Tak czytam te dyskusje i dochodzę do wniosku, ze rozdzielenie seksu od prokreacji to slepy zaułek I potem sa faktycznie dylematy ile diablow mieści się na glowce od szpilki czy jakos tak. Albo tak bardziej konkretnie (zaslyszane na internetowej konferencji) "proszę księdza, prezerwatywy to grzech, czy jak poznałem dziewczynę w klubie i idziemy na całość, to większy grzech mam z prezerwatywa czy bez?"
Stanowisko zarządu EuropejskiEj Federacji JEDEN Z NAS: Europejska Federacja JEDEN Z NAS uznając, że życie ludzkie zaczyna się w chwili poczęcia, wyrażając radość z powodu polskich inicjatyw prawnych, mocno dopomina się o maksymalne rozszerzenie wsparcia dla matek, ojców i rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne, rodziców uwzględniających oddanie dziecka do adopcji oraz matek, których ciąża związana jest z jakimkolwiek kryzysem, a także kobiet zmagających się z syndromem poaborcyjnym. Obok prawnej odpowiedzialności stron trzecich, których dotyczyć może prawo, aby w maksymalnym stopniu umożliwić matce skorzystanie z wszelkich form pomocy, zdecydowanie popieramy postulat niekarania matek, które dopuściły się aborcji. Dopominamy się o otoczenie szczególną troską i pomocą kobiety, cierpiące z powodu syndromu postaborcyjnego, które wraz z utraconymi dzieci, są drugimi ofiarami aborcji.
Owszem, jeśli ktoś myślał, że środowiska pro-life będą mówiły jednym głosem przy wsparciu Kościoła to się rozczarował.
Możemy dyskutować czy powinno się karać kobiety, czy nie. Po co? Niech każdy to sobie przemyśli, poczyta różne źródła i oceni sam. Czytając tutaj widzę, że nieprzekonani się nie przekonają. Ja uważam, że zło powinno być nazwane złem. Jeśli z powodu tego rozłamu zniknie realna szansa na uratowanie tych dzieci, odpowiedzialność biorą na siebie Ci, co rozłam tworzą.
Nadal zachęcam do modlitwy w tej intencji. Szatan zrobi wszystko, żeby to nie przeszło. Żeby nic nie przeszło.
Też zbieram podpisy,jako wolontariusz,myślałam, żeby tu na forum poprosić o poparcie walki o życie nienarodzonych dzieci,ale mnie ubiegłaś:) I dobrze!:) Dla mnie sprawa oczywista, 5 nie zabijaj!(dla katolika),dziecko nie jest częścią ciała kobiety,jak paznokieć,żeby obciąć,oderwać,to zależny -to prawda od matki-byt,istota ludzka od samego początku,nieustannie rozwijająca się(bez przerwy w procesie rozwoju,w czasie,której można by stwierdzić,że to jeszcze nie człowiek),ale osobny. Zbierałam podpisy u nas w parafii(Pyry),byłam w ciężkim szoku,jak mało ludzi po Mszy Św.podchodziło do mnie ,do stolika na końcu kościoła...Spędziłam tam 2 niedziele,byłam po każdej Mszy Św.(6 Mszy) i zebrałam około 100 podpisów. Katolicy! What's up??? Jak nasz Ukochany Św.Jan Paweł II umierał,Warszawa płakała,Polska płakała,tłumy zbierały się na Placu Piłsudskiego...a co On powiedział? "Naród,który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości"! Tylko Bóg może odebrać życie,które dał! Żadne dziecko nie poczyna się bez Woli i wiedzy Pana Boga,żadne! Gdzie świadomość?,gdzie wiara? Czy dziecko z gwałtu jest winne?,karać ojca,nie dziecko...Czy dziecko ,nie dość,że chore,być może cierpiące,nie zasługuje na spokojne odejście w kochających ramionach rodziców?,Czy dziecko z zespołem Downa,nie ma prawa do życia,bo wygląda i funkcjonuje trochę inaczej niż rówieśnicy??? Aborcja(czyt.morderstwo)odziera z godności matkę i dziecko(że nie wspomnę lekarza,tzw.służbę zdrowia). I nie mówcie mi,że trzeba się wczuć w sytuację,że nie jestem empatyczna...W tych ogromnie,niesamowicie trudnych i tak