Siemienia raczej nie prażyć, ew. do temp. 80 stopni. Zmielone szybko zużyć, idealnie jest robić na świeżo i zjeść. Można dodać dosłownie odrobinę soli do mielenia i taką posypkę dać do dowolnej kaszy. My robimy takie smarowidła z siemienia z dodatkiem oleju rzepakowego tłoczonego na zimno. Smarujemy tym chleb razowy, do tego rzeżucha, szczypior, ćwikła, kiszone ogórki, pasta strączkowa - niekoniecznie wszystko na raz ;)Takie smarowidło bardzo dobrze smakuje z takimi dodatkami, ma orzechowy posmaczek.
Da się! Sprawa jest bardzo prosta. Już Ci zdradzam staropolski sekret ;-) 1. Weźmij szklankę kaszy jaglanej czystej. 2. Wysyp ją do nagrzanego garneczka. 3. Podpraż chwilę mieszając aż zacznie przyjemnie pachnieć (dzięki prażeniu kasza nie będzie gorzka po ugotowaniu) 4. Wlej do kaszy 2,5 szklanki wody i gotuj mieszając czasem aż kasza wchłonie płyn (w tym momencie można dodać trochę tłuszczu i soli, czy innych przypraw). 5. Schowaj kaszę w ciepłe miejsce, żeby doszła.
Katarzyno, kupiłam jaglankę i zagotowałam ją wg tego przepisu. Jednak woda wyparowała, a kasza była jeszcze surowa. No to dolałam jeszcze pół szklanki , pogotowałam i odstawiłam znowu- znowu surowa. No to powtórzyłam operację jeszcze raz. Ale znów to samo. Dopiero za trzecim razem się dogotowała, ale za to zrobiła się papkowata (a no i nadal są niektóre twarde ziarenka).
@Milagro - dziwna sprawa... Może Ty masz jakąś dziwną wodę? Albo jakąś dziwną kaszę? Dla normalnej jaglanki proporcja 1:2,5 z wodą daje efekt idealny w postaci kaszy ugotowanej na sypko. Jak dasz więcej wody, to wychodzi kasza na gęsto, czyli taka papkowata właśnie. A jak długo Ty ją w tym ciepłym miejscu trzymałaś? Może nie dość?
Za pierwszym razem z 15 minut- zostawiłam na palniku (ale gazowy niestety) i zawinęłam w ręcznik kuchenny. Za drugim razem czekałam już mniej- jakieś 5-10 minut. A ile trzeba trzymać?
W ogóle zauważyłam, że ona się jakoś tak nieregularnie zagotowała- część ziarenek wyglądała na gotowe, a część zupełnie na surowe.
Ale ostatecznie mimo wszystko smakowała mi i tak, podsmażona z warzywami
Milagro, a Ty ją pod przykryciem gotowałaś? Bo ja tak - gdybym nie uzyła pokrywki, to też by mi woda za szybko wyparowała, a to kasza ma ją wchłonąć. I jak już woda została wchłonięta, to wyłączyłam gaz, żeby się nie przypalało, i spróbowałam kaszy - była jeszcze lekko twarda, choć jako miłośniczka al dente, i taką bym zjadła. Potem obłożyłam kocem i po leżakowaniu w cieple była już miękka.
Siemienia raczej nie prażyć, ew. do temp. 80 stopni. Zmielone szybko zużyć, idealnie jest robić na świeżo i zjeść. Można dodać dosłownie odrobinę soli do mielenia i taką posypkę dać do dowolnej kaszy. My robimy takie smarowidła z siemienia z dodatkiem oleju rzepakowego tłoczonego na zimno. Smarujemy tym chleb razowy, do tego rzeżucha, szczypior, ćwikła, kiszone ogórki, pasta strączkowa - niekoniecznie wszystko na raz ;)Takie smarowidło bardzo dobrze smakuje z takimi dodatkami, ma orzechowy posmaczek.
