wmawianie zwolenniczkom bikini, że swoim strojem niczym nie różnią się od aktorek porno!
A kto tak twierdzi?
Absurdem jest twierdzenie, że bikini jest niewłaściwym strojem plażowym,
Hipokryzją jest ustanawianie różnych norm skromności dla miejsc publicznych. Golizna to golizna i pokusy z nią związane są podobne, tak na ulicy, w kawiarni, jak i na plaży.
Ale strój niektórych kobiet naprawdę nie różni się wiele, a wręcz przewyższa, strój prostytutek, którym chyba właśnie o to chodzi żeby mężczyźnie zachciało się seksu prawda? Zachęca do niego właśnie strój! Więc twierdzenie że strój takiej roli nie pełni, mija się ewidentnie z prawdą.http://blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/672117,marsz-szmat-czyli-hipokryzja.html
Myślę nad kwestią trudnych do przyjęcia porównań z Matką Bożą i nasunęło mi się pytanie: Jak powinna ubrać się siostra zakonna, gdy idzie na plażę? Czy właściwym byłoby bikini w kolorze odpowiadającym habitowi danego zgromadzenia?
jeżeli ktoś z jakichkolwiek powodów źle się czuje w bikini, to niech nie nosi!
Nikt nikogo nie zmusza, ale też niech nikt nikomu nie zabrania, mówiąc, że nie jest to właściwy strój nawet na plażę.
Porównanie kostiumu kąpielowego do bielizny, osobiście mnie śmieszy.
I tyle, przynajmniej dla mnie.
Ja zdania na ten temat nie zmienię, ani swoich poglądów w tym temacie.
Zastanawiam się tylko jak zachowują Ci, których ta "golizna plażowa" przeraża, kiedy przechodzą obok sklepów - i wystaw - sklepów z bielizną
I jeszcze się doniosę do mojego wpisu :
wmawianie zwolenniczkom bikini, że swoim strojem niczym nie różnią się od aktorek porno!
Brawario czytaj uważnie wątek, to będziesz wiedział.
Przyznam, ze sama nie uważnie go przeglądałam, umknął mi jeden wpis wcześniej ( ale raz czytam z tel raz z kompa )
Olesia napisała
Boszz... A na marsz szmat się obrażają...
A tu takie poglądy...
Ręce i nogi się rozjeżdżają...
I jeszcze młode pokolenie tego się uczy...
Olesiu, marsz miał jeden przekaz:
"To, że mam na sobie krótką spódniczkę, szorty, koszulkę na ramiączka, mój strój więcej odsłania niż zasłania nie znaczy, że masz prawo mnie zgwałcić"
nie sądzę, aby te panie z marszu chodziły tak odziane na codzień, większość tych strojów byłą tak "przerysowana", że czasem śmieszna.
Ale właśnie ubierając się w ten sposób na marsz, krzycząc swoje hasła, były wyraziste w tym
Nie miałao by to sensu - dla mnie , gdyby szły odziane od stóp do głów, krzycząc, nie masz prawa mnie zgwałcić tylko dlatego, że mam na sobie skąpe ubranie.
I głosy sprzeciwu były właśnie tylko dlatego, aby nie nazywano "szmatami" kobiet, które mówią, nie masz prawa mnie zgwałcić obojętnie co miałabym na sobie"
Gwałty zdarzają się każdego dnia.
I jak wiadomo, ofiarami gwałtów są nie tylko te młode kobiety w spódniczkach mini i większym dekoltem, ale też
starsze panie, kobiety w średnim wieku, dzieci, siostry zakonne ba nawet mężczyźni
Czy im też należy powiedzieć " sami sobie żeście winni, czymś żeście zwyrodnialca przyciągnęli ku sobie"
Ja się nie poczułam obrażona przez poseł Pawłowicz, mnie poprostu zatkało, ze takie słowa mówi kobieta o innych kobietach, jakby mi kto w mordę dał
Byli tacy, którzy słowom tym przyklasnęli.
Kilka lat temu w moim mieście w krótkim czasie doszło do dwóch dość brutalnych gwałtów.
Pierwszy - trzech zwyrodnialców zgwałciło kobietę ok 35-40 lat ( nie pamiętam już szczegółow )
Kobietę tę znaliśmy z widzenia, robiła u nas w sklepie dwa razy w tyg. zakupy.
