Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeschoolersi są the best! (2)

1202123252692

Komentarz

  • Budajczak bardziej kojarzy mi się z liberalizmem, a ks.Stehlin z realizmem :)
  • Aż się zapytam p Budajczaka co myśli o ks. Stehlinie i uprzejmie doniosę







    o ile będzie pozytywnie ;)
  • Oj tak, trzeba uważać, bo p. Budajczak dosyć nerwowy :)
  • edytowano luty 2013
    Nerwowy? Nie wpadłabym w życiu... ale rozmowa nie wzbiła się na takie wyżyny.
    Było parę faktów, badań ciekawych, które pan Budajczak przytoczył, ale mój Wini gadał równo z p.B. więc niestety nie powtórzę. Pamiętam jedno badanie z Austalii - badano jedynaków wychowywanych w głuszy, spędzających czas tylko z rodzicami, bez rówieśników, badanie na b.dużej grupie (aż się zastanawiam skąd taka ilość jedynaków na farmach) i okazało się, że wyrośli na "ludzi tak samo nudnych" jak średnia krajowa.
    Czyli czy z gr rówieśników, czy bez - nie ma różnicy. 


    No i najwięcej do powiedzenia mają ludzie z pół rocznym doświadczeniem, albo z czterolatkami w domu - więc luźnej pogawędki czuję niedosyt;)

    @Eleonora była bez zajętych rąk, notowała - może coś ciekawego napisze:)


    ed - a już wiem - czyli jedynak = gr rówieśnicza. Ciekawe jakby wypadły badania w głuszy dzieci z większych rodzin ;)




  • łomatko jak czytam się w cytowaniu to zawsze jakiś błąd - ale to wszystko przez te dzieci I-)
  • To jest ciekawe, że szacunkowo dzieci uczących się w domu jest już 1200-1500, a przed uwolnieniem prywatnych szkół w 2009r. było tylko 40. Więc ruch ED rośnie w siłę.

    Pan Budajczak fazę obecnego rozwoju porównał do fazy niedokonałego owada w rozwoju jętki majowej. Nie jest to larwa, ale nie jest to dorosły, latający, rozmnażający się owad. Nie lata, czyhają na niego liczne zagrażenia, jest niestabilna, chwiejna. Nie ma co się dzielić, bo nie jest nas wielu. Pan Budajczak ma ogromną wiedzę prawną i proceduralną i  muszę w naszej szkole powiedzieć, żeby poprawiono mi zgodę na ED, bo coś się jednak nie zgadza z obowiązującym prawem. Ja bym rzekła, że ks. Stehlin jest specem od filozofii i doktryny KK, a pan Budajczak od prawa i organizacji ED, więc potrzebni są obydwaj. W sumie dzięki ogromnej pracy rodziny szanownego prelegenta mamy obecny stan wolności edukacyjnej dla naszych dzieci.

    Tu ważna informacja odnośnie opinii PPP: potrzebna jest jedna opinia na "zerówkę" (nazywana rocznym przygotowaniem przedszkolnym, paradoksem jest, że obecnie może trwać 2 lata), jedna opinia na całą szkołę podstawową, jedna na całe gimnazjum. Nie ma standardu, co ma się w niej znaleźć i cieszmy się z tego, bo możemy sobie wyobrazić, co mogłoby do niego zostać wpisane.

    Była dyskusja o subwencjach oświatowych.  Pan Marek Budajczak podał przykład Kalifornii, w której sfinansowano dzieciom komputery i oprogramowanie, i jednocześnie nałożono obwarowanie, że każdego dnia może przyjść/zadzwonić urzędnik i sprawdzić rodzinę, czy właściwie je wykorzystuje. Rodzice mówili też, że w niektórych szkołach prywatnych udało się wynegocjować zwrot kosztów kursów językowych, podręczników, wydawnictw edukacyjnych, pomocy naukowych z części subw. ośw. Taka próba w szk. publicznej nie przyniosła rezultatu.

    Problem uczestniczenia dziecka w niektórych zajęciach szkolnych wiąże się z odpowiedzialnością prawną w przypadku urazów (np. na lekcjach w-f), do rozważanie i ustalenia z dyrekcją szkoły.