Bardzo dziekuję za odpowiedź. A jak zinterpretować różne przepisy na siemię lniane zalewane wodą? Co się z tym robi? Następnego dnia odcedza się i je same namoczone nasionka, czy odwrotnie, zużywa się tę wodę z namaczania? Mętlik mam jeszcze...
@Milagro - popracuj jeszcze nad techniką ;-) Moje radydodatkowe: 1. Jak kaszę zalejesz wodą to trzeba ją pogotować w otwartym garnku aż, z grubsza, wchłonie wodę. 2. Jak już woda w kaszy nie chlupocze, to trzeba garnek dokładnie przykryć, zdjąć z kuchni, zawinąć w ściereczkę, a następnie w ciepły kocyk lub pierzynkę. 3. W pierzynce kaszę pozostawić przynajmniej na pół godziny ale swobodnie może tam pozostać godzinę i dłużej. 4. Konsumować.
No to ja już nie rozumiem czy mam gotować przykrytą czy odkrytą. A może na za dużym ogniu trzymałam i dlatego woda tak szybko wyparowała... bo w sumie na największym palniku ją gotowałam...
Odkrytą tylko chwilę pogotować aż się wchłonie woda. Jak wolisz przykryć na ten czas, to można przykryć - to nie istotne, bo to tylko kilka minut i nie na dużym ogniu. A potem, jak ma dochodzić, to już musi być szczelnie zakryta i odizolowana. I trzeba jej dać dużo czasu.
Sluchajcie zajadam to dzis i super!!!Podaje przepis na kaszę jaglana inaczej: Potrzebujemy : kasza jaglana , sok jabłkowy , banany i gorzka czekolada wegańska.Przygotowanie : kasze gotujemy w soku jabłkowym po czym mieszamy z wymiksowanymi bananami i startą na tarce czekoladą , deser trzymamy w lodówce . Pychotka!!!No i wczoraj lody bananowe:po prostu 2 banany obrane zamrozic,potem wyjąć,pokroic,wrzucić do malaksera wraz ze świeżym bananem -i lody gotowe!!!Czasem proste rzeczy są niewypowiedzianie pyszne:-)
Gotować czerwoną soczewicę w 2 szklankach wody przez ok. 20 min. Cebulę pokroić w talarki, marchew, pietruszkę i ogórki kiszone zetrzeć na tarce. Zeszklić na oleju cebulę, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, mieszać przez chwilę. Dodać starte warzywa, trzymać na ogniu mieszając ok. 2 min, dodać gotującą się soczewicę. W razie potrzeby uzupełnić wodę. Dusić do miękkości. Jeśli ogórki były mało słone, to doprawić solą do smaku.
Cebulę pokroić na półplasterki, zeszklić krótko na oleju. Dodać wyciśnięty czosnek, wymieszać. Wsypać czerwoną soczewicę, trzymać na ogniu przez ok. minutę mieszając. Dodać ok. 1 3/4 szklanki gorącej wody, dusić na małym ogniu do miękkości. Doprawić solą i kolendrą do smaku. Doskonale smakuje z kaszą, ziemniakami lub makaronem razowym
Przepraszam za wygląd, ale nie potrafię tego zmienić, by wyglądało po ludzku.
Chętnie dodaję mąkę owsianą do różnych wypieków typu kruchego. Daję mąkę razową, do tego mąkę owsianą - ona nadaje orzechowy posmak, do tego wypieki nie smakują i nie wyglądają tak bardzo "razowo". Z mąki owsianej robiłam też czapati, były bardzo smaczne.
Kokosowe kuleczki w wersji imprezowej ( z migdałem w środku). W kształcie kwiatka bo nie miałam czasu na kulanie i napychałam masą foremkę do kostek lodu i robiłam jak babki z piasku były też serduszka. Wszystkim bardzo smakowało.
Aa jedna z pań pyta z czego są zrobione no to mówię że kokos, kasza jaglana ... a ona na to "aaa kasza manna wiem wiem "
hiih naśmialiśmy się, ale jednak ludzie nie wiedzą co to jaglanka
agnieszkamama, można zamienić na mąkę jaglaną lub ew. gryczaną (domową, z gryki niepalonej) - ale nie wszędzie. Mąka ryżowa jest sucha i daje chrupkość w wypiekach, najbliższa jej będzie mąka jaglana.
