Za dziewczyny i za światło Ducha Świętego dla lekarzy.
Małgorzato, co do szkaplerza: przyjęcie go polega na tym, że on jest "nałożony" nawet, gdy sie nie ma fizycznie na sobie medalika. Dlatego ceremonii nałożenia musi dokonać kapłan.
Zatem nie martw się tym, czy Weronika ma coś na szyi czy nie - ona jest pod opieką niezależnie od tego :iq:
Małgosiu moja rodzinna parafia jest pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej dlatego pisałam o mojej mamie, wczoraj dopiero dołączyła do modlitwy za Was bo dziwnie nie miałyśmy kontaktu przed Świetami dopiero chwilkę na Wigilię, a po dzisiejszej nocy tylko mi powiedziała dobrze, że mi powiedziałaś i wiecej nie będę mówiła nie chcęs się chwalić i tylko powtarzała imię Weroniki, jak próbowałam jej powiedziieć, że za rodzinę Malgosi też to tylko mi powiedziała dobrze, dobrze ale Weronika jeszcze spi.
Ja dostałam szkaplerz od mojej Mamy nie nosiłam go, bo myślałam, że musi być nałożony przez kapłana.
+++
oj ProMamo, nie czepiaj się słówek, mam za sobą ciężkie 24h z wirusem żołądkowym
Powinnam była tam napisać: nie martw się Małgorzato, czy Weronika ma medalik na szyi, zamiast coś na szyi, zgoda.
ale nie będę edytowac tamtego wpisu, żeby Twój miał sens :bigsmile:
Pustynny - szkaplerz trzeba przyjąć z rąk kapłana tylko raz - chyba że zdejmie się go potem z pogardy. Ale jeżeli np. szkaplerz się zniszczy, to nowego nie musi nakładać kapłan, nie musi być nawet poświęcony:)
[cite] Kresowianka:[/cite]Pustynny - szkaplerz trzeba przyjąć z rąk kapłana tylko raz - chyba że zdejmie się go potem z pogardy. Ale jeżeli np. szkaplerz się zniszczy, to nowego nie musi nakładać kapłan, nie musi być nawet poświęcony:)
no wiem! hmmm, czy moja wypowiedź sugerowała inaczej? :bn:
Też chodziło mi o to, że najważniejsze jest to właśnie "nałożenie" przez kapłana i jego efekt duchowy, a nie fizyczny medalik sam w sobie, który może sie zgubić.
Komentarz
Za dziewczyny i za światło Ducha Świętego dla lekarzy.
Małgorzato, co do szkaplerza: przyjęcie go polega na tym, że on jest "nałożony" nawet, gdy sie nie ma fizycznie na sobie medalika. Dlatego ceremonii nałożenia musi dokonać kapłan.
Zatem nie martw się tym, czy Weronika ma coś na szyi czy nie - ona jest pod opieką niezależnie od tego :iq:
Ja dostałam szkaplerz od mojej Mamy nie nosiłam go, bo myślałam, że musi być nałożony przez kapłana.
+++
szkaplerz to nie jest cos
ps.jestem z DOE bardzo pro pro szkaplerzna.
Powinnam była tam napisać: nie martw się Małgorzato, czy Weronika ma medalik na szyi, zamiast coś na szyi, zgoda.
ale nie będę edytowac tamtego wpisu, żeby Twój miał sens :bigsmile:
Lepiej dzis?
Jakby coś, to mieszkamy góra 5 minut na piechotę od Karmelitów na Racławickiej:bigsmile:
polecam:thumbup:
Mamy plan zaprosić ich na kawkę do nas.
dobry plan - polecam. Ukochany nasz zakon!!!
no wiem! hmmm, czy moja wypowiedź sugerowała inaczej? :bn:
+++