Kobieta której, co jak co ale braku skromności nie zarzuciłby nawet Brawario, spokojna, jej zyciem była praca i opieka nad chorą matką, sama nie założyła rodziny ( to wiem od teściowej, która zawsze z nią zagadała podczas zakupów )
Została zgwałcona kiedy wracała z pracy do domu.
Została zgwałcona przez każdego z trójki zwyrodnialców, na sam koniec "zabawili się" jeszcze kosztem kobiety pustymi szklanymi butelkami.
to było straszne, jak ją skrzywdzili fizycznie i psychicznie.
I wiesz, jeden ze znajomych skwitował to tak:
" chłopa nie miała przez całe życie to jej zafundowali skumulowaną niespodziewaną przyjemność, he he " i tym "he he" wtórowali mu inni panowie.
Kolejnego gwałtu w mieście ten pan już tak nie skwitował z uśmieszkiem na twarzy.
Koleją ofiarą jakiegoś zwyrodnialca była dziewczynka 7 bądź 8 lat - jego córka!
Wracała ze szkoły.
Ciekawa bardzo jestem , czy poseł Pawłowicz i ci przyklaskujący jej
byliby w stanie powiedzieć choćby tym dwóm osobom - jedna z nich dziś wchodzi w dorosłość, w czas kiedy powinna chcieć założyć rodzinę
"sama sobie szmata winna"
Ciesze się, i dziękuję Bogu , że mnie ani nikogo z moich najbliższych nie spotkała taka tragedia.
@hipolit: co ma wspólnego skrzywdzona skromna kobieta z marszem dewiantów? Spójrz kim są organizatorzy, jakie hasła przyświecały marszowi, jak wyglądało zaproszenie, które zacytowała prof. Pawłowicz.
I kolejny argument aby nie nosić bikini. jeżeli ktoś z jakichkolwiek powodów źle się czuje w bikini, to niech nie nosi! Nikt nikogo nie zmusza, ale też niech nikt nikomu nie zabrania, mówiąc, że nie jest to właściwy strój nawet na plażę.
Porównanie kostiumu kąpielowego do bielizny, osobiście mnie śmieszy. I tyle, przynajmniej dla mnie.Ja zdania na ten temat nie zmienię, ani swoich poglądów w tym temacie.Zastanawiam się tylko jak zachowują Ci, których ta "golizna plażowa" przeraża, kiedy przechodzą obok sklepów - i wystaw - sklepów z bielizną
I jeszcze się doniosę do mojego wpisu : wmawianie zwolenniczkom bikini, że swoim strojem niczym nie różnią się od aktorek porno! Brawario czytaj uważnie wątek, to będziesz wiedział. Przyznam, ze sama nie uważnie go przeglądałam, umknął mi jeden wpis wcześniej ( ale raz czytam z tel raz z kompa )Olesia napisałaBoszz... A na marsz szmat się obrażają... A tu takie poglądy... Ręce i nogi się rozjeżdżają... I jeszcze młode pokolenie tego się uczy... Olesiu, marsz miał jeden przekaz:"To, że mam na sobie krótką spódniczkę, szorty, koszulkę na ramiączka, mój strój więcej odsłania niż zasłania nie znaczy, że masz prawo mnie zgwałcić" nie sądzę, aby te panie z marszu chodziły tak odziane na codzień, większość tych strojów byłą tak "przerysowana", że czasem śmieszna.Ale właśnie ubierając się w ten sposób na marsz, krzycząc swoje hasła, były wyraziste w tymNie miałao by to sensu - dla mnie , gdyby szły odziane od stóp do głów, krzycząc, nie masz prawa mnie zgwałcić tylko dlatego, że mam na sobie skąpe ubranie.I głosy sprzeciwu były właśnie tylko dlatego, aby nie nazywano "szmatami" kobiet, które mówią, nie masz prawa mnie zgwałcić obojętnie co miałabym na sobie" Gwałty zdarzają się każdego dnia.I jak wiadomo, ofiarami gwałtów są nie tylko te młode kobiety w spódniczkach mini i większym dekoltem, ale teżstarsze panie, kobiety w średnim wieku, dzieci, siostry zakonne ba nawet mężczyźni Czy im też należy powiedzieć " sami sobie