Mężu warzywa wreszcie wykopał. Cały dzień czyszczenia. Marchew ogromna i dorodna, drobniejsza pójdzie w najbliższych dniach do świeżego soku, buraczki średnie, pietruszka do mrożenia, bo mała. Ale już zrobione. Cukinie jeszcze w ogrodzie. I szpinak samosiej.
przez 4 lata sadziłam i siałam pomidorki koktajlowe, zwykle była jedna gałązka, parę kulek które ledwo dojrzały a już opadały klapa totalna, więc w tym roku już nie sadziłam, ale nasadził się sam w dwóch miejscach, w jednym był lichy a w drugim 2 krzaczki te co widać na zdjęciach obrodziły jak szalone, co prawda krzaczek urósł dopiero w lipcu więc zdążyliśmy zjeść tylko kilkanaście pomidorów, w misce jest ich chyba z 200 a kwiatów drugie tyle oberwałam wielka szkoda że nie zdążyły dojrzeć, tylko co zrobić zeby w przyszłym roku urosły tak bujnie, tylko wcześniej i dojrzały?
Łomatkooo Nie wiem, nie znam sie ) Osoba która to dała moim rodzicom, robo właśnie konfiturę/dżem/galaretkę Takie cuś co potem daje sie łyżeczka do herbaty
Ja kiedyś robiłam dźemy z pigwowca i soki do herbaty Dżem to po prostu smażenie z cukrem i do słoiczkó, robiłam tez pól na pół z jabłkami Sok - owocki wypestkowane (strasznie żmudna robota) i pokrojone nożem na cienkie plasterki zasypywane cukrem, zalewane wodą i pasteryzowane-zimą do herbaty
Pigwy nigdy nie jadłam, nawet nie wiem, jak smakuje
Szanowni Działkowicze! Dalie mam. Pierwszy rok. Pieknie wyrosły, bujne krzewy niemalże! Nic nie zakwitło jeszcze, choc na czubkach mają kilkanaście dużych pąków kwiatowych..... A tu zima przyszła.... Co robić, Szanowna Redakcjo: wykopać już, poczekać aż mróz je zwarzy, dac im zakwitnąć (moze byc nierealne, bo działka podgórska), o ile jesień jeszcze ciepłem nas pogłaszcze. I jeszcze poradźcie, czy to wyjatkowe lato im dało w kość, czy na tereny podgórskie dalie się nie nadają...
Ja swoje wykopałam,jak tylko przymrozki przyszły. Może za późno wsadziłaś do ziemi??? albo za głeboko i dlatego tyle to trwało? Niech się mądrzejsi wypowiedzą.
I w ogóle zazdroszczę,że u Was jeszcze ciepło.U mnie po ostatnich nocach większość liści już brązowa, zaraz opadną i znowu łyse badyle będą straszyć do wiosny :-q
Robię marmoladę czy co ta tam ) Narazie z kg W tych przepisach tyle cukru, ze my nawet tyle w miesiące! nie spożywamy W przepisie było 1 kg pigwy 70 dag!!!!!! Cukru Szklanka wody Zagotować Przykręcić na min i ok godz gotować Przecedzić przez sito z gaza i do słoiczków Zapasteryzować
Wiec pierwsza partia na próbę Mam już odcisk (
Cukru dałam ok 40 dag bo więcej nawet nie mam Tzn mam ciut w cukierniczce ale to zostawiłam bo jakby mi sie kto jutro "zwalił" na kawę to nie miałabym cukru ) Cóż dla nas to kg na rok styknie
mnie nie pytaj, moje "przetwory" sa krótkie - znaczy nie.t.r.w.a.ł.e |) dziś zagotowałam przemarźnięte pigwowce - swietny pomysł był zaczekać, aż zmarzną, znacznie zmiękły z winogronami, które nasze dzieci dostawały przez ostatni tydzień "przez płot". Kwaśne, nie będe słodzić, nie mam dużo, przetrzemy i zamrozimy w małych porcjach, dzięki temu mam pewność, że się nie zepsują
Ja pigwę gotuję w całości w małej ilości wody do miękkości. Dopiero potem obieram ze skórki i wykrawam gniazda nasienne. Świeża pigwa jest tak strasznie twarda,że aż bolą dłonie podczas obierania. W tym roku zrobiłam mus i galaretkę. Pigwa jest przepyszna i bardzo odkwaszajaca.
Mówię mężowi, ze tego cukru mamy mało wg przepisu to wziął i dosypał z cukierniczki jak się pytam czym Z. posłodzi jutro kawę/herbatę jak wpadnie "niespodziewanie" (mamy znajomego, który wpada do nas zazwyczaj w poniedziałki - słodzi sporo, więcej rozsypuje ) ) odpowiedział "pigwę dostanie i niech się qrwa cieszy, ze ma słodkie, przynajmniej nie rozsypie " ) i dodał, ze przecież nawet jak spierdzielę, to do jutra jakoś przetrzymamy i powiemy, ze TAK TO właśnie miało być )
@Jadwiga,wołam Cię. Moje pelargonie mocno wyschły,tzn.większość lisści.Tak ma być??? Może już te odnóżki robić? Ale jak?byle które poodcinać?? Co Ty ze swoimi teraz robisz?
@Elunia Dopiero teraz doczytałam Pigwowka jeszcze sie "przegryza" W weekend zleje alko a owoce cukrem przesyłkę
W tym roku robiłam poraz pierwszy wiśniówkę z nowego przepisu. Przepis od takiej prawdziwej "śląskiej baby" I powiem tak Pora kupić wiśnie i nastawić na nowa Matkoooooo co za smak )
Komentarz
Ale już zrobione.
