Ok,Ok, ja za 4 godziny mam stawić się na oddziale, gdzie będę miała niestety okazję pobyć bliżej z połoznymi...zobaczymy jak długo i co będzie...buuu,nie takto sobie wyobrażałam:(
ja to sie zastanawiam, co jest z tymi domami, co sie nie nadaja do rodzenia.
my poki co jestesmy scisniei w malej klitce, byly plany na zmiane, ale juz prawie pewne (w cuda jeszcze wierzymy), ze sie nie uda. sypialnia ma rozmiar lozko+biurko, jak sie rozlozy sofe do spania, to juz drzwi sie nie zamkna, przejsc tez nie ma gdzie. ale jak byla polozna ostatnio (kraj, gdzie rodzi sie domyslnie w domu, a w szpitalu jak ktos chce albo musi), to mowila, ze tu luksus, bo one czesto na barkach porody odbieraja, albo laduja z rodzacymi w klitkowatych lazienkach, bo taka czuje, ze musi isc, i potem nie ma juz sily ani ochoty wychodzic. no wiec ja sie zastanawialam, czy kuchnie=jadalnie=salon=przejscie do lazienki przestawiac i wystawiac szafki na ulice, a ona, ze pewnie najwygodniej mi bedzie jednak w sypialni. i az sie z nimi ciekawie rozmawia, inny swiat normalnie. wyobrazacie sobie, ze wszystkie polozne, ktore do tej pory spotkalam, maja poglady okoloporodowe jakby zywcem wziete z orga? i, chociaz zaczynam 9. miesiac, nie mialam ani jednego badania wewnetrznego? jedyne co obnazalam do badania, to brzuch do macania i sluchania. nurmalnie jestem bardzo ciekawa, jak to sie potoczy, bo nie mam watpliwosci, ze nie wedlug planu, albo przynajmniej nie do konca wedlug planu.
dawno nie pisalam, ale cos czuje, ze musze wrocic - ile mozna pracowac w koncu?
Ja na razie się zastanawiam nad porodem w domu. Pierwsze rodziłam w DN i drugie też raczej bym wolała, a moja położna woli domowe porody najbardziej. U nas DN wydaje się bardziej komfortową opcją ze względów podobnych do Quody, a przede wszystkim kusi wanna, której nie mamy, większa intymność w trakcie (mieszkanie nasze jest wydzielone z budynku firmy) i jedynie kuchnie mamy na dole dostępną czasowo w zależności od przerw pracowniczych). Dochodzi jeszcze kwestia opieki nad starszą córeczką( w DN możemy przebywać do 5 dni razem wszyscy i tam też sklepy i aptekę mamy pod nosem), a od nas z wioski to ok. 10 km do najbliższego sklepu. Jest trochę za i przeciw.
Ok... Myslac w tym kierunku, szukam w okolicy szkoly rodzenia ktora przygotowywalaby dobrze do porodu, najlepiej domowego. Oraz poloznych lub lekarzy ktorzy sie tym zajmuja, chociazby po to zeby porozmawiac. Mieszkamy w Rawiczu. Szukam kontaktu do kogos w okolicy, we Wroclawiu, w Lubinie, moze w Lesznie? Poznan mysle za daleko, ale moze gdzies przed Poznaniem (w strone Wroclawia)ktos zna? Szukam Szkoly rodzenia lub poloznej ktors moglaby nas przygotowac lub polecic kogos lub przyjechac do nas do porodu.
Ta Malinowa znalazlam w necie. Ciesze sie ze o niej piszesz, bo wyglada zachecajaco, ale to na razie tylko strona. Troche daleko ten Kornik dla nas. Ale licze sie z tym ze innej opcji moze nie byc.
Tak wlasnie na to licze rowniez. Bardzo Ci dziekuje ze konkretna osobe. Super. Sprobuje sie umowic z nia niedlugo na spotkanie, moze sie uda to moze nas nakieruje na kogos albo moze wybije nam pomysl z glowy. No w kazdym razie jest punkt zaczepienia. Jakos mam wrazenie ze Wroclaw ubogi albo oporny w tych tematach. Poza dr. Agrawal, o ktorej pisalas, ale do niej na razie nie bede szukac dojscia.
Oooo to byłoby swietnie! Ale... chyba niestety u nas nie wchodzi w gre NFZ, bo my nie z Wrocławai. Dla mnie Wrocław to ostatnie akceptowalne odległościowo miasto. DLA MNIE, a dla położnej dojazd 70 km moze i tak byc nie do zaakceptowania. Katarzyna Ty jeżdzisz do porodów obcych ludzi? czy tylko znajomych? Jaka odległość jest akceptowalna? Jak to w ogole jest rozwiazaywane? Bo rozumiem ze taka polozna pracuje sobie normalnie. A co jak ciezarówka zaczyna rodzic?