żeście winni, czymś żeście zwyrodnialca przyciągnęli ku sobie"Ja się nie poczułam obrażona przez poseł Pawłowicz, mnie poprostu zatkało, ze takie słowa mówi kobieta o innych kobietach, jakby mi kto w mordę dałByli tacy, którzy słowom tym przyklasnęli. Kilka lat temu w moim mieście w krótkim czasie doszło do dwóch dość brutalnych gwałtów.Pierwszy - trzech zwyrodnialców zgwałciło kobietę ok 35-40 lat ( nie pamiętam już szczegółow )Kobietę tę znaliśmy z widzenia, robiła u nas w sklepie dwa razy w tyg. zakupy.Kobieta której, co jak co ale braku skromności nie zarzuciłby nawet Brawario, spokojna, jej zyciem była praca i opieka nad chorą matką, sama nie założyła rodziny ( to wiem od teściowej, która zawsze z nią zagadała podczas zakupów )Została zgwałcona kiedy wracała z pracy do domu.Została zgwałcona przez każdego z trójki zwyrodnialców, na sam koniec "zabawili się" jeszcze kosztem kobiety pustymi szklanymi butelkami.to było straszne, jak ją skrzywdzili fizycznie i psychicznie.I wiesz, jeden ze znajomych skwitował to tak:" chłopa nie miała przez całe życie to jej zafundowali skumulowaną niespodziewaną przyjemność, he he " i tym "he he" wtórowali mu inni panowie.Kolejnego gwałtu w mieście ten pan już tak nie skwitował z uśmieszkiem na twarzy.Koleją ofiarą jakiegoś zwyrodnialca była dziewczynka 7 bądź 8 lat - jego córka!Wracała ze szkoły. Ciekawa bardzo jestem , czy poseł Pawłowicz i ci przyklaskujący jejbyliby w stanie powiedzieć choćby tym dwóm osobom - jedna z nich dziś wchodzi w dorosłość, w czas kiedy powinna chcieć założyć rodzinę"sama sobie szmata winna"
Ciesze się, i dziękuję Bogu , że mnie ani nikogo z moich najbliższych nie spotkała taka tragedia.
Nie chodzi o pojedyncze ofiary, którym współczuję.
Chodzi o masową kulturę i cywilizację, która jest na wskroś zseksualizowana, bez prawdziwego szacunku dla płciowości i nie ma zamiaru się cofnąć.
To cywilizacja śmierci, dosłownie, co widać jak na dłoni.
A na to dajemy przyzwolenie wszyscy. I tego skutkiem jest zapewne w dużym stopniu eskalacja brutalnych, zwyrodniałych czynów.
Nie można zjeść ciastko i mieć ciastka. Czyli ubierać się seksi (???) i udawać, że to nic nie znaczy. Oraz wymagać, że inni będą z sobą walczyć, "skoro taka ich natura".
Wielu ludzi udaje, że nie widzi związku między tym zseksualizowaniem życia, a brakiem poszanowania dla życia, dla kobiet, dla wielu innych podstawowych wartości.
A mój wpis w całości brzmiał tak:
"Boszz... A na marsz szmat się obrażają...
A tu takie poglądy...
Ręce i nogi się rozjeżdżają...
I jeszcze młode pokolenie tego się uczy...
"Taka natura, muszą z tym walczyć..."
Zacytowałabym w tym miejscu sz.p. Szczukę, no, naprawdę...
A na nas nie spoczywa żadna odpowiedzialność??? My: "hulaj dusza, piekła nie ma"...? Tak...?"
Prawda, że jak sie nie wycina z kontekstu, to brzmi inaczej?
W tym wpisie zwracałam uwagę na odpowiedzialność zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
Żaden mężczyzna nie ma prawa zgwałcić żadnej kobiety nawet jak jest prostytutką.
Zawsze można powiedzieć, że sama się prosiła nawet jak była skromnie wg mniej ubrana, bo skromnośc jest pojęciem względnym. Poza tym to jest bat na te kobiety - zwalanie na nich części winy za ogromne nieszczęście jakie je spotkała. Nie rozumiem jak mężczyźni katolicy mogą w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać czy zmniejszać winę gwałciciela.
