Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

bardziej i mniej banalne problemy kuchenne :)

1139140142144145148

Komentarz

  • Nie problem, tylko rozwiązania :) Ale nie dla Was, tylko (może) dla nieletnich dziatek robiących pierwszy tort w życiu. Wiadomo, że Forumki to klony Nigelli ;) Niewątpliwie znacie przepisy na dziesiątki wyszukanych kremów tortowych <3

    Budyń owocowy w proszku (lepiej bez cukru) ugotować w mniejszej ilości mleka. Do gotowego władować słoik dżemu stosownego smaku. Porządnie wymieszać. Już.

    Niestety, nie wiem, czy ładnie gęstnieje, bo tego nie dożyje (krem, nie ja).

    Malinowo-malinowy wychodzi trochę siny...
  • Moze mi ktos szybko napisac przepis na ten schab bez tluczenia pieczony dlugo z cebula? Nie moge znalezc
  • Proszę! Ten od Idy chyba 
  • Proszę nikt nie pamięta?  Mam ochotę dziś wyskoczyć z balkonu taki niedoczas i wszystko ... nikt nie pamięta tego przepisu? Co tam pokoleń się robiło? Cebula i schab tylko smażyć podlać bulionem i piec czy coś jeszcze? 
  • Dzięki 
  • @Elunia podpowiedz jak zrobić dobre ciasto na pierogi :)

  • Moze pomoge @kitek? :) Robie ciasto na pierogi "na oko", na bierzaco decyduje ile czego jeszcze trzeba dodac ale orientacyjnie moge podac jak robilam w ostatnia sobote: 
    1 kg maki, 3 jajka, poltorej szklanki wody, 3-4 lyzki oleju. 
    Najpierw lacze wszystkie skladniki duzym nozem, nagarniam, siekam, jak trzeba - dolewam wody. Potem juz wyrabiam ciasto rekami, az powstanie gladka i zwarta kula. 
  • @Rejczel dziękuję, może dzisiaj spróbuję :) woda zimna czy ciepła?
  • Zwykla z kranu, letnia.
  • To ja jestem z frakcji bez jajek ale z gorącą wodą.
    Mąka, sól, bardzo ciepła woda. Koniec. 
    Podziękowali 1manatta
  • @kitek a jak duzo tego potrzebujesz? Ile masz farszu?
  • miałam w sobotę nadmiar kaszy i chciałąm zrobić z suszonymi pomidorami i natką pietruszki ale już to zagospodarowałam :) ale mam w lodówce jeszcze twaróg i może zrobie na słodko. Generalnie chodzi mi bardziej o to zeby się nauczyć robić pierogi :) 
  • Ostatnio mialam ok 2,5 kg masy do pierogow ruskich, wiec to ciasto z 1kg maki starczylo mi idealnie - zostalo w garnku masy tak na ze dwa pierogi.
  • czy samo ciasto na pierogi można mrozić? tzn czy po rozmrożeniu da się jeszcze z niego cos sensownego zrobić?
  • Wiesz ci @kitek? Pyszne sa z kasza gryczana i twarogiem, mmmmm, niebo w gebie, je sie to ze smietana, uuuulala, jakie dobre.
    Moja tesciowa robi pierogi na slodko. Nazwala je ufiki, bo zalepia je na okraglo - naklada farszu  na jeden krazek, przyklada drugim i zlepia dookola :) Do sera dodaje cukuer, cynanon i zoltka surowe.
  • kitek powiedział(a):
    czy samo ciasto na pierogi można mrozić? tzn czy po rozmrożeniu da się jeszcze z niego cos sensownego zrobić?
    Nigdy nie mrozilam wiec nie wiem. Lepiej zuzyc cale ciasto, tak zeby zamrozic juz w formie gotowych pierogow :) 
  • Jakby np. byla taka sytuacja, ze skonczyl Ci sie juz ten ser na nadzienie a ciasta zostalo to mozna nalepic bardzo dobrych pierogow z jablkami - kawalek jablka chowa sie w krazku pierogowym i potem podajemy z maselkiem i cukrem. No pyszulka.
  • Bagata powiedział(a):
    To ja jestem z frakcji bez jajek ale z gorącą wodą.
    Mąka, sól, bardzo ciepła woda. Koniec. 
    Sól powoduje, że ciasto jest twarde i trudniej zagniatać. Zagniatać w dużej misce, nie rozsypuje się irytująco na stolnicy. To z mojej praktyki, osoby robiącej około 300 pierogów na raz.
  • kitek powiedział(a):
    czy samo ciasto na pierogi można mrozić? tzn czy po rozmrożeniu da się jeszcze z niego cos sensownego zrobić?
    Jak mi zostaje, to mrożę i jest ok
  • Ja nie daję jajek do ciasta na pierogi, tylko bardzo ciepłą wodę i trochę masła. Soli też nie daję, bo gotuję w osolonej wodzie.
  • Ewasz powiedział(a):
    Bagata powiedział(a):
    To ja jestem z frakcji bez jajek ale z gorącą wodą.
    Mąka, sól, bardzo ciepła woda. Koniec. 
    Sól powoduje, że ciasto jest twarde i trudniej zagniatać. Zagniatać w dużej misce, nie rozsypuje się irytująco na stolnicy. To z mojej praktyki, osoby robiącej około 300 pierogów na raz.


