W kwestii Mateusza.
Nie do końca rozumiem to wszystko.
On ma być tą niańka w systemie ciągłym, czy doraźnym?
Jeśli ciągłym - nie powinno tak być, uważam, mimo wszystko, obowiązek opieki nad dziećmi spoczywa na rodzicach, przecież, jak ikm napisała. On zresztą chodzi do szkoły i po Nowym Roku będzie miał swoje obowiązki.
A jeśli doraźnie, to - jak pisze wielu - naturalne jest, że w rodzinie należy wspierać się nawzajem w trudnych sytuacjach, i jeśli mu jakoś materialnie dziękować - to jak pisali inni raczej okazjonalnie - dziękować właśnie prezentami, czy przywilejami, a nie płacić.
Przypomniałam sobie przy tej okazji, że sama, jako najmłodsze dziecko, zwykle byłam pod opieką starszego rodzeństwa, znacznie częściej niż pod opieką rodziców, z całą pewnością nie byli wynagradzani, po prostu dostali to w pakiecie.
Mateusz miałby być niańką okazjonalną- na kilka godzin dziennie. Teraz, kiedy ma ferie. Na pewno nikt go nie będzie angażował kosztem szkoły. Ale niby dlaczego nie mógłby się zająć dziećmi, skoro ma wolne i praktycznie nic nie robi?:devil: Chodzi o to, że w tych dniach ważą się dalsze losy wWeroniki, a ja nie mam z kim dzieci zostawić, aby tego wszystkiego dopilnować, walczyć z lekarzami i z chorym systemem... :devil::devil::devil: Co do Mateusza decyzja podjęta i kasy nie dostanie. A w ogóle, to może lepiej skończmy już ten temat. Bo jak dla mnie są teraz sprawy istotniejsze niż przepychanki na temat Mateusza i naszych(niedoskonałych , to fakt) metod wychowawczycjh. Powiem wam, że człowiek w swojej bezradności próbuje naprawdę różnych sposobów, aby jakoś rozwiążać trudne sprawy. W tym przypadku problem opieki nad maluchami...
@ikm
Małgorzata już podjęła decyzję i co najmniej dwa razy sugerowała żeby już skończyć ten temat, więc może po prostu go skończymy, albo jeśli masz ochotę to załóż osobny wątek, ale już nie na temat tego konkretnego przypadku, tylko np. czy należy płacić dzieciom i za co albo czy dzieci mogą czy powinny opiekować się rodzeństwem, to sobie podyskutujemy, a ten wątek zostawimy na ważniejsze sprawy.
Bardzo rozsądne Skończcie temat Mateusza skupmy sie na modlitwie za rodzine Małgosi w tym momencie jest im to naprawdę bardzo potrzebne. Prosze Was módlmy się.
Wiecie co? Ja wiem, że czekacie na wieści... A więć jeśli chodzi o stan Weroniki, to jest bz. Natomiast to, co mówią lekarze i jakie mają plany i jak sprzeczne informację dostajemy to jest poprostu kosmos.... I póki co gadać mi się nie chce, bo sama nie wiem, co o tym myśleć??? Musimy się do tego zdystansować.... Mutro zawalczymy o kopie historii choroby. Jutro też dziewczyny mają mieć kolejne konsultacje.
I jeszcze jedno... Niektórzy twierdzą, że tak się dzieje dlatego, że chodzi o....KASĘ... :devil:
Trudno mi to określić dokładnie. Ale jutro Weronika ma mieć kolejne konsultacje. A my kolejne rozmowy z lekarzami... Jutro też lekarze wypowiedzą się ostatecznie co do obojczyka Oli. Bo dziś było kontrolne rtg i też nie jest dobrze.
Komentarz
To po dzisiejszych rozmowach z lekarzami w sprawie Weroniki.
Nie do końca rozumiem to wszystko.
On ma być tą niańka w systemie ciągłym, czy doraźnym?
Jeśli ciągłym - nie powinno tak być, uważam, mimo wszystko, obowiązek opieki nad dziećmi spoczywa na rodzicach, przecież, jak ikm napisała. On zresztą chodzi do szkoły i po Nowym Roku będzie miał swoje obowiązki.
A jeśli doraźnie, to - jak pisze wielu - naturalne jest, że w rodzinie należy wspierać się nawzajem w trudnych sytuacjach, i jeśli mu jakoś materialnie dziękować - to jak pisali inni raczej okazjonalnie - dziękować właśnie prezentami, czy przywilejami, a nie płacić.
Przypomniałam sobie przy tej okazji, że sama, jako najmłodsze dziecko, zwykle byłam pod opieką starszego rodzeństwa, znacznie częściej niż pod opieką rodziców, z całą pewnością nie byli wynagradzani, po prostu dostali to w pakiecie.
???
Chodzi o to, że w tych dniach ważą się dalsze losy wWeroniki, a ja nie mam z kim dzieci zostawić, aby tego wszystkiego dopilnować, walczyć z lekarzami i z chorym systemem...
:devil::devil::devil:
Co do Mateusza decyzja podjęta i kasy nie dostanie.
A w ogóle, to może lepiej skończmy już ten temat.
Bo jak dla mnie są teraz sprawy istotniejsze niż przepychanki na temat Mateusza i naszych(niedoskonałych , to fakt) metod wychowawczycjh.
Powiem wam, że człowiek w swojej bezradności próbuje naprawdę różnych sposobów, aby jakoś rozwiążać trudne sprawy. W tym przypadku problem opieki nad maluchami...
Malgosiu, ale co ci lekarze robia/mowia/nie robia/nie mowia??? Co sie dzieje?
+++ nieustajaco.
Małgorzata już podjęła decyzję i co najmniej dwa razy sugerowała żeby już skończyć ten temat, więc może po prostu go skończymy, albo jeśli masz ochotę to załóż osobny wątek, ale już nie na temat tego konkretnego przypadku, tylko np. czy należy płacić dzieciom i za co albo czy dzieci mogą czy powinny opiekować się rodzeństwem, to sobie podyskutujemy, a ten wątek zostawimy na ważniejsze sprawy.
A więć jeśli chodzi o stan Weroniki, to jest bz. Natomiast to, co mówią lekarze i jakie mają plany i jak sprzeczne informację dostajemy to jest poprostu kosmos....
I póki co gadać mi się nie chce, bo sama nie wiem, co o tym myśleć???
Musimy się do tego zdystansować....
Mutro zawalczymy o kopie historii choroby. Jutro też dziewczyny mają mieć kolejne konsultacje.
I jeszcze jedno... Niektórzy twierdzą, że tak się dzieje dlatego, że chodzi o....KASĘ...
:devil:
+++
Bardzo proszę dodawać swoje miejsca -> http://mapamodlitwy.pl/
Zaraz też coś wyślę.
A do wszystkich prośba. Wyślijcie jutro z rana wszystkie możliwe anioły na pomoc nam i Weronice. Bo trudności się piętrzą...
koło jedenastej wychodzę, ale wcześniej bez problemu
Będę rano z wami
+
Ale jutro Weronika ma mieć kolejne konsultacje. A my kolejne rozmowy z lekarzami...
Jutro też lekarze wypowiedzą się ostatecznie co do obojczyka Oli. Bo dziś było kontrolne rtg i też nie jest dobrze.
O obojczyku Weroniki nie wspomnę nawet:devil:
będę +++