Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Gość Niedzielny jak Gazeta Wyborcza

13567

Komentarz

  • [cite] Klarcia:[/cite]
    [cite] mona:[/cite]Klarciu (nie podoba mi się to zdrobnienie)
    Czy kwestionowanie obecności łaciny w liturgii to nie krytyka SVII?
    ("łacina jest świętsza niż aramejski")

    Dziewczyno - tutaj nie ma żadnego zdrobnienia - jest ironia.
    Ironia nie pod adresem II Soboru, nie pod adresem łaciny, ale uderzająca w tych, którzy są przekonani, że "łacina jest świętsza niż aramejski".
    Tak bowiem jest w istocie. Piusowcy uczepili się łaciny, tak, jakby był to język od początków występujący w Kościele.
    Tak przecież nigdy nie było. W Kk mamy różne obrządki, m. in. jest ryt ormiański, ryt bizantyjski, ryt asyryjski, ryt antiocheński, ryt aleksandryjski. Tam się nigdy nie modlono i nadal się nie modli po łacinie.
    Dziwne, bo większość świętych czczonych przez nas w kościołach też była "uczepiona łaciny" i na kogoś wyrośli. Jak sama nazwa wskazuje nasz Kościół jest łaciński, podobnie jak nasza cywilizacja czy tobie lub panu Dziedzinie się to podoba czy nie. :bigsmile: Załóżcie sobie z panem Dziedziną kościół aramejski, albo filosemicki i tam piszcie od nowa liturgię "po swojemu".
  • Mona napisała:

    > Dziwne, bo większość świętych czczonych przez nas w kościołach też była "uczepiona łaciny" i na kogoś wyrośli. Jak sama nazwa wskazuje nasz Kościół jest łaciński, podobnie jak nasza cywilizacja czy tobie lub panu Dziedzinie się to podoba czy nie. <

    Za 100 lat będziemy mieli świętych, którzy już nie byli "uczepieni łaciny".
    Jak na razie prekursorami są Matka Teresa i Jan Paweł II.
    Okres łaciny był danym na konkretny czas, celebra po łacinie nie jest dogmatem, więc spokojnie można było to zmienić.
    Być może łacina była dobrym językiem w liturgii wtedy, gdy była używana także poza nią, chociaż "pospólstwo" miało chyba przerąbane. Ale dawniej - w pewnych wiekach - chyba właśnie o to chodziło, Boga wykorzystywano wcale nie do tego, do czego swój Kościół powołał.
    Bowiem, powołaniem Kościoła zawsze było głoszenie Dobrej Nowiny, a nie szerzenie kultury, propagowanie nauki, a już na pewno nie podporządkowanie "maluczkich" "książętom" Kościoła.
    Apostołowie zostali wezwani do służby /symbol - obmywanie nóg podczas Ostatniej Wieczerzy/ nie do tego, aby wzorem faryzeuszy wynosić się ponad powierzoną sobie wspólnotę. Nie do tego, aby mieszkać w wypasionych pałacach i przemieszczać się wypasionymi brykami.
    Przez powyższe nie chcę wcale wyrazić, iż biskupi, księża i inne osoby duchowne powinny mieszkać w norach i poruszać się pieszo, ewentualnie na rowerze.
    Niemniej - wystawne życie i wyniosłe obycie (znacznego procentu) kleru, skutecznie zraża ludzi do Kościoła, a co najmniej znacznie utrudnia przepowiadanie Kerygmatu.
  • [cite] Prayboy:[/cite]osobiście skazując Bruno na spalenia
    Jaja se robisz.
  • Niby ksiądz, a nie wie, że Eucharystii nie wolno celebrować bez udziału wiernych, może być jedna osoba, ale być musi. Chyba, że kapłan uzyska na "samotną Mszę" stosowną dyspensę.

    yyy... to chyba nie jest prawda. Znam ksiezy zakonnikow, ktorzy wiele razy odprawiali samionie msze swiete, bez jakielkolwiek dyspenzy. Chyba to, aby ktos jeszcze uczestniczyl we mszy jest zalecane, ale nie obowiazkowe.
  • [cite] Maciejka:[/cite]

    yyy... to chyba nie jest prawda. Znam ksiezy zakonnikow, ktorzy wiele razy odprawiali samotnie msze swiete, bez jakielkolwiek dyspenzy. Chyba to, aby ktos jeszcze uczestniczyl we mszy jest zalecane, ale nie obowiazkowe.

    Z Kodeksu Prawa Kanonicznego:

    Kan. 906. Bez słusznej i uzasadnionej przyczyny kapłan nie powinien odprawiać Ofiary eucharystycznej bez udziału w niej choćby jednego wiernego.
  • [cite] Maciek:[/cite] Dodatkowo, jak przypomniał niedawno kard. Levada, nie istnieje żaden przekład dokumentów soborowych zatwierdzony przez Stolicę Apostolską.

    Się wtrącę. Po co przekład, w oryginale można przeczytać.
  • A co - znasz go osobiście, czy tylko tak sobie pleciesz?
    -----------------------------------------------------------------------
    sRiV3E3SMCE
  • [cite] Klarcia:[/cite]
    [cite] Maciejka:[/cite]

    yyy... to chyba nie jest prawda. Znam ksiezy zakonnikow, ktorzy wiele razy odprawiali samotnie msze swiete, bez jakielkolwiek dyspenzy. Chyba to, aby ktos jeszcze uczestniczyl we mszy jest zalecane, ale nie obowiazkowe.

