Nie sądzę, by orzechy były bardziej ciężkostrawne niż kotlet. Orzechy (poza ziemnymi, które tak naprawde orzechami nie są, tylko fasolkami i do tego zwykle są skażone aflatoksynami) są bardzo cenne. Mają dobre, wielonienasycone tłuszcze, bardzo dużą ilość cennych składników mineralnych i witamin. Tak więc warto, by dzieci je dostawały. Z najcenniejszych warto polecić orzechy włoskie (nigdy nie kupujemy łuskanych orzechów, są zwykle już zjełczałe i mają dodatki chemiczne), mają omega 3, do tego pestki dyni, różne nasiona jak sezam, siemię lniane, migdały. Słonecznik ma dużo omega 6, więc lepiej, by dzieci nie zajadały się nim na co dzień. Sam słonecznik też jest b. wartościowy, ale w przeciętnej diecie jest nadmiar omega 6, a brak omega 3. Jak pisała Katarzyna - wszystko też zależy od ilości. Orzechy są skoncentrowanym pokarmem, trudno więc jeść ich codziennie np. szklankę.
Ziemne ograniczam, jak mogę, czasem pozwolę, ale chyba wycofamy.
Je migdały, pestki słonecznika, dyni. Włoskie i pecany, też hazelnuts (nie znam polskiej nazwy). Je dużo i w sumie czasem szklanka dziennie by się tego uzbierała.
Mamie chodzi o tłuszcze, 10-latkowi trudno się udławić...
Postpalatum, daj sodę. Jak rozpuszczasz czekoladę, to do miseczki czy kubeczka z kawałkami czeko daj łyżeczkę czy dwie wody (mleka). Wtedy łatwiej rozprowadzić czekoladę na cieście. Jak wyjdzie twardziel w kubeczku, to dajemy jeszcze wody (mleka). A chcesz ten przepis w wersji tradycyjnej, z białej mąki, jaj etc? Jeszcze go mam w zeszycie. Nie robiłam z innymi mąkami. Kiedyś coś tworzyłam z mąką gryczaną, jakieś kruche, ale raz i dałam za dużo tłuszczu. Dało się jeść, ale wymagało jeszcze dopracowania. Chyba szybciej bym zrobiła na cieście z kaszy jaglanej, ugotowanej, jak do szarlotki jaglanej. Ale na pewno można próbować różne wersje.
Aniu, mam pytanie, w wielu Twoich przepisach pojawiają się wiórki kokosowe - to tylko dla smaku czy ze względu na jakąś ich wartość? Jak dla smaku to olewam, jak mają wartość to dodam
Olu, ja dawałam kiedyś często, bo lubię. Owszem, mają one trochę dobrych minerałów. Teraz różnie - nie daję ich tak dużo, ale od nich też zupełnie nie stronię.
Nie ośmielałabym Cię wkręcać! Po prostu, widzę wielką zmianę w Twoim podejściu do nowości :-D Mam takie zawodowe skrzywienie, że cieszy mnie, gdy widzę jak się ludzie zmieniają w pozytywnym kierunku ;-)
Kokosowe kuleczki w wersji imprezowej ( z migdałem w środku). W kształcie kwiatka bo nie miałam czasu na kulanie i napychałam masą foremkę do kostek lodu i robiłam jak babki z piasku były też serduszka. Wszystkim bardzo smakowało.
Aa jedna z pań pyta z czego są zrobione no to mówię że kokos, kasza jaglana ... a ona na to "aaa kasza manna wiem wiem "
hiih naśmialiśmy się, ale jednak ludzie nie wiedzą co to jaglanka
Kokosowe kuleczki w wersji imprezowej ( z migdałem w środku). W kształcie kwiatka bo nie miałam czasu na kulanie i napychałam masą foremkę do kostek lodu i robiłam jak babki z piasku były też serduszka. Wszystkim bardzo smakowało.
