Z tym się zgadzam, dlatego nie dopatruję się wszędzie prowokacji:cool:
Pracowałam trochę na JG i tylko raz coś takiego widziałam, a dużo ludzi mi się przewijało- różnie ubranych. W pewnym momencie nawet dorzucono do moich obowiązków zwracanie ludziom uwagi na strój, co było dla mnie bardzo krępujące. Wolałam, aby zajmowali się tym 'habitowi', mieli większy autorytet od 'małolaty'.
[cite] Honorata:[/cite]no bez przesady nie mozna wszedzie dopatrywac sie prowokacji - niestosowny ubior to najczesciej efekt nieswiadomosci i braku wychowania do tej swiadomosci i tyle
Niektorym sie wydaje, ze ladnie wygladac rowna sie wygladac sexy.... Tez sie na tym lapie...
Poza tym moj maz oglada w pracy (czy chce czy nie) gole prawie biusty, nogi prawie do pachwin.. a ja mam w habicie chodzic? Albo sie przebierac w sex suknie na te jedyne pol godziny co wieczor, kiedy dzieci wreszcie zasna??
Coraz czesciej zakladam na co dzien duze dekolty... Nie wiem co o tym na koniec myslec
"[/quote]Niektorym sie wydaje, ze ladnie wygladac rowna sie wygladac sexy.... Tez sie na tym lapie...[/quote]"
Większości się tak wydaje.
Ale słowo klucz to "się wydaje"
Niestety trudno to wyrzucić ze swojej głowy, też mam z tym problem.
Ta "filozofia" atakuje z każdej strony.
Smutno strasznie zrobiło mi się ostatnio w lumpie jak skąpo i kiepsko ubrana sprzedawczyni atakowała starszą panią... że pora na krótsze i bardziej wydekolowane stroje...
Niestety maż owej starszej pani zgadzał się ze sprzedawczynią.
[cite] Honorata:[/cite]no bez przesady nie mozna wszedzie dopatrywac sie prowokacji - niestosowny ubior to najczesciej efekt nieswiadomosci i braku wychowania do tej swiadomosci i tyle
Niektorym sie wydaje, ze ladnie wygladac rowna sie wygladac sexy.... Tez sie na tym lapie...
Poza tym moj maz oglada w pracy (czy chce czy nie) gole prawie biusty, nogi prawie do pachwin.. a ja mam w habicie chodzic? Albo sie przebierac w sex suknie na te jedyne pol godziny co wieczor, kiedy dzieci wreszcie zasna??
Coraz czesciej zakladam na co dzien duze dekolty... Nie wiem co o tym na koniec myslec
Ja w szafie też mam sporo bluzek z dekoltem , nie do pępka ale jednak z dekoltem i lubię się w nie ubierać. Tak więc dla mnie wygodnie ,ładnie , schludnie i nie wyzywająco i tego się będę trzymać.
Myślę, że wyglądać przyzwoicie można i w spodniach, chyba, że są to obcisłe niskie portki i cały pasek od stringów widać.
Przyznam, że rzadko chodzę do Kościoła, ale jeśli idę to staram się być ubrana odpowiednio. W sumie nie ma znaczenia dla mnie czy jest to spódnica czy spodnie, ważne dla mnie, aby nie zwracały zainteresowania innych.
Prawdą jest też, że obserwuję wielu młodych ludzi ubranych jak na dyskotekę, np. szorty w kształcie majtek, albo jak na boisko: koszulka z numerek i typowe szerokie sportowe szorty jakie u mnie są popularne. Nie mam nic przeciwko krótkim spodniom zarówno dla dziewcząt i chłopców (tych starszym również), ale powinny być dość długie (np. przed kolano) i z dobrego materiału np. płótno. Mój kościół jest mały, drewniany (generalnie zbudowany techniką identyczną jak okoliczne domy) i szybko się nagrzewa (nie to co polskie kościoły).
Kiedy byłam w słonecznej Italii, nie wyproszono mnie ani z jednej Świątyni, czyli z moim strojem nie jest źle, uff.
