nie nocny bo byliśmy o 4:05 a teściowej nie było. Pospalismy w samochodzie i pojechalismy do mojej mamy. Gdzie się ogarnelismy nieco i o 12:30 poszliśmy ochrzcić Staśka
dojechaliśmy szczęśliwie w Beskid Niski ..... a tu w niedalekiej wsi Msza święta w rycie trydenckim .... dziś o 17:00 ..... byliśmy i Bogu dziękujemy za bardzo dobry czas
@gnome, my mieszkaliśmy w hoteliku i muszę przyznać, że nie jeden raz myślałam, "gdzie ten gnome?", nawet miałam się pytać organizatorów dlaczego nie przyjechał, ale jakoś zeszło. W sumie dłużej nie rozmawiałam z jedną rodziną , a miałam ją na oku, czasu chyba zabrakło Czy Wy obchodziliście na rekolekcjach rocznicę ślubu?
e: nas rozpoznać łatwo, my nie mamy już małych dzieci, buuuu
eh, mnie już śmiałości zabrakło, żeby podejść do @gnome bo mnie kuleżanki pewnego dnia poinstruowały wcześniej, że to "ten w niebieskiej koszuli"
ale za rok jak takie rekolekcje będą to jedziemy, a do Wambierzyc i okolic też chcemy wrócić jeszcze kiedyś, bo nam czasu brakło na wszystko, co chcieliśmy zobaczyć Bogu niech bedą dzięki za ten czas
dojechaliśmy bez przeszkód i w przemiłym towarzystwie, bo "rozłożyliśmy" się na dwa samochody z Kasią i Adamem z Łodzi
PS1. w dalszym ciągu jest tylko siedem zębów i wyyyyyyyycie odbywa się dalej PS2. dziś dogoniło nas życie:
@Rosea Nigdy nie przypuszczałam, że można bać się mojego męża heheheh
Ja również dziękuję za bardzo miły czas jaki spędziliśmy za wami wszystkimi w Wambierzycach. Ten czas był nam bardzo potrzebny, abyśmy się umocnili w wierze i upewnili się, że nie jesteśmy sami we wszechświecie z naszymi poglądami.
Jak miło było spędzić tydzień z ludźmi, którym nie trzeba się tłumaczyć się ze swoich wyborów, lub z którymi nie można rozmawiać o Panu Bogu, bo są nie wierzący, lub w najlepszym przypadku wierzący lecz nie praktykujący hehehhe.
Bardzo cenne znajomości, mam nadzieje, że będziemy mieć okazje wiedzieć się w komplecie w przyszłym roku. Co poniektórzy nawet w większym gronie:) My na pewno przywieziemy jedną rodzinę:)
A jak skończymy naszą budowę, jak Bóg da jak najszybciej, to zorganizujemy grilla dla rekolekcjonistów, obecność obowiązkowa. Jak się nie pomieścimy w domu to rozbijemy namioty i też będzie fajnie:)
Z Panem Bogiem, zapewniam o modlitwie za wasze rodziny, abyście trwali wierze.
@Gnome masz rację córeczka Rosea jest niesamowita, przepięknie mówi i jak dużo:) Już wiem np. że planuje biwak z tatusiem, będzie spać w namiocie, który przymocuje za pomocą śledzi:) Super dziewczyna.
@Aniela bardzo dziękuję za pozdrowienia, rzeczywiście nie miałyśmy okazji więcej porozmawiać, choć np. pyszny żurek jadłyśmy przy jednym stole hehehe
Myślę że w przyszłym roku trzeba zrobić tydzień rekolekcji, a potem tydzień integracji:)
Podpisuję sie pod tym dodatkowym tygodniem! Apelowałam o powtórny wieczorek zapoznawczy pod koniec rekolekcji, bo dopiero wtedy połapałam, kto jest czyją żoną/mężem/dziećmi Teraz byłby czas na dopasowanie nicków do imion i twarzy .....
Ja uwielbiałam te wspólne pochody przez Wambierzyce np. na dróżki, gdzie liczba dzieci przekraczała znacznie liczbę dorosłych - jakiś dziwny tłumek, obserwator z boku mógłby pomyśleć.
No tak, rozmawialiśmy, zanim się dowiedziałam, że @gnome to @gnome
Moja córeczka zrobiła widzę furorę O matulu!
Za to mąż @Anieli absolutnie fantastycznie opowiada o pszczołach! Serio! W ciągu 10 minut opowiadania dowiedziałam się wiecej o pszczołach niż przez całe życie.
No i czuję i wiem, ze to co zostało zasiane na rekolekcjach teraz kiełkuje...
Do awatara upodobnić się próbuje od dłuższego czasu, niestety żonka nie wspiera tych prób - żeby nie powiedzieć, że bombarduje je wykorzystując wszystkie dostępne sobie narzędzia
@rogalikowa Widzę ze nie tylko my doszliśmy do takiego wniosku. Okolica bardzo ładna, ale tryb dnia podczas rekolekcji uniemożliwia jakieś mocniejsze "obłażenie" okolicy. Po prostu z małymi dziećmi na wszystko trzeba mieć dwa razy więcej czasu żeby nie uprawiać niepotrzebnej galopady. Następnym razem planujemy pojechać na rekolekcje zostać w okolicy tydzień dłużej...
Komentarz
Czy Wy obchodziliście na rekolekcjach rocznicę ślubu?
e: nas rozpoznać łatwo, my nie mamy już małych dzieci, buuuu
Pozdrowienia dla przemiłej Żony!!
ale za rok jak takie rekolekcje będą to jedziemy, a do Wambierzyc i okolic też chcemy wrócić jeszcze kiedyś, bo nam czasu brakło na wszystko, co chcieliśmy zobaczyć
Bogu niech bedą dzięki za ten czas
dojechaliśmy bez przeszkód i w przemiłym towarzystwie, bo "rozłożyliśmy" się na dwa samochody z Kasią i Adamem z Łodzi
PS1. w dalszym ciągu jest tylko siedem zębów i wyyyyyyyycie odbywa się dalej
PS2. dziś dogoniło nas życie:
Moja córeczka zrobiła widzę furorę O matulu!
Za to mąż @Anieli absolutnie fantastycznie opowiada o pszczołach! Serio! W ciągu 10 minut opowiadania dowiedziałam się wiecej o pszczołach niż przez całe życie.
No i czuję i wiem, ze to co zostało zasiane na rekolekcjach teraz kiełkuje...
ja z gatunku tych towarzysko dupowatych i wolę obserwować niż znajomości zadzierzgać ale i tak mi się podobało.
okolica piękna, planujemy wrócić w przyszłym roku na bardziej wędrownicze wakacje.
Widzę ze nie tylko my doszliśmy do takiego wniosku.
Okolica bardzo ładna, ale tryb dnia podczas rekolekcji uniemożliwia jakieś mocniejsze "obłażenie" okolicy. Po prostu z małymi dziećmi na wszystko trzeba mieć dwa razy więcej czasu żeby nie uprawiać niepotrzebnej galopady.
Następnym razem planujemy pojechać na rekolekcje zostać w okolicy tydzień dłużej...
Zazdroszczę , mój mąż raczej nie da się namówić na rekolekcje ...