Aa jedna z pań pyta z czego są zrobione no to mówię że kokos, kasza jaglana ... a ona na to "aaa kasza manna wiem wiem "
hiih naśmialiśmy się, ale jednak ludzie nie wiedzą co to jaglanka
Gdzie można znaleźć przepis na te cuda?
no gdzieś w tym wątku, koło 2-3 strony, nazywają się kokosowe kulki dla małych i dużych
[b]Kuleczki kokosowe dla dzieci małych i dużych [u][/u][/b]
1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej szczypta soli 10 + 5 dag wiórków kokosowych 2 łyżki oleju tłoczonego na zimno lub oliwy 2 czubate łyżki miodu 1 łyżka soku z cytryny kilka kropel aromatu waniliowego
Kaszę delikatnie uprażyć, przelać wrzątkiem, odcedzić. Zalać 1 szklanką wrzątku, dodać szczyptę soli. Gotować na małym ogniu ok. 30 min. Odstawić na ok. 10 minut. Dodać olej, dokładnie wymieszać łyżką. 10 dag wiórków wysypać na rozgrzaną, pustą patelnię. Trzymać ok. minuty mieszając, dodać miód. Mieszać, aż miód się rozpuści. Dodać gorące wiórki do kaszy wraz z sokiem z cytryny i zapachem. Dokładnie wymieszać. Nasypać do miseczki pozostałe 5 dag wiórków. Formować kuleczki, obtaczać je w wiórkach. Ułożyć na talerzyku. Podawać od razu ciepłe lub schłodzone.
Robiłam wczoraj te kulki. Pyszne! Zniknęły od razu...I nikt poprawnie nie zgadł, co jest bazowym składnikiem tego deseru )
Jest tylko jedno zastrzeżenie. Co do konsystencji. Moje niestety się nieco rozopadały. Do środka dałam olej lniany. Ale tak sobie myślę czy nie lepiej dać stopione masło? Może po stwardnieniu konsystencja byłaby bardziej ścisła? Ktoś próbował takiego rozwiązania?
Z całą pewnością mogę powiedzieć, że ......... mniej się przetłuszczają!
Dłużej zachowują świeżość, są bardziej błyszczące od dnia mycia do następnego mycia.
Bardziej nawilżone - wczesniej po prostowaniu końcówki były suche, matowe i cięzko włosy rosły, bo te się wykruszały, więc długość cięzko było osiagnąć. Dodatkowo wypadało ich dośc sporo i pojawiał mi się łupież czasem nawet dośc często.
Teraz są bardzo nawilżone, nadal prostuję włosy ( 2-3 razy w tygodniu tak jak wczesniej ) ale nie mam już problemów z suchymi, łamiącymi się końcówkami.
Po ponad roku olejowania włosów mogę powiedzieć, że objętościowo też jest duuuużo lepiej.
Przy myciu wypada ich dosłownie tyle, ze łatwo policzyć ( kiedyś musiałam odtykać "sitko" po każdym myciu ).
Lepiej, szybciej rosną nie tylko z długości
Przez wzrost nowych tzw "baby hair" zmniejszyły mi się zakola , a miałam już "po tacie" je dośc spore.
Ja jestem bardzo zadowolona i mogę polecić każdemu.
No i myję od roku szamponami Alterry + odżywki z tej samej firmy ( końcówki zabezpieczam albo kokosowym albo odżywką z olejkiem arganowym firmy Marion )
Na dzień dzisiejszy niezmiennie Amla Dabur i olej kokosowy - ten zresztą używany jest też jako balsam do ciała i odzywka na rzęsy.
Planuję zakupić Sesę i ten nieszczęsny drogi arganowy.
Wklejam parę przepisów Ani D., które znalazłam wertując wegedzieciaka. Polecam zwłaszcza kuleczki chałwowe i pierniczki. Brukselka z Porem
25 dag brukselki
1 duży, gruby por
ok. 1/4 łyżeczki soli
1 czubata łyżeczka słodkiej papryki
szczypta zmielonej kolendry
szczypta mielonego imbiru
1/2 łyżeczki bazylii
odrobina gałki muszkatołowej
olej
Brukselkę pokroić na plasterki, pora na paski. Rozgrzać wok (lub dużą patelnię), wlać olej, wrzucić warzywa, ciągle mieszając trzymać na ogniu ok. 3-4 min. Dodać sól, słodką paprykę, kolendrę, imbir, bazylię i gałkę, wymieszać. Wlać do warzyw ok. 1/3 szklanki gorącej wody. Dusić pod przykryciem do miękkości.
