Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co jest niezbędne....

1131416181921

Komentarz

  • M_Monia powiedział(a):
    Malagala ja nie pisze o tym temacie w wątkach np "TVP info", "Będzie wojna", "co warto obejrzeć" , technikum ED czy innych zupelnie nie związanych. 
    Nawet w wątki szkalującego Franciszka. 


    Ten wg mnie jest jednak mocno związany z tym tematem, ale w sumie to mi może nawet przysługę robisz. 
    Też tak myślę.
  • edytowano 13 stycznia
    Abstrahując, od autorów komentarzy- uważam, że na ogół narzekają na forum ci, co sami niewiele wnoszą do dyskusji. Mam tu na myśli różne fora w sumie, jak i grupy. Sama też nieraz nie powiem tego, co by się przydało.
  • edytowano 13 stycznia
    .
  • atak jednodzietnych na wielodzietnych trwa, czy wy jednodzietne nie możecie iść sobie na forum jednodzietnych i tam propagować swoje pseudomądrości ? co tu wogóle robicie ?
  • edytowano 14 stycznia
    aha i jeszcze ten atak na @M_Monia może wynika z podwyżki 500plus do 800plus, bo @M_Monia dostanie teraz jakby pensję 5000 brutto... prawda ? i to tak boli jednodzietne ?
  • Hamal powiedział(a):
    aha i jeszcze ten atak na @M_Monia może wynika z podwyżki 500plus do 800plus, bo @M_Monia dostanie teraz jakby pensję 5000 brutto... prawda ? i to tak boli jednodzietne ?
    Odezwal sie ten ktorego boli czyjs doktorat i zarobki lekarzy :D 
    Wez moze nie projektuj swoich slabosci na innych ok? ;) 
    Podziękowali 1hipolit
  • Sandyesa powiedział(a):
    Odezwal sie ten ktorego boli czyjs doktorat i zarobki lekarzy :D 

    wiedziałem że znowu jakaś jednodzietna będzie się produkować, co tu jeszcze robisz, na pewno gdzieś na tvn.pl albo wyborcza.pl mają jakieś forum dla egoistycznych jednomatek
  • Mnie bolą zarobki lekarzy uważam ze nadal zarabiają zdecydowanie za mało. I pytanie do Hamal..od jakiej ilości dzieci przestaje się być egoistyczna jednomatka? Dwumatki? Trzymatki? Nie rozumiem tez jednej rzeczy, pewnej retoryki z której wynika prawie ze wielomatki decydowały się na dzieci ku chwale ojczyzny bądź zmartwione przyrostem naturalnym, takie altruistki. Ja mam 3 dzieci zadne z nich nie powstało bo martwił mnie przyrost naturalny. Chcieliśmy bardzo z mężem. Ja chciałam. On chciał. Dla mnie dla nas witać nowego człowieka:)
    Podziękowali 2Coralgol joanna_1991
  • edytowano 15 stycznia
    Natasza powiedział(a):
    Mnie bolą zarobki lekarzy uważam ze nadal zarabiają zdecydowanie za mało. I pytanie do Hamal..od jakiej ilości dzieci przestaje się być egoistyczna jednomatka? Dwumatki? Trzymatki? Nie rozumiem tez jednej rzeczy, pewnej retoryki z której wynika prawie ze wielomatki decydowały się na dzieci ku chwale ojczyzny bądź zmartwione przyrostem naturalnym, takie altruistki. Ja mam 3 dzieci zadne z nich nie powstało bo martwił mnie przyrost naturalny. Chcieliśmy bardzo z mężem. Ja chciałam. On chciał. Dla mnie dla nas witać nowego człowieka:)
    za mało
    - czy dotyczy to pensji, czy dochodów?
    - by się utrzymać/żyć godnie?
    - w porównaniu (z kim/czym)?