    Z Kodeksu Prawa Kanonicznego:

    Kan. 906. Bez słusznej i uzasadnionej przyczyny kapłan nie powinien odprawiać Ofiary eucharystycznej bez udziału w niej choćby jednego wiernego.

    czyli jest roznica pomiedzy "nie powinien", a "nie moze"

    Zdziwilam sie, bo wiem, ze w zakonach sa to dosc czeste praktyki, takie jednoosobowe msze.
  • [cite] Taw:[/cite]A co - znasz go osobiście, czy tylko tak sobie pleciesz?
    <video type="youtube">sRiV3E3SMCE</video>

    A zamieszczenie tego klipa, w kontekście naszej tutaj dyskusji, jakie ma nieść przesłanie?
    Mimo, że nie jestem sympatyczką tej pani - ujmując to delikatnie - muszę stwierdzić, iż młodzieniec który przeprowadzał z nią niby wywiad był zwyczajnym chamem, zaprezentował taki poziom "kultury", że na tle tegoż, to co prezentuje Szczuka jest wysokich lotów. Pozostaje tylko żywić nadzieję, że "wywiadowca" nie występował jako prawicowiec.
  • Ciekawa dyskusja na FB na ten temat
    https://www.facebook.com/goscniedzielny/posts/283065188377367
  • Chciałem tylko powiedziec, że nie trzeba znac wszystkich ludzi na świcie osobiście by coś o nich powiedziec. Ty nie znasz mnie osobiście, a pleciesz, że ja plotę, że on plecie.
  • A ja powiem tylko że TAW to super gość... :bigsmile:
  • [cite] mona:[/cite]Ciekawa dyskusja na FB na ten temat
    https://www.facebook.com/goscniedzielny/posts/283065188377367

    Mam to samo zdanie co ks. prof. Brunero Gherardini - należało by szczegółowo przeanalizować dokumenty II Soboru i wyjaśnić w świetle Tradycji wszystkie niejasności.
    Nie jestem jednak pewna czy tego typu rozwiązanie usatysfakcjonowało by wszelkiej maści tradsów, bo - jak znam życie - natychmiast znaleźli by się oponenci twierdzący, iż powstały dokument nie nosi znamion nieomylności.:wink:
  • [cite] Maciejka:[/cite]
    [cite] Klarcia:[/cite]
    [cite] Maciejka:[/cite]

    yyy... to chyba nie jest prawda. Znam ksiezy zakonnikow, ktorzy wiele razy odprawiali samotnie msze swiete, bez jakielkolwiek dyspenzy. Chyba to, aby ktos jeszcze uczestniczyl we mszy jest zalecane, ale nie obowiazkowe.

    Z Kodeksu Prawa Kanonicznego:

    Kan. 906. Bez słusznej i uzasadnionej przyczyny kapłan nie powinien odprawiać Ofiary eucharystycznej bez udziału w niej choćby jednego wiernego.

    czyli jest roznica pomiedzy "nie powinien", a "nie moze"

    Zdziwilam sie, bo wiem, ze w zakonach sa to dosc czeste praktyki, takie jednoosobowe msze.

    Obecnie bardzo rzadko już używa się w Kościele wszelkiej formy kategorycznych nakazów, czy zakazów.
    Raczej stosowane jest - "zaleca się", "nie powinno się", "prosi się".

    "Jednoosobowa Msza" jest bez sensu, bo Jezus ustanawiając Kościół chciał aby Eucharystia była celebrowana we wspólnocie. Na tamte czasy było to rewolucyjne posunięcie, zresztą niejedno, które nasz Pan uczynił.
    Później już w Kościele zaistniało wiele zwyczajów niezgodnych z przesłaniem Nowego Testamentu i właśnie II Sobór postawił sobie za zadanie pewne istotne sprawy odświeżyć.
  • [cite] Klarcia:[/cite]
    "Jednoosobowa Msza" jest bez sensu, bo Jezus ustanawiając Kościół chciał aby Eucharystia była celebrowana we wspólnocie.

    Ciekawe w którym miejscu Pisma Świętego znajdzie Klarcia na ten temat cytat.
  • A "odświeżanie" to inaczej archeologizm liturgiczny, który został zakazany ongiś.
  • Mam to samo zdanie co ks. prof. Brunero Gherardini
    Właściwie, to całkiem możliwe, że ks. Brunero ma takie samo zdanie jak ty.
  • "Jezus ustanawiając Kościół chciał aby Eucharystia była celebrowana we wspólnocie"

    Czytam definicję Mszy św. i nie znajduję nigdzie odniesień do wspólnoty:

    Msza święta jest to Przenajświętsza Ofiara Nowego i wiecznego Przymierza Bożego z ludźmi, w której Jezus Chrystus, raz jeden na wszystkie wieki życie swoje ofiarowawszy niegdyś na krzyżu za zbawienie świata, teraz niepojęcie utajony pod postaciami chleba i wina, złączony mistycznie z całą społecznością Kościoła swego świętego, ofiarę swoją krzyżową bezkrwawym sposobem ponawia przez posługę kapłana na uwielbienie Boga, za grzechy nasze i na uproszenie nam łask do zbawienia potrzebnych.
  • "Jednoosobowa Msza" jest bez sensu, bo Jezus ustanawiając Kościół chciał aby Eucharystia była celebrowana we wspólnocie.
    No i jest sprawowana we wspólnocie, w łączności z całym Kościołem, w tym z Kościołem triumfującym w niebie i Kościołem cierpiącym w czyśćcu.
  • Nie zawsze da sie we wspolnocie, no chyba, ze kilku ksiezy na raz odprawia (bez wiernych) i to oni robia za wspolnote.
    Jak jest zakon, gdzie prawie kazdy tez ksiedzem jest, powiedzmy z 50 albo i wiecej osob, a kosciole jeden, moze dwa, rozne obowiazki w czasie dnia sa (i tym samym msze odprawia sie o "niestandardowych" godzinach), to jest to po prostu niemozliwe, zeby kazda msza byla z uczestnictwem wiernych.
  • [cite] Maciejka:[/cite]Nie zawsze da sie we wspolnocie, no chyba, ze kilku ksiezy na raz odprawia (bez wiernych) i to oni robia za wspolnote.
    Jak jest zakon, gdzie prawie kazdy tez ksiedzem jest, powiedzmy z 50 albo i wiecej osob, a kosciole jeden, moze dwa, rozne obowiazki w czasie dnia sa (i tym samym msze odprawia sie o "niestandardowych" godzinach), to jest to po prostu niemozliwe, zeby kazda msza byla z uczestnictwem wiernych.

    Jest możliwe, wyjątkiem mogą być tutaj jedynie klasztory eremitów, ale i tam starają się celebrować Eucharystię wspólnotowo. Koncelebra jest już wspólnotowym celebrowaniem Eucharystii.
    /Nie chodzi jedynie o to, aby na Mszy był obecny laikat.
    Poza tym, w każdym klasztorze - zazwyczaj - mamy zarówno ojców, jak i braci, tak więc jest pełna możliwość celebracji we wspólnocie.

    Problemem Kościoła jest to, że nie są realizowane zalecenia soborowe, natomiast bardzo często - pod płaszczykiem soborowych zmian - wprowadza się rzeczy, które nie tylko, że przez Sobór nie były zalecane, ale są wypaczeniem soborowego przesłania.
  • [cite] Maciek:[/cite]"Jezus ustanawiając Kościół chciał aby Eucharystia była celebrowana we wspólnocie"

    Czytam definicję Mszy św. i nie znajduję nigdzie odniesień do wspólnoty:

    Msza święta jest to Przenajświętsza Ofiara Nowego i wiecznego Przymierza Bożego z ludźmi, w której Jezus Chrystus, raz jeden na wszystkie wieki życie swoje ofiarowawszy niegdyś na krzyżu za zbawienie świata, teraz niepojęcie utajony pod postaciami chleba i wina, złączony mistycznie z całą społecznością Kościoła swego świętego, ofiarę swoją krzyżową bezkrwawym sposobem ponawia przez posługę kapłana na uwielbienie Boga, za grzechy nasze i na uproszenie nam łask do zbawienia potrzebnych.

    Bo nie czytasz całości nauczania Kościoła, a jedynie fragment.
    To co podałeś, tylko częściowo wyjaśnia czym jest Msza św.
    Nauka Kościoła - w najprostszy sposób przedstawiona w KKK . mówi:

    KKK 1382 Msza święta jest równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana. Sprawowanie Ofiary eucharystycznej jest nastawione na wewnętrzne zjednoczenie wiernych z Chrystusem przez Komunię.

    Używamy dziś określenia Eucharystia, ponieważ pełniej wyraża Misterium Paschy.

    KKK 1407 Eucharystia jest centrum i szczytem życia Kościoła, ponieważ Chrystus włącza Kościół i wszystkie jego członki do swojej ofiary uwielbienia i dziękczynienia, złożonej raz na zawsze Ojcu na krzyżu. Przez tę ofiarę Chrystus rozlewa laski zbawienia na swoje Ciało, którym jest Kościół.

    KKK 1408 Celebracja Eucharystii obejmuje zawsze: głoszenie słowa Bożego, dziękczynienie składane Bogu Ojcu za wszystkie Jego dobrodziejstwa, a zwłaszcza za dar Jego Syna; konsekrację chleba i wina oraz uczestniczenie w uczcie liturgicznej przez przyjmowanie Ciała i Krwi Pana. Elementy te konstytuują jeden i ten sam akt kultu.

    Używamy dziś określenia Eucharystia, ponieważ pełniej wyraża Misterium Paschy.

    KKK 1407 Eucharystia jest centrum i szczytem życia Kościoła, ponieważ Chrystus włącza Kościół i wszystkie jego członki do swojej ofiary uwielbienia i dziękczynienia, złożonej raz na zawsze Ojcu na krzyżu. Przez tę ofiarę Chrystus rozlewa laski zbawienia na swoje Ciało, którym jest Kościół.

    KKK 1408 Celebracja Eucharystii obejmuje zawsze: głoszenie słowa Bożego, dziękczynienie składane Bogu Ojcu za wszystkie Jego dobrodziejstwa, a zwłaszcza za dar Jego Syna; konsekrację chleba i wina oraz uczestniczenie w uczcie liturgicznej przez przyjmowanie Ciała i Krwi Pana. Elementy te konstytuują jeden i ten sam akt kultu.

    KKK 1409 Eucharystia jest pamiątką Paschy Chrystusa, to znaczy dzieła zbawienia wypełnionego przez Jego życie, śmierć i zmartwychwstanie. Dzieło to uobecnia się w czynności liturgicznej.

    KKK 1322 Najświętsza Eucharystia dopełnia wtajemniczenie chrześcijańskie. Ci, którzy przez chrzest zostali wyniesieni do godności królewskiego kapłaństwa, a przez bierzmowanie zostali głębiej upodobnieni do Chrystusa, za pośrednictwem Eucharystii uczestniczą razem z całą wspólnotą w ofierze Pana.