okolicznościach, zabicie dziecka pogarsza jeszcze sytuację.Trzeba mówić o syndromie poaborcyjnym(znajoma siostra zakonna podała mi przykład młodej dziewczyny,która po aborcji popełniła samobójstwo),o możliwej pomocy(tu trzeba się zorganizować...,usprawnić adopcję,zmienić prawo jak trzeba,zwiększyć ilość terapeutów,skuteczność i ilość sposobów dotarcia do zagubionych kobiet,pokazywać figurki 10cio tygodniowego płodu( nazwana Jasiem) w szkołach(po pokazaniu ich i daniu do potrzymania ,albo gimnazjalistom,albo licealistom (nie pamiętam) ilość popierającej aborcję młodzieży spadła z 40% do 10%),podnieść morale Polaków...tu rola Kościoła...dlaczego tak mało o tym księża mówią,powinni grzmieć na kazaniach(ale w tym dobrym znaczeniu,z miłością,ale konkretnie)...żaden kapłan z mojej parafii w żaden sposób,ani słowem nie zachęcił do złożenia podpisu.Tylko sucha,lakoniczna informacja,że pod chórem,jedna z parafianek zbiera podpisy...Bo co?,poprawność polityczna???,relatywizm???Kto ma wiernym prawdę powiedzieć?A zachęcali do wpłat na Caritas,czy czytania prasy katolickiej...Tu nie ma miejsca na kompromis,tu nie ma kompromisu tzw.,jest w tej chwili zgoda na zabijanie bezbronnych dzieci,maleńkich męczenników
To trzeba robić,a nie zabijać dzieci Sorry ,że się rozpisałam,jeżeli pisałam chaotycznie,to przepraszam,dzieci mi przeszkadzają,a w moim wieku problemy ze skupieniem się to normalka;) Jeszcze jedno,nie potępiam,pragnę odmiany serc polskich matek,poruszenia sumień,wzrostu wiary i zaufania Bogu(również w kwestii poczęcia),okazywania miłości i wsparcia kobietom w trudnych sytuacjach...Życia,miłości,bezpieczeństwa,szacunku dla każdego rozpoczynającego się życia ludzkiego.
Odpowiedzieć można by sobie na pytanie,a co na to wszystko Jezus? Co On by powiedział,czego by pragnął dla każdego poczętego życia i jego matki? Myślę,że większość zna odpowiedź na to pytanie ,jak nie wszyscy...
@Paprotka czytuję WO, co roku w okolicach Bożego Narodzenia przypominają (na gazeta.pl) reportaż, w którym opowiadam o przeżywaniu Adwentu :-) Wywiad jest świadectwem autentycznego doświadczenia tej osoby, ale nie wiem co nowego wnosi. Trafnie dziennikarka przytacza, że każde dziecko ma prawo do życia. I w zasadzie tu powinna być kropka. Ale...
Mam doświadczenie wspierania adopcji chorych dzieci. Bardzo chorych. Mam doświadczenie opieki nad starszą osobą chora psychicznie. Mam szwagra z Zespołem Down'a i drugiego, który wymaga opieki, którą prawdopodobnie z żoną podejmiemy. Być może z czasem tego pierwszego też. Nie jest to łatwe, ale nikogo z nich nie nazwałbym skazanym na życie. Nie czuję się też skazany na opiekę nad nimi, chociaż bywam zmęczony, smutny, przygnębiony, gdy wychodzi kolejny "kwiatek", który podjąć po prostu trzeba. Nie wiem też czy kiedyś się nie załamię. Bywa kiepsko. Bywa też wspaniale. Chciałbym powtórzyć "Umiem cierpieć biedę i umiem obfitować" i mam nadzieję, że nadal tak będzie. Niemniej żadna z tych lub innych sytuacji nie upoważnia mnie do powiedzenia: pozbądźmy się X czy Y, bo wszyscy męczymy się w tej sytuacji. Bardzo Cię pozdrawiam.
@M_Monia, ja nie powiedziałam, że dokonałaś aborcji. Chodzi mi o to, że jeśli projekt nie przejdzie, to dalej w świetle prawa będą w Polsce ginęły niewinne dzieci. A nie przejdzie, jeśli nie będzie odpowiedniej ilości podpisów. Ty nie chcesz podpisać, bo może, bo obawiasz się, bo przypuszczasz, a tu masz pewnik. Jak podpisze - Ty i tysiące innych (mam nadzieję), to projekt przejdzie i już nikogo się legalnie nie zabije.
