Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Sierpień miesiącem trzezwości

18911131419

Komentarz

  • Nie zjecie, dogadam się z chłopakami:bigsmile:
  • [cite] maniek:[/cite]Nie lubisz żeberek?
    Cydru nie lubię!
    O! już wiem! Jakbym musiała się umartwiać w intencji jakiegoś alkoholika, to pijąc cydr właśnie. :wink:
  • [cite] maniek:[/cite]Nie zjecie, dogadam się z chłopakami:bigsmile:
    I Ty przeciwko mnie?!:cool:
  • Znam bardzo dobry polski, z tym, że drogi, pod 30 zł butelka.
  • [cite] Namor:[/cite]Tak sobie dialogujecie?:wink:
    Ale za to miło:bigsmile:
  • [cite] maniek:[/cite]Nikt nie radził, żeby pić z pijakami kulturalnie, pisaliśmy o kulturalnym piciu, a z pijakami nie pić wcale. Chyba, że Ty Agnieszko każdego spożywającego alkohol uważasz za pijaka?

    Właśnie o to chodzi.
  • maniek, pięknie wyrażasz całe clou
  • A wracając do głównego wątku. Sierpień miesiącem trzeźwości czy abstynencji?

    Wg prawa po spożyciu nawet jednego piwa kierowca zaliczany jest już do grupy nietrzeźwych. Absurd. Podobnie w policyjnych statystykach zatrzymanych rowerzystów zalicza się do nietrzeźwych kierowców. Kolega opowiadał mi jak to pod Radzyminem policja na lokalnych drogach urządza polowania na nietrzeźwych rowerzystów, którzy pod sklepem wypili sobie piwko z kolegami. Dla podniesienia statystyki i wyrobienia planu. Absurd goni absurd.

    Dla odmiany media zachwycają się artystami, którzy się zaćpali lub zachlali na śmierć. Przedstawia ich się jako świętych ateuszy naszych czasów. Półbogowie z ziemskiego padołu. Bez słowa krytyki. Tylko jacy oni byli nieszczęśliwi.
  • Śpioch - gdyby była abstynencja to nie byłoby nietrzeźwości, prawda?
    Cała gorąca dyskusja dowodzi, jak dla mnie, że warto nie pić w ogóle.:bigsmile:
    Jednak zacietrzewienie jest spore...
    Dla mnie nie jest to może wielkie wyrzeczenie (bo już się przyzwyczaiłam:wink:), ale jednak wymaga samozaparcia, choćby przy takich dyskusjach, nie mówiąc na co dzień.
    Właśnie dowiedziałam się, że jesteśmy bleee i ślub naszej córki będzie nieudany, ponieważ... "oni nawet nie piją...":shocked:

    Co do artystów - smutne, że często stawia się ich za przykład młodzieży... Cóż więc sie dziwić...
    Niepicie jest passe, a używanie do woli - trendy...


    Edit: Aha, nie robię problemu z potraw z alkoholem i jak najbardziej spożywam. Przepadam szczególnie za słodyczami alkoholizowanymi.:wink: Dodam tylko, że rzadko mam okazję.:wink:
  • Wskutek osobistych doświadczeń, mam wielki szacunek do wszystkich którzy trwają w abstynencji, jak i tych, którzy potrafią korzystać z alkoholu ze zdrowym umiarem. Nie uważam, że któraś z tych dróg jest lepsza. Niech każdy wybierze to, co jemu bardziej odpowiada i w czym widzi większy sens.

