Ja logowalam sie rok temu, nikogo nie znalam w realu, zadalam pare pytan i listek szybko spadl. Nikt mnie nie gryzl....chyba ze moj wrodzony egocentryzm sprawil ze tego nie dostrzeglam @ninna wiec glowa do gory!
Ludzie są różni, są tolerancyjni , są wyrozumiali i są tacy co nie widzą dalej swego nosa. Bez względu na wyznanie, jego brak lub kolor skóry. Jeśli mogę odpowiadać za siebie- nie wiem czy jestem tolerancyjna, z tego co wiem raczej jestem...nijaka w niektórych sprawach tolerancyjna, w niektórych nie. Np. nie rzucam kamieniami w parady gejów itp. ale nie dam się zmusić do afirmowania ich i mówienia, że ich roszczenia są w porządku. Nie toleruję procederu aborcji ( legalnej i nielegalnej) ale nie potępiam osoby, która uległa namowie, panice i dokonała tego strasznego czynu. Uważam się za katoliczkę, czy jako katoliczka jestem dobra czy beznadziejna to mnie rozliczy Sąd Ostateczny. Ale jak rozliczasz ludzi czy są tolerancyjni to powinnaś również sobie zadać to pytanie. Czy tolerujesz rodziny z 15rgiem dzieci i nie uważasz ich za nieodpowiedzialną patologię, czy tolerujesz czyjąś bardzo mocną religijność, albo, że ktoś głosuje na PiS, ryzykując wyzwanie go od moherów i ciemnogrodzian czy tolerujesz osoby idące w Marszu Niepodległości itd ?
Tolerancja dzisiaj to bardzo przereklamowane słowo i tak naprawdę wszystko w nie można już wcisnąć. Osobiście przestałam go używać. A dlaczego to miałabyś lubić rodziny wielodzietne bardziej od innych...? No chyba nie rozumiem. Dzietność, jak dowiesz się na tym forum , to przede wszystkim dar, nie zasługa.
Nie doczytałeś dodatkowego mojego wpisu niżej: "pół żartem pół serio". Wszyscy wiedzo o co chodzi, bo większość tu na forum wie, że nie da się być trochę w ciąży.
grzechy sa własnoscia szatana zapłata to własnym cierpieniem inaczej jest gdy grzeszy sie w nieswiadomosc gorzej jest gdy swiadomie to grzech ciezki małżeństwo nie jest kontraktem, polegającym jedynie na wymianie dóbr i usług, ale przymierzem, polegającym na wymianie osób.
Kippley dowodził, że każde przymierze ma jakiś akt, w którym wyraża się i odnawia, i że akt małżeński jest właśnie takim aktem. Kiedy przymierze małżeńskie jest odnawiane, Bóg za jego pośrednictwem może wzbudzać nowe życie. Odnawianie przymierza małżeńskiego przy jednoczesnym stosowaniu kontroli urodzeń, by zniszczyć potencjał nowego życia, jest porównywalne z przyjmowaniem Eucharystii i wypluwaniem jej na ziemię. akt małżeński w niepowtarzalny sposób pokazuje moc życiodajnej miłości przymierza. Wszelkie inne rodzaje przymierza również unaoczniają i przekazują miłość Boga, ale jedynie w przymierzu małżeńskim miłość ta jest tak rzeczywista i potężna, że przekazuje życie.
Kiedy Bóg stworzył człowieka, mężczyznę i niewiastę, już na początku dał im nakaz, aby byli płodni i rozmnażali się. Mieli być obrazem Boga - Ojca, Syna i Ducha Świętego, jedności Trojga, Boskiej Rodziny. Tak wiec kiedy dwoje staje się jednym w przymierzu małżeńskim, to "jedno", którym się stają, jest tak rzeczywiste, że dziewięć miesięcy później mogą stanąć przed koniecznością nadania mu imienia! Dziecko jest uosobieniem ich jedności mającej źródło w przymierzu.
Zacząłem rozumieć, że za każdym razem, gdy w pełni przeżywaliśmy z Kimberly nasz akt małżeński, czyniliśmy coś świętego. I za każdym razem, gdy blokowaliśmy życiodajną moc miłości przez antykoncepcję, profanowaliśmy ten akt. (Brak poszanowania dla świętej czynności jest - z definicji - jej profanacją). tutaj całosc http://www.kbroszko.dominikanie.pl/hahn.html ps udało mi sie kupic ta ksiazke po 3 latach w domu najlepiej scot i kimberly hahn
Zwierzęta to wcale nie jest bezpieczny wątek , wręcz śliski jak niesprzątnięta qpa, bo nie wszyscy je lubią albo nawet skrajnie nie tolerują ( zwłaszcza z gatunku canis familiaris) i bynajmniej w złośliwościach na temat posiadania tychże nie przodują li i jedynie katolicy ale także ci ,, wyzwoleni" światopoglądowo. No tak bywa, że na każdy temat można pogadać a można się też pokłócić. To samo się tyczy wątków modowych, niektórzy są stonowani inni popierają toples na plaży a jeszcze inni pozakładali by wszystkim burki. Czyli dla każdego coś miłego (albo i nie) )
@Maura, ale forum się nazywa "wielodzietni", więc to chyba naturalne że ludzie tu wchodzą na wątki dzieciowo-pielęgnacyjne. I pod tym względem forum to naprawdę kopalnia wiedzy. kolki, jelitówki i odparzone pupy są takie same u małych katolików, ateistów czy innowierców, a mamy wielodzietne bardziej doświadczone od mam jedynaków. I chętnie się tu swoją wiedzą dzielą również z osobami o kompletnie innym światopoglądzie. Chcesz z tej wiedzy korzystać @ninna? To forum jest dla Ciebie. Na wątki polityczne wchodzą ludzie którzy się polityką interesują, na wątki religijno-światopoglądowe takoż. Nie ma przymusu, żeby pisać w każdej kategorii.