    Podziękowali 3Berenika Laf2011 Elf77
  • Przysięga Hipokratesa została zastąpiona przysięgą dbania o godność lekarza. Może z tego wynika mniejszy szacunek do zawodu?
    Bo różnie rozumiemy "życie godne".
    Podziękowali 1Elf77
  • Odeszlabym od prob zdefiniowania godnego zycia i porownywania sie z innymi. 
    Zarobki powinny byc adekwatne do wyksztalcenia, wiedzy, umiejetnosci i ponoszonej odpowiedzialnosci. Ma to miejsce w prywatnej sluzbie zdrowia, nie ma w publicznej. Predzej czy pozniej to rodzi frustracje. 
    I poki tak bedzie to Ci lepsi beda uciekac do prywaty, lub tez pracowac glownie w prywacie a publicznie na pol gwizdka. 
  • Sandyesa powiedział(a):
    Odeszlabym od prob zdefiniowania godnego zycia i porownywania sie z innymi. 
    Zarobki powinny byc adekwatne do wyksztalcenia, wiedzy, umiejetnosci i ponoszonej odpowiedzialnosci. Ma to miejsce w prywatnej sluzbie zdrowia, nie ma w publicznej. Predzej czy pozniej to rodzi frustracje. 
    I poki tak bedzie to Ci lepsi beda uciekac do prywaty, lub tez pracowac glownie w prywacie a publicznie na pol gwizdka. 
    adekwatne - tak,
    ale na jakim obszarze?
    wg mnie, powinny być adekwatne do mediany dochodów, z uwzględnieniem krajowej specyfiki rynku medycznego, tzn. tego, ile dodatkowego dochodu można uzyskać na rynku usług prywatnych - inaczej to wygląda w Niemczech, Czechach, a inaczej w Polsce
  • Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Odeszlabym od prob zdefiniowania godnego zycia i porownywania sie z innymi. 
    Zarobki powinny byc adekwatne do wyksztalcenia, wiedzy, umiejetnosci i ponoszonej odpowiedzialnosci. Ma to miejsce w prywatnej sluzbie zdrowia, nie ma w publicznej. Predzej czy pozniej to rodzi frustracje. 
    I poki tak bedzie to Ci lepsi beda uciekac do prywaty, lub tez pracowac glownie w prywacie a publicznie na pol gwizdka. 
    adekwatne - tak,
    ale na jakim obszarze?
    wg mnie, powinny być adekwatne do mediany dochodów, z uwzględnieniem krajowej specyfiki rynku medycznego, tzn. tego, ile dodatkowego dochodu można uzyskać na rynku usług prywatnych - inaczej to wygląda w Niemczech, Czechach, a inaczej w Polsce
    Ale z jakiej racji pensja ma uwzgledniac mozliwosci zarobkowe na rynku uslug prywatnych?? A co z lekarzami ktorzy pracuja wylacznie w publicznej sluzbie zdrowia, jeszcze chcesz ich ukarac za to ze nie dorabiaja w prywacie?
    I czy to dotyczy wszystkich zawodow? 
    Bo moze w takim razie w przypadku nauczycieli tez wezmy pod uwage ile zarobia na czarno na korepetycjach?

    No i wlasnie dlatego mowie ze w publicznej ochronie zdrowia nigdy nie bedzie normalnie.
  • Sandyesa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Odeszlabym od prob zdefiniowania godnego zycia i porownywania sie z innymi. 
    Zarobki powinny byc adekwatne do wyksztalcenia, wiedzy, umiejetnosci i ponoszonej odpowiedzialnosci. Ma to miejsce w prywatnej sluzbie zdrowia, nie ma w publicznej. Predzej czy pozniej to rodzi frustracje. 
    I poki tak bedzie to Ci lepsi beda uciekac do prywaty, lub tez pracowac glownie w prywacie a publicznie na pol gwizdka. 
    adekwatne - tak,
    ale na jakim obszarze?
    wg mnie, powinny być adekwatne do mediany dochodów, z uwzględnieniem krajowej specyfiki rynku medycznego, tzn. tego, ile dodatkowego dochodu można uzyskać na rynku usług prywatnych - inaczej to wygląda w Niemczech, Czechach, a inaczej w Polsce
    Ale z jakiej racji pensja ma uwzgledniac mozliwosci zarobkowe na rynku uslug prywatnych?? A co z lekarzami ktorzy pracuja wylacznie w publicznej sluzbie zdrowia, jeszcze chcesz ich ukarac za to ze nie dorabiaja w prywacie?
    I czy to dotyczy wszystkich zawodow? 
    Bo moze w takim razie w przypadku nauczycieli tez wezmy pod uwage ile zarobia na czarno na korepetycjach?