U nas Irena przyjeżdża z drugą położna, tzn każda we własnym zakresie żeby mieć pewność, że któraś będzie na czas. W przypadku naszych dzieci żadna położna nigdy nie przyjechała na czas
No wlasnie blaekie a to jednak bylo to samo miasto. Ok rozumiem ze Irena mogla nie zdazyc tak czy inaczej np. przez korki, ale ja musze brac pod uwagi ewentualne korki i dodatkowo odleglosc Nawet nie chodzi mi ze ja sobie nie poradze bo poradze ale czy taka polozna sie w ogole zdecyduje na dojazd do nas. ... Ale moze niepotrzebnie sie nad tym zastanawiam bo do tej pory milam iles przeciwskazan a teraz wyglad na to ze zostalo mi jedno, ktore wyczytalam ze jest bezwzglednym przeciwskazaniem mianowicie tarczyca. @Katarzyna to naprawde bezwzgledne przeciwskazanie? Dlaczego? Ja mialam Gravesa-Basedowa, obecnie juz 2 lata w remisji. Teraz to znow mam niedoczynnosc, ale moj endokrynolog poki co prowadzi mnie bez lekow. Ostatnie tsh 2. Prawdopodobnie w pozniejszym etapie i tak skonczy sie niewielka dawka eutyroxu. Zazwyczaj zamykam sie w dawce 25-50. Zawsze wszystko pieknie sie normowalo. Serio? O co chodzi? Przeciez nikt w szpitalu nawet nie sprawdza tsh. To zagrozenie dla mnie czy dla dziecka? Nie da sie tego przeskoczyc? A jak jakims cudem (chociaz to raczej niemozliwe) bede do konca prowadzona bez lekow?
@ramatha - niedoczynność wyrównana lekami nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem. Nadczynność - tak. Grozi przełomem tarczycowym, a to zagrożenie dla życia. Odległość - zależy jaką dana położna zaakceptuje. Ja jeździłam dwa razy po ok. 400 km. Irenie Ch. też się zdarzyły takie wyprawy. A w kwestii znajomych i obcych rodzących - jak się człowiek z kobietą kontaktuje przez pół jej ciąży, to w czasie porodu trudno ją uważać za obcą ;-)
Nadczynnosc ok rozumiem, zreszta ciezko bg mi sobie w ogole bylo wyobrazic rodzenie wtedy. Serducho walilo, a tu jeszcze wysilek. ... Ok czyli byc moze mnie to nie przekresla. Dzieki w takim razie rozeznaje temat dalej... Dzieki za szybka odpowiedz @Katarzyna. ... @blaekie... Dzieki dam znac co postanowimy, bo co wyjdzie to zupelnie inna sprawa. Na razie daleka droga przed nami. Przed moim Mezem jeszcze dalsza
chyba mi sie brzuch obnizył. a nina dostała goraczki. to pewnie z wrazenia jakbys sie jednak Jola interesowała to pracuje sobie tu: poloznecentrum.witryna.info/
Bardzo Ci dziekuje. Dzwoniłam dzis do niej i niestety ;( Przez telefon super, po prostu głos ideał :P tzn taki spokoj, słucha co sie do niej mowi, dobre pierwsze wrazenie , ale niestety nie widzi mozliwosci dojazdu do Rawicza, bo Ona z Głogowa. ... Na razie mam dzwonic do Malinowej czyli do Kórnika, a to jeszcze dalej od nas. A tam na razie nie odbieraja. Zobaczymy wiec co bedzie dalej. Bardzo zaluje, ten Wrocław , głogów byłby dla nas lepszy, zeby na przykład przyjechac wczesniej porozmawiac itd. Bede jeszcze probowac, jak Malinowa odmowi, moze kogos uda mi sie znalezc, albo porozmawiac jeszcze raz z Jola. Jakbyscie kogos mialy na uwadze, to prosze piszcie, wyglada na to ze tak jak myslalam moze byc problem z polozna w tym regionnie, wiec pomoc bardzo sie przyda:) edit:... Malinowa mnie nie odrzucila - przynejmniej nie od razu, ale muszą jeszcze rozwazyc odległość.
Komentarz
Mieszkamy w Rawiczu. Szukam kontaktu do kogos w okolicy, we Wroclawiu, w Lubinie, moze w Lesznie? Poznan mysle za daleko, ale moze gdzies przed Poznaniem (w strone Wroclawia)ktos zna?
