Ale ten ruch narodowy jest taki nieudolny, że oni i tak by tych moich marzeń nie umieli wcielić w życie. A ta osoba, która mi nie pasuje to taki wzorzec większości narodowców.
Weszłam w ten wątek, bo dziwię się dlaczego nauczyciele nie strajkują w taki sposób, żeby nie robić tych wszystkich rozkładów materiału, wymagań edukacyjnych, kryteriów ocen. Po co oni to wszystko robią. Tego nikt nie chce słuchać, ani czytać. Tutaj powinni zastrajkowac i pokazać bezsens. Mogę im w tym pomóc!
Ale ten ruch narodowy jest taki nieudolny, że oni i tak by tych moich marzeń nie umieli wcielić w życie. A ta osoba, która mi nie pasuje to taki wzorzec większości narodowców.
Weszłam w ten wątek, bo dziwię się dlaczego nauczyciele nie strajkują w taki sposób, żeby nie robić tych wszystkich rozkładów materiału, wymagań edukacyjnych, kryteriów ocen. Po co oni to wszystko robią. Tego nikt nie chce słuchać, ani czytać. Tutaj powinni zastrajkowac i pokazać bezsens. Mogę im w tym pomóc!
Wydawało mi się, ze juz x razy bylo to wyjaśniane. Ale powiem jeszcze raz. Jesli nauczyciele robiliby to,o czym piszesz będą karani za niewywiazywanie się ze swoich obowiazkow narzuconych przez ministerstwo oraz organ prowadzacy i nadzorujacy. Za to moze byc dyscyplinarka a nawet i wydalenie z zawodu. Wladze nigdy na to nie pozwolą. A w jaki sposob mogłabyś pomoc?
Zapoznaj sie z nowymi przepisami w sprawie karania nauczycieli. To Twój polityczny faworyt uczynił jak i ten zmultiplikowany nawal materialu,planow,kryteriow itp.
Ale ten ruch narodowy jest taki nieudolny, że oni i tak by tych moich marzeń nie umieli wcielić w życie. A ta osoba, która mi nie pasuje to taki wzorzec większości narodowców.
A na jakiej podstawie twierdzisz żeby nie umieli?
No jeżeli lider krakowski nie umie zorganizować pracy komisji wyborczej i tylko umie źle mówić o innych, to jakim sposobem umiałby przeprowadzić zmiany?
"Wydawało mi się, ze juz x razy bylo to wyjaśniane. Ale powiem jeszcze raz. Jesli nauczyciele robiliby to,o czym piszesz będą karani za niewywiazywanie się ze swoich obowiazkow narzuconych przez ministerstwo oraz organ prowadzacy i nadzorujacy. Za to moze byc dyscyplinarka a nawet i wydalenie z zawodu. Wladze nigdy na to nie pozwolą. A w jaki sposob mogłabyś pomoc?
Zapoznaj sie z nowymi przepisami w sprawie karania nauczycieli. To Twój polityczny faworyt uczynił jak i ten zmultiplikowany nawal materialu,planow,kryteriow itp." ------------------ Chyba strajk polega na tym, że nie wywiązujemy się ze swoich obowiązków. To zamiast nieprowadzenia lekcji, zajęć, tak jak to robiliście wiosną, chyba lepeiej nie wypełniać tych papierkowych poleceń, które niczego nie wnoszą.
Mogłabym pomóc, popierając nauczycieli swoich dzieci tak strajkujących. Poza tym sama teraz uczę i widzę, co się dzieje.
Weszłam w ten wątek, bo dziwię się dlaczego nauczyciele nie strajkują w taki sposób, żeby nie robić tych wszystkich rozkładów materiału, wymagań edukacyjnych, kryteriów ocen. Po co oni to wszystko robią. Tego nikt nie chce słuchać, ani czytać. Tutaj powinni zastrajkowac i pokazać bezsens. Mogę im w tym pomóc!
Wydawało mi się, ze juz x razy bylo to wyjaśniane. Ale powiem jeszcze raz. Jesli nauczyciele robiliby to,o czym piszesz będą karani za niewywiazywanie się ze swoich obowiazkow narzuconych przez ministerstwo oraz organ prowadzacy i nadzorujacy. Za to moze byc dyscyplinarka a nawet i wydalenie z zawodu. Wladze nigdy na to nie pozwolą. A w jaki sposob mogłabyś pomoc?
Zapoznaj sie z nowymi przepisami w sprawie karania nauczycieli. To Twój polityczny faworyt uczynił jak i ten zmultiplikowany nawal materialu,planow,kryteriow itp.
@kociara jak czytam to co piszesz Ty i @beatak, odnoszę wrażenie,
że z papierologią jest jak wszędzie-wszystko zależy od interpretacji.
