Myślę, że w tym wieku jaka butelka to już raczej bez większego znaczenia, chyba, że np. podgrzewacz masz na wąski to szeroka butla nie wejdzie. Nie wiem czy warto przyzwyczajać do butli czy nie lepiej od razu niekapka. Moim zdaniem butelkę warto teraz wprowadzać jedynie w przypadku kiedy młoda nie jada jeszcze praktycznie nic stałego co zastąpiłoby mleko. Bywają mlekojady straszne nic nie chcące co ma inną konsystencję ale wtedy nie ma pewności czy mm przejdzie (nutramigen do tego jest niesmaczny ).Ja dałabym kubek z miękkim ustnikiem.
@mamlu ja robiłam testy na nietolerancje sobie i odstawiłam na 3 miesiące wszystkie alergeny, które mi wyszły. Poprawa u dziecka była po parunastu dniach a po paru tygodniach piękna skóra się córce zrobiła. Ale niestety u mnie duże niedobory się zrobiły bo odpuściłam na pewien czas suplementacje. Teraz część rzeczy wprowadziłam z powrotem. Pilnuje w miarę suplementów. Dziecko już starsze (14 mies) i lepiej reaguje już na rzeczy. Ciągle się karmimy. U dziecka coś robiłaś żeby poprawić prace jelit? Dziecko szczepione było? Jakieś dobre probiotyki stosowałaś u niego ( typu Colostrum, Equamil?, wit. D w większych dawkach?).
@mamlu Ja testy robiłam w zwykłej przychodni W PL prywatnie. Zapłaciłam sporo, bo ze zniżką prawie 1300 zł za coś 216 produktów. Euroline food. Byłąm zdesperowana bo kolejne dziecko z nietolerancjami. Więc jak na szybko chce się pomóc to można spróbować, a na dłuższą metę warto przyjrzeć się sobie i jelitom i popracować nad ich kondycją, by nie przepuszczały alergenów. Equamill jest akuratnie bez żadnych dodatków, w formie saszetek. Tylko cena wysoka, ale ludzie chwalą. A zaburzenie to skąd. Wiadomo coś ? Tarczyca ok.?
Każde moje dziecko pierwsza dobę po porodzie przesypialo. Bardzo miło to wspominam bo mogłam sobie odpocząć- ostatnio malutka tez spała i spała, właśnie ok doby. W drugiej dobie zaczęło się mega ssanie. A krztuszebue się wodami jest czymś normalnym.
Moja najmlodsza (niedlugo 8 msc) strzela. Tzn czesto jak sie rusza to slyszac w roznych miejscach ciala takie strzelanie/pykanie. Martwi mnie to bo u zadnego dziecka czegos takiego nie mialam. Moze tak byc? Cos jej zbadac? Poza strzelaniem rozwija sie raczej normalnie, w porownaniu z reszta to nawet szybciej nabiera pewnych umiejetnosci. W czwartek mam konsultacje u fizjoterapeuty (kontrolnie, czy na pewno wszystko jest ok), to wspomne o tym. Mialam w ciazy rumien zakazny, wiec wszelkie innosci mnie stresuja.
Moja B. podobnie "strzelała" stawami, szczególnie kolanami w okolicach 8-10 miesięcy. Pytałam ortopedy, mówił, że norma, minie samo. I faktycznie, nawet sama nie pamiętam, kiedy przeszło, chyba po skończeniu roku.
Czy możecie polecić fizjoterapeutę dziecięcego w Warszawie? Mam jedno polecenie od @annabe, ale czuję że na jednej wizycie się nie skończy, a nie uśmiecha mi się regularne jeżdżenie z Ochoty do Falenicy...
Powiedzcie mi czy Wasze "niejadki" niemowlaki w pozniejszym czasie jadly lepiej? Moja mala to by tylko cycka jadla. Normalne jedzenie jak zmiksowane, to zje ciupek i zaciska buzie. Ma 8 msc. Jest szansa, ze zacznie jesc? Jej brat to sie rzucal na jedzenie jeszcze przed 6 msc, a tu bida z nedza, bo widze, ze przydalo by jej sie cos konkretnego.
Mój drugi syn zaczął jeść jak miał 10mcy. Nic kompletnie nie chciał - zaciskał buzie i wypluwał. Przestałam mu na jakiś czas proponować i potem z dnia na dzień zaczął jeść. Zrób przerwę małej ze 2 tyg i spróbuj znowu @mamuma .
U mnie tylko Józek jadł jak człowiek. Reszta baaardzo woooolno zaczynała po 10. mies. Małgosia też idzie tą drogą. Kiepsko, bo mało mleka już ściągam i do rezerw mrożonych musimy sięgać.
Mój je tylko cycki i to co znajdzie na podłodze.ma 7 miesięcy... przeżyjemy komunie i nikt nie zarazi się sraczka już ani rzyganiem , to mu dam , bo on pragnie jedzenia.. a z cyckami swoimi nienwiem co zrobię.. bo uszami mi to mleko już leci. Mimo ze on mało nie je. Ale ja na nadmiar nie narzekam.. :-) raczej jestem zdumiona nim.. może butle by zatrybil w końcu albo jakaś słomkę to bym była wolna trochę..
