Ja osobiście nie jestem przekonana, czy tego typu Marsz broni rzeczywiście tej kobiety, która np. ma 2 kilometry do domu z pracy ok. 21, czy tej, która gdzieś na popegeerowskiej wsi jest gwałcona przez ojca, czy tej, która gdzieś tamże rodzi któreś kolejne dziecko, które jej mąż po pijaku zrobi i którego nie ma potem za co wyżywić. Czy raczej daje prawo kobiecie do manipulowania płcią przeciwną? Żeby np. powiedzieć nie, kiedy to partner ściągnie spodnie i się okaże, że zbyt mało sobą reprezentuje że to tak ujmę.
[cite] Katarzyna:[/cite]Hmmmm, do głowy by mi nie przyszło, że na staniku, z którego górą biust się wylewa i przykusych szortach (tudzież takiejż kiecce) zmieści się aż tyle treści...
Nawt jeśli prostututka chciałaby, żeby jej strój taką treść wyrażał, to obawiam się, że przeciętny klient może nie dostrzegać aż takiej głębi przekazu.
Jestem prawie pewna, że większość rozumie i grzecznie podchodzą i ustalają cenę i zakres usług. Wiedzą, że od seksu dzieli ich jeszcze zgoda kobiety. W bezpośrednim kontakcie mało kto uważa skąpy strój za sygnał "chcę seksu" wysłany do całego świata, w tym do niego (i słusznie). Nawet zwierzęta barwy godowe innego osobnika traktują jako sygnał "podejdź i zacznij rytuał godowy, może się dołączę".
No i w kontekście tego wątku należy z całą mocą podkreślić, że gwałt to nie seks. Jeśli nawet ktoś jest takim niewerbalnym analfabetą, żeby strój odczytać jako chęć seksu z całym światem, to nadal nie tłumaczy to gwałtu. Chyba że odczytał strój jako "chcę być zgwałcona", ale z tej interpretacji będzie mu trudniej się wytłumaczyć.
[cite] Izka:[/cite]Ja osobiście nie jestem przekonana, czy tego typu Marsz broni rzeczywiście tej kobiety, która np. ma 2 kilometry do domu z pracy ok. 21, czy tej, która gdzieś na popegeerowskiej wsi jest gwałcona przez ojca, czy tej, która gdzieś tamże rodzi któreś kolejne dziecko, które jej mąż po pijaku zrobi i którego nie ma potem za co wyżywić. Czy raczej daje prawo kobiecie do manipulowania płcią przeciwną? Żeby np. powiedzieć nie, kiedy to partner ściągnie spodnie i się okaże, że zbyt mało sobą reprezentuje że to tak ujmę.
Nie no to co sobą reprezentuje Pan wiadomo raczej bez zdejmowania spodni no chyba że chodzi o brak higieny ale wtedy odmowa nie ma prawa dziwić. A dziwi o dziwo.
Ale wątas. Mnie już nic nie dziwi. Feminazistki są głupie i tyle.
@Bogna: byłem wczoraj na Wildzie wieczorem (coś około 19:30) ale nie miałem setek w przejrzystej torebce i jestem facetem. Nikt mnie nie napadł, choć targałem torbę z laptopem. Za to widziałem panienki w strojach hmmm, "skromnych"
[cite] camelot:[/cite]Ubranie nie jest pozawerbalnym komunikatem "chcę mieć z tobą seks". Gdyby było, to by oznaczało, że kobieta chce mieć seks z każdym, kto na nią patrzy.
Ano nie jest.
