@mama_asia - przepraszam, ale czy ta kobieta jest też z jakiejś patologii? Miała 7 aborcji w szpitalu? Jak to możliwe i dlaczego w takim razie nie stosuje jakiejkolwiek antykoncepcji?
Cóż, to wcale nie jest tak, że aborcja jest zawsze traumą dla każdej kobiety. Nie jest. Choć pro-liferzy tak twierdzą i tu też takie stanowisko: aborcja=zawsze trauma+zawsze kłopoty i problemy emocjonalne w późniejszym życiu. Nie Tak nie jest. Wy podajecie przykłady poznanych kobiet po aborcjach z traumami, ja poznałam takie, które tej traumy nie miały. Poznałam też takie, które całe życie żałowały, ze urodziły niechciane dziecko. I tu dopiero była trauma. Ja z takimi dziećmi pracowałam, może nawet pracuję, z tymi rodzinami też. Nie mogę za wiele szczegółów tu pisać Nie bierzecie jeszcze jednego pod uwagę-dla jak wielu kobiet urodzenie dziecka jest traumą. To wcale nie jest takie proste, urodź, oddaj do adopcji, tylu chętnych Guzik prawda. Dobrze wiecie, że tak nie jest. Bo to zależy od sytuacji rodzinnej, inteligencji emocjonalnej, środowiska, wychowania itp. Od miliona składników.
Nie, to nie jest szukanie usprawiedliwienia dla aborcji czy zachęta do umożliwienia tego. Bez zmian systemowych wsparcia dla tych nieszczęsnych kobiet aborcje będą-czy się komuś to podoba, czy nie. To nie zadziała tak, ze ustawa cudownie sprawi, ze dzieci nie będą zabijane. I pora sobie to uświadomić, a nie żyć w poczuciu spełnienia i czynienia dobra. Bo to cholerny fałsz jest i hipokryzja. Nigdy się nie dowiecie, ile pokątnie dzieci zabito i ile będzie zabijanych. I można sobie mieć poczucie spełnienia i agitacji, bo się o zadnym przypadku nie usłyszało (tym oficjalnie dozwolonym) I pora sobie to wreszcie uświadomic i skupić się na lobbowaniu za zmianą prawa w zakresie wsparcia kobiet będących w ciąży a niechcących dziecka a nie na zbieraniu podpisów za całkowitym zakazem aborcji
producenci piszą: - Zawarty w tabletce "po" hormon może zahamować owulację, jeśli tabletka została przyjęta jeszcze przed jajeczkowaniem.
Pytanie, czy możemy moment jajeczkowania dokładnie (USG/ inne badanie) stwierdzić i ew. zadziałać skutecznie (przed potencjalnym zapłodnieniem). Jeśli się nie da - to trzeba odstąpić od działań. Jeśli się da - to działamy przed tym, jak pojawi się nowy człowiek.
I pora sobie to wreszcie uświadomic i skupić się na lobbowaniu za zmianą prawa w zakresie wsparcia kobiet będących w ciąży a niechcących dziecka a nie na zbieraniu podpisów za całkowitym zakazem aborcji
@kociara, lobbuj. Wolność jest. Ja też chętnie wesprę, jak będzie już co. Teraz mogę pomagać organizacjom, które to po prostu robią - pomagają kobietom w trudnych sytuacjach. I to są ci nawiedzeni prolajferzy, którzy podobno tylko dbają o życie poczęte...
To nie zadziała tak, ze ustawa cudownie sprawi, ze dzieci nie będą zabijane. I pora sobie to uświadomić, a nie żyć w poczuciu spełnienia i czynienia dobra. Bo to cholerny fałsz jest i hipokryzja. Nie jestem naiwna, żeby sądzić, że zlikwidujemy ustawami całe zło świata. Ale jeśli da się je ograniczyć, to ja jestem za, wszystkimi łapami. Więc będę lobbować.