    Jeszcze jeśli mówimy o pozytywach ruchu ED, to jest to refamiliaryzacja, odbudowa rodziny, wprowadzanie zasady pomocniczości państwa, które się nie wtrąca do obywateli dopóki radzą sobie sami.

     

  • @Agga, o której się skończyło ? Moja Tosia 4 godziny wytrzymała bez dostawy mleka, nie zdążyłam odciągnąć, a na razie jest tylko na moim mleku. Jak wróciłam to właśnie się zbudziła, ale darcia jeszcze nie było. Mogłam ją wziąść, tylko nie wiedziałam, jak tam z wózkiem i schodami dam radę.
  • @Agga, o której się skończyło ? Moja Tosia 4 godziny wytrzymała bez dostawy mleka, nie zdążyłam odciągnąć, a na razie jest tylko na moim mleku. Jak wróciłam to właśnie się zbudziła, ale darcia jeszcze nie było. Mogłam ją wziąść, tylko nie wiedziałam, jak tam z wózkiem i schodami dam radę.
    Wydaje mi się, że jeszcze ok 40 min trwało.
    Upolowałam ;) jedną miłą panią, która ma 4 w wieku moich i mieszka w okolicy :)
  • Jeszcze dopiszę z notatek, bo może kogoś zainteresuje... Gdyby ktoś nie zdawał egzaminów co rok i nie miał świadectw, a chciałby potem iść na studia w Polsce, to obecnie jest możliwość zdawania egzaminów eksternistycznych z zakresu szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum i potem matura, są one odpłatne. Taki pojedynczy  test ma od 28-32 pytań i to jest sensowna liczba pytań na egzaminach, które zdają nasze dzieci. Syn prelegenta jeszcze inną opcję przećwiczył, test SAT (zdaje się w Polsce za 60$) - uprawnia do studiów w USA, niestety nie jest honorowany w Polsce, za porównywalny z maturą nasze władze uznają dyplom szkoły średniej, potwierdzony konsularnie.

    Przytaczane były badania amerykańskie na 11 tys. - dzieci uczone w domu z rodzicami z doktoratami radzą sobie tak samo, jak dzieci z rodzicami z wykształceniem podstawowym.

    W dyskusji o nauczaniu języków obcych rodzice przedstawili takie rozwiązania: uczenie wyłącznie z płyt, uczenie się równolegle z dziećmi, chodzenie do szkoły na lekcje angielskiego, zorganizowanie grupy dzieci w swoim domu i nauczyciela dochodzącego, nie przejmowanie się akcentem i uczenie samodzielnie, tak jak się umie, pogodzenie się z tym, że dziecko będzie znało język trochę gorzej.

    Jeśli chodzi  o w-f i możliwości nauczenia przez mamy skomplikowanych ćwiczeń gimnastycznych - zapewniamy ruch na świeżym powietrzu, a w-f jest przedmiotem, z którego nie ma egzaminów. Są 4 przedmioty "nieważne": w-f, plastyka, muzyka i technika. Nie ma z nich egzaminów (z informatyki jest).

    Został podniesiony problem nieodnajdywania się dzieci wrażliwych w grupie klasy szkolnej i dużą ostrożność w zapewnianiu dziecku uczestnictwa w jednych wybranych zajęciach szkolnych w takiej sytuacji. Były propozycje stworzenia okazji do spotkań z grupą społeczną nieszkolną, gdzie wszyscy zaczynają budować grupę od zera, np. harcerstwo.

    Konkretne warunki życiowe wymuszają pewne rozwiązania. Może nie zapewnimy dziecku super wycieczki edukacyjnej, ale doświadczenie rodziców ED pokazuje, że rodzice samodzielnie są w stanie wykształcić swoje dzieci, nawet mając do dyspozyji przeciętne warunki. Tak też radzili sobie rodzice w Polsce do 1917 r., bo dopiero wtedy akt prawny nakazał obowiązkowe szkolnictwo. Ci, których serca spoczywają w kościele Św. Krzyża, też byli kształceni w domu, Fryderyk Chopin dopiero od 13 roku życia poszedł do szkoły,  św. Wincenty a Paulo w 13 r.ż. do kolegium, a Władysław Reymont w ogóle odmawiał nauki szkolnej.