    BTW, dziś w osiedlowym sklepie robił przede mną zakupy sympatyczny, żartujący pan. Scena przedstawiała się następująco:
    Pan: Setę poproszę!
    Ekspedientka: Jaką?
    Pan: Wszystko jedno!
  • Ja widziałem w sklepie inną scenę z udziałem małoletniego syna małżeństwa z pewnego ruchu:
    Kolejka do kasy kilka osób... Mężczyzna dźwiga w koszyku 1(jedną) butelkę piwa ... Synek, nazwijmy go Grzesio(prawdziwe imię do wiadomości redakcji), zauważywszy zawartość koszyka pana przed nim, odwraca się do mamusi i krzyczy: mamo!!! ten pan jest alkoholikiem................
    Moje pytanie: kto z Was chciałby zostać publicznie wyzwany i obrażony za to, że kupuje np. setę spirytusu do nasączenia tortu, lub piwo do golonki dla Cart?
  • Cart, mam nadzieję, że się nie obrazisz,że użyłem jako ilustracji twój jutrzejszy obiad:bigsmile:
  • Mnie wkurza postawa niektórych osób z krucjaty: jestem lepszy bo nie piję.
    Może wymień, którzy to są i będzie komplecik:bigsmile::bigsmile:
  • E tam. Po prostu znam takich. Jak już wstąpić do krucjaty to po co o tym trąbić wszystkim wokół.
  • Hej, pisałam o własnym doświadczeniu (choć też mam osobę z przeszłością alkoholową w rodzinie, ale nie rodzice). A teraz chcę trochę zmodyfikować swój wpis. Jest wartość abstynencji sierpniowej. Przeczytałam fragment listu biskupów i chodzi o gest solidarności wobec osób wychodzących z alkoholizmu. A zatem może warto? Choć już piłam wino teraz w siepniu, i o... pierwszy raz od baaaardzo długiego czasu mi smakowało, nie bolało po nim głowa. Wino było mołdawskie.
    I co teraz? obiad niedzielny. Mama męża podaje wino, a ja zwykle w takich momentach mówię dziękuję, zakrywam kieliszek ręką. Po prostu dlatego, że nie chcę być przez resztę dnia oczadziała, a tak się dzieje nawet czasem po pół kieliszka wino plus objedzenie plus tv. I co teraz: odmówię, bo list biskupów i demonstracja? Przecież w naszym gronie trzyosobowym nie ma trzeźwiejącego alkoholika?
  • [cite] Namor:[/cite]
    [cite] Agnieszka63:[/cite]Ty natomiast radzisz pić z pijakami z kulturalnie. Dla mnie to zero wyobraźni z Twojej strony.
    Cytat proszę
    ".. picie z kulturom jest najlepszym sposobem walki z pijaństwem."

    No, skoro nie piję z pijakami ( ale z trzeźwymi ludźmi) to nie muszę walczyć z pijaństwem, nieprawdaż?
    A Ty wyraźnie napisałeś o walce z pijaństwem. Wtedy ja wyobraziłam sobie siebie siedzącą z ludźmi, którzy nie zachowują umiaru w piciu. A ja w najlepsze piję sobie z nimi kulturalnie. Czy to nie jest komiczne?
  • Fakt, że przeraża dzisiejszy trend - picie przez nastolatków. Podobno presja grupy jest ogromna, a ten, który nie pije bardzo się wyróżnia i naraża na odrzucenie.
    Współczuję rodzicom nastolatków, bo rozegrać to mądrze, to wyzwanie. Nie zabranianiem w ogóle, bo wtedy może zadziałać bunt i przekora, i picie, żeby pokazać niezależność.
    Piszę bez doświadczeń, bo buntu nastolatka nie przeżyłam. To też niedobre, bo potem szuka się własnej tożsamości boleśniej w wieku dojrzałym. Plusem jest to, że unika się niebezpieczeństw młodzieńczych pewnych...
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]E tam. Po prostu znam takich. Jak już wstąpić do krucjaty to po co o tym trąbić wszystkim wokół.
    To dziwni ci Twoi znajomi. Bycie w KWC nie jest mile widziane powszechnie.
  • Fakt, że przeraża dzisiejszy trend - picie przez nastolatków. Podobno presja grupy jest ogromna, a ten, który nie pije bardzo się wyróżnia i naraża na odrzucenie.
    święta racja

