Kilka stron wcześniej podawałam na kwaszone, jakie sama robię. Ogórki, marchewka, pietruszka i co tam dajesz zwykle do zupy (może być seler, ale cebuli i pora nie dodaję), Razem wymieszać, sól. Niech postoi, w tym czasie można przygotować słoiki i powkładać do nich wszystko jak do kiszenia (koper, czosnek, chrzan). Potem wkładasz wszystko do słoików, zakręcasz. I otwierasz jak chcesz zupę. Przepis prawdopodobnie jest kurpiowski. Bardzo mi smakują.
8 kg to dużo. Nigdy z tylu nie robiłam. Myślę, że sporo marchewki, kilka pietruszek niezbyt małych, seler. Sól brałam do smaku, żeby za słone nie były, albo lekko słonawe. Żeby potem zupy nie rozwodnić. jak robiła, było po prostu widać warzywa, ale ogórki przeważają. Warzywa zawsze do zupy można dodać, ale tu jest specyficzny fajny smak, bo te, które są też się zakiszą.
Komentarz
myślę że będą dobre
godzine po zalaniu to trochę za szybko
@MartynaN zalewałas gorącą wodą?
ja zawsze zimną, odstaną pół dnia zeby chlor wyparował
ja daję świeży i trochę już zasuszonego jak mam
Reasumując , wiele za was nie wekuje tak? Rylo dba, żeby ogórki nie wystawały?
Ogórki, marchewka, pietruszka i co tam dajesz zwykle do zupy (może być seler, ale cebuli i pora nie dodaję), Razem wymieszać, sól. Niech postoi, w tym czasie można przygotować słoiki i powkładać do nich wszystko jak do kiszenia (koper, czosnek, chrzan). Potem wkładasz wszystko do słoików, zakręcasz. I otwierasz jak chcesz zupę. Przepis prawdopodobnie jest kurpiowski. Bardzo mi smakują.
Sól brałam do smaku, żeby za słone nie były, albo lekko słonawe. Żeby potem zupy nie rozwodnić. jak robiła, było po prostu widać warzywa, ale ogórki przeważają.
Warzywa zawsze do zupy można dodać, ale tu jest specyficzny fajny smak, bo te, które są też się zakiszą.