[cite] pustynny_wiatr:[/cite]
Sa jakies zasady przygotowywania wykrojow dla samego siebie, biorac pod uwage wymiary itp.? (wybaczcie poziom pytan ale dla mnie to naprawde czarna magia poki co)
Są! I to jest, normalnie, wyższa matematyka - proporcje, procenty itp. :cool:
dzieki Wam wszystkim za rady i informacje. zaczne od czegos prostego, np. naprawie nadpruta scierke kuchenna. potem chusta kolkowa (najprostszy rodzaj, bez zadnych zakladek itp.). A ciuchy najpierw dla lalek, potem dla dzieci, na koncu dla mnie
Igła się łamie gdy za mocno pociągasz za szytą sztukę, maszyna sama nadaje tempo. Może też łamać się, bo jest krzywo obsadzona, trzeba po dokręceniu śrubki mocującej sprawdzić, czy igła jest centralnie nad dziurką, nie wiem jak się to miejsce fachowo nazywa, bom samouk, tam, gdzie jest mechanizm wiązania nitki dolnej i górnej.
Wczoraj skończyłam szyć sukienkę letnią dla siebie, radocha, że hej:bigsmile:
ja kupilam tanie materialy ostatnio, nadaje sie toto na chuste i na letnie ubranka. poprobuje troche, najwyzej nie zmarnuje zadnego drogiego materialu, a troche wprawy zdobede. i widze ze mam tu kogo gnebic jak mnie najda bardziej konkretne watpliwosci
o, bo jeszcze jedno mnie przeraza: slownictwo fachowe! nie odrozniam rodzajow sciegow, nie wiem jak sie nazywaja poszczegolne czesci maszyny itp. wiec czasem i super fajny tutorial niczego mi nie wyjasnia
Są takie fajne Burdy "szycie krok po kroku" opisują naprawdę szczegółowo. Jeśli chodzi ściegi, to używam prostego, do zszywania i zygzaka do obrzucania.
Fajne są też takie wykroje Burdy oddzielne, tylko na jeden wykrój, w różnych rozmiarach w trzech kombinacjach. Kiedyś w lumpie kupiłam kilka metrów ubraniowego, czarnego materiału, wykrój na spodnie chłopięce od 122 do 164 i szyłam moim chłopakom wyjściówki. Z tego opisu w wykroju nauczyłam się robić boczne kieszenie i wszywać zamki, tak z wypustka, znów nie znam fachowego słowa.
Robi się reklama Burdy, ale ja się uczyłam na polskich "Wykrojach i wzorach" to był taki dodatek do "Kobiety i życia"
jak robię wykroje na swój rozmiar? Kłopot mam, bom nieforemna, między górą a dołem jest 2 rozmiary różnicy, nakładam kalkę, górę jadę po 40, od pasa w dół po 44. Potem, jak już skroję i zepnę szpilkami, wiem wiem, to niefachowo, idę do kuzynki, która jest nauczycielką kroju i szycia i ona robi mi poprawki. I wszywa kryte zamki. muszę kończyć, na razie.
AB -najprostsze spódniczki uczono mnie szyć w podstawówce - wykroje same przygotowywałyśmy - tzw "cztery kliny". Naprawdę łatwo zrobić i gdybyś chciała - podam "przepis"
Z wykrojami robię jak Granna, mierzę się , sprawdzam, który rozmiar, górą dopasowuję inny, dołem inny, a potem zszywam, przymierzam i już na ciele człowieka dopasowuję dokładnie zakładki itd. Też nie znam języka fachowego, bo w domu szyłam jeszcze z niemieckojęzycznych burd. Ale były tam różne znaczki na wykrojach, literki ( A zszyć z A), jakoś szło. Na wykrój samodzielny bym się nie porwała, a swego czasu szyłam dużo, bo na studiach to nie miałam kasy na chodzenie po sklepach, więc popełniłam nawet kurtkę zimową ocieplaną (trochę za ciasna wyszła). Przerabianie starych rzeczy jest super, nie szkoda materiału, jak się popsuje, a może się udać coś superaśnego.