Moniu - w moim rozumieniu mylisz pojęcia
Mówienie o winie niektórych ofiar gwałtów nie jest w najmniejszym stopniu usprawiedliwianiem ani umniejszaniem winy gwałciciela!
Nikt tutaj tej winy nie umniejsza.
I nikt nie mówi, że należy tych zwyrodnialców usprawiedliwić lub nie poddawać surowej karze.
Jeśli chodzi o mnie, nie zarzucam winy żadnej konkretnie kobiecie, ale społeczeństwu ( w tym także kobietom, w tym także nam samym), które nie widzi zła w wyuzdaniu i seksualizacji obyczajów i strojów właśnie (bo o tym ten wątek traktuje).
To, co wkleił Krzysztof dotyczy - zauważ - niektórych kobiet.
I, niestety, z bólem to piszę, jest prawdą.
Ale my wolimy udawać, że nie i obarczać wszelaką winą innych... To egoistyczne, płytkie i krótkowzroczne myślenie.
No i autor się popisał, zna kobiecą seksualność na wskroś. Ja pierdziu, że zacytuję klasyka, to gość sobie i męskiemu rodowi pochlebia. Noszzzzzz normalnie kobiety rzucające się na rozebranych mężczyzn. Ech, pada w ogródku nie mogę robić to i głupoty czytam. " Gdyby kobiety miały fizyczną mozliwość zgwałcenia mężczyzny, były fizycznie silniejsze od meżczyzn, a mężczyźni chodzili ubrani (rozebrani) w skąpe stroje, nie jeden padłby ofiarą gwałtu."
Elunia - Ty tak poważnie w to nie wierzysz...???
Słyszałam kilkakrotnie o gwałtach grupy kobiet na mężczyznach...
proponuję prosty eksperyment, dwa zdjęcia, starałam się wybrać uczciwie - stosunkowo zabudowane bikini i przyzwoity wg mnie kostium jednoczęściowy, obie modelki w pozach naturalnych i nie patrzące w obiektyw
na co najpierw kieruje się Wasz wzrok, gdy patrzycie na poszczególne panie?
na co chciałybyście aby patrzyli mężczyźni rozmawiający z Wami? ja wolę jak patrzą na twarz...
Ja wolę jak klęczą nie śmiąc wzroku podnieść i przytakują ,, tak jest wasza wysokość" a nie gapią sie na cokolwiek nawet na twarz. Niestety rozmarzyłam się , rzeczywistość jest bardziej brutalna.
Nikogo nie usprawiedliwiam i nie obwiniam tylko kobiet. Kilka razy w tym wątku to podkreślałam.
To, co obie mi zarzucacie nie jest prawdą.
Uważam i o tym piszę, że jest w społeczeństwie przyzwolenie na zachowania, zwyczaje, stroje, filmy, sztukę ("sztuka"?), modę itd., które powodują eskalację napięcia seksualnego, a stąd już tylko krok do zwyrodnień.
Przecież teraz jest cool i trendy być seksi! To nic złego!
Ja twierdzę przeciwnie - to jest złe. I prowadzi do zła.
Seksowna mogę być tylko i wyłącznie dla własnego Męża. Nie dla całego świata.
Osoby takie jak Brawario czy ja, są wyśmiewane i odsyłane do ciemnogrodu lub wariatkowa, bo przesadzają, tudzież mają kłopoty z seksem.
Nie ma różnych norm skromności i wstydliwości dla miejsc publicznych.
są za to różne normy głupoty i niezdrowego podniecania się czemu wciąż dajesz przykład...
a Ty "argumentując" w ten sposób dajesz przykład złego wychowania oraz tego, że chyba nie masz nic sensownego do powiedzenia w tym temacie
gdybyśmy w ten sposób rozmawiali w każdym wątku i każdy by w ten sposób "argumentował" to to forum niczym nie różniłoby się od innych, oraz niewiele różniłoby się od chlewu
Tylko do takiego zachowania i szacunku dla siebie nawzajem potrzeby Kultury, Kultury z wielkiego K.
Żeby nie myśleć jedynie o swojej wygodzie i chceniu, ale także o dobru innych.
