Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

bardziej i mniej banalne problemy kuchenne :)

1136137139141142148

Komentarz

  • To na pierwszy ogień pójdą klopsy, leczo i  jeszcze coś z kurczaka, mam piersi, ale co z nich???
  • Ja na wyjazd dużo mielonego mięsa obsmażam, dodaje oregano,  czosnek, sol, zalewam pulpą pomidorową.  Duszę 25 minut, wlewam do słoików.  Robię takie, żeby do każdego słoika dodać jeszcze słoik pomidorów kupiony na miejscu i żeby było dobre. Gdybym miała zrobić dla kogoś kto nie ma problemu z przewożeniem dużej ilości, to bym od razu robiła do smaku, odpowiednio dużo pomidorów. 
    Podziękowali 1Karolinka
  • Karolinka powiedział(a):
    To na pierwszy ogień pójdą klopsy, leczo i  jeszcze coś z kurczaka, mam piersi, ale co z nich???
    Moze bitki?
  • Ja kawalki kazdego miesa ugotowane w wodzie z przyprawami laduje w sloiki. Nie zageszczam najczesciej sosow, bo nie lubimy. Jak ma wytrzymac tydzien i byc w lodowce, to tylko podgrzewam sloiki i pokrywki w piekarniku i wlewam do goracych, zakrecam, stawiam na przykrywce do wystygniecia. 
    Jak moja mama rece polamala, to w taki sposob zupy zamykalam.
    Fasolka po bretonsku tez dobra do wekowania.
    Podziękowali 1Karolinka
  • Wlasnie skonczylam te gruszkowe historie. Zrobilam mus jablkowy, do tego osobno gruszki w male kawaleczki, nastepnie polaczylam w jedna calosc i hajda do sloikow. Wyglada to dobrze, smakuje dobrze, nic sie nie zmarnowalo, jablka tez zuzylam te co dostalam od rodzicow. Ciesze sie, ze mam taki hit na zime :)
    Podziękowali 3Izka Katanna manatta
  • edytowano październik 2020
    A ja dzis caly wieczor jablka obierałam.
    Chcialam skonczyc, ale nie daje juz rady.
    Po usmazeniu 15 litrow, odpuszczam...
    Wczoraj znajoma pod mąją nieobecnosć podrzucila mi dwa duze kartony eko antonowek. Zostawiła u sąsiadki. Wygladają nieszczególnie- nierowne i ze skazami. Ale za to jak pachną! Oszałamiajaco!
    A jak smakują!



  • Ja wlasnie takie małe, nakrapiane jabłuszka mialam do przerobienia, eko nołnejmy z naszego podworka.
  • wyciskałabym do skutku  :)

  • Dzis kolejne podejscie do jabłek.

    Ostatnio hurtem robiłam leczo. A to dlatego, ze dostałam góre takich kilkukilogramowych duzych cukinii. Poprzerastane i twarde. Ale po obraniu do leczo idealne. Tak juz mam, ze nic nie moze sie zmarnowac...
    Kolejne bedą pomidory...
    W zeszlym roku zamknelam w butelkach chyba ze 150l soku pomidorowego. Do tej pory mielismy.
    No i na dzem z zielonych pomidorów sie zasadzam :)

    Najpierw  jednak te jabłka.
    Juz mam odciski od noża :(
    Ale za to nadrabiam zaległosci w sluchaniu roznych konferencji- wczoraj np x.Chmielewski i Gajdowie
  • Masz przerób, Małgorzata32. Szacuneczek.150 litrow soku pomidorowego! 
  • a ja już mam za sobą akcję z jabłkami - mam wspaniałą antonówkę w ogródku, jabłka ogromne i w ogromnych ilościach no i pyszne - trzy wielkie gary przerobiłam, kompoty cały tydzień lecą, rozdałam sąsiadom, niani i rodzicom, nie zrywam, tylko te co spadają na trawę idą na przerób, teraz został taka ilość, że na aktualne potrzeby do jedzenia, kompotu i szarlotki
    no i teraz to ją już lubię, ale tak miesiąc temu przyprawiała mnie o dreszcze zgrozy ;) też nie lubię marnować ..... cały wrzesień u nas jak w entliczku pentliczku, "duszone są jabłka, pieczone są jabłka i z jabłek szarlotka i placek i babka" ;)
  • Nie
    Ale daj znać jak zrobisz na za rok będzie jak znalazł;)
  • Na smakerze wynalazlam, ze gosc robi takie jablka do wekow nawet bez cukru. I trzyma mu sie to po kilka lat: https://m.smaker.pl/przepisy-przetwory/przepis-jablka-tarte-bez-cukru-na-zime,167101,bryssska.html
    Podziękowali 1madzikg
  • Robiłam, postoją. Ważne, żeby dobrze ugnieść w słoiku.
  • Dziewczyny że tak przerwę te rozważania przetworcze - które mnie irytują bo zazdrozzcze- planowałam w tym roku tylko czarny bez, ale taka bida na drzewach, że kupujemy sok za miliony monet.. - Also : co drugi dzień, dziś jakoś szczególnie, patrza na mnie miseczki niezjedzonyxh owsianek... napeczniale mlekiem robią się geste- można z nich coś upiec? Lubimy owies, dziewczyny życzą sobie A potem nie zdazaja zjeść często, mi się za dużo wkłada... nie chce po nich dojadac ani im dawać po powrocie , Ale to się marnuje... jakieś ciastka z takich namoczonych wyjda czy raczej nie?  Chwilowo nie mam blendera bo znowu spalilo mi się połączenie końcówki z ta częścią z silniczkiem.  Trzeci raz w tym roku.. grr 
  • Taka granola? Przydalaby sie swoja droga ;-) Tylko nie wiem czy to moczenie w mleku jednak  nie spowoduje ze to się będzie palić? Miodu mogę dołożyć... bananów czekolady orzechów rodzynek też... 
  • Bardzo dobre i trochę wysuszy, ziarna słonecznika do tego dużo. 
  • Hej czyli co dodać... ja nie mam takiego wyczucia... jaka to ma mieć konsystencję.. tych namoczinych mam z 3 miseczki czyli pewnie 2-3 szklanki... 
  • MAFJa powiedział(a):
    Hej czyli co dodać... ja nie mam takiego wyczucia... jaka to ma mieć konsystencję.. tych namoczinych mam z 3 miseczki czyli pewnie 2-3 szklanki... 
    To nie może być zbyt mokre, jak mocno mokre dodaj płatków trochę, rozgniecionego banana i miodu, wtedy pomijasz cukier, którego chciałaś unikać.