Są nauczyciele/dyrektorzy placówek,którzy się tym bardzo przejmują i angażują,
a są tacy, którzy wymagają niezbędnego minimum.
Tak samo jeśli chodzi o zaangażowanie i przejęcie się losem Waszych uczniów.
Ty i @beatak jesteście bardzo zaangażowane i zależy Wam na tych dzieciakach.
I z tego punktu widzenia patrzycie na problem.
Ale grupa nauczycieli do której należycie, jest niestety niewielka.
Obawiam się, że być może nawet 70% nauczycieli pracuje na na zasadzie: przyjść do roboty,
przemęczyć się z tymi głupkami którzy i tak nie rozumieją połowy tego co robię,
odwalić minimum papierowe i nareszcie można wyjść z placówki.
Po 4-6 godzinach godzinach pracy.
Wy patrzycie na problem z innego punktu widzenia,my z innego.
Wy pracujecie tak jak pracować powinien każdy porządny pracownik.
My obserwujemy, a często zmagamy się, ze skutkami pracy rzeszy leserów.
Dlatego tak trudno nam jest się wzajemnie zrozumieć.
mam pytanie jeżeli 88% ocen w klasie to oceny ndst 8% dostateczne i 4% to oceny dobre w lczbach to wygląda ta 1 jest 23 3 jest 2, i 4 jest 1 jaka może być tego przyczyna ?
@Tola - dlaczego warto, by w każdej bibliotece była osoba po studiach? Bibliotekarz to nie magazynier, że dasz karteczkę z numerem i on przyniesie produkt. To osoba, która porusza się doskonale po świecie informacji. Zaczynając od kupna tego, co wartościowe, a odrzucaniu chłamu, po kierowanie do różnych ośrodków informacji i sprawne wyszukiwanie informacji w różnych źródłach, od bibliografii czasopism zaczynając na innych bibliografiach kończąc. Bo szukanie informacji w necie to nie tylko wklepanie jakiegoś wyrażenia w google i sprawdzenie sobie w wiki co to znaczy. To sprawne poruszanie się po tym, jest jest i było kiedyś wydane i jak to znaleźć. To docieranie do zaawansowanych i bogatych źródeł. Bo potem są takie kwiatki, że pracownik naukowy uniwersytetu bierze dzień wolny, by jechać do biblioteki w Warszawie, bo potrzebuje dostępu do jakiegoś czasopisma. Czasopisma, które ma u siebie w dostępnej bazie na uczelni od lat... Dodatkowo, wyszukiwanie informacji wiąże się obecnie z bardzo konkretnymi hasłami, którymi trzeba sprawnie operować, by wyszukać dokładnie to, co chcemy. Kto szuka zaawansowanych informacji w jakiejkolwiek dziedzinie naukowej, to o tym wie. Widać to po bibliotekach naukowych, gdzie dział informacji może być świetny i wszystko potrafi wskazać i pomóc albo nędzny i powie, by poszukać sobie samemu. Pracowałam w róznych miejscach, w tym rok w bibliotece bardzo dobrego liceum. I właśnie bibliotekarz to ktoś, kto powie i pokaże gdzie iść i jak szukać. Bo młodzież ambitna, biorąca udział w róznych konkursach, szukała bardzo konkretnych i szczegółowych informacji. Bo to, co Ty piszesz, to jak chodzenie do biblioteki by wziąć "coś" do czytania. Jak kupienie bułki w piekarni, którą każdy może podać. Tylko tu mowa cały czas o takim najniższym poziomie wiedzy i nie wymagającym czytelniku, który niczego nie potrzebuje. Moje zdanie jest takie, że jak chcemy mieć wyedukowane dobrze dzieci, to akurat bibliotekarz nie powinien być "przyuczony" jak magazynier, tylko mieć szeroką wiedzę.
No to żałuję tym razem, że nasza szkoła nie strajkuje... tyle oszczędności by było za te wyjazdy bo każde siedzenie integracyjne w głuszy to z 500 leci Chociaż nie -niech nie strajkują bo wtedy w domu cisza i spokój a dodatkowo dzieciaki będą miały większe szanse w konkursach kuratoryjnych skoro z państwówek uczniów tam nie będzie... kuratoria przecież muszą się wykazywać, że są potrzebne to konkursy przeprowadzą
I znów lepiej wyjdą na tym szkoły prywatne, gdzie KN nie obowiązuje...już po poprzedniej awanturze liczba chętnych drastycznie wzrosła
Tola, Ty pisałaś, że bibliotekarz nie musi mieć studiów. Ja piszę, że powinien. To tak, jakbyś do pierwszych klas chciała zatrudnić kogoś po szkole, bo przecież co tam za nauka w pierwszych klasach. Ja jestem praktykiem, Ty piszesz by pisać. Szkolne biblioteki są różne, jak i różni są nauczyciele. Bywają oblegane, bywają omijane. Ale chodzi o ten sens wykształconego personelu. Pisanie, że pracownik biblioteki ma być jak pracownik sklepu świadczy o tym, że nie korzystałaś z zasobów bibliotek poza właśnie lekturami i po prostu nie znasz się na tym.