Kultura mediów i marketingu uczy, ze sexy=piękna..... Chore
Jak byłam panną to dbałam, by.... nie było mi widać tyłka, ale żeby całe nogi były widoczne... chm.... dopóki nie poznałam mego męża i nie odkryłam, w jaki sposób to wpływa na męską seksualność. Głupia byłam
widzę, że mamy tu niezłe pomieszanie pojęć i wątków sytuacyjnych
ale odniosę się do wpisu Bogny,bo takich -przepraszam-bredni dawno nie słyszałam
Bogna-jesli dziewczyna 'wyrywa" faceta w barze i idzie z nim "na chatę" to jasne, ze nie poczytać ksiązki i poogladać znaczki. Zdaje sie,że nie o tym pisze camelot i nie takie gwałty ma na myśli.
niestety-w moim odczuciu idealnie wchodzisz w rolę rechoczącego z powodu gwałtu faceta.
"Chciała, więc ma"..no cóż-powiedz to rodzicom zgwałconej i zamordowanej studentki z okolic Torunia, która została zgwałcona i zamordowana w prezencie urodzinowym. Powiedz to wszystko innym, "normalnym" zgwałconym kobietom-które ani figury specjalnie zachwycającej nie maja, ani ciuchów wyzywających, ani póz erotycznych przed gwałcicielem nie prezentowały.
Aż przykro to czytać, naprawdę.
Może kiedyś trafisz na spotkanie ofiar gwałtów albo na konferencję poświęcona temu zagadnieniu, czego szczerze życzę.
Zdaje się, ze powinnaś wiedzieć, ze w gwałcie nie chodzi tylko o doznania seksualne. To przede wszystkim kwestia psychiki i poczucia panowania nad ofiarą.Doświadczenie(chorej) satysfakcji seksualnej ma w wielu wypadkach rolę drugorzędną, choć jak wiadomo-wiele gwałtów jest dokonywanych w celu zaspokojenia popędu seksualnego.
Chwilę, chwilę. O ile rozumiem, jest to wątek nie tyle o gwałtach samych w sobie, ale o marszu pań w strojach prowokacyjnych.
Faktycznie więc mamy to niezłe pomiesznie pojęć.
Paniom maszerującym nie chcodzi o walkę z gwałtem, chodzi im o to żeby mogły chodzić ubrane tak wyzywająco jak się tylko da i żeby żaden obleśny samiec nie śmiał podnieść wzroku nie mówiąc o jakiejkolwiek nieczystej myśli.
Dołączam do stronnictwa mówiącego: to głupie!
Kociaro- popieram i podpisuję się obiema rękami.
Jednak nie sądzę aby marsze porozbieranych ,, feministek" ograniczyły przemoc seksualną wobec kobiet. Wiem jak to druzgoczące i kładące się cieniem na późniejszym pożyciu małżeńskim jest być napadniętą i molestowaną ( wbrew statystykom przez nieznajomego zboka w bramie a nie tatusia czy wujka), jak to jest być zgwałconą wolę sobie nie wyobrażać. Ale znam dziewczynę zgwałconą - później ośmieszaną w szkole to wszystko spowodowało u niej anoreksję i usiłowanie samobójstwa.
Lecz widząc jakieś szopki w telewizji gdzie na ulicach niby protestują baby z gołymi cyckami, same chyba już nie wiedzą przeciwko czemu i komu , to nasuwa mi się cyniczna, szowinistyczna , męska myśl , że one po prostu krzyczą tym swoim zachowaniem do szarżujących, uzbrojonych po zęby aż epatujących przemocą policjantów,, weź mnie !" no bo tak to z zewnątrz wygląda.
[cite] knrdsk1:[/cite]Paniom maszerującym nie chcodzi o walkę z gwałtem, chodzi im o to żeby mogły chodzić ubrane tak wyzywająco jak się tylko da i żeby żaden obleśny samiec nie śmiał podnieść wzroku nie mówiąc o jakiejkolwiek nieczystej myśli.
Dołączam do stronnictwa mówiącego: to głupie!
Ja dołączam do osób, które na pierwszej stronie prosiły o czytanie ze zrozumieniem. Bo chodzi o coś całkiem innego.