A propos ubioru niewiast do kościoła opinia Sw Ojca Pio...Wklejam:
Nie tolerował nieskromnych strojów: sukni z głębokim dekoltem, krótkich, obcisłych spódnic. Swoim duchowym córkom zakazał nosić także ubrań z przejrzystych materiałów. Z biegiem lat jego surowość wzrastała. Z uporem odsyłał od konfesjonału niewiasty, które uznał za nieskromnie ubrane. Niekiedy zdarzało się, że z bardzo długiej kolejki penitentów wysłuchał zaledwie kilku spowiedzi. Jego współbracia z niepokojem obserwowali te â?žczystkiâ? i zdecydowali o umieszczeniu na drzwiach kościoła dużego napisu:
â?žNa wyraźne życzenie o. Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi.â?
Z kolei sam o. Pio kazał przed wejściem do kościoła zawiesić taka inskrypcję:
â?žZabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch lub w inny sposób nieskromnie ubranym.â?
Może zaopatrzę ten tekst jeszcze osobistym komentarzem.
Gdyby nie to że napisane wyraźnie "zabrania się wstępu kobietom w spodniach" miałabym wątpliwości tego typu czy spodnie to rzeczywiście taki typowo męski strój, a moze od którejśtam epoki, a może chodzi o dżinsy jako takie, powiedzmy niezbyt eleganckie, moze takie plócienne fajne by się do koscioła nadawały...
Jeszcze pozostaje pytanie, co powiedziałby Ojciec Pio, gdyby żył w dzisiejszych czasach...
Mody obrażające Boga. Fakt. ale istniały już wiele lat przed objawieniami, Rzymianki ( chyba nawet te chrześcijańskie) nie nosiły gorsetów ani staników... to musiało wyglądać fatalnie.
Później noszono w katolickiej Europie może i długie suknie ale dekolty były koszmarnie wycięte. Co z tego, że damy miały zakryte głowy i spódnice poniżej kostek jak cycki na wierzchu ?
No ale dlaczego akurat spodnie obrażają Boga? A nie kuse spódniczki, szorty z półdupkami na wierzchu, gołe pępki i dekolty do pasa?
Też weszły do kanonu mody po 1917 roku.
A to że ojciec Pio nie akceptował kobiet w spodniach wcale nie świadczy o tym że to strój niestosowny do kościoła. Przecież święci nie są nieomylni w każdej kwestii. A kościół nie ogłosił że spodnie to niestosowny strój dla kobiety.
Natomiast wkurza mnie brak reakcji na stroje że tak delikatnie nazwę nieskromne w kościele.
Pomijam że nie słyszałam na żadnym nabożeństwie czegoś podobnego to jeszcze współwierni zamiast mówić o tym wprost obgadują takie osoby za plecami.
Mysle tez,Ze w dzisiejszych czasach kobieta powinna ubierac sie stosownie
Do swojej sylwetki,jesli ma wiekszy biust I krotsza szyje to dekolt jak najbardziej,jesli jest szczupla I ma wystajace kosci obojczykowe to bez dekoltu-takim osobom pasuja golfy.Warto troche poczytac,obejrzec co komu pasuje.Odkrylam
Niedawno,Ze lepiej miec mniej rzeczy,ale dobrych I dobranych do
Sylwetki I je nosic,zamieniac I zainwestowac w dodatki.
[cite] Odrobinka Leśna:[/cite]No ale dlaczego akurat spodnie obrażają Boga? A nie kuse spódniczki, szorty z półdupkami na wierzchu, gołe pępki i dekolty do pasa?
Też weszły do kanonu mody po 1917 roku.
A to że ojciec Pio nie akceptował kobiet w spodniach wcale nie świadczy o tym że to strój niestosowny do kościoła. Przecież święci nie są nieomylni w każdej kwestii. A kościół nie ogłosił że spodnie to niestosowny strój dla kobiety.
Natomiast wkurza mnie brak reakcji na stroje że tak delikatnie nazwę nieskromne w kościele.
Pomijam że nie słyszałam na żadnym nabożeństwie czegoś podobnego to jeszcze współwierni zamiast mówić o tym wprost obgadują takie osoby za plecami.
Alez obrażają myślę że doskonale wiesz iż wg. Ojca Pio spódnica musiała mieć określoną długość o ile dobrze pamiętam 20 cm poniżej kolan i to było sprawdzane zresztą linkowałam tekst o tym jak i fragmenty przytoczone przez Wielorybka.
