No wlasnie mialam pisać: Pelna chata!!!! Wujek Joey Stefanee, blizniaczki Przefajny serial I jeszcze koniecznie Alf! U mnie na lodowce wisi przypieta magnesem karteczka z napisem: "Jedyny dobry kot to kot smazony"
@Aszna , @beatak , no właśnie wiem, że wizualnie Vincent to fenomen, natomiast nie mam pojęcia czy są jakieś zastrzeżenia do treści. Skłodowska też wydawało mi się, że temat ciekawy i szkolnie "bezpieczny" a jednak czujności nigdy dość.
Myśmy z mezem właśnie skończyli cudowne lata.. Może i coś tam nie koszer ale samo życie.. Teraz jesteśmy w scrubsach.. Kurcze się uśmiewam. Na szczęście jeszcze nie musimy się zastanawiać czy koszer czy niebo to drugie raczej zdecydowanie niekoszer. Scen nie ma za duzo ale polityka łóżkowa szkoda gadać... . Dzieci śpią jak my oglądamy. Z nimi to bajki chociaż ostatnio piratów pierwszych oglądaliśmy z Karaibów.. Wcześniej Hook, e. t., dzieci z bullerbyn :-)
@Bambidu jako że całość kręci się wokół śmierci Vincenta, faktycznie różnie może być... Mam nadzieję, że uda mi się wybrać w najbliższych dniach, to będę mogła wtedy coś napisać
Właśnie tego się obawiam @Aszna, że życiorys dość barwny by współczesne kino miało niezdrową pożywkę. No nic pójdą i się okaże czy znów będę żałować, że puściłam.
@Bambidu, oglądałam wczoraj "Vincenta". Fabuła to trochę taka zagadka kryminalna dotycząca śmierci Vincenta. Moim zdaniem nie ma tam w sumie niczego, co by się ewidentnie nie nadawało dla większych dzieci - jeśli nawet są jakieś takie sceny, to krótkie i nie nazbyt dosłowne. Mimo tego - nie polecałabym dzieciom, zwłaszcza bardziej wrażliwym. Poza tym film wizualnie niezwykły, ale chyba właśnie ta wizualna strona sprawia, że jest bardzo męczący w odbiorze. Przynajmniej dla mnie, ja jestem bardzo wrażliwa na bodźce dźwiękowe i wizualne. Oglądając go, czułam się jak w śnie, z gatunku tych męczących, z których człowiek chciałby się obudzić, a nie może. Moim zdaniem warto obejrzeć jedynie ze względu na stronę wizualną, która rzeczywiście robi wrażenie; no chyba że ktoś jest wielkim fanem Vincenta Oczywiście wiele psuje polski dubbing, niestety nie puszczają tego filmu z napisami
@Aszna, dzieki. Starsza nastolatka też była wczoraj. Komentarz podobny jak Twój. Ogólnie zadowolona, że była. Strona wizualna robi wrażenie, na pewno przybliża młodzieży malarstwo Van Gogha. No i film jest dobrym materiałem do wypowiedzi na różne szkolne/maturalne pytania dot. filmów.
różne wątki poruszające, ale asertywność tej kobiety... bardzo żałuję,że tak powolnie w życiu ja nabywam i ,że w wielu sytuacjach nie mam rozeznania , tylko się waham
Dziękuję za polecenie "x+y". Obejrzałam z nastolatką, ciekawy i wzruszający. "Ukryte działania" bardzo amerykański ale wciągający i dający odwagę i napęd do działania.Polecam.
Sobie ten Botoks daruję. Za dużo mam do czynienia z medycyną jako pacjent. Nie mogę się denerwować. Obejrzałam Dzień dobry kocham Cię. Szału nie było. Śmieszna była postać grana przez Dereszowską.
Komentarz
poproszę o coś jeszcze w stylu ; jestem chora i mogę oglądać
Poza tym film wizualnie niezwykły, ale chyba właśnie ta wizualna strona sprawia, że jest bardzo męczący w odbiorze. Przynajmniej dla mnie, ja jestem bardzo wrażliwa na bodźce dźwiękowe i wizualne. Oglądając go, czułam się jak w śnie, z gatunku tych męczących, z których człowiek chciałby się obudzić, a nie może.
Moim zdaniem warto obejrzeć jedynie ze względu na stronę wizualną, która rzeczywiście robi wrażenie; no chyba że ktoś jest wielkim fanem Vincenta Oczywiście wiele psuje polski dubbing, niestety nie puszczają tego filmu z napisami
różne wątki poruszające, ale asertywność tej kobiety...
bardzo żałuję,że tak powolnie w życiu ja nabywam i ,że w wielu sytuacjach nie mam rozeznania , tylko się waham
Coś może pomyliłam
Podróżująca rodzina i dzieci uczące się w domu i cuda...ach...ulubione!!!
http://www.filmweb.pl/film/X+Y-2014-697341
Dubbing mi nie przeszkadzał. Oprócz strony wizualnej, podobała mi się też muzyka. Fabuła spokojna.
Ale dla dzieci to raczej nie.
Obejrzałam Dzień dobry kocham Cię. Szału nie było. Śmieszna była postać grana przez Dereszowską.
Acha, i też był wątek alergii na kwiaty polne.