Stawiam sobie pytanie: czy poszedłbym na jakąś formę manifestacji sprzeciwiającej się wszechobecnej indoktrynacji seksualnością i promującej seksualne na siłę wyzwolenie? odpowiadam sobie: tak, ale nie na każdą. Na pewno nie na taką gdzie idą porozbierane feministki. Gdyby był to poważny marsz, poszedłbym. Oczywiście mając pewność że nie zostaną pod to natychmiast podczepione różne feministyczne dziwactwa o prawie do swojej macicy i równości dla związków homo etc.
Wyśmiewasz się, Camelot, z nieskuteczności działań Kościoła który walczy nieskutecznie z onanizmem i antykoncepcją. Może i nie do końca skutecznie, ale walczy. Próbuje. I próbują wierrni, którzy upadają, ale podejmują walkę. A co robią feministki? Czyż nie nawołują do prawa każdego do jakże zdrowego i naturalnego onanizmu? Hołdowania swojemu ciału? Czy można nie dostrzegać konsekwencji rozpasania seksualnego od najmłodszych lat (różne edukacyjne seksualne pomysły pojawiają się już od podstawówek czy nawet przedszkoli, póki co chyba nie u nas ale to zapewne kwestia czasu) w przedmiotowym traktowaniu kobiet przez mężczyzn - ale i w drugą stronę także, jak najbardziej?!
Na pewno nie na taką gdzie idą porozbierane feministki. Gdyby był to poważny marsz, poszedłbym
Na taką sprzeciwiającą się gwałtom, poniżaniu ofiar gwałtu podczas procedur i dominacji męskiej to bym ostentacyjnie poszła w zbroi- gdybym była feministką.
Bo jeśli te panie idą walczyć o to aby każdy facet mógł nam napluć w twarz nazywając oficjalnie nie kobietą lecz ci.ą , albo nas wyru...ć nie ponosząc konsekwencji w postaci ślubu i łożenia na dziecko tylko, żeby jeszcze podatnicy bulili za skrobanki to przepraszam jakie z nich feministki? Walczą o prawa barbarzyńskich samców do zaspokajania swoich hedonistycznych popędów a nie o nasze i naszych córek dobro.
[cite] M_Monia:[/cite]O co Camelot? Powiedz o co im chodzi gdy maszerują tak wyzywające?
Nie lepiej by było gdyby miały bardziej przyzwoite stroje?
Walczą o coś dobrego i każdy się tu zgadza. Nie podoba nam się tylko ta forma.
No nie, niektórzy wydają się sądzić, że one walczą "o to żeby mogły chodzić ubrane tak wyzywająco jak się tylko da i żeby żaden obleśny samiec nie śmiał podnieść wzroku nie mówiąc o jakiejkolwiek nieczystej myśli".
O co walczą, było już w artykule i tym wątku: o zaprzestanie obwiniania ofiar gwałtu.
Czy nie lepiej by było, gdyby miały bardziej przyzwoite stroje? Nie wiem. Podejrzewam, że byłoby mniej skuteczne.
[cite] camelot:[/cite]No nie, niektórzy wydają się sądzić, że one walczą "o to żeby mogły chodzić ubrane tak wyzywająco jak się tylko da i żeby żaden obleśny samiec nie śmiał podnieść wzroku nie mówiąc o jakiejkolwiek nieczystej myśli".
O co walczą, było już w artykule i tym wątku: o zaprzestanie obwiniania ofiar gwałtu.
Mylisz dwa pojęcia. Marsz jest po to o czym pisałem, pretekstem jest to o czym Ty piszesz.
[cite] M_Monia:[/cite]Ewentualnie przyjść normalnie ubrane aby pokazać światu, że ofiarami gwałtów padają zwyczajne dziewczyny.
Zapewniam cię, że żadne media nie wspomniały by o spacerku pań z transparentami.. Co innego jak jest głośno i kontrowersyjnie.. np stadko łysych panów podskakujących rytmicznie i skandujących "kto nie skacze jest pedałem".. zapada w pamięć?
