A są w ogóle takie żony, które nie pracują? Dla mnie dziwne. Mając 7 dzieci i ed, pracuję. Nie wyobrażam sobie zamknąć się tylko na trio KKK i nie chodzi mi tylko o względy finansowe. Co innego, jak są malutkie dzieci, ale to też stan przejściowy. A jeśli ten filmik to żart, to według mnie mało śmieszny. I jeszcze obśmiewający praktyki religijne. rzeczywiście dziwne, że ta "satyra" wyszła od ludzi wierzących.
Jak takie życie daje im szczęście to luz. Powinno im wystarczyć, że tak chcą, po co się z tym obnosić, tłumaczyć? Nie wiem, potrzebują zaszufladkowania, potwierdzenia, że realizują jakiś ogólny schemat, a nie własny pomysł?
A są w ogóle takie żony, które nie pracują? Dla mnie dziwne. Mając 7 dzieci i ed, pracuję. Nie wyobrażam sobie zamknąć się tylko na trio KKK i nie chodzi mi tylko o względy finansowe. Co innego, jak są malutkie dzieci, ale to też stan przejściowy. A jeśli ten filmik to żart, to według mnie mało śmieszny. I jeszcze obśmiewający praktyki religijne. rzeczywiście dziwne, że ta "satyra" wyszła od ludzi wierzących.
Tak są żony które nie pracują, czasem są takie sytuacje, logistyka i finanse nie pozwalają na pracę
A to nie słaby żart? Pokazujący, że tak na prawdę tradiżona (czy jak to zwałć) to normalna kobieta a nie kosmitka. Tylko Pismo Święte w jej życiu zajmuje ważną rolę. Mnie i koleżanki kiedyś przyjęła pani na nocleg w czasie pielgrzymki z córkami w okolicach naszego wieku. Pogadałyśmy o studiach, poszłyśmy razem na Apel Jasnogórski. Na odchodne pani wypaliła, że jakby wiedziała, że pielgrzymi to tacy normalni ludzie, to już by dawno kogoś przenocowała trochę żałuję, że zabrakło mi odwagi, żeby spytać jakie dokładne miała wyobrażenie o nas ps. Pani była wierząca i praktykująca, tylko chodzenie z buta do Częstochowy było dla niej abstrakcyjnym zajęcie..
Nie nazwałabym pracą tego, co robi ta kobieta na filmiku. Zresztą mówienie, że kobieta w domu pracuje, bywa czasem nadużyciem. pewnie wkładam kij w mrowisko, ale powiedzcie mi, co można robić w domu, mając dzieci powyżej 3 roku życie, zdrowe i jeszcze chodzące do szkół i przedszkoli? A tym bardziej w ogóle nie mając dzieci? Ileż można gotować, prać i sprzątać? Poza tym to wszystko robią kobiety pracujące zawodowo. Też mają dzieci i też piorą, gotują i sprzątają. I nie rozumiem, jak można nie mieć pieniędzy na pracę zawodową? @Agmar, pracuje się zawodowo, żeby zarobić. Nie rozumiem. Można nie mieć czasu albo potrzeby, ale pieniędzy? Czy mogłabyś to wyjaśnić? edit: @asia-ch, nie uważam bycia w domu za fanaberię, ale nie przyrównywałabym tego do równoczesnej pracy zawodowej i prowadzenia domu, bo raczej większość kobiet nie ma pokojówek. Denerwuje mnie też nazywanie tego, co się robi w domu pracą, wyliczanie PKB itd, bo wtedy cały sens bycia żoną i matką sprowadza się do pieniędzy. A przecież tu nie o to chodzi. Jeśli ktoś chce psa uderzyć, to kij znajdzie. Bycie mamy w domu, to coś więcej niż praca i dochody i nie należy tego tłumaczyć na współczesny język zysków i strat. Ja nie PRACUJĘ w domu. Ja JESTEM w domu. Po prostu.
Praca to nie tylko etat na 8 godzin. W różny sposób można zarabiać pieniądze np. być posiadaczem nieruchomości na wynajem albo nie wiem koparki na wynajem. Co do "siedzenia" w domu wystarczy wejść na Instagram..np. celebrytki nie siedzą w domu tylko w pięknych egzotycznych, słonecznych miejscach ..z dziećmi, bez dzieci ..w różnych konfiguracjach
No właśnie co robią całymi dniami? Zakupy i gotowanie obiadu dla 2 osób i makijaż to zajęcie nawet nie na pół dnia Jak obojgu malzonkom pasuje taki styl życia to spoko, lubię czasem mieć wolne i na spokojnie zająć się tylko sobą i swoimi pasjami, ale tak 5x w tygodniu w czasie gdy mąż pracuje to nie bardzo sobie wyobrażam, dlatego autentycznie mnie ciekawi czym te kobiety wypełniają czas
Może jak są już po 50tce to może wypełniają botoksem Nie wiem po co analizować.czym kobieta wypełnia czas ..może wypełniać czym chce ..jak ma dzieci to pewnie obowiązkami wychowawczymi
Są kobiety aktywistki, które siedzą pół roku na Malediwach (za wcześniej zarobione pieniądze ) i piszą teksty o piekle kobiet w Polsce ..
A ja uważam, że te wyliczenia sa dobre, bo wielu ludziom otwierają oczy. Ze to jest konkretna praca, czas i wysiłek. Niani placi się 25 zl za h, mama z dzieckiem to len i nierób No bo co może robić matka w domu z dziećmi, spi do 12, potem coś ogarnie albo i nie, potem serial
Rodzice pracujący, swoje zarobki w dużej mierze również przeznaczają na dzieci, bo dziecko to odpowiedzialność rodziców. Jeśli więc układ w rodzinie jest taki, że jedna osoba pracuje zawodowo, druga w domu, to warto to podkreślać- to również praca, ktora ktos musi wykonać. Z punktu widzenia ekonomicznego dokładnie tak to wygląda, albo zapłacę komuś, albo zrobię sam- w rym czasie, który mógłbym przeznaczyć na prace zawodową.
