Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobiety nosicie spodnie?

1246740

Komentarz

  • Krzysztofie obejrzałam świadectwo ks.Marka Bałwasa.... Ale nie rozumiem jak ono się ma do noszenia przez kobiety spodni ?? :shocked:
  • ciekawe, kto nosił sutannę. ja pamiętam jednego. sporo księży nawet koloratki nie nosiło.
  • Nie wiem czy wiecie ,ale w wielu zakonach siostry maja pozwolenie by po wysokich gorach ubierac spodnie.
    Uwazam,ze stroj zalezy od sytuacji po prostu- trzeba wiedziec jak nalezy sie ubrac i robiac to z glowa.
    Podziwaim kobiety, ktore jezdzily konno w spodnicy.Jak uczylam sie jezdzic to probowalam jezdzic w pozycji bocznej i jest to bardzo trudne.We Wloszech widzialam bardzo eleganckie kobiety jezdzace bokiem na skuterach i tez szacunek;)
  • Sama znam b.dobrze Siostrę - Franciszkankę Misjonarkę Maryi , która codziennie biega w Łazienkach. Oczywiście w spodniach.
  • [cite] szczurzysko:[/cite]ciekawe, kto nosił sutannę. ja pamiętam jednego. sporo księży nawet koloratki nie nosiło.

    Za moich czasów sporo księży nosiło koloratki, śp. ks. Emil Stanula (cudowny, ciepły człowiek, na jego wykładach o św. Augustynie było jak makiem zasiał, tak ciekawie opowiadał), zawsze miał koloratkę, ks. Kazimierz Obrycki także nosił (nawet można go było czasem w sutannie zobaczyć, choć na ogół był w garniturze). Fajne to były czasy, pamięć mi trochę szwankuje przy nazwiskach. Było dwóch braci księży na wydziale historii, jeden z nich takimi opowieściami nas raczył, że płakaliśmy ze śmiechu.
    Szczurzysko, jaki kierunek studiów był i u kogo?
  • kto to obejrzał to widział jak ksiądz się goli :bigsmile:
  • Taka na marginesie dygresja:
    W spódnicy na rowerze - oczywiście! Poniżej brytyjska położna z połowy ubiegłego wieku:
    midwifeDM0806_228x368.jpg
    I robotę przy tym miała wymagającą często sporej ekwilibrystyki i w spódnicy dawała radę :bigsmile:
  • @Duke6 - zdjęcie mnie powaliło.
    Piękna kobieta z Ciebie!!!
  • Mam sasiadkę która codziennie do pracy, z pracy i do sklepów jeżdzi rowerem ubrana w spódnicę. Moja częstotliwość rzadsza ale jej to zazdraszczam. No ja nie wymagam spódnicy na ukrainie ale na damce?
  • To nie zazdraszczaj tylko sama jeździj. Teraz jest prawdziwy boom rowerowy.
    Nie wiem po co ciągle dajecie ten przykład z damk??, sama napisałam, ze często tak ubrana( tzn w spódnicę) jeżdżę. Po mieście jest ok, chyba ze silny wiatr, wtedy seksownie podwiewa, na wypady poza miasto jednak sppdnic nie polecam. A jeżdżę na rowerze bardzo dużo, w zasadzie od kwietnia do pazdiernika staram się głownie tak poruszać po mieście.

    Dyskusja jest o tyle bezprzedmiotowa, bo na szczęście obecnie kobiety mogą nosić to co chcą. Możecie oczywiście przekonywać ile chcecie, jak to w spódnicy można wszystko, ale niestety z praktyki, a nie teorii wynika, ze w wielu sytuacjach jest to strój mniej wygodny (zresztą z jakiegoś powodu mężczyźni tak się w naszej kulturze od dawna ubierają).