    KKK 1325 "Eucharystia oznacza i urzeczywistnia komunię życia z Bogiem i jedność Ludu Bożego, przez które Kościół jest sobą. Jest ona szczytem działania, przez które Bóg w Chrystusie uświęca świat, a równocześnie szczytem kultu, jaki ludzie w Duchu Świętym oddają Chrystusowi, a przez Niego Ojcu" (Kongregacja do Spraw Kultu Bożego, instr. Eucharisticum mysterium,

    KKK 1327 Eucharystia jest więc streszczeniem i podsumowaniem całej naszej wiary. "Nasz sposób myślenia zgadza się z Eucharystią, a Eucharystia ze swej strony potwierdza nasz sposób myślenia" (Św. Ireneusz, Adversus haereses, IV, 18,
    KKK 1328 Wielość nazw, jakimi jest określany ten sakrament, wyraża jego niewyczerpane bogactwo. Każda z nich ukazuje pewien jego aspekt. Nazywa się go:

    Eucharystią, ponieważ jest dziękczynieniem składanym Bogu. Greckie wyrazy eucharistein (Łk 22,19; 1 Kor 11, 24) i eulogein (Mt 26, 26; Mk 14, 22) przypominają żydowskie błogosławieństwa, które â?? szczególnie podczas posiłku â?? wychwalają dzieła Boże: stworzenie, odkupienie i uświęcenie.

    KKK 1329 Wieczerzą Pańską (Por. 1 Kor I 1, 20). ponieważ chodzi o Ostatnią Wieczerzę, którą Chrystus spożył ze swymi uczniami w przeddzień męki, i zapowiedź uczty godów Baranka (Por. Ap 19, 9. w niebieskim Jeruzalem.
    Łamaniem Chleba, ponieważ ten obrzęd, charakterystyczny dla posiłku żydowskiego, został wykorzystany przez Jezusa, gdy błogosławił i dawał uczniom chleb jako gospodarz stołu (Por. Mt 14, 19; 15, 36; Mk 8, 6. 19). zwłaszcza podczas Ostatniej Wieczerzy (Por. Mt 26, 26; 1 Kor 1 I, 24). Po tym geście uczniowie rozpoznają Jezusa po Zmartwychwstaniu (Por. Łk 24, 13-35). Pierwsi chrześcijanie będą w ten sposób nazywać swoje zgromadzenia eucharystyczne (Por. Dz 2, 42. 46; 20, 7. 11). Oznacza to, że wszyscy, którzy spożywają jeden łamany Chleb Chrystusa, wchodzą we wspólnotę z Nim i tworzą w Nim jedno ciało (Por. 1 Kor 10, 16-17). Zgromadzeniem eucharystycznym (synaxis), ponieważ Eucharystia jest w zgromadzeniu wiernych, które jest widzialnym znakiem Kościoła (Por. 1 Kor 11, 17-34).

    KKK 1330 Pamiątką Męki i Zmartwychwstania Pana

    Najświętszą Ofiarą, ponieważ uobecnia jedyną ofiarę Chrystusa Zbawiciela i włącza w nią ofiarę Kościoła. Używa się także nazwy ofiara Mszy świętej, "ofiara pochwalna" (Hbr 13, 15) (Por. Ps 116, 13. 17). ofiara duchowa (Por. 1 P 2, 5). ofiara czysta (Por. Ml 1, 11) i Święta, ponieważ dopełnia i przewyższa wszystkie ofiary Starego Przymierza.
    Świętą i Boską liturgią, ponieważ celebrowanie tego sakramentu zajmuje centralne miejsce w całej liturgii Kościoła i jest jej najgłębszym wyrazem. W tym samym znaczeniu nazywa się również ten sakrament celebrowaniem świętych Misteriów.

    KKK 1331 Komunią, ponieważ przez ten sakrament jednoczymy się z Chrystusem, który czyni nas uczestnikami swojego Ciała i swojej Krwi, abyśmy tworzyli z Nim jedno ciało (Por. 1 Kor 10, 16-17). Nazywa się jeszcze Eucharystię rzeczami świętymi (ta hagia; sancta)147Konstytucje Apostolskie, 8, 13, 12; Didache, 9, 5; 10, 6. i jest to pierwotne znaczenie "komunii świętych" (świętych obcowania), o której mówi Symbol Apostolski.

    KKK 1332 Mszą świętą, ponieważ liturgia, w której dokonuje się misterium zbawienia, kończy się posłaniem wiernych (missio), aby pełnili wolę Bożą w codziennym życiu.

    KKK 1358 Eucharystię powinniśmy więc pojmować:

    â?? jako dziękczynienie i uwielbienie Ojca;

    â?? jako pamiątkę ofiary Chrystusa i Jego Ciała;

    â?? jako obecność Chrystusa dzięki mocy Jego słowa i Jego Ducha.

    KKK 1342 Od początku Kościół był wierny poleceniu Pana. O Kościele jerozolimskim powiedziano:

    Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach... Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca (Dz 2, 42. 46).

    KKK 1343 Chrześcijanie zbierali się "na łamanie chleba" (Dz 20, 7) szczególnie "w pierwszym dniu tygodnia", to znaczy w niedzielę, w dniu zmartwychwstania Chrystusa. Od tamtych czasów aż do naszych dni celebruje się Eucharystię, tak że dzisiaj spotykamy ją wszędzie w Kościele, w takiej samej podstawowej strukturze. Stanowi ona centrum życia Kościoła.