    Ale skoro taka grupa cię odrzuca to nawet dobrze.
  • Tak, Agnieszko63, tylko powiedz, że nie odrzucenie przez znajomych to nie problem zwykłemu nastolatkowi... dla niego często koledzy są wszystkim, ich akceptacja jest ważniejsza niż to, co starzy mówią :sad:
  • Chciałam napisać "odrzucenie przez znajomych" pośpiech :shamed:
  • [cite] AgaMaria:[/cite]Tak, Agnieszko63, tylko powiedz, że nie odrzucenie przez znajomych to nie problem zwykłemu nastolatkowi... dla niego często koledzy są wszystkim, ich akceptacja jest ważniejsza niż to, co starzy mówią :sad:
    To jest ta właśnie ofiara za pijaków, o której niektórzy tutaj piszący twierdzą, że jej nie ma skoro nie lubisz alkoholu. Myślicie, że nastolatki lubią alkohol?
  • Myślę, że dla wielu młodych i nie tylko brak akceptacji ze strony większości to koniec świata. Dostoswują się. Konformizm.
    Alkohol i jego smak nie ma nic do rzeczy. Może chodzi o oszołomienie, zapomnienie. Teraz jest spory wyścig szczurów, więc może takie oszałamianie się, by odpocząć od tego bycia super?
  • Chyba właśnie im chodzi o takie oszałamianie się.
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]
    [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]E tam. Po prostu znam takich. Jak już wstąpić do krucjaty to po co o tym trąbić wszystkim wokół.
    To dziwni ci Twoi znajomi. Bycie w KWC nie jest mile widziane powszechnie.
    Nie jest mile widziane ze względu na trąbienie, o którym pisała Odrobinka.
  • Jasne, wszystko można sobie wytłumaczyć.
    :bigsmile:

    Może w takim razie wyjaśnisz, jak to jest, że nastolatek, który nie pije uważany jest za dziwaka. Nikomu nie powiedział, że jest w KWC, bo nikt go o to nie pytała i nikt o tym nie chce wiedzieć, dlaczego nie pije.
  • Nastolatek, który nie pije to dla mnie dość normalne, ojciec nie powinien mu pozwalać. Ja swoim dzieciom nie pozwalam do czasu aż będą dorosłe. Nie wiem dlaczego nastolatek ma być w KWC? Czy KWC nie jest od 18 roku życia? Jeśli podpisują osoby niedorosłe to uważam, że to żadne wyrzeczenie. Osoby niepełnoletnie i tak nie powinny pić alkoholu.
  • Za dziwaka można być uważanym z każdego powodu, niepicie nie jest wyjątkowe.
  • Nie wiem dlaczego nastolatek ma być w KWC?
    ---
    Ma być czy może być?


    Czy KWC nie jest od 18 roku życia?
    ---
    Nie. KPK mówi, że śluby prywatne można składać wcześniej, o ile ktoś wstępując do KWC składa ślub prywatny.


    Jeśli podpisują osoby niedorosłe to uważam, że to żadne wyrzeczenie. Osoby niepełnoletnie i tak nie powinny pić alkoholu.
    ---
    Dlaczego? To, że urzędnik państwowy zabrania nic nie znaczy.


    Za dziwaka można być uważanym z każdego powodu, niepicie nie jest wyjątkowe.
    ---
    Niepicie jest wyjątkowe. W kręgach świeckich (a takie są b. często grupy rówieśników np. ze szkoły) jest wyjątkowe.
  • A ja dziś miałam taką sytuacje-przychodzi do mnie nowa sąsiadka -niedawno się wprowadziła i pyta czy jutro jestem w domu ja na to:shocked:o co chodzi?
    Bo mamy parapetówę i czy by pani poodwoziła naszych gości,bo wszyscy pijani będą,pani nie pije wogóle prawda?dlatego tu przyszłam bo inni w niedzielę sobie moga wypić a pani to nie,ja jeszcze większe oczy:shocked:
    Tak odwiozę -wydukałam.

    A potem sobie myśle ,że ja nic o nich nie wiem ale oni to ,że nie pije juz wiedza,właściwie dobrze mieć taka opinie.:bigsmile::bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.