[cite] Pax:[/cite]Mysle tez,Ze w dzisiejszych czasach kobieta powinna ubierac sie stosownie
Do swojej sylwetki,jesli ma wiekszy biust I krotsza szyje to dekolt jak najbardziej,jesli jest szczupla I ma wystajace kosci obojczykowe to bez dekoltu-takim osobom pasuja golfy.Warto troche poczytac,obejrzec co komu pasuje.Odkrylam
Niedawno,Ze lepiej miec mniej rzeczy,ale dobrych I dobranych do
Sylwetki I je nosic,zamieniac I zainwestowac w dodatki.
Jednak jakosć stroju będzie raczej miała drugorzędne znaczenie na razie chodzi o przyzwoitośc choć nie tylko. Proszę o to cytat: "Ładne, eleganckie ubranie jest również wyrazem szacunku względem tych, z którymi się spotykamy. Nasz przyzwoity wygląd powinien wzbudzać szacunek i wskazywać na naszą godność. Kobieta winna troszczyć się o elegancki wygląd, który musi być zadbany, skromny i czysty charakter. Przecież przez nasz strój wyrażamy również w jakiś sposób nasze wnętrze i pokazujemy, jakie wartości są nam bliskie. Kto na przykład kupiłby cokolwiek chętnie w sklepie spożywczym od sprzedawcy w brudnym i niechlujnym ubraniu? Albo jakie zaufanie i respekt wzbudzałby żołnierz czy policjant w podartym i brudnym mundurze, z poodrywanymi guzikami? Tymczasem właśnie na przykładzie munduru widać, jak wielkie znaczenie ma strój. Ubranie żołnierza, policjanta, strażaka czy innych służb mundurowych ma być praktyczne, ale ma również podkreślać, porządek, prestiż i powagę służby oraz państwa, któremu dana formacja służy. Dlatego też piloci samolotów pasażerskich mają eleganckie mundury, które podkreślają ich pozycję, świadczą o profesjonalizmie i są czytelnym sygnałem dla pasażerów: â?žmnie możecie zaufać, ja jestem odpowiedzialną osobą, która zadba o wasze bezpieczeństwoâ?. "
No nie wiem Pax, im więcej mam pod bluzką tym bardziej się zakrywam. Nie sądzę aby kogoś zgorszyły kości obojczykowe natomiast tłusty, nieestetyczny biust starszej pani wylewający się w kościele przez dekolt do pępka chyba nie pasuje do tego miejsca.
Tylko np. czy suknie ślubne powinny być po samą brodę z jakąś koszmarną kryzą a la Elżbieta I ? Nie sądzę aby to było ładne ani wygodne a przecież ślub bierze się w kościele i nikt nie czuje niesmaku. Chociaż ja jestem pruderyjna to tez miałam obojczyki na wierzchu, krótki rękaw i żaden ksiądz nie był oburzony.
Co do długich spodni to nie rozumiem dlaczego miałyby być niestosowne ? Ja w spodniach czuję się bardziej samczo i bezpiecznie, raczej to nie wzbudza pożądliwości u cudzych mężów.
A jak się czepiać kobiet to i równie dobrze spodnie na męzczyznach powinny być gorszące bo przecież kiedy Pan Bóg stworzył świat nie kazał mężczyznom nosić spodni, starożytni Żydzi chodzili w sukienkach, przepaskach. Podobnie wyglądała męska moda grecka i rzymska ( togi, tuniki) w czasach Chrystusa a spodnie to chyba wynalazek Gallów ?
Może się akurat urwała z porodówki ?
Serio, jak ja przymierzałam suknię a była do zwężania i skracania to pani całkiem poważnie zapytała moją matkę, czy jednak nie zostawić miejsca tu i ówdzie bo do ślubu daleko a potem bywają takie kwiatki.
Jak brałam ślub miałam odkryte ramiona, czego żałuję, bo nikt nie zwrócił mi uwagi ...
a mi to do głowy nie przyszło (serio!!!)
Czego żałuję, teraz, bo wiem ze nie jest to właściwe w kościele ani też eleganckie.