    KKK 1344 Pielgrzymujący Lud Boży, nieustannie celebrując Eucharystię, głosząc Misterium Paschalne Jezusa, "aż przyjdzie" (1 Kor 11, 26), zmierza "wąską drogą krzyża" (Sobór Watykański II, dekret Ad gentes, 1). do niebieskiej uczty, gdzie wszyscy wybrani zasiądą przy stole Królestwa.


    Trochę dużo tego, ale...
    Jest to elementarz katolickiej wiary i jak widzę trzeba go bezustannie przedstawiać, nie można bowiem godzić się na zawężanie pojęcia największego skarbu, który nasz Kościół - mimo licznych "błędów i wypaczeń" - zdołał ocalić.
  • A teraz krótkie przypomnienie - czym jest Kościół:

    KKK 807 Kościół jest Ciałem, którego Chrystus jest Głową: Kościół żyje dzięki Niemu, w Nim i dla Niego; Chrystus żyje z Kościołem i w Kościele.

    KKK 789 Porównanie Kościoła do ciała wyjaśnia wewnętrzną więź między Kościołem i Chrystusem. Kościół nie jest tylko jakimś zgromadzeniem wokół Chrystusa, lecz jest on zjednoczony w Nim, w Jego Ciele. Należy szczególnie podkreślić trzy aspekty Kościoła jako Ciała Chrystusa: jedność wszystkich członków między sobą dzięki ich zjednoczeniu z Chrystusem; Chrystus jako Głowa Ciała; Kościół jako Oblubienica Chrystusa.

    KKK 803 "Wy... jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym" (1 P 2, 9).

    KKK 783 Jezus Chrystus jest Tym, którego Ojciec namaścił Duchem Świętym i którego ustanowił "Kapłanem, Prorokiem i Królem". Cały Lud Boży uczestniczy w tych trzech funkcjach Chrystusa i ponosi odpowiedzialność za posłanie i służbę, jakie z nich wynikają (Por. Jan Paweł II, enc. Redemptor hominis, 18-21.

    KKK 784 Wchodząc do Ludu Bożego przez wiarę i chrzest, otrzymuje się uczestnictwo w szczególnym powołaniu tego ludu: w jego powołaniu kapłańskim:
    "Chrystus Pan, Kapłan wzięty spośród ludzi, nowy lud Â?uczynił królestwem i kapłanami Bogu i Ojcu swemuÂ?. Ochrzczeni bowiem poświęceni są przez odrodzenie i namaszczenie Duchem Świętym, jako dom duchowy i święte kapłaństwo" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium,

    KKK 785 "Święty Lud Boży uczestniczy także w funkcji prorockiej Chrystusa". Dokonuje się to przede wszystkim przez nadprzyrodzony zmysł wiary, który jest zmysłem całego Ludu Bożego, świeckich i hierarchii, gdy "niezachwianie trwa przy wierze raz podanej świętym" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 12). gdy pogłębia jej rozumienie i staje się świadkiem Chrystusa pośród tego świata.

    KKK 786 Wreszcie Lud Boży uczestniczy w królewskiej funkcji Chrystusa. Chrystus urzeczywistnia swoją królewskość, przyciągając do siebie wszystkich ludzi przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie (Por. J 12, 32).

    Wszystkim odrodzonym w Chrystusie znak krzyża nadaje królewską godność, namaszczenie zaś Duchem Świętym konsekruje ich na kapłanów. Wszyscy zatem chrześcijanie napełnieni Duchem i mądrością powinni być świadomi, że oprócz szczególnych zadań Naszego Urzędu przysługuje im godność królewska oraz udział w funkcji kapłańskiej.

    KKK 810 "Tak to cały Kościół okazuje się jako lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 4).

    Niestety, przez wieki powyższa Prawda przykurzyła się nieco i tzw. Lud boży zaczął utożsamiać Kościół z duchowieństwem tylko. Zanikła również świadomość tego, iż wszyscy ochrzczeni są Ludem Kapłańskim, i że wszyscy uczestnicy Misterium Eucharystii, ją celebrują.
    Kapłan na mocy specyfiki swojego szczególnego powołania jest głową tego zgromadzenia, tylko on bowiem ma możność "sprowadzania Chrystusa na Ołtarz", jednak nie mniej ważna jest obecność wspólnoty w tym wydarzeniu, które nazywamy Mszą św.

    II SV, w swoich Dokumentach.przypomniał tą niegdyś oczywistą Prawdę.
    Jest mało prawdopodobnym, aby na kolejnym Soborze wycofano się z powyższego.
  • "Zanikła również świadomość tego, iż wszyscy ochrzczeni są Ludem Kapłańskim, i że wszyscy uczestnicy Misterium Eucharystii, ją celebrują."

    Bo nie celebrują. Opinia, że laikat pełni funkcję kapłana ma rodowód protestancki.
  • Kard. Gasparri:

    481. Kiedy głównie ustanowił Jezus Chrystus ten Sakrament [kapłaństwa]?

    Jezus Chrystus Sakrament ten ustanowił głównie wtedy, gdy Apostołom i ich następcom w kapłaństwie dał władzę sprawowania ofiary Mszy świętej oraz odpuszczania i zatrzymywania grzechów.

    482. Jak jest godność kapłaństwa?

    Godność kapłaństwa jest nader wielka, bo kapłan jest sługą Chrystusa i szafarzem tajemnic Bożych, pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, mającym władzę nad ciałem Chrystusowym, zarówno realnym jako też mistycznym.


