Miałam w planie w tym roku zrywać moich małych na Roraty, ale w okolicznych Kościołach są wszędzie na 6.30.
I się zastanawiam.
Skorzystają średnio (może F.) ale nie mam co zrobić z pozostałą dwójką.
No i rozważam czy to nie jest (jeszcze) męczenie dzieci.
W Kościele, który jest od nas w odległości autobusowej są roraty 2x w tygodniu na 18.00
Jakie macie doświadczenia?
Komentarz
My dziś byliśmy zobaczymy co będzie dalej
Zaczynam tęsknić za poprzednim proboszczem...
pobudka 5.15
uważam że jest to męczenie dzieci
raz w tygodniu ok, ale częściej bez sensu je budzić, zmieniać plan dnia itd.
jak moje kiedyś wstaną o 5:30 i akurat będą zdrowe to je wezmę raz na 6:15
ale częściej nie mam zamiaru, roraty są długie (bo jeszcze nieszpory i kazanie), jest zimno, ludzie w kościele chorzy.
o 16:00 mamy roraty dla dzieci, ale moje i tak są za małe żeby chodzić codziennie
Zresztą mi odpowiada taki plan dnia - wcześnie wstają - wcześnie kładą się spać :-)
Mają fajne lampiony i uwielbiają chodzić z nimi po ciemku.
Mamy pobudkę wcześnie, bo chcę, żeby odrobinę zjedli, wypili ciepłe kakao i żebyśmy wychodzili bez niepotrzebnego stresu, popędzania itd.
Ale w tym roku chociaż są okna, w zeszłym były dziury zalepione folią.
Rodzice zabierali dzieciom kocyki pod pupę, bo ławki były przeraźliwie zimne.
Nie wyobrażam sobie adwentu bez rorat. Będziemy chodzić tak często jak pozwoli zdrowie i pogoda.
my chodzimy od kilku lat codziennie (pn-pt) na 18.00
nie powiem, z tego powodu grudzień to organizacyjnie bardzo trudny dla nas miesiąc...
ale dzieciom bardzo zależy i same ciągną, a przy okazji nas zmuszają do wysiłku
Zresztą w mojej klatce w przedwojennej kamienicy (Warszawa Ochota) w Adwencie o 5.50-55 drzwi trzaskaly co chwile. Połowa mieszkańców chodziła.
My zawsze chodzimy z jakąś intencją. Pierwsze nasze roraty moja najstarsza miała 8 lat i chodziliśmy w intencji Marcelinki chorej na raka. Siostrzyczki kolegi z klasy. Jest zdrowa
W tym roku w intencji Helenki też chorej na raka.
Moi najmłodsi 8 latki. Chodzą 3 rok. Ale nie systematycznie. W miarę możliwości
W tym roku chcą być na wszystkich. Ale to już szkolniaki.
Więc mi się możliwości otierają
Dla dzieci sa tez na 17:30 u nas. i pewnie na te ppojde kilka razy. Zobacze czy to ma sens.
A powiedzcie... na roraty dzieci chodzą z lampionami?