    No i wlasnie dlatego mowie ze w publicznej ochronie zdrowia nigdy nie bedzie normalnie.
    z tego co wiem, w wielu krajach lekarze pracują tylko w jednym miejscu, ;
    czyli np. albo szpital albo praktyka prywatna,
    u nas natomiast przyjął się inny model - za PRL-u praca w szpitalu stała się odskocznią do dodatkowego zarobku  np. za przyjęcie do szpitala, 
    i ten model nadal w jakiejś formie funkcjonuje,
    więc te dochody należy też uwzględniać;
    natomiast zarobki w specjalnościach dających mniejsze możliwości dodatkowego zarobku, powinny być odpowiednio wyższe
  • @Pioszo54 jeżeli nie-lekarz dorabia po etacie to pracodawca powinien mu mniej płacić za jegi pracę, uwzględniając ile zarobi poza tym etatem? No nie, to dopiero byłaby patologia. To czy po pracy dorobi czy nie, nie ma nic do wynagrodzenia za pracę.
  • Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Odeszlabym od prob zdefiniowania godnego zycia i porownywania sie z innymi. 
    Zarobki powinny byc adekwatne do wyksztalcenia, wiedzy, umiejetnosci i ponoszonej odpowiedzialnosci. Ma to miejsce w prywatnej sluzbie zdrowia, nie ma w publicznej. Predzej czy pozniej to rodzi frustracje. 
    I poki tak bedzie to Ci lepsi beda uciekac do prywaty, lub tez pracowac glownie w prywacie a publicznie na pol gwizdka. 
    adekwatne - tak,
    ale na jakim obszarze?
    wg mnie, powinny być adekwatne do mediany dochodów, z uwzględnieniem krajowej specyfiki rynku medycznego, tzn. tego, ile dodatkowego dochodu można uzyskać na rynku usług prywatnych - inaczej to wygląda w Niemczech, Czechach, a inaczej w Polsce
    Ale z jakiej racji pensja ma uwzgledniac mozliwosci zarobkowe na rynku uslug prywatnych?? A co z lekarzami ktorzy pracuja wylacznie w publicznej sluzbie zdrowia, jeszcze chcesz ich ukarac za to ze nie dorabiaja w prywacie?
    I czy to dotyczy wszystkich zawodow? 
    Bo moze w takim razie w przypadku nauczycieli tez wezmy pod uwage ile zarobia na czarno na korepetycjach?

    No i wlasnie dlatego mowie ze w publicznej ochronie zdrowia nigdy nie bedzie normalnie.
    z tego co wiem, w wielu krajach lekarze pracują tylko w jednym miejscu, ;
    czyli np. albo szpital albo praktyka prywatna,
    u nas natomiast przyjął się inny model - za PRL-u praca w szpitalu stała się odskocznią do dodatkowego zarobku  np. za przyjęcie do szpitala, 
    i ten model nadal w jakiejś formie funkcjonuje,
    więc te dochody należy też uwzględniać;
    natomiast zarobki w specjalnościach dających mniejsze możliwości dodatkowego zarobku, powinny być odpowiednio wyższe
    Ale dlaczego uwzgledniac dochody z dodatkowej pracy? 
    To moze w kazdym zawodzie tak zrobmy? Jak nauczyciel daje korki po lekcjach to obciac mu pensje. Jak informatyk po pracy etatowej robi strony internetowe to obciac mu pensje. Jak ksiegowa/kadrowa po pracy etatowej rozlicza dodatkowo po godzinach jednoosobowe dzialalnosci to obciac jej pensje. Jak krawcowa po godzinach skraca spodnie i zweza spodnice za grosze to obciac jej pensje. 

    Czy to dotyczy tylko lekarzy zeby im dowalic? 

    No nie tedy droga. Pensja w szpitalu powinna byc tak atrakcyjna zeby lekarzowi juz sie nie chcialo pracowac dodatkowo. I znam takie przypadki, chocby moj wlasny maz- zmienil duzy szpital na mniejszy, dostal na tyle dobra stawke na kontrakcie ze zrezygnowal z przyjmowania popoludniami w poradni. Jest zadowolony z zarobkow i moze popudnia spedzac z dzieckiem. 
    Pomijajac juz niestety ze skonczylo sie to telefonami od pacjentow i blaganiami zeby ich gdzies przyjal bo nie chca isc do nikogo innego- ma dosc waska i powiedzmy intymna podspecjalizacje, pacjenci w poradni go uwielbiali za delikatnosc i intymna atmosfere ktora umial stworzyc. 
  • edytowano 15 stycznia
    wydaje mi się, że w krajach, w których jest albo, albo
    działają zabezpieczenia prawne a nie (tylko) poziom zarobków