    Jak widać z powyższego, tylko kapłani mają władzę sprawowania Mszy św.
  • [cite] Maciek:[/cite]"Zanikła również świadomość tego, iż wszyscy ochrzczeni są Ludem Kapłańskim, i że wszyscy uczestnicy Misterium Eucharystii, ją celebrują."

    Bo nie celebrują. Opinia, że laikat pełni funkcję kapłana ma rodowód protestancki.

    Mylisz Maćku celebrację czyli pełne i świadome uczestnictwo w Eucharystii/Mszy św. z koncelebrą.
    Kościół od wielu wieków, także w dokumentach nazywanych przez Klarcię "antykami" zachęcał do świadomego uczestnictwa we Mszy.
    Natomiast poczucie powszechnego kapłaństwa Ludu Bożego zatraciło się w wiekach feudalnych, gdy duchowieństwo stało się jednym z wyższych stanów, co akurat nie było Chrystusowym zamierzeniem/przesłaniem.

    To, że laikat ma królewską godność, że jest Ludem kapłańskim zostało jedynie przez protestantów przechowane, podobnie jak umiłowanie Słowa Bożego/ Biblii, jako Listu Boga do człowieka.
    To, iż coś, jakiś element Prawd Kościoła występuje także u protestantów, nie znaczy jeszcze, iż katolicy powinni to odrzucić.
    Mamy bowiem wtedy takie "kwiatki", jak katolik z dumą deklarujący, że zamiast Biblii czyta dawne encykliki i inne Dokumenty Kościoła sprzed kilku wieków.
    Samo poznawanie Dokumentów Kościoła - o ile nie ogranicza się do "antyków" tylko - nie jest niczym złym, jednak Kościół wyraźnie zachęca wyznawców Chrystusa, aby oprócz tego, że karmią się Jego Ciałem, spożywali również pokarm Słowa Bożego. Bowiem Boże Słowo kształtuje i uzdrawia naszą duszę, nie mniej skutecznie, aniżeli Sakramenty.
  • O ile wiem, ludzie nie zjadają książek, dlatego mówienie o "spożywaniu" słów Pisma Świętego jest infantylne. Ludzie czytają, lub wysłuchują Boże Objawienie zawarte na kartach Biblii i przyjmują Je do siebie.

    Jeżeli chodzi o "prawdy przechowywane przez protestantów", to nie wiem za bardzo, skąd by miały się u nich wziąć. Historia reformacji jest ogólnie znana, nastąpiło heretyckie odszczepieństwo od Kościoła, które dzięki wsparciu władzy świeckiej zostało ugruntowane kulturowo. Jakim cudem ludzie, którzy przez swoje błędy odeszli od Kościoła by mieli cokolwiek cennego zachować?

    Na koniec pełne i czynne uczestnictwo, które nazywasz "celebracją" Mszy św. To, co mówimy i robimy podczas Mszy w nowym rycie zostało wymyślone przez liturgistów pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Jest to dzieło całkowicie ludzkie, które ma się nijak do władzy kapłańskiej danej każdemu duchownemu przez Chrystusa.
  • [cite] Maciek:[/cite]Kard. Gasparri:

    481. Kiedy głównie ustanowił Jezus Chrystus ten Sakrament [kapłaństwa]?

    Jezus Chrystus Sakrament ten ustanowił głównie wtedy, gdy Apostołom i ich następcom w kapłaństwie dał władzę sprawowania ofiary Mszy świętej oraz odpuszczania i zatrzymywania grzechów.

    482. Jak jest godność kapłaństwa?

    Godność kapłaństwa jest nader wielka, bo kapłan jest sługą Chrystusa i szafarzem tajemnic Bożych, pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, mającym władzę nad ciałem Chrystusowym, zarówno realnym jako też mistycznym.


    Jak widać z powyższego, tylko kapłani mają władzę sprawowania Mszy św.

    Nie wiem czy zauważyłeś, że katechizm Gasparri' ego nie ma rangi dogmatycznej, podobnie zresztą jak wszystkie inne katechizmy.
    Po tym mieliśmy i mamy już kilka innych katechizmów wyjaśniających zawiłości naszej wiary.
    Katechizm to jednak zaledwie elementarz, bo poza nim mamy całą teologię i wiele oficjalnych Dokumentów Kościoła.
    Tragedią jest, iż Lud boży tak naprawdę nauczania Kościoła nie zna - z wielu powodów - ja uważam, że m.in przyczyną jest zwyczajne lenistwo. Dlatego wielu katolików zatrzymało się w duchowym rozwoju na poziomie lat szkolnych, co trudno pozytywnym nazwać.
    A teraz odnosząc się do tego co napisałeś.

    I tak, i nie.
    Z jednej strony bowiem, jedynym pośrednikiem pomiędzy człowiekiem, a Bogiem jest Jezus, Chrystus - z drugiej, Jezus posługuje się /bardziej adekwatnym słowem będzie tutaj wykorzystuje/ w swoim działaniu - kapłańskie usta i ręce.
    Udzielił Apostołom mocy odpuszczania grzechów i realnej możliwości przemiany chleba i wina, w Ciało i Krew Pańską, co wcale nie znaczy, że dał im możliwość panowania nad Bogiem.Nad Bogiem nikt zapanować nie może, nawet najwięksi święci, choćby Maryja.
    Jeszcze raz - wszyscy (ochrzczeni) stanowimy mistyczne Ciało Chrystusa, zarazem są różne członki tegoż Ciała.
    Kapłan jest głową, ale to wcale nie znaczy, że inne członki są mniej godne czci.