    Wpisz sobie ciastka owsiane, te wszystkie przepisy podobne. 
    Ja bym generalnie zrobiła coś innego. Zmieszlaalbym te wszystkie owsianka razem, dodała bakalie, trochę miodu mleka czy jogurt (rano) wstawilas do lodówki i podała jutro na śniadanie.
    Podziękowali 1MAFJa
  • i kubek ziaren słonecznika na te 3 miseczki
    Podziękowali 1MAFJa
  • Dzięki dziewczyny. Zrobiłam te ciastka. Plus taki że się nie zmarnowalo. Dałam szklankę tych mokrych platkow- tyle było. Do tego szklankę suchych pół mąki jajko, banan, trochę masła stopionego -z ćwierć kostki i trochę miodu.i pół łyżeczki sody .. na koniec dosypalam jeszcze szklankę płatków bo było mokre... ciastka wyszły zjadliwe ale: niezbyt chrupiące..   właściwie zupełnie nie... W dodatku wogole nieslodkie więc pierwsza partię cienko lukrem smarowalam A na druga na blachę nasypalam po szczypcie cukru... no ale się nie zmarnowalo... jednak na przyszłość chyba nie najlepsze rozwiązanie... choć właściwie nie wiem dlaczego... może ten banan je tak rozmiekczyl Bo specjalnie dałam mało masła biorąc pod uwagę mleko... no i cukier pewnie też by nadal lepsza konsystencję..  
  • Prosze znow bo mam - dużo kostki z konta na zamrożone, śmietana (kubek duzy)18%, szpinak świeży baby, no i co tam chcecie- czosnek cebula ser żółty, haluomi,... proszę o łatwy i smaczny wychodzący na 100% przepis... :-) 
  • Szpinak ze śmietaną, do tego podsmażona cebulka (zwykle nie daję), posiekany czosnek. W razie gdy za rzadkie, można lekko zagęścić mąką. Do makaronu. Można posypac startym żółtym serem. Szybko, zdrowo i smacznie.
    Zwyklę robię to danie ze słodką śmietanką, ale myślę, że 18% też da radę. Fajnie wychodzi z gorgonzolą lub innym pleśniakiem rozpuszczonym w środku, ale da się bez - też próbowałam.
  • @MAFJa jak wroci ze szkoly moja Em to zapytam sie o jej przepis na ciasteczka owsiane. Robi zarembiste ciastka! Tylko od razu mowie: nie z ciapy a z suchych platkow. Wychodza jej takie fajne, takie amerykanskie cookies - duze i chrupiace. I znikajace! :)
    Podziękowali 1MAFJa
  • Elunia wiem...za duzo rad naraz posluchalam chyba ;-) 
  • Polly. Bardziej dokladnie  i po kolei pliss... ja serio mało się znam na kuchni ciągle;-) 
  • @MAFja, rozmrażasz szpinak, podsmażasz na maśle lub oleju (odrobinka wystarczy) na maleńkim ogniu (ja mam płytę i tak 2 wystarczy), do tego cebula i czosnek posiekane, zalewasz śmietaną i zagotowujesz dosłownie na minutkę. Zmniejszasz ogień i oceniasz konsystencję. Jeśli wymaga zagęszczenia, odlewasz troszkę sosu, wsypujesz mąkę (nie za dużo), dokładnie roztrzepujesz grudki i gdy ostygnie, wlewasz do garnka. Mieszasz do połączenia, doprawiasz solą i pieprzem. Osobno gotujesz makaron al dente i polewasz sosem. Na górę starty żółty ser.
    Mniam. Zaraz będę sobie odgrzewać, bo mam jeszcze resztkę.
  • Rejczel powiedział(a):
    Na smakerze wynalazlam, ze gosc robi takie jablka do wekow nawet bez cukru. I trzyma mu sie to po kilka lat: https://m.smaker.pl/przepisy-przetwory/przepis-jablka-tarte-bez-cukru-na-zime,167101,bryssska.html
    Takie jabłka robiłam już nie raz.
    Teraz też zamierzam.
    Zastanawiam się jednak czy dałoby rade z opcja bez obierania?
    Po pierwsze mniej pracy.
    Po drugie nie tracimy ze skórką cennych witamin.
    Oczywiscie ja skorki zawsze przerabiam na ocet. Ale w tym momencie mam juz wszystkie duze słoje i kamionki zajete. No i ten argument obierania kilkunastu kg jabłek tez istotny.
  • Ale ja mam świeży szpinak
  • I zaraz gdzie w tym wszystkim kostka mintaj :-)  hmm to o nią głównie szło;-) 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.