Przepis prosty, jak się tylko da. Owoce w dowolnej ilości (my robiliśmy na raz z 17 kg, bo taki mamy gar - swoją drogą polecam, bo wygodny - na raz robi się dużo słoików), umyć, wyrzucić pestki, pokroić na ćwiartki, wrzucić do garnka, garnek do piecyka, przez trzy kolejne dni prażyć, pierwszego dnia np. 1,5 godz, potem już krócej, np. godzinę. Jeśli są kwaskowate, to bierzemy daktyle (my na taką ilość daliśmy nieopatrznie trochę ponad kg i wyszło słodkie - czyli ostrożnie z ilością - chyba, że ktoś chce słodkie), zalewamy gorącymi owocami lub wrzątkiem, gotujemy i albo miksujemy albo rozgotowujemy je na masę. Dodajemy do brzoskwiń. Wrzący dżem wlewamy do gorących słoików, zakręcamy, odwacamy do góry dnem. Następnego dnia pasteryzujemy w piecyku ok. 30 min. W zeszłym roku robiliśmy bez daktyli i b. nam smakowały, teraz nie próbowałam, tylko słuchałam męża, że kwaskowate i stało się . Myślę, że bez słodzika też byłyby doskonałe.
Brukselka jest warzywem, z którego można robić wiele ciekawych potraw. Jedna z moich ulubionych to Brukselka w marchewce (przepis w poście niżej). Brukselkę lubimy też gotowaną w małej ilości wody, podaną z bułeczką. Ugotowaną brukselkę odcedzam (zawsze gotuję warzywa w minimalnej ilości wody, w garnku jest wody tak na wysokość ok. 1,5 cm), posypuję domową bułką tartą i daję trochę oleju. Przykrywam, potrząsam garnkiem i gotowe. Polecam też bardzo pieczoną brukselkę. Jest ona wtedy delikatnie słodka, bardzo zyskuje na smaku. Osoby, które nie lubią brukselki mogą się do tak podanej kapustki przekonać. Można ją piec samą lub z dodatkiem np. pieczarek. Umytek, pokrojone na połówki brukselki układamy w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym olejem, posypujemy solą, pieprzem, skrapiamy lekko olejem. Pieczemy pod przykryciem w temp. ok. 200 st. do miękkości (ok. 30-40 min). Podajemy jako warzywo obiadowe.
30 dag brukselki 3 marchewki 3 cebule olej majerranek sól
Brukselkę umyć, pokroić na połówki (mniejsze główki) lub ćwiartki (większe główki). gotować w niewielkiej ilości lekko osolonej wody. Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na oleju, dodać startą na grubej tarce marchew, dusić mieszając kilka minut. Dodać brukselkę, przyprawić majerankiem i solą. Brukselka doskonale smakuje z marchewką, gdyż traci większość swojej goryczki, a zyskuje delikatnie słodki smak.
Komentarz
Tak zalecała AniaD. o ile mi się coś nie pokiełbasiło.
P. i Z. są zachwyceni.
Z. to już w ogóle, że dostaje to samo, co je Tata
i że jak się w taką kanapkę z pastą wsadzi paluszek to ta pasta na paluszku zostaje i można oblizać.
Ja nadal walczę, żeby więcej jaglanki jeść. Na razie jemy 2-3 razy w tygodniu. No, to i tak dużo, bo ja ostatnio prawie nie gotuję z powodu studiów...
A jak długo Ty ją w tym ciepłym miejscu trzymałaś? Może nie dość?
1. Jak kaszę zalejesz wodą to trzeba ją pogotować w otwartym garnku aż, z grubsza, wchłonie wodę.
2. Jak już woda w kaszy nie chlupocze, to trzeba garnek dokładnie przykryć, zdjąć z kuchni, zawinąć w ściereczkę, a następnie w ciepły kocyk lub pierzynkę.
