[cite] Agnieszka&5:[/cite]Małgosiu - ziewa się aby mózg dotlenić
Oczywiście, że tak. Dlaczego malutkie dziecko tak dużo śpi? Bo potrzebne mu to jest do rozwoju, m.in. układu nerwowego. Weronice też potrzeba dużo snu do regeneracji mózgu. Mądra dziewczynka!
Nieustannie pamiętamy, modlimy się i sami, i we wspólnocie, i z moim, jak to nazywamy, "Kołem Gospodyń Wiejskich" (raz w tygodniu spotykamy się w domach na wspólną modlitwę).
To, że Weronika potrzebuje snu jest dla mnie oczywiste...Tylko, że śmiesznie wygląda, jak ona tak ziewa. Albo przebudzi się, łypnie chwilę jednym okiem i za chwilę znów odpływa...
A tak ogóle to jestem zła, że dziś znów nie mogę być w szpitalu. Wiem, że Weronika mnie też również potrzebuje. A ostatnio wpadam do Niej coraz żadziej i tylko na chwilę. Wczoreaj patrzyła na mnie tak jakby z wyrzutem Problem opieki nad maluchami. Mąż, jako, że bardziej mobilny wciąż krąży załatwiając różne sprawy, a ja uziemiona... Starszaki wybyły na weekend, Paweł ma jutro pojechać na kilka dni do znajomych. Ale maluchy są za małe, aby je gdzieś przekazać, choćby na chwilę...Zresztą jeśli o Julię idzi wciąż nie wychodzi z domu. I żedne argumenty ani nawet przekupstwa nie pomagają. W poniedziałek mamy wizytę u psychologa. I też nie bardzo mamy pomysł, jak ją tam dowieść...
Malgosiu super ze NASZA WERKA SPIACA KSIEZNICZKA Budzi sie powoli cierpliwosci mamuska (niewiem ile lat ma Julka ale my nasza chorowinke zawsze przekupowalim ze jak zalatwi u doktora dostanie cos od nas i wiem ze to nie wychowawcze ale nie zawsze idzie tak jak bys chciala)Bierzemy na tapete Julcie bedzie modlitwa za nia zeby na poniedzialek udalo sie wam isc z nia do doktora pozdrowienja z Aachen x5
@Małgosiu,jakbyś potrzebowała kogoś na miejscu,to my z Anią możemy do Was jutro podjechać, żebyś mogła wyjść. Jakaś szansa jest, że Julia się z Anią dogadają (w sensie Ania wpatrzy się w starszaka jak w obraz albo coś). Jakby coś to pisz smska, bo teraz spać idę wreszcie.
W CZD nie ma miejsc niestety Rocznego synka naszych znajomych właśnie odesłano do domu z IMiD - czekał na miejsce w CZD na rehabilitację neurologiczną i się nie doczekał. Bedą go dowozić do szpitala (tylko do IMiD) codziennie a oprócz tego prywatnie popołudniami. No ale to roczne dziecko. Małe - łatwo dowozić. Poza tym - wybudzone, tylko po niedotlenieniu mózgu są dość liczne uszkodzenia.
Weronika jest jednak w dużo bardziej wymagającym stanie - mogłoby się coś dla niej znaleźć.
To ja od dzisiaj konkretnie w intencji miejsca z czd dla Weroniki obięcuję codzienną modlitwę
+++
Oj, tak!
Miejsce potrzebne...
Na rzaie utknęliśmy na Niekłńskiej. Dosłownie przed paroma minutani wróciłam ze szpitala. Stan Weroniki bez zmian...
Julia nadal nie daje się ruszyć z domu. Ma różne lęki. Może jakoś się uda ją przekonać. A jak nie, to będzieli musieli kogoś do domu znaleźć. Ale o to nie łatwo. Bo nie każdy psycholog potrafi pracować z tak małym dzieckiem w sytuacji kryzysowej.
Komentarz
+++
Oczywiście, że tak. Dlaczego malutkie dziecko tak dużo śpi? Bo potrzebne mu to jest do rozwoju, m.in. układu nerwowego. Weronice też potrzeba dużo snu do regeneracji mózgu. Mądra dziewczynka!
Nieustannie pamiętamy, modlimy się i sami, i we wspólnocie, i z moim, jak to nazywamy, "Kołem Gospodyń Wiejskich" (raz w tygodniu spotykamy się w domach na wspólną modlitwę).
+++
A tak ogóle to jestem zła, że dziś znów nie mogę być w szpitalu. Wiem, że Weronika mnie też również potrzebuje. A ostatnio wpadam do Niej coraz żadziej i tylko na chwilę. Wczoreaj patrzyła na mnie tak jakby z wyrzutem
Problem opieki nad maluchami. Mąż, jako, że bardziej mobilny wciąż krąży załatwiając różne sprawy, a ja uziemiona... Starszaki wybyły na weekend, Paweł ma jutro pojechać na kilka dni do znajomych. Ale maluchy są za małe, aby je gdzieś przekazać, choćby na chwilę...Zresztą jeśli o Julię idzi wciąż nie wychodzi z domu. I żedne argumenty ani nawet przekupstwa nie pomagają. W poniedziałek mamy wizytę u psychologa. I też nie bardzo mamy pomysł, jak ją tam dowieść...
Kurczę Małgoś, a może by tak jakąś opiekunkę do Was podesłać? aż żałuję że jednak nie mieszkamy koło siebie:sad:
+++
Weronika jest jednak w dużo bardziej wymagającym stanie - mogłoby się coś dla niej znaleźć.
To ja od dzisiaj konkretnie w intencji miejsca z czd dla Weroniki obięcuję codzienną modlitwę
+++
A z poprawy się cieszę niezmiernie
A psycholog do którego jedziecie nie mówił/a jak Julię z domu wywabic?
Miejsce potrzebne...
Na rzaie utknęliśmy na Niekłńskiej. Dosłownie przed paroma minutani wróciłam ze szpitala. Stan Weroniki bez zmian...
Julia nadal nie daje się ruszyć z domu. Ma różne lęki. Może jakoś się uda ją przekonać. A jak nie, to będzieli musieli kogoś do domu znaleźć. Ale o to nie łatwo. Bo nie każdy psycholog potrafi pracować z tak małym dzieckiem w sytuacji kryzysowej.