    A tutaj mamy Instrukcję o niektórych kwestiach dotyczących współpracy wiernych świeckich w ministerialnej posłudze kapłanów.

    1. Kapłaństwo powszechne i kapłaństwo urzędowe

    Chrystus Jezus, Najwyższy i Wieczny Kapłan, pragnął, aby Jego jedyne i niepodzielne kapłaństwo stało się udziałem Jego Kościoła. Jest on ludem Nowego Przymierza, w którym â?žochrzczeni (...) poświęceni są przez odrodzenie i namaszczenie Duchem Świętym, jako dom duchowy i święte kapłaństwo, (...) â?žJeden tedy jest Lud Boży wybrany: 'jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest' (Ef 4, 5); wspólna jest godność członków wynikająca z ich odrodzenia się w Chrystusie, wspólna łaska synów, wspólne powołanie do doskonałościâ?. Chociaż w tym â?žco się tyczy godności i wspólnej wszystkim wiernym działalności około budowania Ciała Chrystusowego, prawdziwa równość panuje wśród wszystkichâ?, niektórzy z woli Chrystusa zostają ustanowieni â?žnauczycielami, szafarzami tajemnic i pasterzami innychâ?. Zarówno powszechne kapłaństwo wiernych, jak i kapłaństwo urzędowe, czyli hierarchiczne, â?žchoć różnią się istotą, a nie stopniem tylko, są sobie jednak wzajemnie przyporządkowane; jedno i drugie bowiem we właściwy sobie sposób uczestniczy w jedynym kapłaństwie Chrystusowymâ?.
    Istnieje między nimi rzeczywista jedność, ponieważ Duch Święty jednoczy Kościół we wspólnocie i w służbie oraz udziela mu różnorodnych darów hierarchicznych i charyzmatycznych.O istotnej różnicy między kapłaństwem powszechnym a kapłaństwem urzędowym nie stanowi zatem kapłaństwo Chrystusa, które pozostaje jedyne i niepodzielne, ani też świętość, do której powołani są wszyscy wierni: â?žkapłaństwo urzędowe samo z siebie nie oznacza bowiem wyższego stopnia świętości w stosunku do powszechnego kapłaństwa wiernych; natomiast w sakramencie święceń prezbiterzy otrzymują od Chrystusa w Duchu szczególny dar, aby pomagali Ludowi Bożemu w wiernym i pełnym urzeczywistnianiu powszechnego kapłaństwaâ?. W dziele budowania Kościoła, Ciała Chrystusa, zostaje zachowana różnorodność członków i funkcji, ale jeden jest Duch, który dla pożytku Kościoła rozdziela swoje wielorakie dary z hojnością dorównującą Jego bogactwu i potrzebom posługiwania (por. 1 Kor 12, 1-11)[25].
    Różnica polega na sposobie uczestnictwa w kapłaństwie Chrystusa i jest istotna w tym sensie, że â?žpodczas gdy kapłaństwo wspólne wiernych urzeczywistnia się przez rozwój łaski chrztu, przez życie wiarą, nadzieją i miłością, przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu. Przyczynia się ono do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijanâ?

    (...) Przymioty, które odróżniają urzędowe kapłaństwo biskupów i kapłanów od powszechnego kapłaństwa wiernych, a w konsekwencji wyznaczają także zakres współpracy tych ostatnich z posługą kapłańską, można zwięźle ująć w następujący sposób:

    a) kapłaństwo urzędowe jest zakorzenione w sukcesji apostolskiej i wyposażone w świętą władzę, która oznacza zdolność i powinność działania w imieniu i w zastępstwie Chrystusa Głowy i Pasterza;

    b) sprawia ono, że święci szafarze stają się sługami Chrystusa i Kościoła poprzez autorytatywne głoszenie słowa Bożego, sprawowanie sakramentów i pasterskie przewodzenie wiernym;

    http://rokkaplanski.niedziela.pl/artykul.php?doc=rozne&id=1116410572&str=03

    Podsumowując- aby celebracja Eucharystii była pełna potrzebna jest zarówno obecność kapłana (wyświęconego prezbitera), jak i wspólnoty (kapłańskiego Ludu Bożego).
    Bez udziału wspólnoty celebracja Eucharystii jest - określając kolokwialnie - kulawa, ale bez wyświęconego ważnie prezbitera Eucharystii być nie może.
  • "Bez udziału wspólnoty celebracja Eucharystii jest - określając kolokwialnie - kulawa"

    To znowu jest koncepcja liturgistów sprzed 45 lat. Taka była wtedy wizja podziału ról w kościele. Dlatego też wpisano w zasadach sprawowania nowej Mszy konieczność udziału "ludu" (swoją drogą ten "lud" tak trochę brzmi lewicowo - "Trybuna Ludu" i te sprawy). Przez wcześniejszy tysiąc lat - a pewnie i dłużej - takiego wymogu nie było, bo po to wyświęcano księży, aby podczas Mszy św. pośredniczyli między świeckimi, a Bogiem.
  • Maciek napisał:

    > O ile wiem, ludzie nie zjadają książek, dlatego mówienie o "spożywaniu" słów Pisma Świętego jest infantylne. Ludzie czytają, lub wysłuchują Boże Objawienie zawarte na kartach Biblii i przyjmują Je do siebie. <

    Jeżeli dla Ciebie Biblia - a szczególnie Nowy testament - jest odpowiednikiem zwyczajnej książki, to można zastanawiać się czy jesteś chrześcijaninem.
    Kościół mówi wyraźnie o potrzebie karmienia się Słowem Bożym.