3. W pierzynce kaszę pozostawić przynajmniej na pół godziny ale swobodnie może tam pozostać godzinę i dłużej.
4. Konsumować.
Potrawka z czerwonej soczewicy i warzyw
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
2 marchewki
1 większa pietruszka
6 średnich kiszonych ogórków
3 cebule
3 duże ząbki czosnku
olej
sól
Gotować czerwoną soczewicę w 2 szklankach wody przez ok.
20 min. Cebulę pokroić w talarki, marchew, pietruszkę i ogórki kiszone zetrzeć
na tarce. Zeszklić na oleju cebulę, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek,
mieszać przez chwilę. Dodać starte warzywa, trzymać na ogniu mieszając ok. 2
min, dodać gotującą się soczewicę. W razie potrzeby uzupełnić wodę. Dusić do
miękkości. Jeśli ogórki były mało słone, to doprawić solą do smaku.
Sos cebulowo-soczewicowy
3 duże cebule
4 duże ząbki czosnku
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
zmielona kolendra
sól
olej
Cebulę pokroić na półplasterki,
zeszklić krótko na oleju. Dodać wyciśnięty czosnek, wymieszać. Wsypać czerwoną
soczewicę, trzymać na ogniu przez ok. minutę mieszając. Dodać ok. 1 3/4
szklanki gorącej wody, dusić na małym ogniu do miękkości. Doprawić solą i
kolendrą do smaku. Doskonale smakuje z kaszą, ziemniakami lub makaronem razowym
Przepraszam za wygląd, ale nie potrafię tego zmienić, by wyglądało po ludzku.
Świetny przepis - dziękuję.
robiłam ale niestety wyszły jakieś takie gumowate
W kształcie kwiatka bo nie miałam czasu na kulanie i napychałam masą foremkę do kostek lodu i robiłam jak babki z piasku były też serduszka. Wszystkim bardzo smakowało.
Aa jedna z pań pyta z czego są zrobione no to mówię że kokos, kasza jaglana ...
a ona na to "aaa kasza manna wiem wiem "
hiih naśmialiśmy się, ale jednak ludzie nie wiedzą co to jaglanka
Ludzie nie wiedzą, co to jaglanka. Jak mówię, że Z. w każdej ilości może jeść ryby i jaglankę, to ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę:D
Brukselka jest warzywem, z którego można robić wiele ciekawych potraw. Jedna z moich ulubionych to Brukselka w marchewce (przepis w poście niżej). Brukselkę lubimy też gotowaną w małej ilości wody, podaną z bułeczką. Ugotowaną brukselkę odcedzam (zawsze gotuję warzywa w minimalnej ilości wody, w garnku jest wody tak na wysokość ok. 1,5 cm), posypuję domową bułką tartą i daję trochę oleju. Przykrywam, potrząsam garnkiem i gotowe.
Polecam też bardzo pieczoną brukselkę. Jest ona wtedy delikatnie słodka, bardzo zyskuje na smaku. Osoby, które nie lubią brukselki mogą się do tak podanej kapustki przekonać. Można ją piec samą lub z dodatkiem np. pieczarek. Umytek, pokrojone na połówki brukselki układamy w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym olejem, posypujemy solą, pieprzem, skrapiamy lekko olejem. Pieczemy pod przykryciem w temp. ok. 200 st. do miękkości (ok. 30-40 min). Podajemy jako warzywo obiadowe.
30 dag brukselki
3 marchewki
3 cebule
olej
majerranek
sól
Brukselkę umyć, pokroić na połówki (mniejsze główki) lub ćwiartki (większe główki). gotować w niewielkiej ilości lekko osolonej wody. Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na oleju, dodać startą na grubej tarce marchew, dusić mieszając kilka minut. Dodać brukselkę, przyprawić majerankiem i solą.
Brukselka doskonale smakuje z marchewką, gdyż traci większość swojej goryczki, a zyskuje delikatnie słodki smak.