Grahamki na zakwasie
Zaczyn:
1 1/2 szklanki ciepłej wody
6 łyżek zakwasu pszennego
2 szklanki mąki grahama
Wymieszać składniki, przykryć, odstawić w ciepłe miejsce. Powinno podwoić swoją objętość.
Ciasto właściwe:
2 średnie ugotowane ziemniaki
2 łyżeczki soli
3 szklanki mąki grahama
3 łyżki oleju
mąka ziemniaczana
Wystudzone ziemniaki przecisnąć przez praskę. Dodać do zaczynu ziemniaki, sól, mąkę. Wyrabiać przez 10 minut ciasto, dodać olej, wyrabiać jeszcze kilka minut. Odstawić na ok. 10 minut. Ponownie krótko wyrobić, odstawić na kolejne 10 minut. Wysmarować blachę olejem, formować bułeczki (ręce obtaczać w mące ziemniaczanej), układać je na blaszce. Odstawić przykryte do wyrośnięcia. Piec w rozgrzanym piekarniku w temp. 200°C do chwili, gdy włożony w środek bułki patyczek będzie suchy, a spody lekko zrumienione. Z porcji wychodzi ok. 20 bułek.
Dzięki dodatkowi ziemniaków miękisz bułek jest wilgotny.
Ciasteczka jaglane z Karobem
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1/5 szklanki oleju
1/2 szklanki mąki ryżowej
2 czubate łyżeczki karobu (przesiać przez sitko)
4 łyżki syropu słodowego
5 dag wiórków kokosowych
Gotować kaszę w 1 1/2 szklanki wrzątku przez 40 min na małym ogniu. Dodać olej i syrop słodowy, zmiksować, wystudzić. Dodać mąkę ryżową, karob i wiórki kokosowe, zmiksować. Lepić ciasteczka wielkości orzechów włoskich, rozpłaszczać je w dłoniach i układać na blaszce. Piec do zrumienienia spodów.
Ciasteczka te można robić na wiele sposobów: zamiast karobu można dodać cynamon, można zrobić z marchewką, dynią, orzechami, sezamem, można słodzić daktylami, rodzynkami. Możliwości jest mnóstwo.
Ja robię z syropem słodowym ryżowym, ale można robić i z miodem
Ciasteczka daktylowe
3 szklanki mąki grahama
1 łyżeczka sody
1/3 szklanki oleju
1 szklanka masy daktylowej (daktyle miksujemy z gorącą wodą lub je rozgotowujemy)
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu (może być więcej)
ok. 1/2 szklanki zimnej wody
szczypta soli
pestki dyni w większej ilości
Mąkę, sodę, sól, kardamon i cynamon wymieszać w misce. Dodać olej, wymieszać dokładnie łyżką, by nie było grudek. Dodać masę daktylową, potem stopniowo wodę (ciasto powinno być luźne). Odstawić przykryte na kilkanaście minut. Wałkować placki o grubości 4-5 mm, zwilżać lekko wierzch wodą, posypywać pestkami dyni, po czym wciskać je w ciasto. Wykrawać szklanką ciastka, piec w blaszkach poprószonych lekko mąką.