Szukam Szkoly rodzenia lub poloznej ktors moglaby nas przygotowac lub polecic kogos lub przyjechac do nas do porodu.
Troche daleko ten Kornik dla nas. Ale licze sie z tym ze innej opcji moze nie byc.
Bardzo Ci dziekuje ze konkretna osobe. Super.
Sprobuje sie umowic z nia niedlugo na spotkanie, moze sie uda to moze nas nakieruje na kogos albo moze wybije nam pomysl z glowy. No w kazdym razie jest punkt zaczepienia.
Jakos mam wrazenie ze Wroclaw ubogi albo oporny w tych tematach. Poza dr. Agrawal, o ktorej pisalas, ale do niej na razie nie bede szukac dojscia.
Ale... chyba niestety u nas nie wchodzi w gre NFZ, bo my nie z Wrocławai. Dla mnie Wrocław to ostatnie akceptowalne odległościowo miasto. DLA MNIE, a dla położnej dojazd 70 km moze i tak byc nie do zaakceptowania.
Katarzyna Ty jeżdzisz do porodów obcych ludzi? czy tylko znajomych? Jaka odległość jest akceptowalna? Jak to w ogole jest rozwiazaywane? Bo rozumiem ze taka polozna pracuje sobie normalnie. A co jak ciezarówka zaczyna rodzic?
Nawet nie chodzi mi ze ja sobie nie poradze bo poradze ale czy taka polozna sie w ogole zdecyduje na dojazd do nas.
...
Ale moze niepotrzebnie sie nad tym zastanawiam bo do tej pory milam iles przeciwskazan a teraz wyglad na to ze zostalo mi jedno, ktore wyczytalam ze jest bezwzglednym przeciwskazaniem mianowicie tarczyca.
@Katarzyna to naprawde bezwzgledne przeciwskazanie? Dlaczego? Ja mialam Gravesa-Basedowa, obecnie juz 2 lata w remisji. Teraz to znow mam niedoczynnosc, ale moj endokrynolog poki co prowadzi mnie bez lekow. Ostatnie tsh 2. Prawdopodobnie w pozniejszym etapie i tak skonczy sie niewielka dawka eutyroxu. Zazwyczaj zamykam sie w dawce 25-50. Zawsze wszystko pieknie sie normowalo. Serio? O co chodzi? Przeciez nikt w szpitalu nawet nie sprawdza tsh. To zagrozenie dla mnie czy dla dziecka? Nie da sie tego przeskoczyc? A jak jakims cudem (chociaz to raczej niemozliwe) bede do konca prowadzona bez lekow?
Odległość - zależy jaką dana położna zaakceptuje. Ja jeździłam dwa razy po ok. 400 km. Irenie Ch. też się zdarzyły takie wyprawy. A w kwestii znajomych i obcych rodzących - jak się człowiek z kobietą kontaktuje przez pół jej ciąży, to w czasie porodu trudno ją uważać za obcą ;-)
...
Ok czyli byc moze mnie to nie przekresla. Dzieki w takim razie rozeznaje temat dalej... Dzieki za szybka odpowiedz @Katarzyna.
...
@blaekie... Dzieki dam znac co postanowimy, bo co wyjdzie to zupelnie inna sprawa. Na razie daleka droga przed nami. Przed moim Mezem jeszcze dalsza
jakbys sie jednak Jola interesowała to pracuje sobie tu:
poloznecentrum.witryna.info/
Dzwoniłam dzis do niej i niestety ;(
Przez telefon super, po prostu głos ideał :P tzn taki spokoj, słucha co sie do niej mowi, dobre pierwsze wrazenie , ale niestety nie widzi mozliwosci dojazdu do Rawicza, bo Ona z Głogowa. ...
Na razie mam dzwonic do Malinowej czyli do Kórnika, a to jeszcze dalej od nas.
A tam na razie nie odbieraja. Zobaczymy wiec co bedzie dalej.
Bardzo zaluje, ten Wrocław , głogów byłby dla nas lepszy, zeby na przykład przyjechac wczesniej porozmawiac itd.
Bede jeszcze probowac, jak Malinowa odmowi, moze kogos uda mi sie znalezc, albo porozmawiac jeszcze raz z Jola.
Jakbyscie kogos mialy na uwadze, to prosze piszcie, wyglada na to ze tak jak myslalam moze byc problem z polozna w tym regionnie, wiec pomoc bardzo sie przyda:)
edit:... Malinowa mnie nie odrzucila - przynejmniej nie od razu, ale muszą jeszcze rozwazyc odległość.
Nie smialam pytac...