A ubieranie się w zbroję oznacza mniej więcej tyle - "jestem słaba i wątła, ale mam zbroję więc mnie nie skrzywdzisz , prawda?
No nie wiem Osa dla mnie raczej,, spróbuj mnie tknąć a pożałujesz".
Po za tym golizna już naprawdę się opatrzyła i znudziła a epatując ludzkość gołymi cyckami można wprawić odbiorcę w błąd i nikt nie pomyśli, że to protest przeciw bezkarności zboczeńców lecz np. marsz nudystów, ewentualnie jak która ma tam równiejsze to może się załapie na sesję do jakiejś pornogazety za parę złotych.
I tak sprowadzanie kobiet do roli fetyszu się nakręca....
[cite] Bogna:[/cite]"Większość gwałtów ma miejsce w zamkniętych pomieszczeniach. Większość gwałcicieli to znajomi ofiary. "
I tu dochodzimy do sedna. Większość współczesnych gwałtów to sytuacja, gdy dziewczyna idzie do łóżka z facetem nie będącym jej mężem, który jej nie szanuje i nie ma powodu by ją szanować a potem korzystając ze swej przewagi fizycznej robi coś, na co ona nie ma ochoty. Wystarczy poczytać o definicjach gwałtów.
.
i dochodzimy do sedna
do gwatlu nie prowokuje ubiór, tylko zachowanie i pewne specyficzne cechy 'ofiary'
naiwnosc, niskie poczucie wlasnej wartosci pozawalajace rozne dziwne zachowania i stwierdzenia traktowac jak komplementy, brak asertywnoci i zdecydowania czy tez postawa chcialabym a boje sie. naprawde ubiór jest tu tylko dodatkiem
naiwnosc, niskie poczucie wlasnej wartosci pozawalajace rozne dziwne zachowania i stwierdzenia traktowac jak komplementy, brak asertywnoci i zdecydowania czy tez postawa chcialabym a boje sie. naprawde ubiór jest tu tylko dodatkiem
Honarata naprawdę myślisz, że każda zgwałcona kobieta jest idiotką ?
Wiesz co w ofiarach prowokuje zboczeńców ?
Nic. Po prostu ich własna chuć zaciemniająca mózg i oczy.
Prowincjuszka ma rację to nie są normalni faceci zatem nie można przewidzieć ich zachowania i tego co ich sprowokuje. Psychopacie nie dogodzisz najpierw powie nie krzycz to przeżyjesz a potem zbije Cie bo nie krzyczałaś a On nie lubi takich poddających się. Albo dla odmiany powie krzyć bo Go to kręci a potem Ci gardło poderżnie bo się darłaś.
Błagam, a to jest definicja idiotki: naiwnosc, niskie poczucie wlasnej wartosci pozawalajace rozne dziwne zachowania i stwierdzenia traktowac jak komplementy, brak asertywnoci i zdecydowania czy tez postawa chcialabym a boje sie. naprawde ubiór jest tu tylko dodatkiem??? Całkiem inteligentne kobiety, z porządnym wykształceniem mogą mieć właśnie taki profil psychologiczny... A niskie poczucie własnej wartości jest kluczem.
Kerimo postawa jaką opisała Honorata nie jest prowokowaniem ale może ułatwić dokonanie czynu lubieżnego, gdyż może wskazywać na nieumiejętność podjęcia obrony. Ale jeśli policja oraz otoczenie ma takie zdanie to wychodzi na to, że ofiara sama jest sobie winna bo właśnie jest słaba fizycznie i psychicznie albo pewnie sie głupio cieszyła, że jakiś degenerat proponował jej seks bo ma tak niskie poczucie godności , że dla niej to komplement-więc wychodzi , że głupia była. Jeśli w ten sposób będzie się rozmawiało z ofiarami wmawiając im winę to jasne, że mając w perspektywie kolejne poniżenie tym razem przez wymiar sprawiedliwości,oraz własną rodzinę żadna nie złoży zeznań bo się boi i wstydzi a trauma zostanie do końca życia.
