No właśnie Pax........Bóg jest Miłością jest Dobrem nieskończonym , jest Sprawiedliwością a co najważniejsze jest Ojcem a który ojciec odpycha dziecko powołane do życia nawet jeśli w Jego planach nie było żeby doczekać narodzin i Chrztu? Wierzę w miłosierdzie Boże w Jego plany może dla nas nie rozumiane!!!!!
Koncepcja pustego piekła została przez Kościół potępiona, czyli wiemy na pewno, że pewna liczba dusz tam trafia. Wedle słów samego Chrystusa - dość zasadnicza liczba. Nie rozumiem wobec tego, co w tym gorszącego, aby głośno o tym mówić? Ignorując istnienie piekła stajemy się współpracownikami diabła.
Dzieci nie są niewinne, są obarczone grzechem pierworodnym. Ale czemu nie, podoba mi się Wasze podejście. Na Zachodzie już powyrzucano z kościołów konfesjonały, bo zbawienie należy się każdemu jak psu micha.
Maciek, nie uogólniaj, nie wrzucaj wszystkiego do jednego wora. Nikt nie twierdzi że
"zbawienie należy się każdemu jak psu micha." Nikt też nie ignoruje istnienia piekła.
[cite] Dorota76:[/cite]No tak, kościół się nie wypowiedział jednoznacznie gdzie trafiają nienarodzone dzieci, ale ty to wiesz! Gratulacje>
Wypowiedział, patrz dektret dla Greków soboru Florenckiego. Dekret ów ma rangę wypowiedzi ex cathedra. Jeszcze raz (już nie wiem po raz który) przytoczę: "Dusze zaś tych, którzy umierają bądź w uczynkowym grzechu śmiertelnym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom."
Na pewno w tym samym kościele jesteśmy?
Rzymskokatolickim.
Bo ja znam troszkę inne nauczanie kościoła.
Ale cóż Jan Paweł II i Benedykt XVI to już po soborze watykanskim II się wypowiadali.
I abarot...
Jak nie puste piekło czy święci aborcjoniści to sobór Florencki...
Oj ludzie... Dajcie spokój...
Jan Paweł II nie miał racji, bo Talmud całował, a Benedykt mu przytaknął bo tak wypadało )) Poza tym oni nie wypowiadali się ex cathedra, więc olać ich...
[cite] mona:[/cite]Mają, wypowiedzi inne niż ex cathedra trzeba olewać.
[p]
Czy ja to gdziekolwiek twierdziłem? Wypowiedzi nie będące ex cathedra które przeczą wypowiedziom ex cathedra, można ominąć, bo te ex cathedra mają wyższą rangę.
"Greg, sprowadzasz nauczanie KK do wylistowania dogmatów, a resztą można sobie du*ę podetrzeć. "
Szczerze? Opinia międzynarodowej komisji teologicznej postawiona obok dogmatu rzeczywiście nadaje się głównie do tego celu.
Pytanie dla mnie istotne jest takie: czy wolno naginać doktrynę Kościoła, aby zaspokoić swoje potrzeby emocjonalne związane ze stratą dziecka. Osobiście uważam, że nie wolno. Nie ma takiej konieczności, jest to działanie ze wszech miar nieroztropne. Bo dziś chodzi o poronienie, a jutro może pojawić się coś innego. I znowu "podkręcimy" to i owo, bo przecież Bóg miłosierny, a ludzka logika niedoskonała. I w ten sposób, zamiast doskonalić swoją osobowość, także w trudnych chwilach, przerabiamy religię na wersję miłą, łatwą i przyjemną. Tylko nieprawdziwą.
[cite] Maciek:[/cite] I w ten sposób, zamiast doskonalić swoją osobowość, także w trudnych chwilach, przerabiamy wiarę na wersję miłą, łatwą i przyjemną.
I skończymy jako apologeci NPR, egoizmu, synkretyzmu, modernizmu i czego tam jeszcze. Tylko już katolikami przestaniemy być, ale co tam, Bóg jest miłosierny - hulaj dusza bez kontusza, piekła nie ma.
W takim razie limbusa żadnego nie ma, bo nie ma dogmatu o istnieniu limbusa. Duszyczki takie lecą prosto do smażalni, tylko nierówno są przysmażane. MSPANC
Ale wspolczesni wybitni teologowie- bedacy np. W komisji bioetycznej w Watykanie nie interpretuja Macku limbusa jak Ty czy Gregorius,mowia inaczej,wiec dziwi mnie ta wasza zacieklosc.Juz do jednego pisalam by moze papiez cos jasno sie wypowiedzial,ale jeden stwierdzil,Ze KK jasno mowi o tym,Ze Bog chce zbawienia wszystkich,ktorzy tego pragna,Ze jest milosierny etc.No po prostu rece mi opadaja,ze wy wiecie ale ONI tego nie I nie jest to podyktowane naginaniem do swojej zyciowej sytuacji.Jakos w tej sprawie im bardziej ufam.
Owszem, limbus jest jedynie teorią. Dość logiczną, ale przecież logika nasza nie jest Boską. Tylko ciekawe, czemu nasze emocjonalne podejście akurat ma być tą Boską logiką.
oj wy biedni Panowie wszechwiedzący ..co wy byście bez tych miłosiernych i wrażliwych kobiet zrobili ..kobieta, matka sercem czuje, że jej dziecko jest tam gdzie być powinno ..a wy jak zwykle na wojnie
Komentarz
"zbawienie należy się każdemu jak psu micha." Nikt też nie ignoruje istnienia piekła.
"Dusze zaś tych, którzy umierają bądź w uczynkowym grzechu śmiertelnym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom."
Rzymskokatolickim.
Bo ja znam troszkę inne nauczanie kościoła.
Ale cóż Jan Paweł II i Benedykt XVI to już po soborze watykanskim II się wypowiadali.
Jak nie puste piekło czy święci aborcjoniści to sobór Florencki...
Oj ludzie... Dajcie spokój...
Jan Paweł II nie miał racji, bo Talmud całował, a Benedykt mu przytaknął bo tak wypadało )) Poza tym oni nie wypowiadali się ex cathedra, więc olać ich...
Czy ja to gdziekolwiek twierdziłem? Wypowiedzi nie będące ex cathedra które przeczą wypowiedziom ex cathedra, można ominąć, bo te ex cathedra mają wyższą rangę.
Dodam może jeszcze jedno do tego: To samo dotyczy widzenia NPR przez Ciebie i większość forowiczów. Może źle interpretujemy?
Szczerze? Opinia międzynarodowej komisji teologicznej postawiona obok dogmatu rzeczywiście nadaje się głównie do tego celu.
Pytanie dla mnie istotne jest takie: czy wolno naginać doktrynę Kościoła, aby zaspokoić swoje potrzeby emocjonalne związane ze stratą dziecka. Osobiście uważam, że nie wolno. Nie ma takiej konieczności, jest to działanie ze wszech miar nieroztropne. Bo dziś chodzi o poronienie, a jutro może pojawić się coś innego. I znowu "podkręcimy" to i owo, bo przecież Bóg miłosierny, a ludzka logika niedoskonała. I w ten sposób, zamiast doskonalić swoją osobowość, także w trudnych chwilach, przerabiamy religię na wersję miłą, łatwą i przyjemną. Tylko nieprawdziwą.
ale to już było...