Pierniczki pełnoziarniste
2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szklanka mąki żytniej pełnoziarnistej
40 dag syropu słodowego lub miodu
1 szklanka wody
1/2 szklanki oleju
1 czubata łyżeczka sody
szczypta soli
1 łyżeczka ziela angielskiego
1 czubata łyżeczka goździków
1 łyżeczka kolendry
2 łyżki cynamonu
1 czubata łyżeczka imbiru
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
1 łyżka kardamonu
1/2 łyżeczki kurkumy
Zemleć w młynku do kawy lub blenderze ziele angielskie z goździkami i kolendrą. Wymieszać w misce mąkę pszenną, żytnią, sodę, sól, zmielone ziele z goździkami, kolendrą, cynamon, imbir, gałkę, kardamon i kurkumę. Rozpuścić w garnku syrop słodowy (lub miód), dodać olej, wodę i zagotować. Do wrzątku dodać wymieszane suche składniki, zamieszać. Mieszać drewnianą łyżką do dokładnego połączenia składników. Wystudzić i wyrabiać przez chwilę ciasto. Przykryć i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 1 dzień (może leżakować w lodówce kilka tygodni). Przed wałkowaniem ciasto powinno osiągnąć temperaturę pokojową (wtedy jest plastyczne). Wycinać pierniczki, układać na posypanej maką blaszce i piec w piecyku nagrzanym do temp. 180°C od kilku do kilkunastu minut (w zależności od grubości pierniczków).
Smaczniejsze są grubsze pierniczki. Cienkie szybko się spiekają w piecyku i mogą być twarde.
Pszenne rogaliki na zakwasie
Ciasto:
4 łyżki zakwasu pszennego
1 szklanka letniego mleka (sojowego lub innego)
1 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
2 czubate łyżki miodu
Miód rozpuścić w mleku. Wymieszać składniki, odstawić przykryte do wyrośnięcia.
1 szklanka mąki pszennej razowej
1/2 szklanki mąki z amarantusa
1 łyżeczka zapachu waniliowego
1/3 szklanki oleju
1/8 łyżeczki kurkumy
szczypta soli
Do podrośniętego ciasta dodać mąkę pszenną i z amarantusa, zapach, kurkumę i sól. Wyrabiać 5 minut ciasto (powinno być twarde jak na pierogi), dodać olej, wyrabiać jeszcze 5 minut. Odstawić do wyrośnięcia. Wałkować koła, wykrawać trójkąty, kłaść nadzienie i zwijać rogaliki. Odstawić na ok. 20 min. w ciepłe miejsce, piec w średnio nagrzanym piekarniku do lekkiego zrumienienia.
Nadzienie:
1 szklanka mąki z ciecierzycy
3 czubate łyżki miodu
1/4 szklanki oleju
1 płaska łyżeczka cynamonu
1/4 szklanki gorącej wody
Postawić na ogniu garnek, rozgrzać, dodać olej. Jak będzie gorący wsypać mąkę z ciecierzycy. Trzymać na niewielkim ogniu ok. 10-15 minut ciągle mieszając. Mąka powinna lekko zbrązowieć, wtedy jest gotowa. Dodać miód, cynamon, wymieszać, dodać gorącą wodę. Odstawić do ostygnięcia.
Rogaliki są bardzo atrakcyjne ze względu na niepowtarzalny, orzechowy smak nadzienia.
Rogaliki jaglano morelowe
1/2 szklanki mąki jaglanej
1 szklanka mąki orkiszowej pełnoziarnistej
1/2 szklanki wiórków kokosowych
1/3 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
szczypta kurkumy
1/4 szklanki oleju
2 łyżki ocieplonego zakwasu pszennego
10 dag niesiarkowanych moreli
2/3 szklanki gorącej wody
1 czubata łyżka miodu
Zalać morele gorącą wodą, po kilku minutach zmiksować z miodem. Wymieszać mąkę jaglaną, pszenną, wiórki kokosowe, cynamon, sól, kurkumę, dodać olej, dokładnie wymieszać. Dodać zakwas, ciepłą, ale nie gorącą masę morelową, szybko połączyć składniki. Schłodzić ciasto ok. 2-3 godzin. Wałkować placki o grubości ok. 2-3 mm, wycinać radełkiem trójkąty i zwijać rożki lub formować rogaliki. Piec w nagrzanym piekarniku do lekkiego zrumienienia spodów na posypanej mąką blaszce.
Podczas pieczenia czuje się bardzo miły zapach moreli połączony ze wspaniałym zapachem zakwasu (osoby, które pieką na zakwasie chleby znają ten aromat).