  • Sandyesa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Odeszlabym od prob zdefiniowania godnego zycia i porownywania sie z innymi. 
    Zarobki powinny byc adekwatne do wyksztalcenia, wiedzy, umiejetnosci i ponoszonej odpowiedzialnosci. Ma to miejsce w prywatnej sluzbie zdrowia, nie ma w publicznej. Predzej czy pozniej to rodzi frustracje. 
    I poki tak bedzie to Ci lepsi beda uciekac do prywaty, lub tez pracowac glownie w prywacie a publicznie na pol gwizdka. 
    adekwatne - tak,
    ale na jakim obszarze?
    wg mnie, powinny być adekwatne do mediany dochodów, z uwzględnieniem krajowej specyfiki rynku medycznego, tzn. tego, ile dodatkowego dochodu można uzyskać na rynku usług prywatnych - inaczej to wygląda w Niemczech, Czechach, a inaczej w Polsce
    Ale z jakiej racji pensja ma uwzgledniac mozliwosci zarobkowe na rynku uslug prywatnych?? A co z lekarzami ktorzy pracuja wylacznie w publicznej sluzbie zdrowia, jeszcze chcesz ich ukarac za to ze nie dorabiaja w prywacie?
    I czy to dotyczy wszystkich zawodow? 
    Bo moze w takim razie w przypadku nauczycieli tez wezmy pod uwage ile zarobia na czarno na korepetycjach?

    No i wlasnie dlatego mowie ze w publicznej ochronie zdrowia nigdy nie bedzie normalnie.
    z tego co wiem, w wielu krajach lekarze pracują tylko w jednym miejscu, ;
    czyli np. albo szpital albo praktyka prywatna,
    u nas natomiast przyjął się inny model - za PRL-u praca w szpitalu stała się odskocznią do dodatkowego zarobku  np. za przyjęcie do szpitala, 
    i ten model nadal w jakiejś formie funkcjonuje,
    więc te dochody należy też uwzględniać;
    natomiast zarobki w specjalnościach dających mniejsze możliwości dodatkowego zarobku, powinny być odpowiednio wyższe
    Ale dlaczego uwzgledniac dochody z dodatkowej pracy? 
    To moze w kazdym zawodzie tak zrobmy? Jak nauczyciel daje korki po lekcjach to obciac mu pensje. Jak informatyk po pracy etatowej robi strony internetowe to obciac mu pensje. Jak ksiegowa/kadrowa po pracy etatowej rozlicza dodatkowo po godzinach jednoosobowe dzialalnosci to obciac jej pensje. Jak krawcowa po godzinach skraca spodnie i zweza spodnice za grosze to obciac jej pensje. 

    Czy to dotyczy tylko lekarzy zeby im dowalic? 

    No nie tedy droga. Pensja w szpitalu powinna byc tak atrakcyjna zeby lekarzowi juz sie nie chcialo pracowac dodatkowo. I znam takie przypadki, chocby moj wlasny maz- zmienil duzy szpital na mniejszy, dostal na tyle dobra stawke na kontrakcie ze zrezygnowal z przyjmowania popoludniami w poradni. Jest zadowolony z zarobkow i moze popudnia spedzac z dzieckiem. 
    Pomijajac juz niestety ze skonczylo sie to telefonami od pacjentow i blaganiami zeby ich gdzies przyjal bo nie chca isc do nikogo innego- ma dosc waska i powiedzmy intymna podspecjalizacje, pacjenci w poradni go uwielbiali za delikatnosc i intymna atmosfere ktora umial stworzyc. 
    w każdym zawodzie płaci się podatek dochodowy
    a lekarzy pracujących dodatkowo nikt nie karze obniżeniem pensji;