    Wypowiedzi Benedykta XVI:

    "Nie pości naprawdę ten, kto nie potrafi karmić się słowem Bożym" - Watykan, Audiencja generalna w Srodę popielcową.

    ***

    (celebracja eucharystyczna - dop. mój) "pozwala w szczególny sposób odczuć więź, jaka istnieje między pełnym miłości wsłuchiwaniem się w Boga i bezinteresowną służbą braciom". "Ile razy w ubiegłych dniach słuchaliśmy doświadczeń i refleksji, uwypuklających dzisiejszą potrzebę bardziej intymnego słuchania Boga, prawdziwszej znajomości Jego słowa zbawienia; bardziej szczerego dzielenia wiary, która karmi się stale na uczcie Słowa Bożego!"

    (odnosząc się do Zwyczajnego Synodu Biskupów na temat Pisma Świętego w życiu i misji Kościoła) - "jego uczestnicy nabrali "odnowionego przeświadczenia, że najważniejszym zadaniem Kościoła, na początku nowego tysiąclecia, jest nade wszystko karmienie się Słowem Bożym, ażeby skuteczne było jego zaangażowanie ewangelizacyjne". (Uroczysta Msza św. w Bazylice Watykańskiej na zakończenie Synodu Biskupów)

    ***

    Benedykt XVI przypomina, że karmienie się Słowem Bożym i eucharystycznym Chlebem powinno nas coraz bardziej upodabniać do Chrystusa w miłości i przygotowywać na spotkanie z Nim w wieczności.

    http://www.liturgia.pl/artykuly/Watykan-Papiez-mianowal-swoich-wyslannikow.html

    ***

    Dla zwolenników - do których nie należę - cytaty z prywatnych objawień:

    â?? Staraj się Mnie zrozumieć, czytając Moje Słowo.

    - Czy rzeczywiście sądzicie, że całe Moje Słowo jest zbiorem regionalnych bajek i opowiadań hebrajskich? Posłuchajcie Mnie: Moje Słowo jest żywe, jest Prawdą. Ono jest po to, by was oświecić i pomóc wam zrozumieć, kim Ja jestem i czym wy jesteście. Moje Słowo jest po to, aby wam pomóc Mnie odnaleźć.

    â?? Słowo Boga jest dla nas pokarmem

    Przyjdźcie wy wszyscy, którzy jesteście głodni i spragnieni. Przyjdźcie, bo Mój chleb jest za darmo. Przyjdźcie i jedzcie do nasycenia waszych serc. Przyjdźcie napełnić wasze puchary. Zaspokójcie głód waszych podniebień Moim niebieskim chlebem, chlebem pouczenia i zrozumienia.

    Powinniśmy darmo karmić słowem Bożym wszystkich ludzi

    (...) â?? Módl się za te wszystkie dusze, które jeszcze nie pojęły Pisma Świętego; za dusze źle interpretujące tak wiele jego fragmentów, odrzucające całe części, które mogłyby was oświecić, i wykorzeniające liczne elementy, które mogłyby wlać w was światło.
    (...) Tym zaś wszystkim, którzy nie znają jeszcze Moich Słów, mówię, aby przeczytali je w Pismach. Znajdują się w świadectwie Jana, Mojego Ucznia. ("Prawdziwe Życie w Bogu")


    http://voxdomini.com.pl/vass_tem/s-v-004.htm#i

    Ze świadectwa nawrócenia Andre Frossard' a:

    " Po nawróceniu zaczął czytać Biblię ze zdwojoną uwagą, z zapartym tchem. Taki stosunek do Pisma św. staje się możliwy tylko wtedy, gdy się wierzy, że Jego autorem jest sam Bóg, że jest to Jego miłosny list skierowany do nas, w którym powiedział nam wszystko to, co jest nam potrzebne do szczęścia. Frossard traktował Pismo św. jako historię obecności Boga w Jego stworzeniu, jako drugą postać Eucharystii; czytając, kontemplował Boże słowo i karmił się nim. "

    http://adonai.pl/swiadectwa/?id=102

    > Jeżeli chodzi o "prawdy przechowywane przez protestantów", to nie wiem za bardzo, skąd by miały się u nich wziąć. <

    Jak to skąd? Z wielowiekowego depozytu Kościoła.

    > Jakim cudem ludzie, którzy przez swoje błędy odeszli od Kościoła by mieli cokolwiek cennego zachować? <

    A jednak zachowują - dlaczego? O to należało by spytać naszego "Szefa", czyli Boga samego.
    Zachowali pewne rzeczy zarówno protestanci, jak i prawosławni, ba nawet sedekom się to udało, choć tym ostatnim Litera Prawa bardzo wyraźnie przesłania Ducha.

    > To, co mówimy i robimy podczas Mszy w nowym rycie zostało wymyślone przez liturgistów pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Jest to dzieło całkowicie ludzkie, które ma się nijak do władzy kapłańskiej danej każdemu duchownemu przez Chrystusa. <

    To jest prywatna opinia niektórych tradsów i wszystkich tradycjopatów, oficjalny Kościół (Stolica Apostolska) powyższego nie podziela, ba jest odmiennego zdania.

    Przy okazji - trudności z przywróceniem celebracji Trydentki, jej zwolennicy zawdzięczają - w dużej mierze - właśnie tego typu poglądom, jakie tutaj prezentujesz.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.