Z tego ciasta można też wycinać i piec wyśmienite ciasteczka
Kuleczki chałwowe
ok. 1/2 szklanki nieoczyszczonego sezamu
2 łyżki siemienia (niekoniecznie)
ok. 3 łyżek syropu słodowego lub miodu
Sezam umyć i wysuszyć na sitku. Suchy (lub podsuszony) podprazyć na patelni. Wystudzony sezam zemleć w młynku do kawy lub blenderze, podobnie siemię. Rozgrzać patelnię, rozpuścić słód lub miód, dodać sezam. Trzymać na ogniu mieszajać, aż utworzy się jednolita masa. Dodać siemię. Zamieszać, by się wszystko połączyło i wyłączyć ogień. Masa powinna być gęsta. Z mocno ciepłej masy lepić kuleczki, układać na talerzu.
Jeśli masa jest bardzo sucha, to dodać nieco słodu lub miodu, jeśli za luźna, to dodajemy zmielone nasiona.
Do masy można dodać rodzynki i/lub orzeszki. Kuleczki, zwłaszcza robione ze słodem, są delikatnie słodkie i bardzo do nich pasuje dodatek rodzynek, czy moreli (ale nie jest to konieczne ).
Bardzo lubię robić kuleczki, bo jest to pomysł na błyskawiczny deser, doskonały do zabrania ze sobą na długi spacer. Sezam (i inne nasiona) warto mieć już umyte i wysuszone w słoikach, gotowe do spożycia.
Komentarz
Soda zamiast proszku nie może być.
Nie robiłam z innymi mąkami. Kiedyś coś tworzyłam z mąką gryczaną, jakieś kruche, ale raz i dałam za dużo tłuszczu. Dało się jeść, ale wymagało jeszcze dopracowania. Chyba szybciej bym zrobiła na cieście z kaszy jaglanej, ugotowanej, jak do szarlotki jaglanej. Ale na pewno można próbować różne wersje.
Orzechy włoskie w ogólne są super do różnych past.
No, dziś nie zamierzasz ale kto wie, co wymyślisz za czas jakiś? ;-)
Mam takie zawodowe skrzywienie, że cieszy mnie, gdy widzę jak się ludzie zmieniają w pozytywnym kierunku ;-)
@Sylwunia
@Małgorzata32
Brukselka z Porem
25 dag brukselki
1 duży, gruby por
ok. 1/4 łyżeczki soli
1 czubata łyżeczka słodkiej papryki
szczypta zmielonej kolendry
szczypta mielonego imbiru
1/2 łyżeczki bazylii
odrobina gałki muszkatołowej
olej
Brukselkę pokroić na plasterki, pora na paski. Rozgrzać
wok (lub dużą patelnię), wlać olej, wrzucić warzywa, ciągle mieszając trzymać
na ogniu ok. 3-4 min. Dodać sól, słodką paprykę, kolendrę, imbir, bazylię i
gałkę, wymieszać. Wlać do warzyw ok. 1/3 szklanki gorącej wody. Dusić pod
przykryciem do miękkości.
Grahamki na zakwasie
Zaczyn:
1 1/2 szklanki ciepłej wody
6 łyżek zakwasu pszennego
2 szklanki mąki grahama
Wymieszać składniki, przykryć, odstawić w ciepłe miejsce.
Powinno podwoić swoją objętość.
Ciasto właściwe:
2 średnie ugotowane ziemniaki
2 łyżeczki soli
3 szklanki mąki grahama
3 łyżki oleju
mąka ziemniaczana
Wystudzone ziemniaki przecisnąć przez praskę. Dodać do
zaczynu ziemniaki, sól, mąkę. Wyrabiać przez 10 minut ciasto, dodać olej,
wyrabiać jeszcze kilka minut. Odstawić na ok. 10 minut. Ponownie krótko
wyrobić, odstawić na kolejne 10 minut. Wysmarować blachę olejem, formować
bułeczki (ręce obtaczać w mące ziemniaczanej), układać je na blaszce. Odstawić
przykryte do wyrośnięcia. Piec w rozgrzanym piekarniku w temp. 200°C do chwili,
gdy włożony w środek bułki patyczek będzie suchy, a spody lekko zrumienione. Z
porcji wychodzi ok. 20 bułek.