Cukinie jeszcze w ogrodzie.
I szpinak samosiej.
Co robisz z zielonych ?
ale właśnie chciałam zapytać co z nimi zrobić
i jeszcze jedno pytanie czemu one mi tak urosły?
przez 4 lata sadziłam i siałam pomidorki koktajlowe, zwykle była jedna gałązka, parę kulek które ledwo dojrzały a już opadały klapa totalna, więc w tym roku już nie sadziłam, ale nasadził się sam w dwóch miejscach, w jednym był lichy a w drugim 2 krzaczki te co widać na zdjęciach obrodziły jak szalone, co prawda krzaczek urósł dopiero w lipcu więc zdążyliśmy zjeść tylko kilkanaście pomidorów, w misce jest ich chyba z 200 a kwiatów drugie tyle oberwałam wielka szkoda że nie zdążyły dojrzeć, tylko co zrobić zeby w przyszłym roku urosły tak bujnie, tylko wcześniej i dojrzały?
Ktoś kiedyś wspominał
O galaretce, dżemie
No, cos co potem do herbaty sie daje
Plisssss przepis
Nalewka to dobry pomysł
Nie sama wiśniówkę człowiek żyje )
ja będę jutro pigwowce oprawiać pierwszy raz mi zaowocowały na tyle, że COŚ moge z nich robić
Nie wiem, nie znam sie )
Osoba która to dała moim rodzicom, robo właśnie konfiturę/dżem/galaretkę
Takie cuś co potem daje sie łyżeczka do herbaty
Mogę potem foto wkleić
od lewej pigwa jabłko pigwowiec
Bliżej im do pigwy
Kształtem
Są takie jakby z zamszu
Dżem to po prostu smażenie z cukrem i do słoiczkó, robiłam tez pól na pół z jabłkami
Sok - owocki wypestkowane (strasznie żmudna robota) i pokrojone nożem na cienkie plasterki zasypywane cukrem, zalewane wodą i pasteryzowane-zimą do herbaty
Pigwy nigdy nie jadłam, nawet nie wiem, jak smakuje
Co robić, Szanowna Redakcjo: wykopać już, poczekać aż mróz je zwarzy, dac im zakwitnąć (moze byc nierealne, bo działka podgórska), o ile jesień jeszcze ciepłem nas pogłaszcze.
I jeszcze poradźcie, czy to wyjatkowe lato im dało w kość, czy na tereny podgórskie dalie się nie nadają...
Może za późno wsadziłaś do ziemi??? albo za głeboko i dlatego tyle to trwało?
Niech się mądrzejsi wypowiedzą.
Narazie z kg
W tych przepisach tyle cukru, ze my nawet tyle w miesiące! nie spożywamy
W przepisie było
1 kg pigwy
70 dag!!!!!! Cukru
Szklanka wody
Zagotować
Przykręcić na min i ok godz gotować
Przecedzić przez sito z gaza i do słoiczków
Zapasteryzować
Wiec pierwsza partia na próbę
Mam już odcisk (
Cukru dałam ok 40 dag bo więcej nawet nie mam
Tzn mam ciut w cukierniczce ale to zostawiłam bo jakby mi sie kto jutro "zwalił" na kawę to nie miałabym cukru )
Cóż dla nas to kg na rok styknie
@kociara @Jadwiga @Skatarzyna
Wyjdzie cos z tego z taka ilością cukru?
@Elunia
Dawaj przepis na nalewkę
Chyba z tego będzie większy pożytek
Wypije i zapomnę o odciskach )
Jutro - jak kupie CUKIER - to zrobię te soki
A po jutrze to chyba pierdyknę to pigwy w uj jasny
Bom jeszcze nie zaczęła a nerwy już mam
dziś zagotowałam przemarźnięte pigwowce - swietny pomysł był zaczekać, aż zmarzną, znacznie zmiękły z winogronami, które nasze dzieci dostawały przez ostatni tydzień "przez płot". Kwaśne, nie będe słodzić, nie mam dużo, przetrzemy i zamrozimy w małych porcjach, dzięki temu mam pewność, że się nie zepsują
@MartynaN kiedys miała, u mnie pigwa nie rośnie, tylko pigwowce mam
Mówię mężowi, ze tego cukru mamy mało wg przepisu
to wziął i dosypał z cukierniczki
jak się pytam czym Z. posłodzi jutro kawę/herbatę jak wpadnie "niespodziewanie" (mamy znajomego, który wpada do nas zazwyczaj w poniedziałki - słodzi sporo, więcej rozsypuje ) )
odpowiedział
"pigwę dostanie i niech się qrwa cieszy, ze ma słodkie, przynajmniej nie rozsypie " )
i dodał, ze przecież nawet jak spierdzielę, to do jutra jakoś przetrzymamy i powiemy, ze TAK TO właśnie miało być )
no, to jestem spokojniejsza )
Moje pelargonie mocno wyschły,tzn.większość lisści.Tak ma być??? Może już te odnóżki robić? Ale jak?byle które poodcinać?? Co Ty ze swoimi teraz robisz?
Dopiero teraz doczytałam
Pigwowka jeszcze sie "przegryza"
W weekend zleje alko a owoce cukrem przesyłkę
W tym roku robiłam poraz pierwszy wiśniówkę z nowego przepisu.
Przepis od takiej prawdziwej "śląskiej baby"
I powiem tak
Pora kupić wiśnie i nastawić na nowa
Matkoooooo co za smak )