Racuszki były zawsze jak najbardziej proste, postne: mąka, woda, drożdże, nie było jajek. Ciasto musi być luźniutkie. Najpierw warto zrobić rozczyn: daję mało drożdży (wielkość orzecha włoskiego), letnia woda, mąka. Wymieszać, ma być luźna konsystencja. Przykryć, odstawić do rośnięcia. Jak wyraźnie widać, że ciasto podrosło, to dajemy letnią wodę, mąką i mieszamy. Ciasto nie może być gęste, najlepsze są zawsze racuszki z lekkiego, luźnego ciasta, które samo spływa z łyżki. Ciasto ma dobrze wyrosnąć. Smażymy nieduże racuszki na rozgrzanym oleju, gorące posypujemy na talerzu cukrem pudrem. Najlepiej to robić przez siteczko.
Dzieki. Planuje taka porcje w sam raz na wigilie, ew sniadanie w I swieto, to wtedy dzis moze juz zrobie;-) P.mi kilo sledzi kupil.. Wydaje mi sie masakrycznie duzo... Wiec chce kilka rodzajow po malej miseczce zrobic;-)
u nas pierwszy raz nie będzie grzybowej, nie mam tylku grzybów, by dla 17. osób wystarczyło #:-S barszcz za to mam pyszny i wystarczy, chyba, że tę dziwną "rybną pomidorową" moich synów gościom podam jako drugą zupę B-)
U mojej teściowej też racuchy obowiązkowo. Postne. Tylko odrobina mleka żeby drozsdze podrosly. Jaj, msjonezu śmietany i ciast nie jedzą w wigilię. PierwsZego roku nie wiedziałam i przywiozłam śledzie pod pierzynka. Hehe.
A kto jeździ na dwie wigilie ręka do góry. Tutaj taki lokalny zwyczaj. Jeżdżą do mamusi i do teściowej. Wigilia w biegu bo trzeba być na obu. Zjezda się cała rodzina ok 20 osób. Czyli wszystkie dzieci teściowej z małżonkami i dziećmi. Ale na raty bo jedni mają drugą wigilię wcześniej inni później i tak im pasuje. Nie ukrywam drażni mnie tonieco.
My przez kilka lat mieliśmy dwie wigilie. Teraz od jakiegoś czasu jesteśmy na Wigilii w moim rodzinnym domu, do teściowej (jeśli jedziemy ) to w drugi dzień świąt. Te dwie Wigilie to dwa różne światy. W moim domu taka jaką pamiętam z dzieciństwa..zmieniają się osoby przy stole...ubywa..przybywa... Ta u teściowej to kolacja z "Kevinem samym w domu", więc zrezygnowaliśmy, nie chciałam, żeby dla dzieci to było normą.
Nie bywaliśmy nigdy na dwu wigiliach, ale dawno temu brat z bratowa i synkami musieli być na dwu, nasz dom był jako drugi, wiecznie się spóźniali, mimo, że planowo mieliśmy zacząć o godzinie zaproponowanej przez nich, potem się spieszyli, bez sensu... Najbardziej lubimy wigilię przy własnym stole Odkąd jest nas dużo, łatwiej nam mieć wymówkę, by się nie ruszać z domu, wypracowanie własnych domowych tradycji jest piękne W tym roku mieliśmy gościć jedną z Forumowych rodzin, ale niestety zrezygnowali z przyjazdu, no to zaprosiłam warszawską część rodziny + mają przywieźć naszą wspólną Matkę, no zobacymy jak to będzie...
Nie bijcie, w tym roku mam tylko zrobić kompot z suszu, chleb wyłożyć i opłatek. Resztę potraw Super Teściówka robi. czyli: 1. opłatek 2. Zupa grzybowa zabielana z makaronem (w moim domu rodzinnym zgodnie z tradycją łódzką była zupa czysta, czysty wywar z grzybów suszonych z kaszą gryczaną, a u mojej mamy - ciotki z poznańskiego - był barszczyk czerwony z uszkami) 3. karp smażony 4. pieczywo 5. pierogi z kapustą i grzybami - Małżonka Taty zakupiła i chce przynieść 6. kapelusze grzybowe smażone w mące na masełku 7. kapusta z grochem 8. kapusta z grzybami 9. śledź w oleju 10. owoce cytrusowe i inne 11. kompot z suszonych owoców 12. makowiec
Czy ktoś ma sprawdzony przepis na bardzo smacznego karpia z piekarnika? Nie wertowałam wątku całego - jeżeli był wcześńiej podawany, to poszukam. Chodzi o konkurencyjne danie w smaku do smażonego - ale nie tak absorbujące - z piekarnika byłoby łatwiej.
Smaczny karp z piekarnika wychodzi z nadzieniem ze smażonych pieczarek, bułki tartej, żółtka i piany z białka, przyprawionych solą i pieprzem po prostu. Można dodać smażonej cebulki trochę. Napchać karpia i spiąć wykałaczkami. W trakcie pieczenia polewa się wytopionym sosem.
