Znajoma pani była w sanatorium. Po tygodniu zamknięto ich na kwarantannie w pokojach, policja pilnowała, żeby nikt nie wychodził. Jedzenie na krzesełku przed. Cieszyła się, że przeniosła się od pani, która nałogowo oglądała tv, bo by nie wytrzymały razem 2 tyg.
Znajoma pani była w sanatorium. Po tygodniu zamknięto ich na kwarantannie w pokojach, policja pilnowała, żeby nikt nie wychodził. Jedzenie na krzesełku przed. Cieszyła się, że przeniosła się od pani, która nałogowo oglądała tv, bo by nie wytrzymały razem 2 tyg.
I wyczerpała limit sanatorium na najbliższe dwa lata... Bo przecież była...
W sobotę jechałam ze znajomymi w jednym samochodzie. Ja: Nie przejmujcie się, jak będę kaszleć, to tylko tarczyca. On: Jak ja będę kaszleć, to też się nie przejmujcie, astmę mam. Ona: No... jak ja zacznę kaszleć, to się trochę przejmijcie, bo nic nie mam
Znajoma pani była w sanatorium. Po tygodniu zamknięto ich na kwarantannie w pokojach, policja pilnowała, żeby nikt nie wychodził. Jedzenie na krzesełku przed. Cieszyła się, że przeniosła się od pani, która nałogowo oglądała tv, bo by nie wytrzymały razem 2 tyg.
No cóż - w takich sytuacjach, jakie mamy obecnie nie należy wybierać się na żadne wyjazdy grupowe. Jak toś głupi, to sam sobie winien.
Znajoma spod Lublina ma tramalu bo dentyści na NFZ tylko profilaktyka i działania zapobiegawcze, leczenie wstrzymane bo wirus, a na prywatne leczenie ją nie stać ..to jest chore ...
Dzwoniłam dziś do Centrum Zdrowia Dziecka (Warszawa). Mieliśmy w najbliższym czasie mieć 2, a nawet 3 wizyty - badanie ABR (oddział audiologii i foniatrii, z noclegiem - badanie we śnie). Oraz Holter + kardiolog. No więc kardiologa najprawdopodobniej odwołają z powodu epidemii (umawialiśmy się chyba 2 lata temu na tę wizytę). Za to na oddział audiologii z noclegiem jak najbardziej można przyjść.
Mój mąż d tygodnia dzwoni po zlecenie na badania. 30tego ma wyczekana wizytę u specjalisty. Prywatnie. Publicznie może na koniec 2021. A i tak ma fory bo stały klient. Badań nie zlecono póki co. TYLKO na zapisy. Zleca tym razem lekarz bo konieczna jest teleporada. Dotychczas en nie był raczył oddzwonić. Zastanawia mnie sens wyczekanej wizyty... Bez badań bezsens. Do szpitala mąż nie pójdzie
Moja przyjaciółka w Katowicach na rezonans magnetyczny kolana czekała zaledwie 3 dni. To chyba jednak zależy od konkretnego miasta.
@Aniuszka ja się w grudniu umawiałam z Maćkiem na badanie słuchu na koniec maja i że wzgl na wirusa odwołane, teraz próbuje dodzwonić się do protetyka tamze bo nam potrzebne nam dostrojenie aparatów - może kiedyś się dodzwonie...
@Klarcia, ale do sanatorium ludzie jadą się leczyć mają na wszelki wypadek zrezygnować z leczenia? ja po mastektomii i usunięciu węzłów chłonnych nie potrzebowałam rehabilitacji (bo jak raz mi pokazano ćwiczenia i dano wskazówki to się ich trzymałam, dodając od siebie stare przedszkolne zasady: ćwiczyć do granicy bólu, w pełnym dostępnym zakresie pracy stawów) ale nie wszyscy tak mają. Wiele amazonek potrzebuje pomocy żeby odzyskać sprawność rąk i móc samodzielnie funkcjonować (ubrać się, umyć się, wrócić do pracy zawodowej). Ludzie jadą do sanatorium bo tam zostali skierowani, bo nie zaoferowano im potrzebnej pomocy "pod domem".
Mój teść tez ma podpisaną krucjatę, ale twierdzi, że to obowiązuje tylko na terenie Polski.
Lubi podróżować
Typowa katolicka hipokryzja. Nikt nie zmusza do podpisywania Krucjaty, ale gdy ktoś już się zdecyduje, to powinien być konsekwentny. Krucjatę podpisują także osoby mieszkające na stałe za granicą Polski. To zobowiązanie powinno być przestrzegane na całym świecie.
W Niemczech i innych krajach zachodnich nie ma tego rodzaju problemów. Zamiast narzekać na rząd, dobierzcie się do d... lekarzom.
Lekarz pracuje w ramach systemu ochrony zdrowia. Wiele jest głosów że prywatna opieka zdrowotna funkcjonuje całkiem przyzwoicie. Zawodzi PAŃSTWOWA, za którą odpowiadają RZĄDZĄCY.
