Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

UWAGA!!! Małgorzata32 - modlitwa bardzo potrzebna

1137138140142143188

Komentarz

  • A i mamy pierwsze sukcesy w pisaniu...lewą ręką.
    Zrobiłam zdjęcia. I pozwolę sobie wkleić próbkę tego pisania- lewą ręką.
    Dla wielu będą to wciąż bazgroły.
    A ja jestem pełna podziwu.
    Biorąc pod uwagę, że jest to pismo lewą ręką dzieca praworęcznego. Na dodatek dziecka z dużą ataksją.
  • Dziś rano rozmawiałam ze znajomą lekarką na temat Weroniki, która zna sprawę od podszewki. Wciąz jest o co walczyć. I wciąż jest szansa na poprawę jej stanu. Chociaż trzeba się też liczyć, że niektóre konsekwencje mogą zostać do końca życia. Tego nie wie nikt...
  • Cudnie pisze!! Myślałąm że jest bardzo źle a tu cos takiego. Dzielna dziewczyna!!!
  • Weronika pisze wyraźniej niż mój syn, 
    bo jego nie mogę odszyfrować  :-B
  • edytowano października 2013
    Wciąz zastanawiamy się nad tym co zrobić, żeby jak najwięcej z niej "wycisnąć".

    Z drugiej strony- pomino gorszych chwil i pojawiających się wątpliwości mam gdzieś wewnętrzny pokój, że będzie dobrze. Ba, wciąż chyba mam nadzieję, że ona będzie całkowicie zdrowa! 

    I nie jest to pobożne życzenie ale właśnie takie głębsze przekonanie.
  • edytowano października 2013
    Cudnie pisze!! Myślałąm że jest bardzo źle a tu cos takiego. Dzielna dziewczyna!!!
    Biorąc pod uwagę stan wyjściowy...Stan na granicy "śmierci mózgowej" (niezależnie czy się z nią zgadzamy czy nie, to jednak lekarze ją uznają ;) ), porażenie całkowite czterokończynowe...

    A nawet biorąc pod uwagę jej próby pisania kilka miesięcy temu (jak znajdę to wkleję dla porównania), jest SUPER!


    Nawet jeśli moja ocena jest emocjonalna i nieobiektywna...
  • Cieszę się, że i ty widzisz postępy, że się cieszysz.
  • Bardziej rzetelnej i pełnej nadziei oceny nie mogłabym sobie wyobrazić!

    Przedziera radość z tych kartek!

  • Ech...Weronika!

    Modlitwa nadal potrzebna. 
    Nadzieja nadzieją, ale właśnie kryzys się dziś przyplątał.
    Rozmawiałam z Nią długo.
    Mimo wszystko jest dzielna, choć nie obyło się bez łez...
    Westchnijcie!
  • Pamiętam

    wierna fanka :)
  • Dzielna dziewczyna! Tyle już przeszłyście... Ja myślę, że po tym wszystkim co już się działo i dzieje nadal, Weronika będzie takim nieustraszonym, nieugiętym lwem, dla którego nie będzie przeszkód nie do pokonania
  • tylko nie bijcie...
    mam dzieci nastoletnie i widzę jak im ciężko w szkole
    z rówieśnikami bez zasad, bez obowiązków
    wyrzeczenie coś za coś
    pomocy bezinteresownej
    spotkania z rówieśnikami i bycie na topie a nie poza towarzystwem
    także sprawność fizyczna jest ważna
    nie by wyśmianym a zrozumianym
    tak indywidualnie podejscie nauczyciela
    zauważenie
    i tu zderzenie ze szkołą publiczną i społeczną też miałam
    w kazdej o co innego chodzi
    w społecznej o wybitne osiagnięcia, rankingi
    w państwoej o uśrednienie bo nie ma czasu dla ucznia, mało godzin a przerobic materiał trzeba

    i tu powiem szczerze co wam się nie spodoba
    Weronika ośiągnęła Himalaje
    w 2 lata to co inne osoby w 5 lat
    należy jej się z automatu nauczyciel wspomagajacy
    i takiego powinna otrzymać
    niestety musimy wybierać dobro dziecka długofalowo
    a nie w danej chwili, miesiącu, roku
    A Małgorzata ma takze inne dzieci którym też trzeba poświęcic indywidualnie czas
    a tego czasu mamy mało
    po wielu latach dorosłe dzieciaki będą pamiętać tylko widok mam zatroskanej
    skąd my to znamy? (vide czasy PRL mamusia dwoi się i troi aby coś było)

    każdy nosi jakiś krzyżyk
    aby było lżej trzeba się podpierać

  • @babka4, wszystko ok.
    Tyle, że czasami nie mamy wyboru. 
    Jak choćby z nauczycielem wspomagającym- w tym przypadku się nie należy. I tyle...

    Ja wiem, że nawet dla zdrowego dziecka szkoła potrafi być stresująca. A co dopiero dla Weroniki, która tyle przeszła i nadal przechodzi...
    Nie ma szkól idealnych, zgoda. Nie twierdzę, że ta jest. Ale wiem, że mimo wszystko jest to wybór najlepszy z możliwych. Alternatywą wciąż pozostaje ED. Tyle, że to już przerabialiśmy- i też nie jest to ideał.

