@Karamba, jest inaczej niż rok temu. Ale czy łatwiej? To zależy...
Na pewno nie ma tej walki i niepewności o życie.
Ale walka trwa cały czas. O sprawność...
To już rok! Już? Czy dopiero rok?
Jak dla mnie to już za długo...
Patrzę na Weronikę i ogromnie mi jej żal...Zresztą Ona też ostatnio taka bardzo przygaszona jest.
Kiedy to się wreszcie skończy???
Dwa tygodnie prxzerwy w ćwiczeniach i od razu widać regres...Czyli, że tak już będzie zawsze? Czy już zawsze trzeba będzie ćwiczyć? Czy już zawsze wszhystko bedzie podporządkowane zdrowiu Weroniki???
Zawsze jak widzę takie dziewczyny, które szybko chodzą, chodzą, stukają obcasami w śnieg, myślę sobie, że ludzie nie doceniają tego, że mogą chodzić, że mogą szybko chodzić
Cieszę się, że o nas pamietają, że zapraszają Weronike. To dla niej bardzo ważne. Ona potrzebuje kontaktów z rówieśnikami.
Z drugiej strony nie moge oprzeć się wrażeniu, jak duży jest dystans pomiedzy Wroniką a jej zdrowymi koleżankami. To jest ta druga strona medalu. Niby Weronika tak wiele osiągneła, ale...
No własnie! Nie chcę się czepiać...Zwłaszcza jak sięgam pamięcią do czasu sprzed roku. Nie mam prawa się czepiać...
Masz racje nie czepiaj sie tylko pomysl o jej postepach....i wiem nie latwo jest ale coraz lepiej sama widzisz jakie postepy i to nie jest grypa zawsze mowil do nas profesor to nie grypa czasu potrzeba Wczoraj bylismy cala rodzinka u spowiedzi i komunia byla za Werke i cala rodzinke pozdrawjamy ..
Komentarz
Duchowo będę z Wami, fizycznie - w moim kościele
Małgosiu,
nie do uwierzenia... +
jak dobrze, że co innego jest w Was niż rok temu
Pozdrawiam gorąco z moimi. A co to za przeprowadzka? Z pokoju do pokoju czy gdzieś dalej?
Małgorzato32, nie chcę głupio pocieszać, ale szklanka jest do połowy pełna albo pusta...
Wspaniale, że jest ciągły postęp, że jest szansa dla Weroniki na usprawnienie...może powolne
Popatrz na to z punktu widzenia chorób degeneracyjnych, że tam można spowalniać, ale jest raczej regres...
a tu...
Bogu Najwyższemu dzięki
Weronika ćwiczy i jest heroską
dzielniejszą od większości z nas, których krok normalny niewiele kosztuje!
Małgosiu, na Boże Nardzenie i na Nowy Rok życzę Wam i Weronice dobrych chwil, ustępowania dolegliwości, radości z ćwiczeń...
Zawsze jak widzę takie dziewczyny, które szybko chodzą, chodzą, stukają obcasami w śnieg, myślę sobie, że ludzie nie doceniają tego, że mogą chodzić, że mogą szybko chodzić
a to taka frajda
To naprawdę rok minął. Dzięki Bogu, że jesteście.
Nadal +++
Nie masz prawa Małgosiu, racja Ocaleni z wypadku, Weronika pracuje nad sprawnością, cieszy się życiem, czy to nie CUD?
Wiesz, ze szklanka zawsze do połowy pusta albo pełna
Ale masz prawo być zmęczona
Wczoraj bylismy cala rodzinka u spowiedzi i komunia byla za Werke i cala rodzinke pozdrawjamy ..
I sama do siebie to piszę...bo sama czasem zapominam o ocaleniu z choroby, o CUDZIE, że druga choroba się nie rozwija itp.
Małgosiu, pozdrawiamy