A nie jest tak. Oni gwałcą kto im w łapy wpadnie. Tylko, że jedna umie zasadzić kopa inna nie. Bezbronność, niezdecydowanie czy chwilowy paraliż lub brak tężyzny fizycznej ofiary nie może być okolicznością łagodzącą dla sprawcy.
[cite] prowincjuszka:[/cite]naiwnosc, niskie poczucie wlasnej wartosci pozawalajace rozne dziwne zachowania i stwierdzenia traktowac jak komplementy, brak asertywnoci i zdecydowania czy tez postawa chcialabym a boje sie. naprawde ubiór jest tu tylko dodatkiem
Honarata naprawdę myślisz, że każda zgwałcona kobieta jest idiotką ?
Wiesz co w ofiarach prowokuje zboczeńców ?
Nic. Po prostu ich własna chuć zaciemniająca mózg i oczy.
megi, zoboczeniec ma te swoja chuc sprowokowana przez obejrzany film porno czy cokolwiek innego i chce sobie ulzyc wiec wybiera ofiare. niekoniecznie idiotke, ale przeciez nie chce byc zlapany i chce zeby mu sie udalo wiec w miare swoich skromnych mozliwosci (przeciez o tez moze byc idiota) wybiera dziewczyne/kobiete z ktora bedzie mial szanse wygrac a jak ciut inteligentniejszy to dodatkowo taka ktora nie rokuje na zgloszenie przestepstwa bo nie bedzie chciala przechodzic upokorzenia skladania zgloszenia, a potem rozprawy w sadzie. taka ktora bedzie sklonna obwinic siebie sama (bo przeciez moglam sie nie usmiechac, nie isc tamtedy, zawolac o pomoc)
ofiarami gwaltow o jakich pisala bogna wlasnie czesto padaja idiotki.
[cite] prowincjuszka:[/cite]
A nie jest tak. Oni gwałcą kto im w łapy wpadnie. Tylko, że jedna umie zasadzić kopa inna nie. Bezbronność, niezdecydowanie czy chwilowy paraliż lub brak tężyzny fizycznej ofiary nie może być okolicznością łagodzącą dla sprawcy.
chyba o tym ze nie ma usprawiedliwienia dla sprawcy to juz na pierwszej stronie sie zgodzilismy
teraz rozmawiamy o tym co zmniejsza szanse na bycie zgwalcona. dluga spodnica (albo lepiej spodnie) czy jednak pewne zachowania - nieufnosc, ostroznosc w kontaktach miedzyludzkich, zdecydowanie pewnosc siebie i poczucie wlasnej waznosci i wartosci?
Nie wiem, czy same spodnie wystarczą. Zetknęłam się z opinią, że spodnie jako strój wskazujący krocze jest u kobiety (nie wiem, dlaczego tylko kobiety?) wybitnie nieprzywoity.
Zgadzam się z niektórymi z przedmówców - forma obleśna. Delikatnie mówiąc, pomysłodawczynie niemądre.
Co nie zmienia faktu, że problem chorego traktowania ofiar gwałtu istnieje. I trzeba o tym mówić. Ale chyba (?) jakoś inaczej...
Komentarz
Jestem prawie pewna, że większość rozumie i grzecznie podchodzą i ustalają cenę i zakres usług. Wiedzą, że od seksu dzieli ich jeszcze zgoda kobiety. W bezpośrednim kontakcie mało kto uważa skąpy strój za sygnał "chcę seksu" wysłany do całego świata, w tym do niego (i słusznie). Nawet zwierzęta barwy godowe innego osobnika traktują jako sygnał "podejdź i zacznij rytuał godowy, może się dołączę".