A ja chcę poprzeć przepis, który całkowicie likwiduje aborcję, bo tylko takli jest zgodny z moralnością katolicką i dopiero, jak ten nie przejdzie podpisać jakiś częściowy.
a ja mysle ze madrzej byloby teraz eugeniczna naglosnic i zlikwidowac.. a tak sie.beda przeciwnocy czepiac tych gwaltow z ktorych ciaz jest pewnie 2 rocznie i kwiczec do konca kadencji
Komentarz
albo zeby doszło
I potem sa faktycznie dylematy ile diablow mieści się na glowce od szpilki czy jakos tak. Albo tak bardziej konkretnie (zaslyszane na internetowej konferencji) "proszę księdza, prezerwatywy to grzech, czy jak poznałem dziewczynę w klubie i idziemy na całość, to większy grzech mam z prezerwatywa czy bez?"
Europejska Federacja JEDEN Z NAS uznając, że życie ludzkie zaczyna się w chwili poczęcia, wyrażając radość z powodu polskich inicjatyw prawnych, mocno dopomina się o maksymalne rozszerzenie wsparcia dla matek, ojców i rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne, rodziców uwzględniających oddanie dziecka do adopcji oraz matek, których ciąża związana jest z jakimkolwiek kryzysem, a także kobiet zmagających się z syndromem poaborcyjnym. Obok prawnej odpowiedzialności stron trzecich, których dotyczyć może prawo, aby w maksymalnym stopniu umożliwić matce skorzystanie z wszelkich form pomocy, zdecydowanie popieramy postulat niekarania matek, które dopuściły się aborcji. Dopominamy się o otoczenie szczególną troską i pomocą kobiety, cierpiące z powodu syndromu postaborcyjnego, które wraz z utraconymi dzieci, są drugimi ofiarami aborcji.
Więcej na Jedenznas.pl
Owszem, jeśli ktoś myślał, że środowiska pro-life będą mówiły jednym głosem przy wsparciu Kościoła to się rozczarował.
Możemy dyskutować czy powinno się karać kobiety, czy nie. Po co? Niech każdy to sobie przemyśli, poczyta różne źródła i oceni sam. Czytając tutaj widzę, że nieprzekonani się nie przekonają. Ja uważam, że zło powinno być nazwane złem. Jeśli z powodu tego rozłamu zniknie realna szansa na uratowanie tych dzieci, odpowiedzialność biorą na siebie Ci, co rozłam tworzą.
Nadal zachęcam do modlitwy w tej intencji. Szatan zrobi wszystko, żeby to nie przeszło. Żeby nic nie przeszło.
Niech Bóg Tobie i Twojej Rodzinie błogosławi!
Też zbieram podpisy,jako wolontariusz,myślałam, żeby tu na forum poprosić o poparcie walki o życie nienarodzonych dzieci,ale mnie ubiegłaś:) I dobrze!:)
Dla mnie sprawa oczywista, 5 nie zabijaj!(dla katolika),dziecko nie jest częścią ciała kobiety,jak paznokieć,żeby obciąć,oderwać,to zależny -to prawda od matki-byt,istota
ludzka od samego początku,nieustannie rozwijająca się(bez przerwy w procesie rozwoju,w czasie,której można by stwierdzić,że to jeszcze nie człowiek),ale osobny.
Zbierałam podpisy u nas w parafii(Pyry),byłam w ciężkim szoku,jak mało ludzi po Mszy Św.podchodziło do mnie ,do stolika na końcu kościoła...Spędziłam tam 2 niedziele,byłam po każdej Mszy Św.(6 Mszy) i zebrałam około 100 podpisów.
Katolicy! What's up???
Jak nasz Ukochany Św.Jan Paweł II umierał,Warszawa płakała,Polska płakała,tłumy zbierały się na Placu Piłsudskiego...a co On powiedział? "Naród,który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości"!
Tylko Bóg może odebrać życie,które dał!
Żadne dziecko nie poczyna się bez Woli i wiedzy Pana Boga,żadne!
Gdzie świadomość?,gdzie wiara?
Czy dziecko z gwałtu jest winne?,karać ojca,nie dziecko...Czy dziecko ,nie dość,że chore,być może cierpiące,nie zasługuje na spokojne odejście w kochających ramionach rodziców?,Czy dziecko z zespołem Downa,nie ma prawa do życia,bo wygląda i funkcjonuje trochę inaczej niż rówieśnicy???