@Wanda a ja lubię taką zbyt kwaśną kapustę z grzybami. Mnie też szkoda tego kwasu. Tyle, że ja zapiekam ją potem jako farsz, w drożdżowych kulebiakach, więc ten kwas niejako jest nieodczuwalny, czy też jest zaletą, bo inaczej byłyby mdłe. @Marcelina bardzo dziękuję. Czy Ty wyjmujesz ości z niego przed tym nadzianiem? Mam nadzieję, że nie trzeba...
@MagdaCh U nas był zawsze karp w smietanie z pieczarkami. Usmazone wczesniej kawalki karpia( może byc też łosoś), do tego podduszone na maśle pieczarki z solą i pieprzem, wszystko zalane gęstą słodką śmietaną. W piekarniku trzymalismy tak długo, aż do "zagotowania" śmietany. Proste, ale bardzo smaczne danie.
No dobrze. Spróbuję jutro te pieczarki zdobyć w takim razie. Ponieważ w zaszłym roku pzregapiliśmy karpie (nie było gdzie dostać na tym pustynnym Mazowszu bez zamnówienia) - w tym roku mamy aż trzy duże.
Barszcz gotowy,sałatka tez,ryba po grecku,ryba do smażenia w lodowce czeka,kapusta postna w zamrażarce,pierogi i uszka i krokiety takze,seromakowiec i sernik upieczone,jutro tylko szarlotka,ziemniaczki pieczone ,kompot z suszu.i jakies odkurzanko gotowe!
Już bardzo niedługo,a ja zamiast piec i gotować ,bo fartem mam wolny dzień ,to wcinam kapuchę z chlebem i obczytuję forum.Chyba muszę ruszyć do garów...chyba ruszę...za chwilkę ...
Komentarz
A dodam w tym roku powidła i zobacze jaką teściowa będzie miała minę
Grzyby wściekle drogie - pod halą 7,20 za 20g! (taka mała paczka)
barszcz za to mam pyszny i wystarczy, chyba, że tę dziwną "rybną pomidorową" moich synów gościom podam jako drugą zupę B-)
Jaj, msjonezu śmietany i ciast nie jedzą w wigilię. PierwsZego roku nie wiedziałam i przywiozłam śledzie pod pierzynka. Hehe.
Teraz od jakiegoś czasu jesteśmy na Wigilii w moim rodzinnym domu, do teściowej (jeśli jedziemy ) to w drugi dzień świąt.
Te dwie Wigilie to dwa różne światy. W moim domu taka jaką pamiętam z dzieciństwa..zmieniają się osoby przy stole...ubywa..przybywa...
Ta u teściowej to kolacja z "Kevinem samym w domu", więc zrezygnowaliśmy, nie chciałam, żeby dla dzieci to było normą.
Najbardziej lubimy wigilię przy własnym stole
Odkąd jest nas dużo, łatwiej nam mieć wymówkę, by się nie ruszać z domu, wypracowanie własnych domowych tradycji jest piękne
W tym roku mieliśmy gościć jedną z Forumowych rodzin, ale niestety zrezygnowali z przyjazdu, no to zaprosiłam warszawską część rodziny + mają przywieźć naszą wspólną Matkę, no zobacymy jak to będzie...
czyli:
1. opłatek
2. Zupa grzybowa zabielana z makaronem
(w moim domu rodzinnym zgodnie z tradycją łódzką była zupa czysta, czysty wywar z grzybów suszonych z kaszą gryczaną, a u mojej mamy - ciotki z poznańskiego - był barszczyk czerwony z uszkami)
3. karp smażony
4. pieczywo
5. pierogi z kapustą i grzybami - Małżonka Taty zakupiła i chce przynieść
6. kapelusze grzybowe smażone w mące na masełku
7. kapusta z grochem
8. kapusta z grzybami
9. śledź w oleju
10. owoce cytrusowe i inne
11. kompot z suszonych owoców
12. makowiec
Nie wertowałam wątku całego - jeżeli był wcześńiej podawany, to poszukam.
Chodzi o konkurencyjne danie w smaku do smażonego - ale nie tak absorbujące - z piekarnika byłoby łatwiej.
W trakcie pieczenia polewa się wytopionym sosem.
a ja lubię taką zbyt kwaśną kapustę z grzybami. Mnie też szkoda tego kwasu. Tyle, że ja zapiekam ją potem jako farsz, w drożdżowych kulebiakach, więc ten kwas niejako jest nieodczuwalny, czy też jest zaletą, bo inaczej byłyby mdłe.
@Marcelina
bardzo dziękuję. Czy Ty wyjmujesz ości z niego przed tym nadzianiem? Mam nadzieję, że nie trzeba...