@Malgorzata - daje se kurde siana z tymi szantażami, jak się rozkręcasz to lecisz do przodu nie patrzac, ze wmawiasz innym, co zamierzali napisać albo co myślą wyraźnie napisałam-pora przestać udawać, ze pewne zjawiska nie istnieją, proste i logiczne bez podtekstów i manifestów, bez szantaży suche stwierdzenie faktu, podsumowanie
No może kolejność nie ta ??? Ja też nie pojmuję tego @kociara. Co ma jedno do drugiego. Niektórzy zabijają ludzi już urodzonych i też nie mają traumy. To znaczy że dobrze robią? Że dla tych kobiet to lepsze rozwiązanie zabić? Bo nie mają wsparcia?
"tak, ale..." - na razie to cała para idzie w gwizdek pt zakazywać, zakazywać, bezwzględnie zakazywać
@Odrobinka noszzz następna, no :P nie nie lepsze, gorsze, dobre, złe ale że jest-choć inni twierdzą, że nie ma, albo że nie ma -choć inni twierdzą, że jest [trauma po urodzeniu,trauma poaborcyjna,] po prostu i bez doszukiwania się innego znaczenia
Z progestagenami jest taki problem, że jeśli nie zablokują jednak owulacji, to dalej działają i mogą nie dopuścić do zagniezdzenia zaplodnionego jednak jajeczka. Statystycznie tabletka po skuteczniej blokuje owu niż zwykła antykoncepcja, ale mozliwosc p-działania zagniezdzeniu nadal istnieje realnie.
@kociara bo należy zakazać zabijania. Ale to nie znaczy że nie należy dawać wsparcia takim kobietom które są w niechcianej ciąży. Niezależnie od istnienia bądź nieistnienia jakichkolwiek syndromów.
@Kociara Wy podajecie przykłady poznanych kobiet po aborcjach z traumami, ja poznałam takie, które tej traumy nie miały. Poznałam też takie, które całe życie żałowały, ze urodziły niechciane dziecko. I tu dopiero była trauma. Ja z takimi dziećmi pracowałam, może nawet pracuję, z tymi rodzinami też. Nie mogę za wiele szczegółów tu pisać
Droga Kociaro i pracując z tymi dziećmi uważasz że lepiej by było żeby zostały zabite? W sumie jak tak ciążą tym matkom to czemu by ich teraz nie zabić????
A swoją drogą ty powinnaś być przeciw aborcji, bo jak wszystkie niechciane dzieci zostaną usunięte, urodzą się tylko chciane, zaplanowane, zdrowe z dobrych niepatologicznych dobrze sytuowanych rodzin. I co ty biedna poczniesz, gdzie prace znajdziesz?
Cytat z maliwiju Droga Kociaro i pracując z tymi dziećmi uważasz że lepiej by było żeby zostały zabite? W sumie jak tak ciążą tym matkom to czemu by ich teraz nie zabić????
A swoją drogą ty powinnaś być przeciw aborcji, bo jak wszystkie niechciane dzieci zostaną usunięte, urodzą się tylko chciane, zaplanowane, zdrowe z dobrych niepatologicznych dobrze sytuowanych rodzin. I co ty biedna poczniesz, gdzie prace znajdziesz?
to jest właśnie manipulacja. Do tego bardzo brzydka, bo po pierwsze ad personam, po drugie bazująca na emocjach i uczuciach. Po trzecie oparta wyłącznie na wyobrażeniach maliwiju oraz dowolnej, bardzo swobodnej jej interpretacji moich wypowiedzi.
napisałam o matkach [a nie o swoich emocjach, poglądach itp] oraz o tym, że nie każda kobieta po aborcji ma traumę. Ustosunkowałaś się nie tyle do moich wypowiedzi (bo ja w żadnym fragmencie nie wartościowałam tych postaw ani emocji)co dopowiadając sobie, co niby ja sądzę o aborcji @maliwiju i uznałaś swoje wyobrażenia o moim "sądzeniu"na dany temat jako moje opinie i wnioski-i dopiero do tego, do tej swoistej kompilacji się odniosłaś tylko tyle i aż tyle skoro nie widzisz różnicy, to przykro mi-ale jaśniej nie potrafię jak napiszę , ze lubię jabłka i boczek, będziesz twierdzić, ze nienawidzę jaglanki?
