Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Poprawna polszczyzna, czyli wielki smród u Niemców

1234568

Komentarz

  • W szopie mój dziadek trzymał sznury, gwoździe, łańcuchy, kable różne, zapasowe narzędzia itd.

    A, a stajni nie mieliśmy, tylko oborę.
  • Jeszcze co do poprawności: irytuje mnie mówienie, np. "w dwutysięcznym piątym"...
  • W szopie narzędzia i różne podręczne dupersztychalia :bigsmile:
  • A u nas w szopie (albo w szopce), to było drewno na opał.
  • odmiana liczebników... to dopiero masakra!
    ale widzisz, trochę brak tu konsekwencji, bo dlaczego dziesiątki podlegają odmianie, a setki i tysiące już nie? Nie powiesz przeciez to było w tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt drugim, ale osiemdziesiątym drugim, prawda?
  • tak - ale nie powiesz, że Bitwa pod Grunwaldem była w tysięcznym czternastym... ot taka polszczyzna nasza :)
  • UPROŚĆMY JĄ SAMI!
    ZANIM UNIA NAM NAKAŻE!
    :D
  • hehe, mam nadzieję że aż tak daleko jej wpływy nie sięgają...
  • Punkt sprzedaży migawek - no jasne!
    U nas są takie napisy oficjalne :bigsmile:

    Łódzkie, którego nie cierpię to: kąpę, kłamę itp.

    i jeszcze jeden regionalizm: Czy pani schodzi? :wink:
    tzn. czy pani wysiada z tramwaju...
    musiały miec wysokie stopnie :tongue:

    Acha, zgadnijcie, co to znaczy: wrzuć farynę do sinalka hłe hłe

    sznytkę wrzuć do tytki
  • Acha, a Rutka Tartak znamy, znamy
    byłyśmy tam z przyjaciółką autostopem
    i Wiżajny city też :wink:

    A potem był nawet adorator z tamtych okolic
    ale to nie był ten właściwy :tongue:

    Małż mój czekał w tej samej dzielnicy :wink:
  • Ale i w Łodzi są charakterystyczne słowa, np.: migawka i krańcówka. Ciekawe, czy znacie?
    W mieście Łodzi...
  • [cite] Kresowianka:[/cite]tak - ale nie powiesz, że Bitwa pod Grunwaldem była w tysięcznym czternastym... ot taka polszczyzna nasza :)
    :bigsmile:
    Już prędzej w tysięcznym czterechsetnym dziesiątym. W tysięcznym czternastym to niewielu w Polsce o krzyżakach słyszało...
  • eheheheheheheheheee.........

    :bj::bj::bj::bj:

    Dzięki Namor.. coś rzeczywiście mi nie pasowało, i błąd że sobie nie zapisałam :tongue:
  • [cite] AgaMaria:[/cite]
    Acha, zgadnijcie, co to znaczy: wrzuć farynę do sinalka hłe hłe

    sznytkę wrzuć do tytki

    1. Może wrzuć mięso do piekarnika?
    2. Włoż bułkę/drożdżówkę do woreczka/papieru?
  • drugie blisko: kanapkę do torebki papierowej

    pierwsze: ?
    czekam hłe hłe :tongue:
  • Faryna mi brzmi jak włoskie 'farina' czyli 'mąka'. Ciekawe, czy ma jakiś związek.
  • Milagro ciepło, cieplej :wink:
  • No ja nie ściągałam, ale tak na chłopski rozum- no gdzie się zwykle wrzuca mąkę? Do miski?
  • A konflikt borówkowo - jagodowy? Moja rodzina ma korzenie południowo wschodnie, rodzice mówią na jagody (te fioletowe, gwoli ścisłości) - borówki. Ubaw jest jak jedziemy do rodziców i na stole lądują... no własnie, młode pokolenie mówi jagody, rodzice: borówki. I weź tu się dogadaj człowieku..
  • jagody. czarne.
  • Teraz to już człowiek wyszedłby na wstrętnego burzyciela wątków, gdyby spróbował coś o kościele w Niemczech napisać :tongue:

    Z językiem z moich stron jest śmiesznie - urodziłem się w Kołobrzegu, moja rodzina pochodzi rdzennie z Lubelszczyzny, mama z Podlasia (Sokółka - ta od cudu :smile:)

    Siłą rzeczy kamaz jest dla mnie jednostką miary (to za mamusią + jeszcze trochę śpiewniejsza wymowa).

    Do tego lubelskie bachnąć się (położyć na łóżku) i optoknąć ręce (coś pomiędzy opłukać a potrząsnąć nad zlewem).

    W samym Kołobrzegu - jak to na poniemieckich terenach - regionalizmów własnych brak, ale napływowi potrafią trzymać się swoich utartych zwrotów. Tak np. mamy sporo Ukraińców, którzy na kapcie mówią meszty :smile:

    Ogólnie mamy niezły misz-masz - konkretna, napływowa mieszanka!
  • A czy ktos wie, czy naduzywanie slowa "zas" to regionalizm? Czy taka cecha jednostkowa?
  • ja nagminnie słyszę od ludzi ze śląskiego :)
  • [cite] Kresowianka:[/cite]jagody. czarne.

    Wawa się zgadza :bigsmile: Ale - żeby było śmieszniej - botanicy są widać z różnych regionów. Gatunek: Vaccinium myrtillus to czarna jagoda/borówka czarna :bigsmile:
  • @Marta
    mowisz to samo, co statystyka, wiec tym razem statystyka chyba nie klamie (statystyka wskazywala na Slask lub Opole, bo z tych regionow najwiecej tu emigracji z lat 80/90). Z pania mialam tylko kontakt pisemny, gdyby "godola" to bym nie miala watpliwosci. Ale w tekscie pisanym (pisala tak smiesznie, jakby spisywala jezyk mowiony) co chwila pojawialo sie to "zas".
  • A tak właściwie... co to znaczy "zas"?
  • zaś to z wielkopolski, na stronie Poznania jest taki słownik gwary poznańskiej , no i hasło na dziś ............. zaś
    http://www.poznan.pl/mim/public/slownik/words.html?co=word&word=122|97|347
    :wink:

    edit: coś nie poszło mi z tym linkiem
  • nie cierpię krakowskiej partykuły '...że'... blah
  • [quote][cite] Aga:[/cite]l[url=http://www.poznan.pl/mim/public/slownik/words.html?co=word&word=122|97|347]link do zasia[/url]:wink:[/quote]

    wyszukałam w guglach słownik gwary śląskiej
    i teraz umieram ze śmiechu
    :fm:

    jakby ktoś chciał no to klik
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.