Małgosiu,mi się wydaje ,że Ty jak codzień Weronikę widzisz to te kroczki małe się wydają.Ale jak ten ostatni wpis przeczytałam to przecież to wielki krok!Najpierw sonda ,potem zmiksowane jedzenie a teraz to normalne jedzenie.No aż podskoczyłam jak przeczytałam.I chyba zacznę z tubą biegać o odmawianie tajemnic światła prosić.Mogę?
Ja jestem przekonana, że JPII czuwa. My w niedzielę na mszę trafiliśmy dla niepełnosprawnych, szok, bo też ofiarowaliśmy za Weronikę, Lolo swoim zachowaniem szybko rozwiał myśli różne, ale po mszy wchodzimy zobaczyć górę tego kościółka a tam figura naszego uśmiechniętego JPII klęcznik, świeczki. Dobrze, że akurat tam był koncert kolęd. My na klęczkach przed figurą a ile świeczek odpalonych z intencjami to już dzieciaki wiedzą.
Ninoejszym dziękuję za odwstążeczkowanie Agi72:bigsmile:
[cite] Aga72:[/cite]
[cite] Małgorzata32:[/cite]A tak w ogóle to docierają do mnie sygnały, jak wiele ludzi (spoza forum też) czyta ten wątek:shocked:
To mnie zobowiązuje do pisania...I jednocześnie bardzo onieśmiela...:shamed:
Witajcie :eg: już nie jestem spoza forum - dziękuję!
He, he he...
Kochana, o tym, że jesteś na tym forum będziesz mogła powiedzieć dopiero wtedy, gdy przebrniesz przez wszystkie wątki z NPR w nazwie...
:crazy:
Codziennie +++ Małgosiu, poryczałam się na wieść, że Weronika zjadła... a co do Julki - super, że dała się zawieźć do p psycholog, choć ja tę Julkę trochę rozumiem, też bym się bała po wypadku pewnie... mała jest... pewnie trzeba czasu
Wpisałam w bliźniaczym wątku. Kopiuje więc również tutaj... Nietety dziś nie byłam w szpitalu... Ale mam dobre wieści o Weronice- dziś została posadzona na wózek. Niestety są problemy z trzymaniem głowy.
Dodarły dziś do mnie dwie książki, które bardzo chciałam przeczytać: Caterina oraz Skafander i motyl
Kochani, był dziś u Weroniki pewien człowiek- szczególny człowiek (o personaliach na razie zamilczę). Na zakończnie poprosił o podzielenie się z ludźmi tym cytatem, co niniejszym czynię:
Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane:
Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień,
uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (RZ 8,31-39):cool:
Niech Wam Pan Bóg wynagrodzi to wspaniałe świadectwo i wszystkie Wasze ofiary. Niech udzieli Iskierce, Wam, całej Waszej rodzinie wszelkiego błogosławieństwa
Małgorzato, kiedy poznałam Waszą historię, myślałam cały czas, że historia ta i Cateriny są niemal bliźniacze. Nie mogłam się od tej myśli opędzić, śledząc w dalszym ciągu losy Weroniki i waszej rodziny. Czytałam tę książkę tuż przed wszaym wypadkiem i może dlatego to we mnie było takie świeże.
Powinna być w bibliotece. Cieniutka, ale dająca wielką siłę i wiele wzruszeń.
Ewa, ratując młodszego brata, wpada pod samochód i zostaje sparaliżowana. Książeczka jest opowieścią o tym, jak przechodziła przez długie szpitalne leczenie, operacje kręgosłupa i z wielkim uporem odzyskała w pełni zdrowie.
Bohaterka ma 12 bodajże lat i książeczka jest pisana właśnie dla dzieci w tym wieku. Niesie wiele światła.
Komentarz
+++
pamiętamy +++
Origami pożyczył:bigsmile::bigsmile:
A ja do Nowenny zapraszam!!:hv::hv::hv:
http://wielodzietni.org/comments.php?DiscussionID=11660&page=48#Item_23
He, he he...
Kochana, o tym, że jesteś na tym forum będziesz mogła powiedzieć dopiero wtedy, gdy przebrniesz przez wszystkie wątki z NPR w nazwie...
:crazy:
+++
Małgosiu, poryczałam się na wieść, że Weronika zjadła...
a co do Julki - super, że dała się zawieźć do p psycholog, choć ja tę Julkę trochę rozumiem, też bym się bała po wypadku pewnie... mała jest... pewnie trzeba czasu
Nietety dziś nie byłam w szpitalu...
Ale mam dobre wieści o Weronice- dziś została posadzona na wózek. Niestety są problemy z trzymaniem głowy.
Dodarły dziś do mnie dwie książki, które bardzo chciałam przeczytać:
Caterina
oraz
Skafander i motyl
Może kogoś też zainteresują?
Wieści wspaniałe!
Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane:
Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień,
uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (RZ 8,31-39):cool:
Niech Wam Pan Bóg wynagrodzi to wspaniałe świadectwo i wszystkie Wasze ofiary. Niech udzieli Iskierce, Wam, całej Waszej rodzinie wszelkiego błogosławieństwa
+++
+++
A ja widziałam film o tym tytule (pewnie na podstawie książki), a konkretnie "Motyl i skafander" - polecam, choć łatwy nie jest
OGROMNIE SIĘ CIESZYMY!!!!
I trwamy w modlitwie!!!
+++
Trwam nieustannie na modlitwie.
Zbigniew Brzozowski "Opowieść o Ewie".
Powinna być w bibliotece. Cieniutka, ale dająca wielką siłę i wiele wzruszeń.
Ewa, ratując młodszego brata, wpada pod samochód i zostaje sparaliżowana. Książeczka jest opowieścią o tym, jak przechodziła przez długie szpitalne leczenie, operacje kręgosłupa i z wielkim uporem odzyskała w pełni zdrowie.
Bohaterka ma 12 bodajże lat i książeczka jest pisana właśnie dla dzieci w tym wieku. Niesie wiele światła.