No i w kontekście tego wątku należy z całą mocą podkreślić, że gwałt to nie seks. Jeśli nawet ktoś jest takim niewerbalnym analfabetą, żeby strój odczytać jako chęć seksu z całym światem, to nadal nie tłumaczy to gwałtu. Chyba że odczytał strój jako "chcę być zgwałcona", ale z tej interpretacji będzie mu trudniej się wytłumaczyć.
@Bogna: byłem wczoraj na Wildzie wieczorem (coś około 19:30) ale nie miałem setek w przejrzystej torebce i jestem facetem. Nikt mnie nie napadł, choć targałem torbę z laptopem. Za to widziałem panienki w strojach hmmm, "skromnych"
Kultura mediów i marketingu uczy, ze sexy=piękna..... Chore
Jak byłam panną to dbałam, by.... nie było mi widać tyłka, ale żeby całe nogi były widoczne... chm.... dopóki nie poznałam mego męża i nie odkryłam, w jaki sposób to wpływa na męską seksualność. Głupia byłam
ale odniosę się do wpisu Bogny,bo takich -przepraszam-bredni dawno nie słyszałam
Bogna-jesli dziewczyna 'wyrywa" faceta w barze i idzie z nim "na chatę" to jasne, ze nie poczytać ksiązki i poogladać znaczki. Zdaje sie,że nie o tym pisze camelot i nie takie gwałty ma na myśli.
niestety-w moim odczuciu idealnie wchodzisz w rolę rechoczącego z powodu gwałtu faceta.
"Chciała, więc ma"..no cóż-powiedz to rodzicom zgwałconej i zamordowanej studentki z okolic Torunia, która została zgwałcona i zamordowana w prezencie urodzinowym. Powiedz to wszystko innym, "normalnym" zgwałconym kobietom-które ani figury specjalnie zachwycającej nie maja, ani ciuchów wyzywających, ani póz erotycznych przed gwałcicielem nie prezentowały.
Aż przykro to czytać, naprawdę.
Może kiedyś trafisz na spotkanie ofiar gwałtów albo na konferencję poświęcona temu zagadnieniu, czego szczerze życzę.
Zdaje się, ze powinnaś wiedzieć, ze w gwałcie nie chodzi tylko o doznania seksualne. To przede wszystkim kwestia psychiki i poczucia panowania nad ofiarą.Doświadczenie(chorej) satysfakcji seksualnej ma w wielu wypadkach rolę drugorzędną, choć jak wiadomo-wiele gwałtów jest dokonywanych w celu zaspokojenia popędu seksualnego.
Eee skąd wiesz, że kobieta może jestem facetem ?
Faktycznie więc mamy to niezłe pomiesznie pojęć.
Paniom maszerującym nie chcodzi o walkę z gwałtem, chodzi im o to żeby mogły chodzić ubrane tak wyzywająco jak się tylko da i żeby żaden obleśny samiec nie śmiał podnieść wzroku nie mówiąc o jakiejkolwiek nieczystej myśli.
Dołączam do stronnictwa mówiącego: to głupie!
Jednak nie sądzę aby marsze porozbieranych ,, feministek" ograniczyły przemoc seksualną wobec kobiet. Wiem jak to druzgoczące i kładące się cieniem na późniejszym pożyciu małżeńskim jest być napadniętą i molestowaną ( wbrew statystykom przez nieznajomego zboka w bramie a nie tatusia czy wujka), jak to jest być zgwałconą wolę sobie nie wyobrażać. Ale znam dziewczynę zgwałconą - później ośmieszaną w szkole to wszystko spowodowało u niej anoreksję i usiłowanie samobójstwa.
Lecz widząc jakieś szopki w telewizji gdzie na ulicach niby protestują baby z gołymi cyckami, same chyba już nie wiedzą przeciwko czemu i komu , to nasuwa mi się cyniczna, szowinistyczna , męska myśl , że one po prostu krzyczą tym swoim zachowaniem do szarżujących, uzbrojonych po zęby aż epatujących przemocą policjantów,, weź mnie !" no bo tak to z zewnątrz wygląda.