No nie wiem. Uważam, ze idealny czas w przedszkolu dla dziecka to ok 4-5h. W tym czasie można poćwiczyć, zrobic zakupy, obiad, pogadać chwilę z kimś, ogarnąć mieszkanie, zadbać o ogródek, jeśli ktoś ma, czasem zrobic coś związanego z jakimiś zainteresowaniami, zawieźć starszej mamie czy tacie leki itd. I żyć bez szarpania sie, jak już domownicy wrócą do domu. a jak są ferie, infekcje, to włosy nie siwieją, ze ważny projekt do skończenia.
A jak sie ma dzieci w takiej zwykłej szkole, to pewnie i tak dzień rozwalony przez zawodzenie i przywożenie. ale mnie dziwi @Gosia5 co napisalas, bo mam wrażenie, ze pare lat temu pisałaś, ze praca zawodowa przestała Ci sie opłacać, odkąd urodziłaś któreś dziecko, ze mama musi byc w domu. Ale może coś pomyliłam. Albo punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
Gotowanie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, przez wiele, wiele lat była praca niewidzialną. Najczęściej na barkach kobiet. I w naszym myleniu utarlo się, że mało ważna i niewiele warta. Trzeba obalić ten mit. Bo to tez praca. Mozna iść do pracy i zostawić dziecko z nianią (zlobek nie jest rozwiązaniem dla wielu dzieci), zapłacic około 3500. Można zostać w domu z dzieckiem/ dziećmi. To jest rachunek zysków i strat, również ekonomiczny
Komentarz
A jeśli ten filmik to żart, to według mnie mało śmieszny. I jeszcze obśmiewający praktyki religijne. rzeczywiście dziwne, że ta "satyra" wyszła od ludzi wierzących.
Więcej, to mormoni.
Pewnie zależy od definicji "pracowania". Ale niezależnie od tego, to ona chodzi jeszcze do szkoły (liceum), z tego co wiem.
Zresztą mówienie, że kobieta w domu pracuje, bywa czasem nadużyciem. pewnie wkładam kij w mrowisko, ale powiedzcie mi, co można robić w domu, mając dzieci powyżej 3 roku życie, zdrowe i jeszcze chodzące do szkół i przedszkoli? A tym bardziej w ogóle nie mając dzieci? Ileż można gotować, prać i sprzątać? Poza tym to wszystko robią kobiety pracujące zawodowo. Też mają dzieci i też piorą, gotują i sprzątają.
I nie rozumiem, jak można nie mieć pieniędzy na pracę zawodową? @Agmar, pracuje się zawodowo, żeby zarobić. Nie rozumiem. Można nie mieć czasu albo potrzeby, ale pieniędzy? Czy mogłabyś to wyjaśnić?
edit: @asia-ch, nie uważam bycia w domu za fanaberię, ale nie przyrównywałabym tego do równoczesnej pracy zawodowej i prowadzenia domu, bo raczej większość kobiet nie ma pokojówek. Denerwuje mnie też nazywanie tego, co się robi w domu pracą, wyliczanie PKB itd, bo wtedy cały sens bycia żoną i matką sprowadza się do pieniędzy. A przecież tu nie o to chodzi. Jeśli ktoś chce psa uderzyć, to kij znajdzie. Bycie mamy w domu, to coś więcej niż praca i dochody i nie należy tego tłumaczyć na współczesny język zysków i strat. Ja nie PRACUJĘ w domu. Ja JESTEM w domu. Po prostu.
W różny sposób można zarabiać pieniądze np. być posiadaczem nieruchomości na wynajem albo nie wiem koparki na wynajem.
Co do "siedzenia" w domu wystarczy wejść na Instagram..np. celebrytki nie siedzą w domu tylko w pięknych egzotycznych, słonecznych miejscach ..z dziećmi, bez dzieci ..w różnych konfiguracjach
Znam też Panow co mają druga żonę ..trzecie dziecko z drugą żoną i śpią do południa bo mogą
Nie wiem po co analizować.czym kobieta wypełnia czas ..może wypełniać czym chce ..jak ma dzieci to pewnie obowiązkami wychowawczymi
Są kobiety aktywistki, które siedzą pół roku na Malediwach (za wcześniej zarobione pieniądze ) i piszą teksty o piekle kobiet w Polsce ..
No bo co może robić matka w domu z dziećmi, spi do 12, potem coś ogarnie albo i nie, potem serial
Jeśli więc układ w rodzinie jest taki, że jedna osoba pracuje zawodowo, druga w domu, to warto to podkreślać- to również praca, ktora ktos musi wykonać.
Z punktu widzenia ekonomicznego dokładnie tak to wygląda, albo zapłacę komuś, albo zrobię sam- w rym czasie, który mógłbym przeznaczyć na prace zawodową.
a jak są ferie, infekcje, to włosy nie siwieją, ze ważny projekt do skończenia.
ale mnie dziwi @Gosia5 co napisalas, bo mam wrażenie, ze pare lat temu pisałaś, ze praca zawodowa przestała Ci sie opłacać, odkąd urodziłaś któreś dziecko, ze mama musi byc w domu. Ale może coś pomyliłam. Albo punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
Mozna iść do pracy i zostawić dziecko z nianią (zlobek nie jest rozwiązaniem dla wielu dzieci), zapłacic około 3500. Można zostać w domu z dzieckiem/ dziećmi. To jest rachunek zysków i strat, również ekonomiczny