Nie rozumiem po co piszesz o tym że są kobiety które syndromu poaborcyjnego nie objawiają i które żałują że urodziły w kontekście projektu zakazu zabijania nienarodzonych. Co to ma niby rozjaśnić nam? Bo to że kobiety będą zabijać nawet jak ustawa wejdzie w życie to chyba jasne dla wszystkich. Tak samo jak mimo istnienia przepisów kk ludzie zabijają, gwałcą i kradną. I też wynika to często z wpływu środowiska, wychowania itp. Ja w ogóle myślę że nie powinno być ustawy antyaborcyjnej tylko zabicie nienarodzonych dzieci powinien sankcjonować kodeks karny. Edit styl.
Dając przyzwolenie na jakąkolwiek aborcję wartościujemy życie. Dlatego pytam o różnicę pomiędzy dzieckiem nieurodzonym a urodzonym. Czy fakt że są kobiety które nie żałują aborcji , czy też że żałują że jej nie dokonały ma jakieś znaczenie w dyskusji czy ją dopuszczać czy nie? Brevick chyba nie żałuje że zabił kilkadziesiąt osób to może dopuść morderstwa. Zreszta najnowsze badania mowia, ze komorki dziecka wrastaja sie w komorki matki i nawet potrafia zmienic dna. Aborcja nie zmieni tego faktu. Raz poczete dziecko jest w matce na zawsze, wiec to że ktoś twierdzi że to po nim spłynęło, wcale nie musi oznaczać że tak jest.
Niewolnictwo w USA też miało dużo zwolenników, były głosy, że murzynom lepiej jak mają panów i będzie poważny problem a nawet zagrożenie dla białych jak zaczną tak samopas chodzić. I że przed uwolnieniem trzeba najpierw przygotować grunt pod takie rzesze, a to może trwać...Problem jest taki, że dużo ludzi uważa płody ludzkie za odrębny gatunek, coś pomiędzy psem a człowiekiem, a to są ludzie. Jakby ktoś powiedział, że nie jest ludożercą bo tylko nerki z ludzizny lubi a reszty nie tknie bo to obrzydliwe, to byłby kanibalem czy nie? Tak do myślenia tylko chcę dać, bo jak ktoś ma potrzebę zabezpieczyć swoje (lub miłej jego sercu grupie) prawo do zabijania, to będzie o nie walczył.
Dlaczego pojawił się wpis, że nie każda kobieta cierpi po aborcji, żałuje? No pewnie w odpowiedzi na teksty które przewijają się przez całą tę dyskusję, że aborcji trzeba zabronić bo kobieta później się załamie prędzej czy później i nie umie sama ocenić co będzie dla niej mniejszą traumą (bo od tego jesteście wy).
Kociara prezentuje realistyczne podejście. Ten projekt nie jest żadną ochroną życia, tylko uspokajaniem własnych sumień. I to bardzo powierzchownym.
A z mądrościami Gosi5 idą w parze złote rady typu "to niech urodzi i odda". Oderwanie od rzeczywistości. Gdyby oddanie, porzucenie dziecka było takie proste, nie istniałyby choćby okna życia...pomijajac już różne traumy i problemy zdrowotne związane z przechodzeniem ciąży, zwłaszcza samotnie, porodem, reakcją rodziny, otoczenia, etc.
Kurde, nikt nie twierdzi, że oddanie jest proste, że chodzenie w ciąży z dzieckiem gwałciciela jest proste, bo nie jest. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co czuje taka kobieta. Ale na litość boską, dlaczego ma zostać zabite dziecko????
Komentarz
@mama_asia - przepraszam, ale czy ta kobieta jest też z jakiejś patologii? Miała 7 aborcji w szpitalu? Jak to możliwe i dlaczego w takim razie nie stosuje jakiejkolwiek antykoncepcji?
Nie
Tak nie jest.
Wy podajecie przykłady poznanych kobiet po aborcjach z traumami, ja poznałam takie, które tej traumy nie miały. Poznałam też takie, które całe życie żałowały, ze urodziły niechciane dziecko. I tu dopiero była trauma. Ja z takimi dziećmi pracowałam, może nawet pracuję, z tymi rodzinami też. Nie mogę za wiele szczegółów tu pisać
Nie bierzecie jeszcze jednego pod uwagę-dla jak wielu kobiet urodzenie dziecka jest traumą.