    z nauczycielami sprawa jest o tyle delikatna, że każde korepetycje są świadectwem niewydolności systemu
    a i u lekarzy można by znaleźć podobne przykłady
  • Takim krajem jest np Szwecja. Tam lekarz ma do rozdysponowania okreslona ilosc godzin miesiecznie- to jest jego 100%. Moze 50% poswiecic na prace w szpitalu, 30% na prace naukowa (tak, to tez sie wlicza) i 20% na prace w poradni. I chocby sie sfajdal to wiecej pracowac nie moze.
    Natomiast jest za to wynagradzany tak, ze do glowy mu nie przyjdzie nawet pracowac wiecej. Kobiety, matki, zazwyczaj pracuja na 70-80%, baaaardzo rzadko zadaza sie matka lekarz, wykorzystujaca cale 100% swoich godzin. 
    Tyle ze pensja jest taka, ze nie ma co nawet porownywac. Nawet biorac pod uwage niekorzystny system podatkowy, wariacki rynek mieszkaniowy i ogolnie wysokie koszty zycia. 
  • Sandyesa powiedział(a):

    Pensja w szpitalu powinna byc tak atrakcyjna zeby lekarzowi juz sie nie chcialo pracowac dodatkowo. 
    Tylko że pensja atrakcyjna dla jednego lekarza, dla innego już taka nie będzie i zawsze będzie chciał więcej.

    Historia zasłyszana: znajomy był u lekarza rodzinnego w mieście wojewódzkim. Ten byl wyraźnie zmęczony i zamotany, przeprosił pacjenta, bo on dwa etaty obrabia.
    Znajomy powiedział mu, że w okolicy jest wolny etat dla lekarza w gminnym ośrodku zdrowia, z pensją 20 tys. i mieszkaniem. A lekarz popatrzył na niego jak na wariata, zaprowadził go do okna, pokazał na stojące auto, i powiedział, że to jego auto za pół miliona, i że on za mniej niż za 60 tys. nie będzie pracował.

    Nie wiem, czy historia prawdziwa, czy nie, ale całkiem prawdopodobna. 

    W każdym razie ta "atrakcyjność pensji" jest bardzo względna.
    Podziękowali 2Pioszo54 Elf77
  • edytowano 15 stycznia
    Sandyesa powiedział(a):
    Takim krajem jest np Szwecja. Tam lekarz ma do rozdysponowania okreslona ilosc godzin miesiecznie- to jest jego 100%. Moze 50% poswiecic na prace w szpitalu, 30% na prace naukowa (tak, to tez sie wlicza) i 20% na prace w poradni. I chocby sie sfajdal to wiecej pracowac nie moze.
    Natomiast jest za to wynagradzany tak, ze do glowy mu nie przyjdzie nawet pracowac wiecej. Kobiety, matki, zazwyczaj pracuja na 70-80%, baaaardzo rzadko zadaza sie matka lekarz, wykorzystujaca cale 100% swoich godzin. 
    Tyle ze pensja jest taka, ze nie ma co nawet porownywac. Nawet biorac pod uwage niekorzystny system podatkowy, wariacki rynek mieszkaniowy i ogolnie wysokie koszty zycia. 
    siostra cioteczne skończyła medycynę w Niemczech, w latach 80-tych, ponad 20 lat pracowała w szpitalu a ostatnio odkupiły z koleżanką praktykę prywatną (i zrezygnowały z pracy w szpitalu)
    i jak porównywała się ze znajomą  prowadzącą aptekę w Polsce no to była na minusie
  • Chaber powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):

    Pensja w szpitalu powinna byc tak atrakcyjna zeby lekarzowi juz sie nie chcialo pracowac dodatkowo. 
    Tylko że pensja atrakcyjna dla jednego lekarza, dla innego już taka nie będzie i zawsze będzie chciał więcej.

    Historia zasłyszana: znajomy był u lekarza rodzinnego w mieście wojewódzkim. Ten byl wyraźnie zmęczony i zamotany, przeprosił pacjenta, bo on dwa etaty obrabia.
    Znajomy powiedział mu, że w okolicy jest wolny etat dla lekarza w gminnym ośrodku zdrowia, z pensją 20 tys. i mieszkaniem. A lekarz popatrzył na niego jak na wariata, zaprowadził go do okna, pokazał na stojące auto, i powiedział, że to jego auto za pół miliona, i że on za mniej niż za 60 tys. nie będzie pracował.

    Nie wiem, czy historia prawdziwa, czy nie, ale całkiem prawdopodobna. 

    W każdym razie ta "atrakcyjność pensji" jest bardzo względna.
    Masz troche racji z ta wzglednoscia atrakcyjnej pensji, ale to wiaze sie bezposrednio z wybrana specjalizacja... a chyba mlody lekarz decydujac sie na wybor specki, poza predyspozycjami i zamilowaniem robi rozeznanie rynku. 

