Prawica nie patrzy na sprawy łóżkowe, bo to jest prywatna sprawa każdego. No chyba że ktoś swoje łózko stawia jako sztandar. Z tym gwałtem co zdarza się każdemu to poproszę źródło.
Ziemkiewicz nie jest wzorem do naśladowania, ale jego publicystyka porusza kwestie ważne i zwraca uwagę na wydarzenia, które zwykłemu Kowalskiemu mogły umknąć uwadze.
Po drugie, nie ma tu nic o normalności, tylko stwierdzenie że niech pierwsi krytykują Ci którzy nie brali udziału w libacjach podczas których stosunki damsko męskie najczęściej wymykają się spod kontroli i wielu krytykujących ma dokładnie to samo za uszami.
Ja tam nie przeczytałam o gwałcie. Tylko o wykorzystaniu nietrzeźwej. To nie jest gwałt tylko obydwoje pijani idą do ciemnego kącika albo do łóżka. Takich sytuacji widziałam mnóstwo nie tylko u patologii i nie tylko u konserwatystów. Pracowałam w hotelu. Obsługiwałam różne imprezy. Twierdzenie że Ziemkiewicz usprawiedliwia gwałt jest bzdurą.
jak po ostrej popijawie ląduje para w łóżku i nad ranem dziewczyna stwierdza, że wymknęło się jej spod kontroli i tak naprawdę nie chciała, to to nie jest gwałt? A zjawisko jest dość popularne sądząc z ilości artykułów jaki na ten temat napisano.
Akurat z kręgów nieco bardziej na lewo co i rusz wyłazi jakas historyjka o wzajemnym wykorzystywaniu się działaczy w oparach alkoholu i innych używek, ostatnio sprawa doktoranta z UW, wcześniej oskarżenia wobec kilku znanych dziennikarzy, czy też elaborat niejakiej Margot o kontaktach z jedną z guru strajku kobiet. To sa sprawy ujawnione przez jedną ze stron, a ile po prostu jest zamiatanych pod dywan?
@Turturek dziewczyna znowu uderza że swoją misją, musisz mieć zgodę na piśmie i wtedy nie gwałt, albo specjalna aplikacja randkowa, tylko co, jeśli powie, że dała zgodę nietrzeźwa i taka zgoda nieważna?
jak po ostrej popijawie ląduje para w łóżku i nad ranem dziewczyna stwierdza, że wymknęło się jej spod kontroli i tak naprawdę nie chciała, to to nie jest gwałt? A zjawisko jest dość popularne sądząc z ilości artykułów jaki na ten temat napisano.
Poza tym gdzie napisałem magiczne słowo standard?
Jesli nie była w stanie wyrazić świadomej zgody, to jest to gwałt. Co w tym dziwnego?
Nic dziwnego, poza Twoim zdziwieniem, że się z takim czymś nie spotkałaś. Nie mówię oczywiście o bliskich znajomych tylko ogólnie.
Do tego jeżeli facet nie był świadomy tego co się dzieje to według równościowej ideologii, też chyba został zgwałcony? Czy facetów to nie dotyczy?
Ja tylko przytoczyłam wypowiedz Ziemkiewicza, w której sugeruje, ze gwałt to powszechna sprawa. Może w jego świecie, w moim jest to sprawa dla prokuratury.
Kradzież też jest sprawą dla prokuratury, a jest dość powszechna. Upijanie się na imprezach też jest powszechne, a co potem się dzieje to czasami prokuratura wie, a częściej pozostaje kac moralny.
I osoba, która pisze publicznie „niech pierwszy rzuci kamieniem, kto sam nie kradnie”, to powinien być autorytet moralny?
On NIE JEST autorytetem moralnym, jest autorytetem PUBLICYSTYCZNYM. Pisze ciekawie o polityce, literaturze itp. Jego moralność dopóki jej nie stawia za wzór niezbyt mnie obchodzi. Tak jak nie oceniam dzieł Henri de Toulouse-Lautreca na podstawie jego życia.
Wiesz, to jest ciekawe. Bo wielokrotnie na tym forum spotykałam się z komentarzem, ze czyjaś opinia jest nic nie warta, bo źródło jest „lewackie”. Nie było w ogóle polemiki z konkretnym argumentem, tylko założenie z góry, ze jest nic nie warty, bo pochodzi od niewłaściwej osoby. A tu jednak liczy się treść, a nie źródło.
Bo źródło lewackie jest kiepskim źródłem jeśli chodzi o wiele spraw. Wie to każdy kto pamięta propagandę PRLu. I nie dlatego jest kiepskie, że jest lewackie, ale dlatego, że treść którą podaje jest najczęściej bardzo niskiej jakości lub wręcz przekłamana.
Jak kupisz kilka razy w jakimś sklepie bubel, to też potem już starasz się go omijać.