Moja ma prawie 15 mies. i głównie pierś je. Są dni że coś tam skubnie więcej innego a są że prawie tylko moje mleko.Np. teraz jak zęby idą. Najstarsza ruszyła z jedzeniem jak miała 1,5 roku-teraz będzie mieć 7 lat i niejadek straszny i , a środkowa po 7 miesiącu i do tej pory jest najbardziej żarłoczna i je dosłownie wszystko.
U mnie niejadek za malucha, obecnie 8-letni, je bardzo ładnie, tyle że wegetarianin po mamusi. Nie pamietam już dokładnie kiedy sytuacja się ustabilizowała, chyba około drugiego roku życia, może ciut wcześniej. Natomiast pierwszy raz mam teraz małego żarłoka. Urodzony z wagą 2890, za trzy dni kończy 4 miesiące i już prawie 7 kg. Zjada takie ilości mleka i kaszki, że zastanawiam się nad podaniem warzyw, bo mi to dziecko dosłownie puchnie.
Ja bym nie dawała 4 miesiecznemu dziecku kaszki. Do 6 miesięca cycek potem zupki potem owoce jeśli chętny . Tym bardziej jeśli małe nie ma jakiejś niedowagi. Ja w ogóle jestem za cyckiem jak najdłużej.
Kaszka dla 4 mc? Wg mnie to tez dużo za wcześnie. Moja jest na piersi tylko, jak byłam u pediatry jakiś czas temu j po zmierzeniu małej wyszło ze jest w 97centylu, tez słuszna waga to dr zaleciła rozszerzanie diety głównie od warzyw j owoców- mniej kasz na początek.
Nie chodzi mi o to ze maluch może nie być spasiony na piersi- moja córka bije rekordy u nas w rodzinie i jest małą bulwą jak to bracia mówią. Ma 6mcy i 9.5kg - tylko na piersi. Ale mam na myśli to ze „otyłość” tylko na piersi nie jest chorobowa, tym się nie martwimy. Jednak na mm to co innego.
@annabe, karmię modyfikowanym od początku. Mały dostaje aktualnie 150-180 ml na porcję, bo tyle potrzebuje. Jeśli dam mniej, po półtorej godziny max chce znowu. A z zalecenia pediatry nie daję częściej niż co 3 godz, zgodnie z cyklem trawienia.
@aga---pp, zdecydowałam zacząć od kaszki (równo po skończeniu 16 tyg, czyli kilka dni temu), bo mam opór przed łyżeczką i stałym pokarmem dla takiego maluszka - ze względu na zadławienie. Kaszkę po prostu pije, jak mleko. I nie dostaje jej do każdej butli, tylko 2 razy na dobę. Przy jego apetycie po prostu konieczne jest cos treściwszego, bo porcji mleka zwiększać nie chcę.
@mamuma, oj, jak nam się oberwało od lekarki, że dziecko jest głodzone, bo niemal tylko na piersi do 10 miesiąca życia. A ono pluło wszystkim innym. I weź to wytłumacz...
Półtora roku stało się takie ciut przełomowe a już od skończenia drugiego roku życia łazi i cięgiem woła: ciałam plóbować! Ciałam plóbować, mumusiu! I zje kapustę kiszoną i buraki ćwikłowe, i "bociuś" z musztardą... A od piersi odstawia się powoli dopiero.
Komentarz
Moim zdaniem butelkę warto teraz wprowadzać jedynie w przypadku kiedy młoda nie jada jeszcze praktycznie nic stałego co zastąpiłoby mleko. Bywają mlekojady straszne nic nie chcące co ma inną konsystencję ale wtedy nie ma pewności czy mm przejdzie (nutramigen do tego jest niesmaczny ).Ja dałabym kubek z miękkim ustnikiem.
W czwartek mam konsultacje u fizjoterapeuty (kontrolnie, czy na pewno wszystko jest ok), to wspomne o tym. Mialam w ciazy rumien zakazny, wiec wszelkie innosci mnie stresuja.
A z dojazdem do domu jest Artur Górski. Poczytaj opinie o jednym i drugim , obaj dobrzy są.
Jeden się rozkręcal do 5 roku życia.
Drugi zaczął jeść okolo 2 lat
Małgosia też idzie tą drogą.
Kiepsko, bo mało mleka już ściągam i do rezerw mrożonych musimy sięgać.
Ja w ogóle jestem za cyckiem jak najdłużej.
Moja jest na piersi tylko, jak byłam u pediatry jakiś czas temu j po zmierzeniu małej wyszło ze jest w 97centylu, tez słuszna waga to dr zaleciła rozszerzanie diety głównie od warzyw j owoców- mniej kasz na początek.
Półtora roku stało się takie ciut przełomowe a już od skończenia drugiego roku życia łazi i cięgiem woła: ciałam plóbować! Ciałam plóbować, mumusiu! I zje kapustę kiszoną i buraki ćwikłowe, i "bociuś" z musztardą... A od piersi odstawia się powoli dopiero.
No coś tam je.... - najlepsza odpowiedź ever!
(Pod coś tam wrzuć: mleko)
No pewnie całe gary zupki;d a to dobrze (tylko nie dla dzidzia ale o to mnie już nie zapytała;) )