Bez przesady, że mi jest przykro - nie jest. Co do rekomendacji na mnóstwo innych sposobów - można, pewnie. Tak jak można wszystko znaleźć w necie, stron tysiące. Ale inaczej jest rozmawiać z konkretnym człowiekiem, który potrafi doradzić mając przed sobą konkretną osobę. Cóż, myślę, że nawet super kompetentny nauczyciel polskiego nie będzie miał po prostu na to czasu, bo to zadanie bibliotekarza. A świat wiedzy w bibliotece to też świat papieru, warto wiedzieć gdzie czego szukać. Im bardziej szczegółowe zagadnienie, tym ta wiedza jest bardziej przydatna.
U syna w liceum zapowiedzieli nauczyciele, że będą tylko sprawdzać obecność i tyle. Mają przychodzić do szkoły. Czy mi się wydaje czy po raz kolejny od 15 października dzieci i młodzież ma być zakładnikiem ????
Jeśli nie prowadzą zajęć dydaktycznych, to zwolnić za niewykonanie poleceń służbowych i już. No co to ma być? Pozwalniać wszystkich, będą chcieli, to zatrudnić od nowa na nowych zasadach, wszyscy po 20% niższa pensja, ewentualnie nowych ludzi na poprzednich warunkach. I pisze to były nauczyciel. A niech się sypią gromy. Zapłata jest za pracę a nie za strajkowanie. Jakby ktoś w prywatnej firmie spróbował zastrajkować, to wylatuje, przychodzi nowy. Dlaczego w szkole ma być inaczej?
Nie wyobrażam sobie, żebym miała przyjść do moich uczniów i pokazać wszem i wobec, że olewam swoje obowiązki, nie po tym czego ich uczyłam i do czego wychowywałam. Wstyd. Jeśli ktoś sam tego nie czuje, nie zasługuje na miano nauczyciela. Kropka.
Ten strajk to niewypał będzie. Kto w nim udział weźmie? Ja i w poprzednim bym nie brała ale kto teraz? Jeżeli strajk prawdziwy nic nie przyniósł to kto się przejmie tym ze cześć nauczycieli na wycieczki nie pojedzie.. doprawdy.
Za strajkiem ponoć opowiedziało się 50% głosujących nauczycieli. Z tym że nie widziałam informacji ilu głosowało. Bo mogli prawie wszyscy, a mógł p. Broniarz z kolegą...
W ankiecie przeprowadzonej we wrześniu przez ZNP wzięło udział 227 tysięcy nauczycieli, także tych nie należących do Związku (wszystkich nauczycieli jest ponad 600 tysięcy).
Prawie co drugi pytany nauczyciel stwierdził, że działania protestacyjne powinny być kontynuowane(47,3 proc.).
Jedynie 18 procent pracowników oświaty było za wstrzymaniem się od pracy w takiej formie, jaka miała miejsce w kwietniu. Natomiast aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim.
W ankiecie przeprowadzonej we wrześniu przez ZNP wzięło udział 227 tysięcy nauczycieli, także tych nie należących do Związku (wszystkich nauczycieli jest ponad 600 tysięcy).
Prawie co drugi pytany nauczyciel stwierdził, że działania protestacyjne powinny być kontynuowane(47,3 proc.).
Jedynie 18 procent pracowników oświaty było za wstrzymaniem się od pracy w takiej formie, jaka miała miejsce w kwietniu. Natomiast aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim.
Przy założeniu, że te dane są prawdziwe, wzięło udział niecałe 38% wszystkich nauczycieli. Czyli naprawdę kilkanaście procent wszystkich nauczycieli stwierdziło, że w ogóle protest powinien być kontynuowany, odrobinę wiecej, że jeśli już to strajk włoski. Za strajkiem w stylu kwietniowego nie opowiedziało się 18% pracowników oświaty, tylko 18% głosujących. Czyli kilka procent ogółu. Tylko... ogółu kogo? Nauczycieli czy "wszystkich pracowników oświaty"?
Super rzetelny artykuł. Mam nadzieję, że nie pisał sprawozdania nauczyciel matematyki...
W ankiecie przeprowadzonej we wrześniu przez ZNP wzięło udział 227 tysięcy nauczycieli, także tych nie należących do Związku (wszystkich nauczycieli jest ponad 600 tysięcy).
Prawie co drugi pytany nauczyciel stwierdził, że działania protestacyjne powinny być kontynuowane(47,3 proc.).