Jest mi niezmiernie przykro, że zdobycie władzy wiąże się niestety nie tylko z profitami typu szybka jazda z SOP lub latanie samolotem do domu do Koziej Wolki (nie umniejszając tejże), ale wiąże się z szeregiem odpowiedzialności z których obywatele potem rozliczają.
W Niemczech i innych krajach zachodnich nie ma tego rodzaju problemów. Zamiast narzekać na rząd, dobierzcie się do d... lekarzom.
Lekarz pracuje w ramach systemu ochrony zdrowia. Wiele jest głosów że prywatna opieka zdrowotna funkcjonuje całkiem przyzwoicie. Zawodzi PAŃSTWOWA, za którą odpowiadają RZĄDZĄCY.
Przesada. Jeżeli wprowadzono by w Polsce tylko prywatną opiekę medyczną, to nic by się na lepsze nie zmieniło. Nie wykluczam, że dostęp do pomocy medycznej byłby jeszcze bardziej utrudniony. Bardzo dużo zależy od mentalności personelu
Z tą onkologią to ludzie rezygnują z wizyt... mój mąż po czerniaku w młodości jest stale pod opieką. Przedtem jak się umawiał na kontorlę, to czekał przynajmniej 3 mies., a w czasie pandemii (jak już uruchomili wizyty), termin od razu, no teraz (we wrześniu) przesuwał wizytę, bo dzieci kaszlały, to 3 tyg. czekania no nowy. A wiadomo, że w czerniaku potrzebna jest szybka reakcja, zanim się choroba rozhula.
Gdyby nie ten "haracz", to mój Myszaty szybciutko zwinął by się z tego świata. Jego leczenie kosztowało ponad milion Euro. W Polsce również wielu osób nie było by stać na ratowanie życia. Prywatny ubezpieczyciel jest nastawiony na duży zysk - osoby chronicznie chore i w podeszłym wieku, nie miały by szans na ubezpieczenie się. W przychodniach prywatnych, dla osób mających wykupiony pakiet medyczny, tworzą się coraz dłuższe kolejki. Tam również, z powodu pandemii lekarze znacznie ograniczyli liczbę przyjmowanych pacjentów.
Od 9:00 czekam na teleporadę . Aktualnie 15:43. Zadzwoniłabym i dopytała czy lekarka jeszcze przyjmuje ale wtedy moja linia będzie zajęta i co jak wtedy zadzwoni ?
Dodatkowo jedyny pediatra nie przyjmuje przez najbliższe trzy tyg . Powód nieznany.
Komentarz
Ja: Nie przejmujcie się, jak będę kaszleć, to tylko tarczyca.
On: Jak ja będę kaszleć, to też się nie przejmujcie, astmę mam.
Ona: No... jak ja zacznę kaszleć, to się trochę przejmijcie, bo nic nie mam
No cóż - w takich sytuacjach, jakie mamy obecnie nie należy wybierać się na żadne wyjazdy grupowe. Jak toś głupi, to sam sobie winien.
Bywa, ale gdyby mnie tam zastała kwarantanna, to bym nie narzekała.
Natomiast nie wybrałabym się teraz do sanatorium.
Wszyscy zrzeszeni w Ruchu Światło-Życie mają podpisaną Krucjatę, Klarcia też.
Chyba pomyliłaś miejscowości - w tym Carlsbergu nie produkują piwa.
Moja przyjaciółka w Katowicach na rezonans magnetyczny kolana czekała zaledwie 3 dni.
To chyba jednak zależy od konkretnego miasta.
To niech jadą, ale później nie narzekają, że trafili w kocioł.
https://polskatimes.pl/prof-piotr-wysocki-gwaltownie-wzrosnie-w-polsce-smiertelnosc-chorych-z-choroba-nowotworowa/ar/c1-15174790
W Niemczech i innych krajach zachodnich nie ma tego rodzaju problemów. Zamiast narzekać na rząd, dobierzcie się do d... lekarzom.
Typowa katolicka hipokryzja. Nikt nie zmusza do podpisywania Krucjaty, ale gdy ktoś już się zdecyduje, to powinien być konsekwentny. Krucjatę podpisują także osoby mieszkające na stałe za granicą Polski. To zobowiązanie powinno być przestrzegane na całym świecie.
Przesada. Jeżeli wprowadzono by w Polsce tylko prywatną opiekę medyczną, to nic by się na lepsze nie zmieniło. Nie wykluczam, że dostęp do pomocy medycznej byłby jeszcze bardziej utrudniony.
Bardzo dużo zależy od mentalności personelu
Gdyby nie ten "haracz", to mój Myszaty szybciutko zwinął by się z tego świata.
Jego leczenie kosztowało ponad milion Euro.
W Polsce również wielu osób nie było by stać na ratowanie życia.
Prywatny ubezpieczyciel jest nastawiony na duży zysk - osoby chronicznie chore i w podeszłym wieku, nie miały by szans na ubezpieczenie się.
W przychodniach prywatnych, dla osób mających wykupiony pakiet medyczny, tworzą się coraz dłuższe kolejki. Tam również, z powodu pandemii lekarze znacznie ograniczyli liczbę przyjmowanych pacjentów.