    I jak w przytoczonej przez Ciebie historii MOIM ZDANIEM, pensja 20tys dla lekarza RODZINNEGO (czyli najlatwiejsza, najkrotsza sprcjalizacja z najnizsza odpowiedzialnoscia) to jest wyjatkowo dobra oferta, tak 20tys dla specjalizacji interwencyjnych, czy dla radiologa nie musi byc az tak kuszaca. 
    Dlatego tego uwazam (jak napisalam na poczatku) ze wysokosc pensji powinna byc uzalezniona od wiedzy, umiejetnosci, kompetencji i poziomu odpowiedzialnosci. 
    Inaczej bedzie to wygladac u lekarza rodzinnego, inaczej u chirurga naczyniowego. 
  • Pioszo54 powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Takim krajem jest np Szwecja. Tam lekarz ma do rozdysponowania okreslona ilosc godzin miesiecznie- to jest jego 100%. Moze 50% poswiecic na prace w szpitalu, 30% na prace naukowa (tak, to tez sie wlicza) i 20% na prace w poradni. I chocby sie sfajdal to wiecej pracowac nie moze.
    Natomiast jest za to wynagradzany tak, ze do glowy mu nie przyjdzie nawet pracowac wiecej. Kobiety, matki, zazwyczaj pracuja na 70-80%, baaaardzo rzadko zadaza sie matka lekarz, wykorzystujaca cale 100% swoich godzin. 
    Tyle ze pensja jest taka, ze nie ma co nawet porownywac. Nawet biorac pod uwage niekorzystny system podatkowy, wariacki rynek mieszkaniowy i ogolnie wysokie koszty zycia. 
    siostra cioteczne skończyła medycynę w Niemczech, w latach 80-tych, ponad 20 lat pracowała w szpitalu a ostatnio odkupiły z koleżanką praktykę prywatną (i zrezygnowały z pracy w szpitalu)
    i jak porównywała się ze znajomą  prowadzącą aptekę w Polsce no to była na minusie
    No coz, nie znam sytuacji, ale cos robi zle. 
    Pomijajac ze Niemcy wcale nie sa dla lekarzy eldorado i sytuacja jest tam podobnie patologiczna jak w Polsce wiec tu akurat nie ma co porownywac, bo bagienko to samo. 
  • Natasza powiedział(a):
    Mnie bolą zarobki lekarzy uważam ze nadal zarabiają zdecydowanie za mało. I pytanie do Hamal..od jakiej ilości dzieci przestaje się być egoistyczna jednomatka? 

    zarobki lekarzy Cię bolą, obok prawników najlepiej zarabiającej gruoy zawodowej ? raczej bolą plecy od dźwigania nadmiaru forsy SZOK., to co mają powiedzieć wszyscy pozostali ?

    Egoistyczne jednomatki to te egoistki co z wyboru mają jedno dziecko, i z powodu egoizmu nie chcą więcej, ale nie chcą się do tego przyznać i wymyślają tony argumentów za jednym dzieckiem, i jeszcze krytykują tych co mają więcej, że patole, że bez furmanki pieniędzy sprowadzają na świat dzieci,, mają za mały metraż,. i pouczają jak można rodzić dzieci gdy się nie jeździ do Meksyków czy Singapurów. Taka biedota to się im nie powinna na oczy pokazywać bo brudzi swym istnieniem jedodzietną wizję świata. Masz tu na forum takie koleżanki.

  • Hamal powiedział(a):
    Natasza powiedział(a):
    Mnie bolą zarobki lekarzy uważam ze nadal zarabiają zdecydowanie za mało. I pytanie do Hamal..od jakiej ilości dzieci przestaje się być egoistyczna jednomatka? 

    zarobki lekarzy Cię bolą, obok prawników najlepiej zarabiającej gruoy zawodowej ? raczej bolą plecy od dźwigania nadmiaru forsy SZOK., to co mają powiedzieć wszyscy pozostali ?