No chyba że tu przyszłaś po dreszczyk emocji i chcesz nas przekonywać, że grzech x to tak naprawdę nie jest grzech, a jak ktoś twierdzi inaczej, to nietolerancyjny jest...
@ninna, bo widzę, że Ci ten NPR leży na sercu, to nie tak, że tu na "katolickim forum" nikt niczego nie planuje. Podejrzewam, że większość par stosuje, bądź stosowała npr przez jakiś czas i z jakichś powodów i serio nikt tu nikomu pod kołdrę nie zagląda i w rolę spowiednika nie wchodzi.
Jesteś nowa, więc chciałam Ci tylko powiedzieć, że sporo było na forum "Świadków NPR-u", które w pierwszym swoim poście wyzywały forumowiczów od sekciarzy i starały się wmówić, że kościół nakazuje wszystkim parom i tym starającym się i tym unikającym poczęcia stosowanie NPR-u przez cały okres trwania małżeństwa (a najlepiej już przed ślubem). Osoby te zwykle wychodziły z forum z wielkim fochem i zdziwieniem, że jak to katolik, a nie przyjął z pokorą chamskiego obrażania, tylko rzucił ciętą ripostą, albo jeszcze gorzej zalinkował dokument kościelny przeczący słowom ŚNPR-a... a potem obsmarowywał wielodzietnych w necie (dzięki jednemu z nich ja tu trafiłam;) ).
Stąd pewna ostrożność w przyjmowaniu nowych, postaraj się nas zrozumieć. Poczytaj, popisz, po jakimś czasie zorientujesz się kto pisze poważnie, a kto z przymrużeniem oka i nie zniechęcaj się za szybko:) Dla wielokrotnych cesarzowych też jest tu parę wątków dla dodania otuchy. A zakładanie bliźniaczych wątków w poczekalni jest bardzo mile widziane.
#Haku, ja też do tej pory nie byłam na żadnym forum. Kiedy tu weszłam i poczytałam, stwierdziłam z radością: "Nareszcie normalni ludzie!" Popatrz jak różnie można do tego samego odchodzić.
Mój listek - pamiętam - spadł dosyć szybko. Ale ja dużo piszę i w poczekalni też dużo pisałam. Ogólnie wylewna jestem. Nie pisałam wcześniej nigdzie (jakiś miesięczny epizod na forum dla artystów). Jak tu trafiłam to w końcu odnalazłam swoje miejsce. A też mnie ktoś po drodze opierniczył...
Komentarz
NB: Każdy nowy listek jest i będzie poobgryzany.
<:-P
@ninna wiec glowa do gory!
Ludzie są różni, są tolerancyjni , są wyrozumiali i są tacy co nie widzą dalej swego nosa. Bez względu na wyznanie, jego brak lub kolor skóry. Jeśli mogę odpowiadać za siebie- nie wiem czy jestem tolerancyjna, z tego co wiem raczej jestem...nijaka w niektórych sprawach tolerancyjna, w niektórych nie. Np. nie rzucam kamieniami w parady gejów itp. ale nie dam się zmusić do afirmowania ich i mówienia, że ich roszczenia są w porządku. Nie toleruję procederu aborcji ( legalnej i nielegalnej) ale nie potępiam osoby, która uległa namowie, panice i dokonała tego strasznego czynu. Uważam się za katoliczkę, czy jako katoliczka jestem dobra czy beznadziejna to mnie rozliczy Sąd Ostateczny. Ale jak rozliczasz ludzi czy są tolerancyjni to powinnaś również sobie zadać to pytanie. Czy tolerujesz rodziny z 15rgiem dzieci i nie uważasz ich za nieodpowiedzialną patologię, czy tolerujesz czyjąś bardzo mocną religijność, albo, że ktoś głosuje na PiS, ryzykując wyzwanie go od moherów i ciemnogrodzian czy tolerujesz osoby idące w Marszu Niepodległości itd ?
E.milia przecież takich niskich poziomów już nie produkują B-)
A dlaczego to miałabyś lubić rodziny wielodzietne bardziej od innych...? No chyba nie rozumiem.
Dzietność, jak dowiesz się na tym forum , to przede wszystkim dar, nie zasługa.