Dzięki dodatkowi ziemniaków miękisz bułek jest wilgotny.
Ciasteczka jaglane z Karobem
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1/5 szklanki oleju
1/2 szklanki mąki ryżowej
2 czubate łyżeczki karobu (przesiać przez sitko)
4 łyżki syropu słodowego
5 dag wiórków kokosowych
Gotować kaszę w 1 1/2 szklanki wrzątku przez 40 min na
małym ogniu. Dodać olej i syrop słodowy, zmiksować, wystudzić. Dodać mąkę
ryżową, karob i wiórki kokosowe, zmiksować. Lepić ciasteczka wielkości orzechów
włoskich, rozpłaszczać je w dłoniach i układać na blaszce. Piec do zrumienienia
spodów.
Ciasteczka te można robić na wiele sposobów: zamiast
karobu można dodać cynamon, można zrobić z marchewką, dynią, orzechami,
sezamem, można słodzić daktylami, rodzynkami. Możliwości jest mnóstwo.
Ja robię z syropem słodowym ryżowym, ale można robić i z
miodem
Ciasteczka daktylowe
3 szklanki mąki grahama
1 łyżeczka sody
1/3 szklanki oleju
1 szklanka masy daktylowej (daktyle miksujemy z gorącą
wodą lub je rozgotowujemy)
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu (może być więcej)
ok. 1/2 szklanki zimnej wody
szczypta soli
pestki dyni w większej ilości
Mąkę, sodę, sól, kardamon i cynamon wymieszać w misce. Dodać
olej, wymieszać dokładnie łyżką, by nie było grudek. Dodać masę daktylową,
potem stopniowo wodę (ciasto powinno być luźne). Odstawić przykryte na
kilkanaście minut. Wałkować placki o grubości 4-5 mm, zwilżać lekko wierzch
wodą, posypywać pestkami dyni, po czym wciskać je w ciasto. Wykrawać szklanką
ciastka, piec w blaszkach poprószonych lekko mąką.
Pierniczki pełnoziarniste
2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szklanka mąki żytniej pełnoziarnistej
40 dag syropu słodowego lub miodu
1 szklanka wody
1/2 szklanki oleju
1 czubata łyżeczka sody
szczypta soli
1 łyżeczka ziela angielskiego
1 czubata łyżeczka goździków
1 łyżeczka kolendry
2 łyżki cynamonu
1 czubata łyżeczka imbiru
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
1 łyżka kardamonu
1/2 łyżeczki kurkumy
Zemleć w młynku do kawy lub blenderze ziele angielskie z
goździkami i kolendrą. Wymieszać w misce mąkę pszenną, żytnią, sodę, sól,
zmielone ziele z goździkami, kolendrą, cynamon, imbir, gałkę, kardamon i
kurkumę. Rozpuścić w garnku syrop słodowy (lub miód), dodać olej, wodę i
zagotować. Do wrzątku dodać wymieszane suche składniki, zamieszać. Mieszać
drewnianą łyżką do dokładnego połączenia składników. Wystudzić i wyrabiać przez
chwilę ciasto. Przykryć i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 1 dzień
(może leżakować w lodówce kilka tygodni). Przed wałkowaniem ciasto powinno
osiągnąć temperaturę pokojową (wtedy jest plastyczne). Wycinać pierniczki,
układać na posypanej maką blaszce i piec w piecyku nagrzanym do temp. 180°C od
kilku do kilkunastu minut (w zależności od grubości pierniczków).
Smaczniejsze są grubsze pierniczki. Cienkie szybko się
spiekają w piecyku i mogą być twarde.
Pszenne rogaliki na zakwasie
Ciasto:
4 łyżki zakwasu pszennego
1 szklanka letniego mleka (sojowego lub innego)
1 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
2 czubate łyżki miodu
Miód rozpuścić w mleku. Wymieszać składniki, odstawić
przykryte do wyrośnięcia.