Aborcja(czyt.morderstwo)odziera z godności matkę i dziecko(że nie wspomnę lekarza,tzw.służbę zdrowia).
I nie mówcie mi,że trzeba się wczuć w sytuację,że nie jestem empatyczna...W tych ogromnie,niesamowicie trudnych i tak okolicznościach, zabicie dziecka pogarsza jeszcze sytuację.Trzeba mówić o syndromie poaborcyjnym(znajoma siostra zakonna podała mi przykład młodej dziewczyny,która po aborcji popełniła samobójstwo),o możliwej pomocy(tu trzeba się zorganizować...,usprawnić adopcję,zmienić prawo jak trzeba,zwiększyć ilość terapeutów,skuteczność i ilość sposobów dotarcia do zagubionych kobiet,pokazywać figurki 10cio tygodniowego płodu( nazwana Jasiem) w szkołach(po pokazaniu ich i daniu do potrzymania ,albo gimnazjalistom,albo licealistom (nie pamiętam) ilość popierającej aborcję młodzieży spadła z 40% do 10%),podnieść morale Polaków...tu rola Kościoła...dlaczego tak mało o tym księża mówią,powinni grzmieć na kazaniach(ale w tym dobrym znaczeniu,z miłością,ale konkretnie)...żaden kapłan z mojej parafii w żaden sposób,ani słowem nie zachęcił do złożenia podpisu.Tylko sucha,lakoniczna informacja,że pod chórem,jedna z parafianek zbiera podpisy...Bo co?,poprawność polityczna???,relatywizm???Kto ma wiernym prawdę powiedzieć?A zachęcali do wpłat na Caritas,czy czytania prasy katolickiej...Tu nie ma miejsca na kompromis,tu nie ma kompromisu tzw.,jest w tej chwili zgoda na zabijanie bezbronnych dzieci,maleńkich męczenników
To trzeba robić,a nie zabijać dzieci
Sorry ,że się rozpisałam,jeżeli pisałam chaotycznie,to przepraszam,dzieci mi przeszkadzają,a w moim wieku problemy ze skupieniem się to normalka;)
Jeszcze jedno,nie potępiam,pragnę odmiany serc polskich matek,poruszenia sumień,wzrostu wiary i zaufania Bogu(również w kwestii poczęcia),okazywania miłości i wsparcia kobietom w trudnych sytuacjach...Życia,miłości,bezpieczeństwa,szacunku dla każdego rozpoczynającego się życia ludzkiego.
Odpowiedzieć można by sobie na pytanie,a co na to wszystko Jezus?
Co On by powiedział,czego by pragnął dla każdego poczętego życia i jego matki?
Myślę,że większość zna odpowiedź na to pytanie ,jak nie wszyscy...
Tak tak, WO więc najlepiej skreślić na starcie, ale wywiad porusza kilka ważnych kwestii. Coś więcej niż nadmuchane hasła.
Piate nie zabijaj.
Wywiad jest świadectwem autentycznego doświadczenia tej osoby, ale nie wiem co nowego wnosi. Trafnie dziennikarka przytacza, że każde dziecko ma prawo do życia. I w zasadzie tu powinna być kropka. Ale...
Mam doświadczenie wspierania adopcji chorych dzieci. Bardzo chorych. Mam doświadczenie opieki nad starszą osobą chora psychicznie. Mam szwagra z Zespołem Down'a i drugiego, który wymaga opieki, którą prawdopodobnie z żoną podejmiemy. Być może z czasem tego pierwszego też. Nie jest to łatwe, ale nikogo z nich nie nazwałbym skazanym na życie. Nie czuję się też skazany na opiekę nad nimi, chociaż bywam zmęczony, smutny, przygnębiony, gdy wychodzi kolejny "kwiatek", który podjąć po prostu trzeba. Nie wiem też czy kiedyś się nie załamię. Bywa kiepsko. Bywa też wspaniale.
Chciałbym powtórzyć "Umiem cierpieć biedę i umiem obfitować" i mam nadzieję, że nadal tak będzie.
Niemniej żadna z tych lub innych sytuacji nie upoważnia mnie do powiedzenia: pozbądźmy się X czy Y, bo wszyscy męczymy się w tej sytuacji. Bardzo Cię pozdrawiam.
@jan_u
DZIĘKUJĘ!
Wzielam wydruk, pozbieramy z mama podpisy wsrod znajomych.