To wcale nie jest takie proste, urodź, oddaj do adopcji, tylu chętnych
Guzik prawda. Dobrze wiecie, że tak nie jest. Bo to zależy od sytuacji rodzinnej, inteligencji emocjonalnej, środowiska, wychowania itp. Od miliona składników.
Nie, to nie jest szukanie usprawiedliwienia dla aborcji czy zachęta do umożliwienia tego. Bez zmian systemowych wsparcia dla tych nieszczęsnych kobiet aborcje będą-czy się komuś to podoba, czy nie.
To nie zadziała tak, ze ustawa cudownie sprawi, ze dzieci nie będą zabijane. I pora sobie to uświadomić, a nie żyć w poczuciu spełnienia i czynienia dobra. Bo to cholerny fałsz jest i hipokryzja.
Nigdy się nie dowiecie, ile pokątnie dzieci zabito i ile będzie zabijanych. I można sobie mieć poczucie spełnienia i agitacji, bo się o zadnym przypadku nie usłyszało (tym oficjalnie dozwolonym) I pora sobie to wreszcie uświadomic i skupić się na lobbowaniu za zmianą prawa w zakresie wsparcia kobiet będących w ciąży a niechcących dziecka a nie na zbieraniu podpisów za całkowitym zakazem aborcji
- Zawarty w tabletce "po" hormon może zahamować owulację, jeśli tabletka została przyjęta jeszcze przed jajeczkowaniem.
Pytanie, czy możemy moment jajeczkowania dokładnie (USG/ inne badanie) stwierdzić i ew. zadziałać skutecznie (przed potencjalnym zapłodnieniem).
Jeśli się nie da - to trzeba odstąpić od działań.
Jeśli się da - to działamy przed tym, jak pojawi się nowy człowiek.
Zapytam fachowców.
@kociara, lobbuj.
Wolność jest.
Ja też chętnie wesprę, jak będzie już co.
Teraz mogę pomagać organizacjom, które to po prostu robią - pomagają kobietom w trudnych sytuacjach. I to są ci nawiedzeni prolajferzy, którzy podobno tylko dbają o życie poczęte...
To nie zadziała tak, ze ustawa cudownie sprawi, ze dzieci nie będą zabijane. I pora sobie to uświadomić, a nie żyć w poczuciu spełnienia i czynienia dobra. Bo to cholerny fałsz jest i hipokryzja.
Nie jestem naiwna, żeby sądzić, że zlikwidujemy ustawami całe zło świata.
Ale jeśli da się je ograniczyć, to ja jestem za, wszystkimi łapami.
Więc będę lobbować.
wyraźnie napisałam-pora przestać udawać, ze pewne zjawiska nie istnieją, proste i logiczne
bez podtekstów i manifestów, bez szantaży
suche stwierdzenie faktu, podsumowanie
Ja też nie pojmuję tego @kociara. Co ma jedno do drugiego. Niektórzy zabijają ludzi już urodzonych i też nie mają traumy. To znaczy że dobrze robią? Że dla tych kobiet to lepsze rozwiązanie zabić? Bo nie mają wsparcia?
@Odrobinka
noszzz następna, no :P
nie
nie lepsze, gorsze, dobre, złe
ale
że jest-choć inni twierdzą, że nie ma, albo że nie ma -choć inni twierdzą, że jest [trauma po urodzeniu,trauma poaborcyjna,]
po prostu i bez doszukiwania się innego znaczenia
Statystycznie tabletka po skuteczniej blokuje owu niż zwykła antykoncepcja, ale mozliwosc p-działania zagniezdzeniu nadal istnieje realnie.
Ale to nie znaczy że nie należy dawać wsparcia takim kobietom które są w niechcianej ciąży. Niezależnie od istnienia bądź nieistnienia jakichkolwiek syndromów.
Wy podajecie przykłady poznanych kobiet po aborcjach z traumami, ja poznałam takie, które tej traumy nie miały. Poznałam też takie, które całe życie żałowały, ze urodziły niechciane dziecko. I tu dopiero była trauma. Ja z takimi dziećmi pracowałam, może nawet pracuję, z tymi rodzinami też. Nie mogę za wiele szczegółów tu pisać
Droga Kociaro i pracując z tymi dziećmi uważasz że lepiej by było żeby zostały zabite?