Ale przecież wszyscy muszą czuć się doskonale w dzikim tłumie prawie nagich ludzi, ciało przy ciele, a najlepiej jak jeszcze nad plażą kołuje samolocik z ogromną reklamą durexów i zrzuca darmowe na plażę... (Byłam świadkiem w ubiegłym roku...) I dzieci pytające zażenowanych i czerwonych rodziców "a co to takiego...???"
Olesia to co piszesz bardzo, bardzo szowinistyczne jest.
Czy jeżeli zostawię otwarty samochód i zostanie skradziony to złodziej jest mniej winny? Owszem ja wymagam od mężczyzn panowania nad instynktami. Większość sobie z tym doskonale radzi.
Chodząc w bikini NA PLAŻY nie daję nikomu na nic pozwolenia. Wypisując takie rzeczy w jakiś sposób obrażasz solidne matki dzieciom, Małgorzatę na ten przykład. Dziewczyna chodzi w bikini, pisze jasno, że lubi seks (oczywiście z osobistym mężem) no i ????????....... Daje na coś przyzwolenie ?!
Szowinistyczne...? Wytłumacz.
Jeśli zostawisz otwarty samochód i ktoś Ci go ukradnie, Twoja wina jest ewidentna, choć nie umniejsza winy złodzieja - doskonale o tym wiesz.
Nikogo nie obrażam. I nie jest to moim celem.
Ty werbalnie nie dajesz przyzwolenia, podobnie jak @Małgorzata. (Niechby jej ktoś wszedł w drogę...! ) Nikt takiego nie daje, to oczywiste.
Jednak będąc prowokacyjnie rozebrana musisz mieć świadomość (i jestem pewna, że masz, może nawet Ci się to podoba), że podobasz się płci przeciwnej. Lub coś więcej. Podobasz się platonicznie...? No, doprawdy...
A stąd już tylko krok dalej. Setka zapanuje i przełknie ślinę.
Co zrobi ten jeden jedyny, nieszczęsny, nie umiejący panować nad sobą człowiek, złoczyńca, zboczeniec, którego nic nie usprawiedliwia...???
Tobie być może nic...
Opisuję tylko mechanizm, to nic osobistego oczywiście.
1. Jeśli zostawisz otwarty samochód i ktoś Ci go ukradnie, Twoja wina jest ewidentna, choć nie umniejsza winy złodzieja - doskonale o tym wiesz.
2. [...]Jednak będąc prowokacyjnie rozebrana musisz mieć świadomość (i jestem pewna, że masz, może nawet Ci się to podoba), że podobasz się płci przeciwnej. Lub coś więcej. Podobasz się platonicznie...? No, doprawdy...A stąd już tylko krok dalej. Setka zapanuje i przełknie ślinę.Co zrobi ten jeden jedyny, nieszczęsny, nie umiejący panować nad sobą człowiek, złoczyńca, zboczeniec, którego nic nie usprawiedliwia...???Tobie być może nic...
Ad1. Powiedz to Norwegom, ktorzy do niedawna nie zamykali domow (wielu ciagle tak robi) I nikt im chaty na czesci nie roznosil... no dopoki zacofany wschod nie zaczal tam najezdzac... znamy te historie o polakach zlodziejach itp itd Moim zdaniem zlodziej jest zawsze zlodziejem, jesli zgubie portfel/zostawie tez to chcialabym miec pewnosc ze zostanie zwrocony a nie gdybac 'no jak zlodziej to nie odda jak porzadny to tak...'normalny czlowiek przejdzie obok otwartego auta i go nie ukradnie! chociaz ma okazje...wlasciciel nie musi obawiac sie NORMALNYCH porzadnych ludzi. (Sama kiedys przechodzilam obok otwartego na osciez auta bez zywej duszy w srodku, pozamykalam co trzeba i poinformowalam ochrone)Ad2. NIESZCZESNY?!?! no doprawdy, nie ma to jak ulitowac sie nad biednym gwalcicielem, zboczencem, zwyrodnialcem... dobrze ze jest na to odpowiednie wyrazenie: ja pierdziuuuu...
Otwiera mi ona oczy na fakt, że to, co było normalne i dobre, dzisiaj jest wyśmiewane i wykpiwane w straszny sposób oraz lekceważone...
