Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

ROTAWIRUS... ratunku!

12346

Komentarz

  • edytowano czerwiec 2015
    Jeśli pije i się nie odwadnia to myślę, że będzie ok. Podawaj mleko (Twoje) jak najczęściej! U szwagierki była ta sama historia- mała 1,5 roku miała biegunkę przez tydzień ale piła mleko mamy i w końcu przeszło. Mój też 1,5 roku ale już bez piersi i po 3 dniach wymiotów kompletnie się odwodnił i wylądowaliśmy na 3 dni w szpitalu na kroplówkach. Tak więc grunt to mamine mleczko :)
  • @Bea, u mnie w tyn tygodniu akcja od soboty, dopiero od wczoraj M. robi normalne kupy. Więc też kilka dni to trwało...
  • Odgazuj przed podaniem KONIECZNIE.
  • Tak się tydzień zaczyna - na razie dwóch wymiotuje. Czeka mnie ciężka noc :(
  • Podczepię się z pytaniami na temat rotawirusa:
    Jeśli chorowałam to moge zachorować jeszcze raz? Wirus mutuje?
    Ile trzeba odczekać z wizytą u chorujących żeby się nie zarazić?
  • mutuje i to w podskokach!
  • Infekcje rotawirusowe można przechodzić wielokrotnie. To jak katar.
    Żeby się nie zarazić, trzeba unikać osób, które mają objawy (jeśli ktoś ma biegunkę lub wymiotuje, to lepiej go nie odwiedzać) oraz osób, które niedawno miały objawy i jeszcze nie posprzątały po tych objawach. Bywa, że wirus atakuje rzutami, dlatego, jeśli chce się zmniejszyć ryzyko zarażenia się, to warto odczekać dzień, czy dwa po ustąpieniu wszystkich objawów u chorego, żeby nie trafić na kolejny rzut choroby.
  • u nas dwóch po wymiotach, jedno raz i koniec , drugie 12 godzin - nawet po łyżeczce wody...
  • Moi zasnęli. Zobaczymy co będzie dalej.
  • no to dołączył się mąż , kiedy ja ?
  • My pośrodku, dzieci dwoje. Sama radość. Uprasza się o nieodwiedzanie... :/
  • U nas wczoraj łagodnie, a dziś znów się zaczęło haftowanie. Przepraszam tych, co czekają na paczki #:-S
  • U mnie wszystko co przypomina infekcje rotawirusowe traktujemy węglem aktywnym. Szczerze mówiąc nie wiem czy on tak dobrze działa, ale odkąd wpadliśmy na taki pomysł to nigdy taka infekcja nie zdążyła rozwinąć skrzydeł.

    Nie zauważyłem aby ktoś taką metodę stosował.
  • Jesteś pewna? Wydaje mi się że działał. Tylko podać zaraz po zwróceniu z bardzo małą ilości wody i ewentualnie powtórzyć trzeba jak za pierwszym się dobrze nie przyjmie :)

    Są różne organizmy, a u mnie działał i aż dziwię się że tak mało się o nim mówi.

    Tylko że lepsze są tabletki (a nie kapsułki). Wystarczy 4 na raz.
  • edytowano wrzesień 2015
    Z węglem że działa to trafiłem przypadkowo, gdyż myślałem ze dzieci się czymś zatruły, a okazało się że to rotawirus działał.

    Strasznie wygląda cała rodzinka jak tylko brzuchy zaczynają boleć ;) Najpierw się posługuję ziołami szwedzkimi, czasem balsamem kapucyńskim i jak one nie zadziałają to wtedy węglem. Choć ostatnio to dość dawno było. Jestem też po suplementowaniu "candida free", oraz roztworem delbeta. Może to trochę nas uodporniło?

    Zetknąłem się także z opinią że probiotyki działają, także na przeziębienia i odgrzybiają. Tylko chodzi o te bez laktozy jak np linex, ale niestety nie mam jak przetestować.
  • Mój roczniak ma biegunkę od wczoraj. Robi małe, śluzowate kupki, niektóre od dziś z krwią :( Wczoraj dostał saszetkę smecty w dwóch ratach, dziś rano pół saszetki. Daję mleko do picia (bebilon pepti) i kompot z jabłek. Wczoraj zjadł zmiksowaną zupkę z indyka, marchewki i ziemniaka, rano i wieczorem kleik ryżowy na mleku. DO tego chrupki kukurydziane. Pupę ma strasznie odparzoną, w nocy kiepsko śpi :( Wczoraj miał gorączkę i dziś rano też był ciepły, ale nie mierzyłam. Macie pomysł, co jeszcze mogę zrobić? Czy krew w kupie oznacza konieczność hospitalizacji?
    Humor ma dobry dopóki kupy nie zrobi i tyłeczka nie myję. No i śpiący jest. Ja też :(
  • Przy rotawirusie się biegunki nie zatrzymuje. Krew u nas nigdy się nie zdarzała. Tylko raz jak przy zatwardzeniach, ranka się zrobiła dziecku niewidoczna. To mi nie wygląda na rotawirusa, bo biegunka jest wtedy obfita.
  • Gosiu to moze byc infekcja bakteryjna moja O. Miała taką ze z pupy leciala juz tylko krew i sluz robiliśmy posiew ale zanim byly wyniki dostala Bactrim i na drugi dzien zaczęło przechodzić. Duzo probiotykow, smecta i ewentualnie elektrolity.
  • Głosuję za bakterią i posiewem.
  • A co mi da posiew? Jest piątek, laboratorium już zamknięte. Rozumiem, kał do analizy? to trwa parę dni...
  • Jak kupa z krwią to poszłabym do lekarza. I smecty nie dawaj. Duzo probiotyku- podwójną dawkę np dicofloru i pojenie.
  • Dlaczego smecty nie dawać?
  • właśnie najlepiej dać posiew w piątek bo prawie go do poniedziałku wyhodują i będziesz wiedziała co tam w tej kupie mieszka i czy podać jeśli tak to jaki antybiotyk