Potem "odkryłam" Matkę Bożą, chyba od tego mi się teraz tak zrobiło
:bigsmile:
Mój Ptyś zwrócił mi też uwagę na inny aspekt "a co będzie jak Komunia Św. wpadnie za dekolt?"
Jakby nie patrzeć jest to poważne zagadnienie...
No i przeklejam jeszcze coś ładnego
"Ks. kard. Stefan Wyszyński w przemówieniu do dziewcząt pytał i napominał: Królowa Polski z Jasnej Góry ma suknię ozdobioną liliami. Czy do każdej swojej sukienki mogłabyś przypiąć lilijkę z szaty Matki Boskiej jako wyraz maryjnego stylu i mody?"
[cite] Jadwiga:[/cite]Prowincjuszko, może suknie ślubne pod brodę nie muszą być, ale jakiś gust chyba powinien być i choć odrobina skromności. Bo inaczej wyjdzie coś takiego:
Komentarz
Pracowałam trochę na JG i tylko raz coś takiego widziałam, a dużo ludzi mi się przewijało- różnie ubranych. W pewnym momencie nawet dorzucono do moich obowiązków zwracanie ludziom uwagi na strój, co było dla mnie bardzo krępujące. Wolałam, aby zajmowali się tym 'habitowi', mieli większy autorytet od 'małolaty'.
Poza tym moj maz oglada w pracy (czy chce czy nie) gole prawie biusty, nogi prawie do pachwin.. a ja mam w habicie chodzic? Albo sie przebierac w sex suknie na te jedyne pol godziny co wieczor, kiedy dzieci wreszcie zasna??
Coraz czesciej zakladam na co dzien duze dekolty... Nie wiem co o tym na koniec myslec
Większości się tak wydaje.
Ale słowo klucz to "się wydaje"
Niestety trudno to wyrzucić ze swojej głowy, też mam z tym problem.
Ta "filozofia" atakuje z każdej strony.
Smutno strasznie zrobiło mi się ostatnio w lumpie jak skąpo i kiepsko ubrana sprzedawczyni atakowała starszą panią... że pora na krótsze i bardziej wydekolowane stroje...
Niestety maż owej starszej pani zgadzał się ze sprzedawczynią.
Ja w szafie też mam sporo bluzek z dekoltem , nie do pępka ale jednak z dekoltem i lubię się w nie ubierać. Tak więc dla mnie wygodnie ,ładnie , schludnie i nie wyzywająco i tego się będę trzymać.
W dodatku ładne kształty mam i wogóle:bigsmile:
Ale nie chciałabym, żeby ktoś miał przeze mnie nieczyste myśli.
Przyznam, że rzadko chodzę do Kościoła, ale jeśli idę to staram się być ubrana odpowiednio. W sumie nie ma znaczenia dla mnie czy jest to spódnica czy spodnie, ważne dla mnie, aby nie zwracały zainteresowania innych.
Prawdą jest też, że obserwuję wielu młodych ludzi ubranych jak na dyskotekę, np. szorty w kształcie majtek, albo jak na boisko: koszulka z numerek i typowe szerokie sportowe szorty jakie u mnie są popularne. Nie mam nic przeciwko krótkim spodniom zarówno dla dziewcząt i chłopców (tych starszym również), ale powinny być dość długie (np. przed kolano) i z dobrego materiału np. płótno. Mój kościół jest mały, drewniany (generalnie zbudowany techniką identyczną jak okoliczne domy) i szybko się nagrzewa (nie to co polskie kościoły).
Kiedy byłam w słonecznej Italii, nie wyproszono mnie ani z jednej Świątyni, czyli z moim strojem nie jest źle, uff.
Nie tolerował nieskromnych strojów: sukni z głębokim dekoltem, krótkich, obcisłych spódnic. Swoim duchowym córkom zakazał nosić także ubrań z przejrzystych materiałów. Z biegiem lat jego surowość wzrastała. Z uporem odsyłał od konfesjonału niewiasty, które uznał za nieskromnie ubrane. Niekiedy zdarzało się, że z bardzo długiej kolejki penitentów wysłuchał zaledwie kilku spowiedzi. Jego współbracia z niepokojem obserwowali te â?žczystkiâ? i zdecydowali o umieszczeniu na drzwiach kościoła dużego napisu:
â?žNa wyraźne życzenie o. Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi.â?
