Moja znajoma miała czwórkę dzieci (różnej płci) i zrobiła tak. Obszyła materace kolorowym materiałem, to tego były wałki (takie jak kiedyś tapczan miał), na noc rozkładało się posłania na podłodze, na dzień materace kładło się jeden na drugom, na to wszystko układało pościel, gdzie te wałki stawiała nie pamiętam. Moim zdaniem pomysł był super, praktycznie, ładnie i tanio.
A co do różności w łóżku, to ja najczęściej trafiam na kość; dobrze gdy już obgryziona i sucha - gorzej, gdy jeszcze jakiś tam tłuszczyk został.
Małgorzata32 Na antresolę tromso jesteśmy zdecydowani na 100%, ale dopiero po pomalowaniu mieszkania (nie ma sensu rozstawić a potem zakrywać folią przecież). Najgorsze jest to, że mam wolne od 2 tygodni, ale ciągle coś do załatwienia jest. Nawet jeszcze nie kupiłam farb, wałków itp. nie mówiąc o gipsowaniu ubytków i myciu ścian. Natomiast Baśka spała wczoraj gościnnie u starszego brata na antresoli i jest zachwycona - powiedziała, że nie może się już doczekać aż będzie tam spać na stałe! Dobra nasza! Nadal szukam używanego, ale jakoś nie ma ofert Pewnie przyjdzie nam kupić nowe...
AB, nasz Mikołaj (w sierpniu skończył 2 lata) rok temu dostał większe łóżko na miejsce swojego łóżeczka w pokoju chłopców, mówił "spać, spać" i "pa, pa" i szedł, kładł się i spał.
Odkąd jest starszym bratem wrócił do sypialni. Kajtek śpi ze mną, a Mikołaj w łóżeczku, które ma opuszczony bok i sam sobie wchodzi i wychodzi. Jeszcze na dodatek, czy na wieczór, czy do popołudniowej drzemki, ładuje się na kolana i prosi, by mu "luli-luli" śpiewać. Śpiewam!
Kupiliśmy Kubie łóżko na antresoli, na wczorajsze urodziny zmontowaliśmy.:))
Okazało się jednak, że od jakiegoś czasu szwedzki sklep produkuje tylko białe (chciałam srebrne)...wydawało mi się, że będzie jak w szpitalu, ale jest ok., zwłaszcza, że pokój ma okno od północy.
Najważniejsze, że ma chłopak własny kąt (z młodszym bratem pod spodem ), bo od miesiąca tułał się po pokojach.
Komentarz
Łóżka-samochody to wg mnie ładnioe mogą wyglądać na otwartej przestrzeni, a nie pod taką antresolą. To by jakieś naćkane było. Wg mnie oczywiście.
Obszyła materace kolorowym materiałem, to tego były wałki (takie jak kiedyś tapczan miał), na noc rozkładało się posłania na podłodze, na dzień materace kładło się jeden na drugom, na to wszystko układało pościel, gdzie te wałki stawiała nie pamiętam. Moim zdaniem pomysł był super, praktycznie, ładnie i tanio.
A co do różności w łóżku, to ja najczęściej trafiam na kość; dobrze gdy już obgryziona i sucha - gorzej, gdy jeszcze jakiś tam tłuszczyk został.
Na antresolę tromso jesteśmy zdecydowani na 100%, ale dopiero po pomalowaniu mieszkania
(nie ma sensu rozstawić a potem zakrywać folią przecież).
Najgorsze jest to, że mam wolne od 2 tygodni, ale ciągle coś do załatwienia jest. Nawet jeszcze nie kupiłam farb, wałków itp. nie mówiąc o gipsowaniu ubytków i myciu ścian.
Natomiast Baśka spała wczoraj gościnnie u starszego brata na antresoli i jest zachwycona - powiedziała, że nie może się już doczekać aż będzie tam spać na stałe!
Dobra nasza!
Nadal szukam używanego, ale jakoś nie ma ofert
Pewnie przyjdzie nam kupić nowe...
http://www.jysk.pl/4/751/S335066/a/catalog
Okazało się jednak, że od jakiegoś czasu szwedzki sklep produkuje tylko białe (chciałam srebrne)...wydawało mi się, że będzie jak w szpitalu, ale jest ok., zwłaszcza, że pokój ma okno od północy.
Najważniejsze, że ma chłopak własny kąt (z młodszym bratem pod spodem ), bo od miesiąca tułał się po pokojach.