    moją córkę chciała dać lekarka do szpitala bo mówi że jak krew i śluz to ma taki obowiązek ale że dziecko w stanie ogólnym dobry, wesołe kontaktowe to kazała czekać, poczekałyśmy antybol zadziałał i wyleczył (wyleczył również biegunki które miała od urodzenia ale to już inna bajka)
  • Nie wiedziałam, że zamknięte laboratorium,u nas i w soboty czynne. Nawet byłam dziś z kupą małej. Jak jest śluz to może być i bakteria np. Salmonella i nietolerancja pokarmowa, więc dlatego bym sprawdziła posiew. Gdyby była krew, bo jak nie, to bym zaparzyła suszonych jagód i poczekała.
  • Przy biegunkach nie podaje się potraw wysokobiałkowych.
  • Pewnie i bakterie, ale ja skontrolowałabym już teraz każdą kropkę krwi "na sygnale".
    Wprawdzie opis dzieciątka Gosi nie przypomina mojej historii, ale piszę, aby was uczulić, bo ja sama dopiero dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak wgłobienie jelit dopiero przy 3 dziecku. Mała miała 10 m i była na piersi, w sobotę dostała niewielkiego katarku połączonego z brakiem apetytu, który przeszedł w niedzielę . W poniedziałek pokrzykiwała kilkakrotnie, ale niestety nie zanieokoiło mnie to, ponieważ miała od 2 miesięcy b.silny lęk separacyjny i każde moje wyjście do toalety czy nawet odwrócenie się w czasie czynności kuchennych wywoływały u niej straszliwą histerię, w wózku na spacerach też nie dało się jeździć - wszystko na rączkach. |Tym razem było jakby trochę intensywniej i nie chciała po południu pić z piersi, więc myslałam, że to ząbki. Wieczorem jednak zaczęła się biegunka, a o północy z krwią. Zadzwonilismy do szpitala na pediatrię i poradzili jechać do zakaźnego albo przychodni nocnej. W przychodni p. doktor stwierdziła, że to sprawa chirurgiczna (wtedy już sama krew sączyła się z pupy) ale niestety nie powiedziała, że trzeba gonić i poganiać wsz. w szpitalu. Mała słabła w oczach, szybko się odwodniła a zanim przeszliśmy całą procedurę papierologiczą i usg oraz zanim zwolniła się sala op., okazało się, że sprawa zrobiła się b.poważna, konieczna była operacja a małej groziła stomia. Lekarze mówili, że nie przypuszczali, że tak pomyslnie uda się ta operacja - ale ja wiedziałam, że to zasługa wst. Maryi - wyprosiłam "na kredyt" Nowenną Pompejańską. Przepraszam, że tak się rozpisałam, bo to nie do końca na temat
  • A może to jednak reakcja alergiczna? Przed Świętami dałam mu 3 deserki: z jogurtem i twarożkiem na próbę. Ale żeby tydzień to trwało?
    No nic. Udało mi się dodzwonić do mojej siostry (jest pediatrą, niestety daleko). Twierdzi, że krew jest wynikiem podrażnienia przewodu pokarmowego i jak się nie pogorszy, to mam poczekać do poniedziałku.
  • @domi, współczuję przeżyć. Mnie pociesza fakt, że F ma dobry humor i tylko przy myciu płacze, bo ma pupę odparzoną po prostu. Tu nie ma dużo krwi, jedynie śluz podbarwiony.
  • Mój świeżo co utuczony po odrobaczeniu dwulatek właśnie traci cenne sadełko (już 300g mu ubyło). Wraz z mężem od trzech dni. Młody ma na szczęście łagodniejszy przebieg i wchodzą mu niewielkie ilości budyniu jaglanego.
  • Muszę spróbować z probiotykiem...

    Nas ostatnio groprinosin i melisa ratuje
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.