Z kolei sam o. Pio kazał przed wejściem do kościoła zawiesić taka inskrypcję:
â?žZabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch lub w inny sposób nieskromnie ubranym.â?
Gdyby nie to że napisane wyraźnie "zabrania się wstępu kobietom w spodniach" miałabym wątpliwości tego typu czy spodnie to rzeczywiście taki typowo męski strój, a moze od którejśtam epoki, a może chodzi o dżinsy jako takie, powiedzmy niezbyt eleganckie, moze takie plócienne fajne by się do koscioła nadawały...
Jeszcze pozostaje pytanie, co powiedziałby Ojciec Pio, gdyby żył w dzisiejszych czasach...
przyjdą mody obrażające Boga
spodnie da kobiet weszły do mody w 1935
Później noszono w katolickiej Europie może i długie suknie ale dekolty były koszmarnie wycięte. Co z tego, że damy miały zakryte głowy i spódnice poniżej kostek jak cycki na wierzchu ?
Baranku boży naucz się w końcu że Maryja a więc Matka Boga piszemy WIELKĄ LITERĄ!!!:devil::devil::devil:
Też weszły do kanonu mody po 1917 roku.
A to że ojciec Pio nie akceptował kobiet w spodniach wcale nie świadczy o tym że to strój niestosowny do kościoła. Przecież święci nie są nieomylni w każdej kwestii. A kościół nie ogłosił że spodnie to niestosowny strój dla kobiety.
Natomiast wkurza mnie brak reakcji na stroje że tak delikatnie nazwę nieskromne w kościele.
Pomijam że nie słyszałam na żadnym nabożeństwie czegoś podobnego to jeszcze współwierni zamiast mówić o tym wprost obgadują takie osoby za plecami.
Do swojej sylwetki,jesli ma wiekszy biust I krotsza szyje to dekolt jak najbardziej,jesli jest szczupla I ma wystajace kosci obojczykowe to bez dekoltu-takim osobom pasuja golfy.Warto troche poczytac,obejrzec co komu pasuje.Odkrylam
Niedawno,Ze lepiej miec mniej rzeczy,ale dobrych I dobranych do
Sylwetki I je nosic,zamieniac I zainwestowac w dodatki.
A tu całość: http://www.przymierzezmaryja.pl/Godnosc-chrzescijanina,2637,a.html?nor=
:bigsmile:
Tylko np. czy suknie ślubne powinny być po samą brodę z jakąś koszmarną kryzą a la Elżbieta I ? Nie sądzę aby to było ładne ani wygodne a przecież ślub bierze się w kościele i nikt nie czuje niesmaku. Chociaż ja jestem pruderyjna to tez miałam obojczyki na wierzchu, krótki rękaw i żaden ksiądz nie był oburzony.
Co do długich spodni to nie rozumiem dlaczego miałyby być niestosowne ? Ja w spodniach czuję się bardziej samczo i bezpiecznie, raczej to nie wzbudza pożądliwości u cudzych mężów.
Serio, jak ja przymierzałam suknię a była do zwężania i skracania to pani całkiem poważnie zapytała moją matkę, czy jednak nie zostawić miejsca tu i ówdzie bo do ślubu daleko a potem bywają takie kwiatki.
a mi to do głowy nie przyszło (serio!!!)
Czego żałuję, teraz, bo wiem ze nie jest to właściwe w kościele ani też eleganckie.
Potem "odkryłam" Matkę Bożą, chyba od tego mi się teraz tak zrobiło
:bigsmile:
Mój Ptyś zwrócił mi też uwagę na inny aspekt "a co będzie jak Komunia Św. wpadnie za dekolt?"
Jakby nie patrzeć jest to poważne zagadnienie...
No i przeklejam jeszcze coś ładnego
"Ks. kard. Stefan Wyszyński w przemówieniu do dziewcząt pytał i napominał: Królowa Polski z Jasnej Góry ma suknię ozdobioną liliami. Czy do każdej swojej sukienki mogłabyś przypiąć lilijkę z szaty Matki Boskiej jako wyraz maryjnego stylu i mody?"
http://www.przymierzezmaryja.pl/Godnosc-chrzescijanina,2645,a.html?nor=
czy cycki były w zestawie?