Bardzo dużo wykrojów można znaleźć na picasie. Zwłaszcza tych zagranicznych pism. Ja często korzystam:) Aczkolwiek szyję tylko ręcznie bo nie mam maszyny, a chciałaby mieć jak nie wiem co...
Pustynny, dzięki, że założyłaś ten wątek!! Świetny pomysł! Ja ostatnio noszę się z zamiarem zainwestowania w maszynę. Chcę się nauczyć szyć, bo nie mam kiedy i z kim chodzić na zakupy,.. a jak już mi się kiedykolwiek uda, to nic mi się z kolei nie podoba..:gq:
Dzięki za linki i wskazówki, proszę o jeszcze.
:ct:
To jest wykrój na spódniczkę z jednym szwem.Ćwierć koła. Trzeba zmierzyć obwód w pasie i obliczyć R= 2 x obwód / 3,14.Od rogu materiału odmierzam obliczone R. Potem odmierzam długość spódnicy i rysuję linię dołu. Do tego rysowania używałam "cyrkla" zrobionego z kredy i sznurka. O ludzie , nie wiedziałam, ze tak ciężko napisać taką instrukcję:bigsmile:
Mało widoczne to zdjęcie wyszło. A- to 1/4 obwodu pasa. B - 1/4 obwodu bioder. L - długość spódnicy. Buduje się taki trapez, potem leciutko- ok cm zaokrąglamy linię pasa i tak samo linię dołu. Krojąc dodajemy na szwy. Ja robię wykroje na gazecie, jak materiał jest w kratkę warto zrobić cztery kliny z papieru i sprawdzić, jak wzór się będzie układał, czy się kratki "zejdą". Napiszcie, czy coś można zrozumieć z tego mojego tłumaczenia, bo się czuję zażenowana:shamed:
[cite] pustynny_wiatr:[/cite]Od 1,5 roku mam maszyne do szycia i... prawie zadnego z niej uzytku nie zrobilam. Nie umiem sie sama nauczyc, nie mam jakiegos naturalnego talentu w tym kierunku chyba.
Czy ktos z Was nauczyl sie szyc bez pomocy osob trzecich? to w ogole mozliwe? czy lepiej podreczyc kogos na zywo, zeby mi wszystko wytlumaczyl?
jakies rady?
mam teraz jakies 3-4 tygodnie do porodu, juz nie pracuje, moglabym sie za to zabrac w koncu.
od czego zaczac? heeelp!!!
Ja zacząłem od uszycia sobie bluzy... takiej z kapturem... obustronnej... to było za kawalera a mam ją jeszcze do tej pory... o takiej... Do dzisiaj się zastanawiam w którym miejscu ją przewróciłem i zaszyłem otwór...?
Wlasnie uszylam moja pierwsza spodnice z polkola,
z kwiecistego jerseju, na dole "falbanka" z szarego.
Wyszlo naprawde super! Latwo sie szyje, najtrudniejsza czesc to prosto uciac jersej
Moze jakies sposoby macie, bo moj sie jeszcze sam podwijal i myslalam, ze kota dostane.
ja wlasnie dzisiaj wygrzebalam maszyne do szycia i przypominam sobie, jak sie nitki wklada itd. - nie uzywalam jej od ponad roku (a mam od raptem 1,5 roku) i cala ta wiedza malo ugruntowana jeszcze u mnie.
A moja maszyna ciągle zepsuta... Buuuu... Już tyle razy Mężu prosiłam coby naprawił (coby zawiózł do naprawy, bo silnik trza wymienić, ale warto, bo pytałam...), a on albo czasu nie ma, albo pieniądze (raptem 100 zł) na to przeznaczone na co innego wydaje... Ech...