Nie doczytałeś dodatkowego mojego wpisu niżej: "pół żartem pół serio". Wszyscy wiedzo o co chodzi, bo większość tu na forum wie, że nie da się być trochę w ciąży.
Po prostu daj jej szansę! daj jej szansę!
inaczej jest gdy grzeszy sie w nieswiadomosc
gorzej jest gdy swiadomie to grzech ciezki
małżeństwo nie jest kontraktem, polegającym jedynie na wymianie dóbr i usług, ale przymierzem, polegającym na wymianie osób.
Kippley dowodził, że każde przymierze ma jakiś akt, w którym wyraża się i odnawia, i że akt małżeński jest właśnie takim aktem. Kiedy przymierze małżeńskie jest odnawiane, Bóg za jego pośrednictwem może wzbudzać nowe życie. Odnawianie przymierza małżeńskiego przy jednoczesnym stosowaniu kontroli urodzeń, by zniszczyć potencjał nowego życia, jest porównywalne z przyjmowaniem Eucharystii i wypluwaniem jej na ziemię. akt małżeński w niepowtarzalny sposób pokazuje moc życiodajnej miłości przymierza. Wszelkie inne rodzaje przymierza również unaoczniają i przekazują miłość Boga, ale jedynie w przymierzu małżeńskim miłość ta jest tak rzeczywista i potężna, że przekazuje życie.
Kiedy Bóg stworzył człowieka, mężczyznę i niewiastę, już na początku dał im nakaz, aby byli płodni i rozmnażali się. Mieli być obrazem Boga - Ojca, Syna i Ducha Świętego, jedności Trojga, Boskiej Rodziny. Tak wiec kiedy dwoje staje się jednym w przymierzu małżeńskim, to "jedno", którym się stają, jest tak rzeczywiste, że dziewięć miesięcy później mogą stanąć przed koniecznością nadania mu imienia! Dziecko jest uosobieniem ich jedności mającej źródło w przymierzu.
Zacząłem rozumieć, że za każdym razem, gdy w pełni przeżywaliśmy z Kimberly nasz akt małżeński, czyniliśmy coś świętego. I za każdym razem, gdy blokowaliśmy życiodajną moc miłości przez antykoncepcję, profanowaliśmy ten akt. (Brak poszanowania dla świętej czynności jest - z definicji - jej profanacją).
tutaj całosc http://www.kbroszko.dominikanie.pl/hahn.html
ps udało mi sie kupic ta ksiazke po 3 latach w domu najlepiej scot i kimberly hahn
proszę mi tu tetry nie deprecjonować :P
dobra, stara tetra, jak najbardziej eko - teraz już takiej nie produkują
Chcesz z tej wiedzy korzystać @ninna? To forum jest dla Ciebie.
Na wątki polityczne wchodzą ludzie którzy się polityką interesują, na wątki religijno-światopoglądowe takoż. Nie ma przymusu, żeby pisać w każdej kategorii.
No chyba że tu przyszłaś po dreszczyk emocji i chcesz nas przekonywać, że grzech x to tak naprawdę nie jest grzech, a jak ktoś twierdzi inaczej, to nietolerancyjny jest...
Jesteś nowa, więc chciałam Ci tylko powiedzieć, że sporo było na forum "Świadków NPR-u", które w pierwszym swoim poście wyzywały forumowiczów od sekciarzy i starały się wmówić, że kościół nakazuje wszystkim parom i tym starającym się i tym unikającym poczęcia stosowanie NPR-u przez cały okres trwania małżeństwa (a najlepiej już przed ślubem). Osoby te zwykle wychodziły z forum z wielkim fochem i zdziwieniem, że jak to katolik, a nie przyjął z pokorą chamskiego obrażania, tylko rzucił ciętą ripostą, albo jeszcze gorzej zalinkował dokument kościelny przeczący słowom ŚNPR-a... a potem obsmarowywał wielodzietnych w necie (dzięki jednemu z nich ja tu trafiłam;) ).
Stąd pewna ostrożność w przyjmowaniu nowych, postaraj się nas zrozumieć. Poczytaj, popisz, po jakimś czasie zorientujesz się kto pisze poważnie, a kto z przymrużeniem oka i nie zniechęcaj się za szybko:) Dla wielokrotnych cesarzowych też jest tu parę wątków dla dodania otuchy. A zakładanie bliźniaczych wątków w poczekalni jest bardzo mile widziane.
W skrócie rozgość się:)
Popatrz jak różnie można do tego samego odchodzić.
Rasowe bardzo, nie do zdarcia
Ale ja dużo piszę i w poczekalni też dużo pisałam.
Ogólnie wylewna jestem.
Nie pisałam wcześniej nigdzie (jakiś miesięczny epizod na forum dla artystów).
Jak tu trafiłam to w końcu odnalazłam swoje miejsce.
A też mnie ktoś po drodze opierniczył...
@Maura a właściwie łaj ty masz ciągle liścia? bywali już "gorsi" od Ciebie (na forum krótko jestem ale się w starszych wątkach zaczytywałam, hehe!)
Podobno można.