    Tzn. w ogóle nie solisz? Czy na koniec dodajesz soli i jeszcze chwilę zagniatasz? 
  • Gotuję w osolonej wodzie i doprawiam farsz. Zagniatam dobrze ciepłą wodą, dodaję jajka, zależy ile mam, czasem same żółtka, czasem całe.
  • A ja mieszam mąkę z solą i olejem, potem zaparzam wrzątkiem, szybko rozcieram łyżka i wyrabiam. No maszyna wyrabia w początkowej fazie, potem ja. I odrobinę odpoczywam ciasto.
    Wszyscy chwalą choć osobiście wolę twardsze, z jajkiem
  • Po sukcesie w wykorzystaniu mięsa z rosołu, zwracam się do Was z jeszcze jedną prośbą...

    Czy zrobienie sałatki jarzynowej to jedyna możliwość na wykorzystanie warzyw z rosołu?

    Do tej pory, zostawiałam je i cześć z nas chętnie zjadała w zupie większe kawałki/plasterki. Ale chyba woleliby coś innego, w sensie że za karę ta pietruszka w zupie.
  • Ale się wstrzeliłaś w moje dzisiejsze przemyślenia! Przez to ciągłe gotowanie rosołu czuję się jak w zakładzie przetwórstwa spożywczego.

    Rosół gotuję esencjonalny. Trochę zjadamy od razu, trochę używam jako bazę do innych zup na kolejne dni, trochę mrożę, używam też do różnych sosów. I z tego zostaje mi mnóstwo mięsa i jarzyn, oszaleć można, nam już dość.

    Moje najnowsze odkrycie na wykorzystanie mięsa to paszteciki z gotowego ciasta fransuskiego. 5 minut roboty, a wszyscy się zajadają.

    Co do warzyw, to część marchewki zwykle upycham do tego mięsa, a z pietruszki i selera robię krem z białych warzyw. Tzn. wrzucam je do odlanej porcji rosołu, dodaję ze dwa ugotowane ziemniaki, sól, pieprz, śmietanę, czasem trochę cytryny i miksuję. Można podawać z grzankami albo tartym serem, albo właśnie tymi pasztecikami. 

    Ale już mi się to wszystko znudziło. Chętnie poczytam inne pomysły. 

    Podziękowali 2wiesia Katanna
  • Głupie pytanie.
    Upiekłam buraki, żeby zetrzeć na jarzynkę. Zapomniałam wyłączyć piekarnik i siedziały trochę za długo, wskutek czego skurczyły się o połowę!  :/
    Patrzę na te bordowe orzeszki i dumam, jak mam tym rodzinę nakarmić.
    Są jakieś sposoby na cudowne rozmnożenie? Czy muszę biec do sklepu po kolejne i piec od nowa?
  • Jesli rozmnozyc to raczej tylko w formie jakiejs salatki - buraczki w kosteczke, do tego cos i cos i cos = wychodzi tego dwa razy wiecej.
    Zeby juz 100 razy nie chodzic do sklepu to moze tak: z tych buraczkow co sa zrobic to, co planowalas a oprocz tego dorobic cos prostego, zeby zatuszowac tamta niedoilość. Czesc osob zje buraczki, czesc ogorka kiszonego albo surowke - najszybsza opcja: jablko i marchewka, kapusta kiszona + troche marchewki jablka, plus troszke pokrojonej drobno czerwonej papryki.
    Podziękowali 1Bagata
  • Trochę mnie to nurtuje, bo przecież buraczana biomasa nie wyparowała. Więc albo one były takie "nadmuchane" w środku i nawet bez pieczenia po utarciu objętość by się zmniejszyła, albo w czasie pieczenia wyparowała z nich woda, zrobiły się trochę suszone, wtedy można by tej wody dolać, i wchłoną z powrotem... 
  • Niee, ciapa sie zrobi, juz tyle zetrzyj co jest i czesc.
  • Jeszcze mnie olsnilo co mozna zrobic bez chodzenia do sklepu: masz marchewke @Bagata?  Marchewka na cieplo,jakbys miala groszek w puszce - z groszkiem.
    Podziękowali 1Bagata
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.