Komentarz
tego sie wlasnie obawialam :crazy:
Wczoraj skończyłam szyć sukienkę letnią dla siebie, radocha, że hej:bigsmile:
pochwal sie, skoros samouk, jak sie samouczylas? z burdy itp da sie?
jak obliczylas wykroj na Twoje wymiary?
zdradz sekret:ih:
o, bo jeszcze jedno mnie przeraza: slownictwo fachowe! nie odrozniam rodzajow sciegow, nie wiem jak sie nazywaja poszczegolne czesci maszyny itp. wiec czasem i super fajny tutorial niczego mi nie wyjasnia
Fajne są też takie wykroje Burdy oddzielne, tylko na jeden wykrój, w różnych rozmiarach w trzech kombinacjach. Kiedyś w lumpie kupiłam kilka metrów ubraniowego, czarnego materiału, wykrój na spodnie chłopięce od 122 do 164 i szyłam moim chłopakom wyjściówki. Z tego opisu w wykroju nauczyłam się robić boczne kieszenie i wszywać zamki, tak z wypustka, znów nie znam fachowego słowa.
Robi się reklama Burdy, ale ja się uczyłam na polskich "Wykrojach i wzorach" to był taki dodatek do "Kobiety i życia"
jak robię wykroje na swój rozmiar? Kłopot mam, bom nieforemna, między górą a dołem jest 2 rozmiary różnicy, nakładam kalkę, górę jadę po 40, od pasa w dół po 44. Potem, jak już skroję i zepnę szpilkami, wiem wiem, to niefachowo, idę do kuzynki, która jest nauczycielką kroju i szycia i ona robi mi poprawki. I wszywa kryte zamki. muszę kończyć, na razie.
:bigsmile:
Dla mnie najprostsza spódniczka, to taka szeroka, marszczona na gumce. :bigsmile:
Dzięki za linki i wskazówki, proszę o jeszcze.
:ct:
To jest wykrój na spódniczkę z jednym szwem.Ćwierć koła. Trzeba zmierzyć obwód w pasie i obliczyć R= 2 x obwód / 3,14.Od rogu materiału odmierzam obliczone R. Potem odmierzam długość spódnicy i rysuję linię dołu. Do tego rysowania używałam "cyrkla" zrobionego z kredy i sznurka. O ludzie , nie wiedziałam, ze tak ciężko napisać taką instrukcję:bigsmile:
Mało widoczne to zdjęcie wyszło. A- to 1/4 obwodu pasa. B - 1/4 obwodu bioder. L - długość spódnicy. Buduje się taki trapez, potem leciutko- ok cm zaokrąglamy linię pasa i tak samo linię dołu. Krojąc dodajemy na szwy. Ja robię wykroje na gazecie, jak materiał jest w kratkę warto zrobić cztery kliny z papieru i sprawdzić, jak wzór się będzie układał, czy się kratki "zejdą". Napiszcie, czy coś można zrozumieć z tego mojego tłumaczenia, bo się czuję zażenowana:shamed:
zrozumialam oba przepisy
bede szyla ta z kola, bo mam ladny jersej akurat w domu, moze polacze dwa materialy na raz i wyjdzie cos pieknego :bigsmile:
po prostu podziwiam Cie!
z kwiecistego jerseju, na dole "falbanka" z szarego.
Wyszlo naprawde super! Latwo sie szyje, najtrudniejsza czesc to prosto uciac jersej
Moze jakies sposoby macie, bo moj sie jeszcze sam podwijal i myslalam, ze kota dostane.
dziekuje ganno4!
Już tyle razy Mężu prosiłam coby naprawił (coby zawiózł do naprawy, bo silnik trza wymienić, ale warto, bo pytałam...), a on albo czasu nie ma, albo pieniądze (raptem 100 zł) na to przeznaczone na co innego wydaje... Ech...
Jak ja tęsknię za moją maszyną...