1 szklanka mąki pszennej razowej
1/2 szklanki mąki z amarantusa
1 łyżeczka zapachu waniliowego
1/3 szklanki oleju
1/8 łyżeczki kurkumy
szczypta soli
Do podrośniętego ciasta dodać mąkę pszenną i z amarantusa,
zapach, kurkumę i sól. Wyrabiać 5 minut ciasto (powinno być twarde jak na
pierogi), dodać olej, wyrabiać jeszcze 5 minut. Odstawić do wyrośnięcia.
Wałkować koła, wykrawać trójkąty, kłaść nadzienie i zwijać rogaliki. Odstawić
na ok. 20 min. w ciepłe miejsce, piec w średnio nagrzanym piekarniku do
lekkiego zrumienienia.
Nadzienie:
1 szklanka mąki z ciecierzycy
3 czubate łyżki miodu
1/4 szklanki oleju
1 płaska łyżeczka cynamonu
1/4 szklanki gorącej wody
Postawić na ogniu garnek, rozgrzać, dodać olej. Jak będzie
gorący wsypać mąkę z ciecierzycy. Trzymać na niewielkim ogniu ok. 10-15 minut
ciągle mieszając. Mąka powinna lekko zbrązowieć, wtedy jest gotowa. Dodać miód,
cynamon, wymieszać, dodać gorącą wodę. Odstawić do ostygnięcia.
Rogaliki są bardzo atrakcyjne ze względu na
niepowtarzalny, orzechowy smak nadzienia.
Rogaliki jaglano morelowe
1/2 szklanki mąki jaglanej
1 szklanka mąki orkiszowej pełnoziarnistej
1/2 szklanki wiórków kokosowych
1/3 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
szczypta kurkumy
1/4 szklanki oleju
2 łyżki ocieplonego zakwasu pszennego
10 dag niesiarkowanych moreli
2/3 szklanki gorącej wody
1 czubata łyżka miodu
Zalać morele gorącą wodą, po kilku minutach zmiksować z
miodem. Wymieszać mąkę jaglaną, pszenną, wiórki kokosowe, cynamon, sól,
kurkumę, dodać olej, dokładnie wymieszać. Dodać zakwas, ciepłą, ale nie gorącą
masę morelową, szybko połączyć składniki. Schłodzić ciasto ok. 2-3 godzin.
Wałkować placki o grubości ok. 2-3 mm, wycinać radełkiem trójkąty i zwijać
rożki lub formować rogaliki. Piec w nagrzanym piekarniku do lekkiego
zrumienienia spodów na posypanej mąką blaszce.
Podczas pieczenia czuje się bardzo miły zapach moreli
połączony ze wspaniałym zapachem zakwasu (osoby, które pieką na zakwasie chleby
znają ten aromat).
Z tego ciasta można też wycinać i piec wyśmienite
ciasteczka
Kuleczki chałwowe
ok. 1/2 szklanki nieoczyszczonego sezamu
2 łyżki siemienia (niekoniecznie)
ok. 3 łyżek syropu słodowego lub miodu
Sezam umyć i wysuszyć na sitku. Suchy (lub podsuszony)
podprazyć na patelni. Wystudzony sezam zemleć w młynku do kawy lub blenderze,
podobnie siemię. Rozgrzać patelnię, rozpuścić słód lub miód, dodać sezam.
Trzymać na ogniu mieszajać, aż utworzy się jednolita masa. Dodać siemię.
Zamieszać, by się wszystko połączyło i wyłączyć ogień. Masa powinna być gęsta.
Z mocno ciepłej masy lepić kuleczki, układać na talerzu.
Jeśli masa jest bardzo sucha, to dodać nieco słodu lub
miodu, jeśli za luźna, to dodajemy zmielone nasiona.
Do masy można dodać rodzynki i/lub orzeszki. Kuleczki,
zwłaszcza robione ze słodem, są delikatnie słodkie i bardzo do nich pasuje
dodatek rodzynek, czy moreli (ale nie jest to konieczne ).
Bardzo lubię robić kuleczki, bo jest to pomysł na
błyskawiczny deser, doskonały do zabrania ze sobą na długi spacer. Sezam (i
inne nasiona) warto mieć już umyte i wysuszone w słoikach, gotowe do spożycia.
Edit:-próbowałam zrobić bardziej czytelnie...