Ja dołączam do osób, które na pierwszej stronie prosiły o czytanie ze zrozumieniem. Bo chodzi o coś całkiem innego.
Na taką sprzeciwiającą się gwałtom, poniżaniu ofiar gwałtu podczas procedur i dominacji męskiej to bym ostentacyjnie poszła w zbroi- gdybym była feministką.
Bo jeśli te panie idą walczyć o to aby każdy facet mógł nam napluć w twarz nazywając oficjalnie nie kobietą lecz ci.ą , albo nas wyru...ć nie ponosząc konsekwencji w postaci ślubu i łożenia na dziecko tylko, żeby jeszcze podatnicy bulili za skrobanki to przepraszam jakie z nich feministki? Walczą o prawa barbarzyńskich samców do zaspokajania swoich hedonistycznych popędów a nie o nasze i naszych córek dobro.
No nie, niektórzy wydają się sądzić, że one walczą "o to żeby mogły chodzić ubrane tak wyzywająco jak się tylko da i żeby żaden obleśny samiec nie śmiał podnieść wzroku nie mówiąc o jakiejkolwiek nieczystej myśli".
O co walczą, było już w artykule i tym wątku: o zaprzestanie obwiniania ofiar gwałtu.
Czy nie lepiej by było, gdyby miały bardziej przyzwoite stroje? Nie wiem. Podejrzewam, że byłoby mniej skuteczne.
Otóż to !
A ubieranie się w zbroję oznacza mniej więcej tyle - "jestem słaba i wątła, ale mam zbroję więc mnie nie skrzywdzisz , prawda?
Po za tym golizna już naprawdę się opatrzyła i znudziła a epatując ludzkość gołymi cyckami można wprawić odbiorcę w błąd i nikt nie pomyśli, że to protest przeciw bezkarności zboczeńców lecz np. marsz nudystów, ewentualnie jak która ma tam równiejsze to może się załapie na sesję do jakiejś pornogazety za parę złotych.
I tak sprowadzanie kobiet do roli fetyszu się nakręca....
do gwatlu nie prowokuje ubiór, tylko zachowanie i pewne specyficzne cechy 'ofiary'
naiwnosc, niskie poczucie wlasnej wartosci pozawalajace rozne dziwne zachowania i stwierdzenia traktowac jak komplementy, brak asertywnoci i zdecydowania czy tez postawa chcialabym a boje sie. naprawde ubiór jest tu tylko dodatkiem
Honarata naprawdę myślisz, że każda zgwałcona kobieta jest idiotką ?
Wiesz co w ofiarach prowokuje zboczeńców ?
Nic. Po prostu ich własna chuć zaciemniająca mózg i oczy.
Całkiem inteligentne kobiety, z porządnym wykształceniem mogą mieć właśnie taki profil psychologiczny... A niskie poczucie własnej wartości jest kluczem.
A nie jest tak. Oni gwałcą kto im w łapy wpadnie. Tylko, że jedna umie zasadzić kopa inna nie. Bezbronność, niezdecydowanie czy chwilowy paraliż lub brak tężyzny fizycznej ofiary nie może być okolicznością łagodzącą dla sprawcy.
ofiarami gwaltow o jakich pisala bogna wlasnie czesto padaja idiotki.
teraz rozmawiamy o tym co zmniejsza szanse na bycie zgwalcona. dluga spodnica (albo lepiej spodnie) czy jednak pewne zachowania - nieufnosc, ostroznosc w kontaktach miedzyludzkich, zdecydowanie pewnosc siebie i poczucie wlasnej waznosci i wartosci?
Zgadzam się z niektórymi z przedmówców - forma obleśna. Delikatnie mówiąc, pomysłodawczynie niemądre.
Co nie zmienia faktu, że problem chorego traktowania ofiar gwałtu istnieje. I trzeba o tym mówić. Ale chyba (?) jakoś inaczej...