W sumie jak tak ciążą tym matkom to czemu by ich teraz nie zabić????
A swoją drogą ty powinnaś być przeciw aborcji, bo jak wszystkie niechciane dzieci zostaną usunięte, urodzą się tylko chciane, zaplanowane, zdrowe z dobrych niepatologicznych dobrze sytuowanych rodzin.
I co ty biedna poczniesz, gdzie prace znajdziesz?
Droga Kociaro i pracując z tymi dziećmi uważasz że lepiej by było żeby zostały zabite?
W sumie jak tak ciążą tym matkom to czemu by ich teraz nie zabić????
A swoją drogą ty powinnaś być przeciw aborcji, bo jak wszystkie niechciane dzieci zostaną usunięte, urodzą się tylko chciane, zaplanowane, zdrowe z dobrych niepatologicznych dobrze sytuowanych rodzin.
I co ty biedna poczniesz, gdzie prace znajdziesz?
to jest właśnie manipulacja. Do tego bardzo brzydka, bo po pierwsze ad personam, po drugie bazująca na emocjach i uczuciach. Po trzecie oparta wyłącznie na wyobrażeniach maliwiju oraz dowolnej, bardzo swobodnej jej interpretacji moich wypowiedzi.
Jaka jest różnica w wartości życia człowieka nienarodzonego od człowieka który ma kilka kilkanaście lat?
Napisałaś że niezabicie dziecka to dopiero trauma więc o co chodzi?
Ustosunkowałam się do tego co napisałaś a teraz zarzucasz mi manipulacje.
Ustosunkowałaś się nie tyle do moich wypowiedzi (bo ja w żadnym fragmencie nie wartościowałam tych postaw ani emocji)co dopowiadając sobie, co niby ja sądzę o aborcji @maliwiju i uznałaś swoje wyobrażenia o moim "sądzeniu"na dany temat jako moje opinie i wnioski-i dopiero do tego, do tej swoistej kompilacji się odniosłaś
tylko tyle i aż tyle
skoro nie widzisz różnicy, to przykro mi-ale jaśniej nie potrafię
jak napiszę , ze lubię jabłka i boczek, będziesz twierdzić, ze nienawidzę jaglanki?
Ja w ogóle myślę że nie powinno być ustawy antyaborcyjnej tylko zabicie nienarodzonych dzieci powinien sankcjonować kodeks karny. Edit styl.
Dlatego pytam o różnicę pomiędzy dzieckiem nieurodzonym a urodzonym.
Czy fakt że są kobiety które nie żałują aborcji , czy też że żałują że jej nie dokonały ma jakieś znaczenie w dyskusji czy ją dopuszczać czy nie?
Brevick chyba nie żałuje że zabił kilkadziesiąt osób to może dopuść morderstwa.
Zreszta najnowsze badania mowia, ze komorki dziecka wrastaja sie w komorki matki i nawet potrafia zmienic dna. Aborcja nie zmieni tego faktu. Raz poczete dziecko jest w matce na zawsze, wiec to że ktoś twierdzi że to po nim spłynęło, wcale nie musi oznaczać że tak jest.
Kociara prezentuje realistyczne podejście. Ten projekt nie jest żadną ochroną życia, tylko uspokajaniem własnych sumień. I to bardzo powierzchownym.
A z mądrościami Gosi5 idą w parze złote rady typu "to niech urodzi i odda". Oderwanie od rzeczywistości. Gdyby oddanie, porzucenie dziecka było takie proste, nie istniałyby choćby okna życia...pomijajac już różne traumy i problemy zdrowotne związane z przechodzeniem ciąży, zwłaszcza samotnie, porodem, reakcją rodziny, otoczenia, etc.
Zabicie jest prostsze! Bo w ciazy chodzic nie trzeba. I jest szansa, ze sie ją ukryje.
MSPANC
Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co czuje taka kobieta.
Ale na litość boską, dlaczego ma zostać zabite dziecko????
Dużo już z tych kwestii padło.