Z mojej trzeba zdecydowanie. Są niektóre ubrania któe jak się szybko wyjmie i ladnie poskląda to można sobie prasowanie darowac ale koszule męza i podkoszulki dzieci, bawelniane bluzeczki, sukieneczki z falbankami itd do niech nie należą. Jakieś dresy, bluzy czasem posciel itd się obejdą bez prasowania reszta w moim odczuciu potrzebuje żelazka. Pisze o programie "do szafy" ktory calkowicie suszy bo można też "podsuszac" i potem wyciagać i wieszac żeby doschlo ale czegoś takiego nie robilam nigdy to nie wiem jak wtedy wyglądają ubrania.
@AnkaAso z tym jednym kompletem pościeli na jedną osobę, to przesadzasz.
Nigdy Ci się dziecko w nocy nie obrzygało, nie obsikało? To trzeba od razu nową pościel założyć, a nie prać np. o 2 w nocy i czekać do 5 nad ranem aż wyschnie.
Nie, nie przesadzam. Mąż dziecko, które zwymiotowało, przynosi do naszego łóżka i spokój do rana albo śpi dziecko do rana bez pościeli. Oczywiście mam zapasową pościel ale nigdy nie jest w użyciu, bo po upraniu wraca "stara". Tak samo z wieloma ubraniami - jakoś tak się składa, że dzieciaki i mąż chodzą w kilku ubraniach - wyprane i znów chodzą, a reszta zalega w szafach bezużytecznie. Tylko ja POTRZEBUJĘ 4 mb drążka na ciuchy i ubrania zawieszone za ścisk, bo we wszystkich chodzę I nie doświadczyłam posikiwania się dzieci w nocy - serio. Savia - Plazma wcale nie żre prądu jak tylko wisi sobie grzecznie na ścianie )
Wszystko przed Tobą, może Ci się w końcu zsika , żartuję. My mamy dla dziecka 2 komplety (bez suszarki) i jest ok, ale jeden, hmmm moje poczucie bezpieczeństwa byłoby mocno zagrożone.
Mi się dziecko z dwa razy zsikało, ale w dzień, więc od razu do prania i na "balkon" i suche do wieczora, ale to i tak ryzykowne taki jeden komplet pościeli.
Mam od stycznia suszarkę w klasie A- kupioną za około 2100zł. Zgadzam się z powyższymi opiniami iż skuteczność suszarki zależy od ilości obrotów pralki- maja ma 800 obrotów więc sporo wylewam wody z pojemnika suszarki- tą wodą myję garaż tak w ramach oszczędzania. Wiem że pożera prąd i jak tylko mogę suszę na balkonie ale zimą (a ta ostatnia była długa) bez suszarki jest masakrycznie. Zawsze suszyłam pod kominkiem- w domu siwy dym i kilka ubrań poległo bo dzieci biegając przewróciły suszarkę na kominek lub sama blisko przysuwałam do kominka. Z mojego doświadczenia wynika- czy dam czy nie dam płynu do płukania to pranie ma swój zapach tylko tyle że po suszarce jest miękkie. Po wyciągnięciu ubrań z suszarki roztrzepuje je lub rozwieszam na krzesłach aby "wystygły" i nie prasuję!!! Co do przydatności- można się obejść jak bez zmywarki ale naprawdę ułatwia życie.
Ja w suszarce suszyłam sporo rzeczy jak mieszkaliśmy w mieście, nie miałam balkonu, suszarni, ogrodu, więc nie było wyjścia, bo mieszkanie na poddaszu zagrzybione, zapleśniałe. Nie chcieliśmy dowalać wilgoci.
Teraz mieszkam na wsi i jak tylko pogoda pozwala to suszę na zewnątrz, tak przywykłam, że ostatnio jak musiałam włączyć suszarkę (goście niespodziewani na nocleg, a mnie czystej pościelówki brakło by 4 osoby położyć spać) to mało nie zeszłam w skutek wyobraźni ile to prądu mi wciąga.
Z polskich ciuchów wszystkie mają na metce zakaz suszenia w suszarkach. Dzianina bawełniana kurczy się tym bardziej im jest lepszej jakości (bardziej długowłóknista, gruba, z efektem brzoskwiniowej skórki czy ocieplającym meszkiem od spodu). Najlepiej suszy się i prostuje wiskoza.
Już mnie suszenie nie przytłacza!! Wczoraj wieczorem po raz pierwszy włączyliśmy suszarkę. Bez porównania z naszą byłą pralko-suszarką. Dziś miałam fajny dzień....włączyłam suszarkę z praniem, suszarkę do owoców z jabłkami, zmywarkę i.....kawusia!!
A jaką suszarkę polecacie? Klasa A zwraca się po 3-4 latach. Jest dużo droższa od B, także nie wiem, czy warto brać A. Poza tym nie mam odprowadzenia do kanalizacji, więc ze zbiorniczkiem potrzebuję. A najlepiej, żeby mniejsza była niz 60x60, ale to już chyba za dużo chcę...
Komentarz
Wszystko przed Tobą, może Ci się w końcu zsika , żartuję. My mamy dla dziecka 2 komplety (bez suszarki) i jest ok, ale jeden, hmmm moje poczucie bezpieczeństwa byłoby mocno zagrożone.
Mi się dziecko z dwa razy zsikało, ale w dzień, więc od razu do prania i na "balkon" i suche do wieczora, ale to i tak ryzykowne taki jeden komplet pościeli.
Ja w suszarce suszyłam sporo rzeczy jak mieszkaliśmy w mieście, nie miałam balkonu, suszarni, ogrodu, więc nie było wyjścia, bo mieszkanie na poddaszu zagrzybione, zapleśniałe. Nie chcieliśmy dowalać wilgoci.
Teraz mieszkam na wsi i jak tylko pogoda pozwala to suszę na zewnątrz, tak przywykłam, że ostatnio jak musiałam włączyć suszarkę (goście niespodziewani na nocleg, a mnie czystej pościelówki brakło by 4 osoby położyć spać) to mało nie zeszłam w skutek wyobraźni ile to prądu mi wciąga.
Pokurczyły się bluzki dzieci i koszulki męża!
Wzeszłym roku ,jakoś w listopadzie kupiliśmy używaną suszarkę Privileg-działała3 dni...
Za pieniądze Jagodowe kupiliśmy nówkę sztukę Siemensa.
Mój ulubiony sprzęt!!
Wszystko idzie w sciany a później pieczarki na ścianie.
Najlepiej suszy się i prostuje wiskoza.
Ale mimo wszystko uwielbiam ją! Bo nienawidzę mieć suszarki rozłożonej w salonie i nienawidzę prasować!
Zapomniałam,że tam jest.
Siemens iQ800
Taka http://rtvagd.wp.pl/kat,1032119,title,Siemens-iQ800T-suszarka-ktora-sama-sie-wyczysci,wid,15913835,wiadomosc.html?ticaid=1138a7
Ale w życiu nie kosztowała tyle..
Poszło becikowe i kasa z ubezpiczalni
Wczoraj wieczorem po raz pierwszy włączyliśmy suszarkę. Bez porównania z naszą byłą pralko-suszarką.
Dziś miałam fajny dzień....włączyłam suszarkę z praniem, suszarkę do owoców z jabłkami, zmywarkę i.....kawusia!!