@Turturek Zależy kiedy, bo np w lewicowych źródłach znalazłam nieraz świetne artykuły, niekoniecznie informacyjne ale życiowe powiedzmy. Prawicowe źródła też mają swoje przekłamania i uprzedzenia mimo perełek
Napisał dobrą książkę o Piłsudskim, a tak to nie jestem jego fanką, i jak wtedy pojawił się wpis ww, to uważałam, że to jest denne. Nie mam żadnego powodu, że go bronić, niech się cieszy że nikt go dosłownie nie potraktował kamieniem, w końcu można by to uznać za przyzwolenie, bo istnieją mężczyźni, którzy nigdy nie wykorzystują ludzi. Trzeźwych, pijanych , głupich czy mądrych. Więc napisał rzecz szkodliwą , co nie znaczy, że wszystko co napisał jest błędne czy szkodliwe. A ponieważ moralność to nie jest jego domena, mogę uznać jego autorytet w dziedzinie reportersko -historycznej. A na przykład Rousseau jest uważany za autorytet a swoje dzieci oddał do przytułku, praktycznie na śmierć. Księża specjalizują się w dziedzinie moralności , jak któryś coś palnie w wiadomym temacie, to już dla mnie się nie liczy nic co powiedział. Chyba że bloga kulinarnego założy, ale ogólnie nie lubię zaglądać do autorów , którzy mają coś paskudnego na sumieniu, jak np Szymborska.
@Turturek Zależy kiedy, bo np w lewicowych źródłach znalazłam nieraz świetne artykuły, niekoniecznie informacyjne ale życiowe powiedzmy. Prawicowe źródła też mają swoje przekłamania i uprzedzenia mimo perełek
Oczywiście, ja na forum GW znalazłem przepis na pyszne ciasto marchewkowe
Generalnie każde źródło informacji trzeba sprawdzać, a nie bezkrytycznie mu wierzyć.
Przecież on nie napisał że to popiera. Ani że to normalne. Napisał że sporo osób ma takie coś na sumieniu. Uczynił głupi skrót myślowy. I nie jest dla mnie wzorem. Wykorzystywanie sytuacji najczęściej dotyczy pijanej kobiety i pijanego mężczyzny. Nie ma to nic wspólnego z gwałtem bardziej z brakiem albo niskim poczuciem moralności i u kobiety i u mężczyzny. I poluzowaniem hamulców.
Słowa Jezusa o rzucaniu kamieniem bardzo się zużyły. On to mówi w kontekście, który jest oczywisty - mówi o złu. Nie usprawiedliwa czynu, raczej wskazuje, by nie kamienować tych, którzy dopuszczają się zła, nawet ewidentnego.
To, że my się próbujemy pocieszać, że "inni też tak robią" albo "wcale nie jestem taki najgorszy", to już inna sprawa. Tak naprawdę ciężko nam usłyszeć te słowa, co one znaczyły, co za nimi stało. Czyjaś wina nie umniejsza mojej winy.
Jednak w potocznym rozumieniu sformułowanie o rzucanym kamieniu to nie tyle wezwanie do nawrócenia, co głupie tłumaczenie, że Wojtek z 5b też dzisiaj ściągał
Nawet jeśli Ziemkiewicz użył tych słów w oryginalnym znaczeniu (piętnując hipokryzję niektórych członków ruchu metoo), to powinien być świadomy ich potocznego wydźwięku, i odpuścić.
Nie mamy, pierwszy mogę rzucać kamieniem, ale tego nie robię. Dlaczego? Bo jego wpis odnosi się do konkretnego artykułu i konkretnych osób które się na ten temat wypowiadały. Nie do każdego.
I jeśli sporo osób ma coś takiego na sumieniu w jego otoczeniu, to jednak nie jest normalna sytuacja. I na pewno nie powód do smieszkowania w internecie.
Czyli w waszych też, poruszacie się właśnie w takich patologicznych kręgach i wam tu dobrze.
Absolutnie nie. W życiu nie zamieniłabym nawet słowa z kimś pokroju tego pana.
@beatak skoro twierdzisz, że nie zamieniłabyś nawet słowa z ludźmi pokroju Ziemkiewicza, to przy okazji pozwolę sobie zadać dwa pytania: 1. Czy czujesz się od nich lepsza? 2. A czy zamieniasz/zamieniłabyś słowo z tymi, którzy bronią prawa do mordowania nienarodzonych dzieci?
1 Nie czuję się lepsza, tylko się boję. Jeśli ktoś jawnie, bez żadnej żenady wyznaje takie poglądy i je publikuje dla szerokich mas (znajdując zresztą poklask, nawet tutaj), to boję się pytać, co robi, gdy inni nie widzą. 2 Zamieniam. Staram się przekonać, że nie jest to dobre rozwiązanie.
Komentarz
zaraz za tym idzie zaglądanie wszystkim do łóżka
To, że my się próbujemy pocieszać, że "inni też tak robią" albo "wcale nie jestem taki najgorszy", to już inna sprawa. Tak naprawdę ciężko nam usłyszeć te słowa, co one znaczyły, co za nimi stało. Czyjaś wina nie umniejsza mojej winy.
Jednak w potocznym rozumieniu sformułowanie o rzucanym kamieniu to nie tyle wezwanie do nawrócenia, co głupie tłumaczenie, że Wojtek z 5b też dzisiaj ściągał
Nawet jeśli Ziemkiewicz użył tych słów w oryginalnym znaczeniu (piętnując hipokryzję niektórych członków ruchu metoo), to powinien być świadomy ich potocznego wydźwięku, i odpuścić.
2 Zamieniam. Staram się przekonać, że nie jest to dobre rozwiązanie.