    Prawda jest taka, że nawet, gdyby Weronika była zdrowa też musiałaby borykać się z akceptacją w nowej klasie. Tu jeszcze dochodzi jeszczed jej niepełnosprawność rodząca problemy...


    Ostatecznie będzie nauczanie indywidualne w szkole. 

  • Dzielna dziewczyna! Tyle już przeszłyście... Ja myślę, że po tym wszystkim co już się działo i dzieje nadal, Weronika będzie takim nieustraszonym, nieugiętym lwem, dla którego nie będzie przeszkód nie do pokonania
    Przeszkody są i będą. Weronika nie jest lwicą. Owszem ma dużop wewnętrznej siły, determinacj, motywacji do walki. Ale ma też swoje słabości, gorsze dni. Jest normalną wrażliwą nastolatką i ma do tego prawo.
    Ale poprzez te doświadczenia na pewno jest dojrzalsza od swoich koleżanek- ma coś, czego one nie mają. Nie potrafię dokładnie określić co to jest...może taki hart ducha. Tłumaczę jej i pokazuję, że owszem, jest niepełnosprawna, ale to absolutnie nie przesądza o jej wartości...

  • niestety musimy wybierać dobro dziecka długofalowo
    a nie w danej chwili, miesiącu, roku
    A Małgorzata ma takze inne dzieci którym też trzeba poświęcic indywidualnie czas
    a tego czasu mamy mało
    po wielu latach dorosłe dzieciaki będą pamiętać tylko widok mam zatroskanej
    skąd my to znamy? (vide czasy PRL mamusia dwoi się i troi aby coś było)

    każdy nosi jakiś krzyżyk
    aby było lżej trzeba się podpierać

    Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi...Czym się podpierać? Kim?
    Robimy wszystko co można w danej sytuacji zrobić. Staramy się. Ale pewnytch spraw przeskoczyć się nie da.
    Żyjemy tu i teraz. I skupiamy się na tym tu i teraz. Bo od tego co będzie tu i teraz zależ również to, co bedzie za lat ileś. Taka zależność. 
    Teraz musimy jak jak najwięcej z niej "wycisnąć"- w sensie usprawniania. Bo jeszcze jest szansa. Jeszcze jest czas...
    Ja wiem, że inne dzieci mogą cierpieć z tego powodu, że życie kręci się wokól Weroniki. Ale tak trzeba. Myślę, że kiedyś to zrozumieją. I docenią. Zresztą samej Wereonice też mówimy, że nie jest pępkiem świata- że czasami musi poczekać, zrezygnować z czegoś. To samo dotyczy jej funkcjonowania w szkole, w społeczeństwie. Ona musi być przygotowana na to, że nie zawsze każdy będzie w stanie spełnić jej potrzeby. Takie jest życie...
    Trudne to wszystko.

  • rozwój nastolatka taki wewnętrzny bunt, rozdarcie między dziecinnością a dorosłością
    często tego nie dostrzegany bo taki np. drągal
    180 cm a serce i zachowanie chłopaczka
    co to mamusia pogłaszcze po główce
    ale nie, nie publicznie coby rodzeństwo nie widziało :)
    eh dzieci, dzieci
    i to widzenie lepiej, "co ty mama, to nie tak jak myślisz" itp
  • podpierać kimś czyli korzystać z pomocy

    ale dzieciaki nie chcą np. przeczytaj opracowanie, posłowie, bryk
    i rozjaśni ci się temat
     i wtedy napiszesz swoimi słowami
    mogę ci opowiedzieć lekturę, bohatera
    przyjdź tylko...
    doba ma 24 h niestety
    a to wyciskanie więcej, lepiej
    coraz wyzej poprzeczka
    to nie takie dobre
    zrobisz ile możesz
    a jak więcej to i lepiej
    nie widzę (bynajmniej u moich) chorobliwych ambicji
    może to złe
    ale wyscig szczurów nie popieram
    nie uważam za dobry

  • langsam, langsam aber sicher
    :D
  • W sensie szkoły nikt jej absolutnie nie naciska.
    Absolutnie jesteśmy poza wyścigiem szczurów.
    Ale od tego, ile osiągnie w rehabilitacji wiele zależy. Pierwsza zasada- szkoła nie może być kosztem rehabilitacji.
  • właśnie tak :)
    ciepełka życzę Małgoś 
    dziękuję za świadectwo i uciekam na razie
  • edytowano października 2013
    Weronika wczoraj do komputera się dorwała.

    Jakiś czas później na naszej tablicy korkowej zawisło coś takiego:

    image




    Sama wymyśliła :)
    Takie przesłanie...
  • edytowano października 2013
    Przepraszam...nie mogłam się powstrzymać. Na fb też wrzuciłam. 
    Bo my tu analizujemy rzeczywistość, kombinujemy, szarpiemy się, spinamy się...itd...itp...
    A tymczasem...Rozwiązanie jest proste.

    Ileż nadziei w tych słowach!



  • edytowano października 2013
    Kochana Weronika!
  • Spoko nadal +++

    Jesteście bardzo dzielne

    :-h
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.