Konsekwencje będą zapewne przykre.
I przewidywalne...
Olesiu odpowiem Ci cytatem, @Anka bardzo trafnie to napisała:
@Olesia, cieszę się ze masz poczucie bycia ostatnią sprawiedliwą, ale myslę, ze zdecydowana większosc forumowiczow przywiazuje wagę do wychowania w skromnosci. Naprawdę nie o to nam chodziło...
A ja po raz drugi odpowiem tak samo: nie mam takiego poczucia.
I zapytam po raz drugi: co według Ciebie jest skromnością?
Nie żyjemy w raju, w społeczeństwie samych idealnych, normalnych ludzi. Hipokryzją jest udawać, że tego nie wiemy.
Znam alkoholików, którzy nie piją od wielu lat. Znam złodzieja i kryminalistę, który się nawrócił i żyje uczciwie.
Czy nadal twierdzisz, że "złodziej jest ZAWSZE złodziejem???
A uczciwy ZAWSZE pozostanie uczciwy...?
ad 2 - nie lituję się nad zwyrodnialcami, dobrze o tym wiesz. Niepotrzebnie mi to imputujesz i próbujesz ośmieszyć.
Bylam pewna ze powolasz sie na to glupie przyslowie 'okazja czyni zlodzieja', ano nie ja moge miec w piz..u, znaczy duzo okazji i zlodzieja ze mnie to nie uczyni... nie mozna brac na siebie winy za to ze ktos jest zwyrodnialcem/nie ma kregoslupa moralnego itp ja odpowiadam za siebie i osoby mi bliskie, na caly swiat wplywu nie mam.
Olesia czytaj wreszcie ze zrozumieniem, bo juz sie to drugi raz zdarza ze przeinaczasz moje slowa. Uzywajac powiedzenia 'zlodziej jest zawsze zlodziejem' chodzilo mi o to ze gdy obok auta/portfela przejdzie ktos kto chce komus cos ukrasc, to chocbym nie wiem jak zabazpieczyla auto/schowala portfel to on i tak wie jak to zrobic, jak ukrasc. Jak zostawie auto otwarte to tylko ulatwie mu zadanie bo JEST ZLODZIEJEM. Normalny czlowiek tak nie postapi. Nie przytaczaj mi tu nawroconych alkoholikow czy kryminalistow bo tacy juz nie zachowuja sie NIENORMALNIE.co do punktu 2, to co mam ci imputowac? twoj wlasny cytat?
Takie osoby jak Bravario właśnie (wiem po innych jedo wątkach)chętnie tą pozycje kobiety by obniżyli.
Bzdura.
Taaak???A wątek o biciu kobiet???
Nie, o biciu kobiet, tylko o wymierzaniu z umiarem kar cielesnych żonom dopuszczających się występków przeciw czystości, które mimo kilkukrotnych napomnień nie poprawiły się. Zreferowałem tam bardziej, aniżeli aktywnie propagowałem, pogląd św. Alfonsa Liguoriego na ów temat (patrona katolickich moralistów i spowiedników). A poza tym, nikt nie powiedział, że to nie może działać w obie strony
Komentarz
strój niektórych kobiet naprawdę nie różni się wiele, a wręcz
przewyższa, strój prostytutek, którym chyba właśnie o to chodzi żeby
mężczyźnie zachciało się seksu prawda? Zachęca do niego właśnie strój!
Więc twierdzenie że strój takiej roli nie pełni, mija się ewidentnie z
prawdą.http://blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/672117,marsz-szmat-czyli-hipokryzja.html
Jak powinna ubrać się siostra zakonna, gdy idzie na plażę?
Czy właściwym byłoby bikini w kolorze odpowiadającym habitowi danego zgromadzenia?
Spójrz kim są organizatorzy, jakie hasła przyświecały marszowi, jak wyglądało zaproszenie, które zacytowała prof. Pawłowicz.
Niestety rozmarzyłam się , rzeczywistość jest bardziej brutalna.
:-&
gdybyśmy w ten sposób rozmawiali w każdym wątku i każdy by w ten sposób "argumentował" to to forum niczym nie różniłoby się od innych, oraz niewiele różniłoby się od chlewu