    Egoistyczne jednomatki to te egoistki co z wyboru mają jedno dziecko, i z powodu egoizmu nie chcą więcej, ale nie chcą się do tego przyznać i wymyślają tony argumentów za jednym dzieckiem, i jeszcze krytykują tych co mają więcej, że patole, że bez furmanki pieniędzy sprowadzają na świat dzieci,, mają za mały metraż,. i pouczają jak można rodzić dzieci gdy się nie jeździ do Meksyków czy Singapurów. Taka biedota to się im nie powinna na oczy pokazywać bo brudzi swym istnieniem jedodzietną wizję świata. Masz tu na forum takie koleżanki.

    Jeszcze informatykow dodaj, oni zarobkami bija na leb lekarzy i prawnikow, zostawiaja ich daleeeko w tyle. 

    A btw co Cie tak bola dobrze zarabiajace grupy zawodowe? Lekarze, prawnicy, informatycy, programisci, pewnie tez deweloperzy, architekci? 
    Ktos Ci bronil skonczyc studia i pojsc ta sciezka? Czy raczej jestes psem ogrodnika, sam prawa nie skonczyles, ale byleby Ci po prawie za dobrze nie zarabiali :D 
    Podziękowali 1hipolit
  • edytowano 15 stycznia
    nie słyszałem, żeby architekci lub informatycy latający po Meksykach i Singapurach narzekali na niskie płace i domagali się podwyżek, a lekarze jak widać jak najbardziej. Ta bezczelność jest po prostu niesmaczna. Jak tacy się nie wstydzą.? Może nawet niektóre żale wypisują w czasie lotu na Malediwy czy inne Seszele licząc że głupi plebs uwierzy i poprze ich starania o podwyżkę, bo w końcu Malediwy tylko 2 razy w roku to taka bieda,, a gdyby starczyło na cztery i dom w Miami to może nawet pomyślą o drugim dziecku. W końcu nie można przecież rodzić dzieci w biedzie.
    Podziękowali 3Chaber Pioszo54 Zuzapola
  • To za malo z nimi rozmawiales bo zdecydowanie narzekaja na zarobki, zwlaszcza architekci.
    Z reszta- nie znam grupy zawodowej ktora by nie narzekala na zarobki :D 
    I chocbys sie Hamalku nie wiem jak krzywil, to lot na Malediwy jest meczacy, tak samo jak kazdy inny long-haul. I nie ma nic zdroznego w pomarudzeniu na to ze czlowiekowi tylek scierpl czy nogi spuchly w trakcie lotu- zupelnie normalne i nie slyszalam zeby ktos sie na to oburzal. 

    A moich staran o podwyzke jakby nikt nie musi popierac bo jesli tylko bede chciala to zwieksze swoje dochody w ten lub inny sposob, mam takie umiejetnosci i taki dorobek naukowy ze jestem ustawiona do konca zycia, niezaleznie ile lekarzy wyprodukuje system, mam ma tyle unikalna kombinacje umiejetnosci ze moje zarobki beda wylacznie rosnac. Niezaleznie od tego jak bardzo Ty bedziesz nienawidzil lekarzy. Juz Ci zylka pekla? 
  • Hamal powiedział(a):
    nie słyszałem, żeby architekci lub informatycy latający po Meksykach i Singapurach narzekali na niskie płace i domagali się podwyżek, a lekarze jak widać jak najbardziej. Ta bezczelność jest po prostu niesmaczna. Jak tacy się nie wstydzą.? Może nawet niektóre żale wypisują w czasie lotu na Malediwy czy inne Seszele licząc że głupi plebs uwierzy i poprze ich starania o podwyżkę, bo w końcu Malediwy tylko 2 razy w roku to taka bieda,, a gdyby starczyło na cztery i dom w Miami to może nawet pomyślą o drugim dziecku. W końcu nie można przecież rodzić dzieci w biedzie.
    A tak dla uscislenia, czy jesli informatyk zarabiajacy 20tys chce podwyzke to tez to jest niesmaczne i oburzajace, czy tylko lekarz?? 
  • A ja od pierwszego mojego wpisu na tym forum mowilam ze finanse w moich decyzjach to jest kwestia trzeciorzedowa, zeby nie powiedziec pomijalna, a najwazniejszy jest brak czasu, dostepnosc emocjonalna, brak rodziny, jakiegokolwiek wsparcia z zewnatrz. 
    A ten sie uparl wylacznie na pieniadze, widac ze ma kompletnie niepoukladana relacje z finansami i jakies swoje zaburzenia projektuje na innych, wmawiajac im rzeczy ktorych nie powiedzieli. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.