Jedynie 18 procent pracowników oświaty było za wstrzymaniem się od pracy w takiej formie, jaka miała miejsce w kwietniu. Natomiast aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim.
Przy założeniu, że te dane są prawdziwe, wzięło udział niecałe 38% wszystkich nauczycieli. Czyli naprawdę kilkanaście procent wszystkich nauczycieli stwierdziło, że w ogóle protest powinien być kontynuowany, odrobinę wiecej, że jeśli już to strajk włoski. Za strajkiem w stylu kwietniowego nie opowiedziało się 18% pracowników oświaty, tylko 18% głosujących. Czyli kilka procent ogółu. Tylko... ogółu kogo? Nauczycieli czy "wszystkich pracowników oświaty"?
Super rzetelny artykuł. Mam nadzieję, że nie pisał sprawozdania nauczyciel matematyki...
Komentarz
Jesli nauczyciele robiliby to,o czym piszesz będą karani za niewywiazywanie się ze swoich obowiazkow narzuconych przez ministerstwo oraz organ prowadzacy i nadzorujacy. Za to moze byc dyscyplinarka a nawet i wydalenie z zawodu.
Wladze nigdy na to nie pozwolą.
A w jaki sposob mogłabyś pomoc?
Zapoznaj sie z nowymi przepisami w sprawie karania nauczycieli.
To Twój polityczny faworyt uczynił jak i ten zmultiplikowany nawal materialu,planow,kryteriow itp.
poza tym co ma ministerstwo do rozkładów materiału
no na pewno nie zmusi
jedynie dyr
Jesli nauczyciele robiliby to,o czym piszesz będą karani za niewywiazywanie się ze swoich obowiazkow narzuconych przez ministerstwo oraz organ prowadzacy i nadzorujacy. Za to moze byc dyscyplinarka a nawet i wydalenie z zawodu.
Wladze nigdy na to nie pozwolą.
A w jaki sposob mogłabyś pomoc?
Zapoznaj sie z nowymi przepisami w sprawie karania nauczycieli.
To Twój polityczny faworyt uczynił jak i ten zmultiplikowany nawal materialu,planow,kryteriow itp."
------------------
Chyba strajk polega na tym, że nie wywiązujemy się ze swoich obowiązków. To zamiast nieprowadzenia lekcji, zajęć, tak jak to robiliście wiosną, chyba lepeiej nie wypełniać tych papierkowych poleceń, które niczego nie wnoszą.
Mogłabym pomóc, popierając nauczycieli swoich dzieci tak strajkujących. Poza tym sama teraz uczę i widzę, co się dzieje.
szkoda głowy
zapytam z głupia frant w dyrekcji
Pracowałam w róznych miejscach, w tym rok w bibliotece bardzo dobrego liceum. I właśnie bibliotekarz to ktoś, kto powie i pokaże gdzie iść i jak szukać. Bo młodzież ambitna, biorąca udział w róznych konkursach, szukała bardzo konkretnych i szczegółowych informacji. Bo to, co Ty piszesz, to jak chodzenie do biblioteki by wziąć "coś" do czytania. Jak kupienie bułki w piekarni, którą każdy może podać. Tylko tu mowa cały czas o takim najniższym poziomie wiedzy i nie wymagającym czytelniku, który niczego nie potrzebuje.
Moje zdanie jest takie, że jak chcemy mieć wyedukowane dobrze dzieci, to akurat bibliotekarz nie powinien być "przyuczony" jak magazynier, tylko mieć szeroką wiedzę.
Chociaż nie -niech nie strajkują bo wtedy w domu cisza i spokój a dodatkowo dzieciaki będą miały większe szanse w konkursach kuratoryjnych skoro z państwówek uczniów tam nie będzie... kuratoria przecież muszą się wykazywać, że są potrzebne to konkursy przeprowadzą
I znów lepiej wyjdą na tym szkoły prywatne, gdzie KN nie obowiązuje...już po poprzedniej awanturze liczba chętnych drastycznie wzrosła
A świat wiedzy w bibliotece to też świat papieru, warto wiedzieć gdzie czego szukać. Im bardziej szczegółowe zagadnienie, tym ta wiedza jest bardziej przydatna.
Kto się doskonale ustawił i robi zamieszanie?
W ankiecie przeprowadzonej we wrześniu przez ZNP wzięło udział 227 tysięcy nauczycieli, także tych nie należących do Związku (wszystkich nauczycieli jest ponad 600 tysięcy).
Prawie co drugi pytany nauczyciel stwierdził, że działania protestacyjne powinny być kontynuowane(47,3 proc.).
Jedynie 18 procent pracowników oświaty było za wstrzymaniem się od pracy w takiej formie, jaka miała miejsce w kwietniu. Natomiast aż 55,3 procent jest za niewykonywaniem pozastatutowych zadań, czyli tak zwanym strajkiem włoskim.