    Ba chętne mogą nosić na nowo nacodzień gorsety i jeszcze tak jeździć na rowerze, chodzić w góry i grać w kosza.
    Ja jednak stawiam na wygodę, czego rownież będę uczyła moje córki, mam nadzieje ze nie bedą przywiązywaly aż takiej wagi do stroju i to kruterium będzie dla nich podstawowe.
  • @Karina - filozofia, ale pamiętam śp ks. Rumianka, że w sutannie chodził.
  • Nie wiem po co ciągle dajecie ten przykład z damk??, sama napisałam, ze często tak ubrana( tzn w spódnicę) jeżdżę. Po mieście jest ok, chyba ze silny wiatr, wtedy seksownie podwiewa, na wypady poza miasto jednak sppdnic nie polecam.
    Jak z wiatrem to nie trzeba pedałowac tylko nogi szeroko trzymac...
  • Taw a jak musisz jechac POD wiatr jaki plan? :tongue:
  • O, Anka -to,to, to!
    Sorry, ale takie wmawianie kobietom spódnic na siłę to kojarzy mi się z oazówkami (długa spódnica plus wyciagniety sweter albo lużny t-shirt.... brrrrr.....). Takie ubranie to ani wygodne ani kobiece.
    Pamiętam też sytuację, gdy pewien ksiądz prowadzący rekolekcje wyjazdowe objechał kilkunastoletnią dziewczynę przy całej grupie za to, że śmiała przyjść na nieszpory w długich lnianych spodniach, a nie w spódnicy. No i po takim potraktowaniu dziewczę spakowało się i wyjechało. No cóż, nie znam się, ale pewnie było to z korzyścią dla niej i przekonała się że Bóg ją kocha (rekolekcje z gatunku; co Cię Bóg? Bóg Cię kocha. itp.).
    W kościołach widzę za to inny problem - sukienki, owszem, ale na ramiączkach, spódnice mini, mini, za bardzo mini...
    PS. Uwielbiam sukienki. Tylko mam czysto praktyczny problem z noszeniem sukienek i pompy insulinowej jednocześnie. Wybieram zatem swoje względne zdrowie i cieszę się, że istnieją sportowe spódnice i spodnie z kieszeniami :wink:
  • [cite] pustynny_wiatr:[/cite]Taw a jak musisz jechac POD wiatr jaki plan? :tongue:
    Ja niestety nie mam ani jednej spódnicy... za rowerem też nie przepadam.
  • [cite] Rosea:[/cite]
    Pamiętam też sytuację, gdy pewien ksiądz prowadzący rekolekcje wyjazdowe objechał kilkunastoletnią dziewczynę przy całej grupie za to, że śmiała przyjść na nieszpory w długich lnianych spodniach, a nie w spódnicy.

    :shocked:

    Chociaż sama uczestniczyłam w rekolekcjach gdzie bardzo wielką wagę do tego przykładano...
  • Pamiętam też sytuację, gdy pewien ksiądz prowadzący rekolekcje wyjazdowe objechał kilkunastoletnią dziewczynę przy całej grupie za to, że śmiała przyjść na nieszpory w długich lnianych spodniach, a nie w spódnicy.
    I bardzo dobrze... szkoda że nie ma już takiej odwagi przy ambonie.
  • Ojtam ojtam :tongue:
  • Pierwsza strona parę minut temu :wink:

    hehe.JPG
  • To znak.
  • O nakrywaniu głowy wszak w Biblii też jest.
    No dobrze rozumiem wygoda itd. ale w takim razie co? Wybieramy sobie z biblii to co nam odpowiada? I tylko do tego się stosujemy? Do reszty już nie?
  • tu chodzi o grzech a nie miłość ze w w myślach możną złamać 6 przykazanie
  • Ostanio w Kosciele widziałam niewiastę odzianą w szorty takie co ledwo pupę zakrywały, nie podeszłam wszak nastolatką nie była.
  • Ja widziałam nastolatkę w szortach, koszulce na ramiączka i japonkach. I to z matką.
    Moje dziewczyny były zniesmaczone.
  • [cite] M_Monia:[/cite]Tak ale damskie.

    Niestety od kiedy mam spory bandzioch to lepiej mi się nosi dżinsy męskie .:shamed:
  • Zwracanie uwagi za krótkie spodenki, głębokie dekolty, krótkie spódnice, ok. Ale za spodnie u kobiet? To ksiądz ma mszę odprawiać czy wypatrywać z ambony która parafianka ma odsłonięte nogi ;)
  • Tylko spódnice i sukienki. W domu, częściej pod nieobecność J - getry i długie koszulki, jak jest - raczej z tunikami, ale głównie spódnica. Na wyjście obowiązkowo kiecka. Nie lubię spodni. Przy mojej figurze wyglądam w nich nie za dobrze, a w sukienkach - o niebo lepiej. Nawet w dżinsowej tubie na ramiączkach...

    W sukienkach/spódnicach chodziłam po górach, jeździłam na wakacje, łaziłam po lesie, no co kto chce. Nie jeżdżę na rowerze, fakt...

    @Sylwunia, do karmienia to sobie kupiłam ostatnio dwie sukienki, pod które można założyć bluzkę/koszulę rozpinaną, fason do kolana, zakładane u góry, no cudo.
  • Oooo, paskudy!
    Zamiast skupić się na Mszy to patrzyłam która z parafianek w spódnicy, a która w spodniach :ag: Ale u nas wieś, to wszyscy najlepsze ubrania wyciagają na niedzielną Mszę, a kobiety generalnie jednak spódnica/sukienka. Ba, czasem jak jest chrzest, to rodzice i dziecko w strojach łowickich.
  • [cite] Rosea:[/cite]Ba, czasem jak jest chrzest, to rodzice i dziecko w strojach łowickich.


    ale klimat... :gq:
  • [cite] Rosea:[/cite]Oooo, paskudy!
    Zamiast skupić się na Mszy to patrzyłam która z parafianek w spódnicy, a która w spodniach :ag: Ale u nas wieś, to wszyscy najlepsze ubrania wyciagają na niedzielną Mszę, a kobiety generalnie jednak spódnica/sukienka. Ba, czasem jak jest chrzest, to rodzice i dziecko w strojach łowickich.

    Jak wygląda noworodkowy strój łowicki? (Chyba że chrzczą takie 2latki?) Tak czy siak, czadowo!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.