     

     

  • @Eleonora - właśnie tego o egz eksternistycznych niedosłyszałam - trzeba to sprawdzić B-)
  • Agga, zdaje się że trzeba być pełnoletnim, żeby do nich przystąpić.

  • edytowano luty 2013
    Córka Witka i Renaty tak zdawała egzamin po liceum, bo wypisali ją z jakiejkolwiek szkoły, gdy skończyła 18 lat - nie miała już obowiązku szkolnego.
  • Mój syn ostatnio wyczytał w podręczniku do historii, że dzieci bogatych ludzi uczyły się w Rzymie w domu :))
  • nie, I gimnazjum
  • Córka Witka i Renaty tak zdawała egzamin po liceum, bo wypisali ją z jakiejkolwiek szkoły, gdy skończyła 18 lat - nie miała już obowiązku szkolnego.
    Ciekawe jak to wyglądało...
  • Trzeba by było spytać Witka. Ma profil na fb, znasz go?
  • edytowano luty 2013
    a
    moja to wyczytała w podreczniku w 5kl.
    Bo oni w kółko to samo pisza w tych podręcznikach :). Nas obowiązuje w gimnazjum wydawnictwo GWO
  • edytowano luty 2013
    Trzeba by było spytać Witka. Ma profil na fb, znasz go?
    Nie znam, może kiedyś będzie okazja - u nas do 18 jeszcze trochę :)


    edit - a ciekawe dlaczego akurat od 18 można eksternistycznie - co ma wiek do ilości pytań?
  • edytowano luty 2013
    Może można eksternistycznie przed osiemnastką, tego nie wiem. Jest jedank obowiązek szkolny i z tego nikogo nie zwolnią, chyba, że po trupie masonów!!


  • @agga - w polskim prawie do 18 człowieka dotyczy tzw. obowiązek szkolny. Jak kończy 18 lat, to może legalnie wszelkie szkoły rzucić i uczyć się sam bez niczyjej łaski. Rozumiem, że gdyby jednak za czyjąś łaską zatęsknił, to może zdawać maturę "z wolnej stopy" (nie będąc uczniem żadnej szkoły) za opłatą stosowną.
  • To ja zrozumiałam na tym wykładzie, że można jakieś egz zdawać eksternistycznie, po każdym etapie nauczania - jeden egz. ( właśnie z taką atrakcyjną liczbą pytań)
    A matury nie można zdawać z wolnej stopy nie kształcąc sie najpierw w szkole średniej (czy też spełniać tego obowiązku poza szkołą).

  • edytowano luty 2013

    Jeszcze dopiszę z notatek, bo może kogoś zainteresuje... Gdyby ktoś nie zdawał egzaminów co rok i nie miał świadectw, a chciałby potem iść na studia w Polsce, to obecnie jest możliwość zdawania egzaminów eksternistycznych z zakresu szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum i potem matura, są one odpłatne. Taki pojedynczy  test ma od 28-32 pytań i to jest sensowna liczba pytań na egzamin

     
     
    o o to mi chodzi - ale robię tyle rzeczy równocześnie, że się zakręciłam - a tu prosto jest napisane...

    ed - Luuuuudzie przeczytałam trzeci raz i wreszcie zrozumiałam - dobranoc ;)
  • Ale dziś jestem up...dliwa, ale w takim razie te wszystkie licea dla dorosłych nie są potrzebne - ludzie tam chodzą 2 czy 3 lata i są dopiero dopuszczani do matury - a to można jednym egzaminem załatwić...
  • @agga - myślę, że mało kto wie o tym, że to można załatwić jednym egzaminem.
  • Mam pytanie: Czy opinia PPP z 11.05.2012 roku będzie ok do wniosku o ED na rok 2013/2014?
    Chodzi o dziecko z rocznika 2006.
    Badany był jako sześciolatek tuż przed zerówką, teraz od września miałby iść do I klasy ale moze spróbujemy z ED.
  • Wygooglałam, że egzaminy eksternistyczne są z każdego przedmiotu oddzielnie i jeden coś koło 150zł, może chodziło o te 30 pytań na przedmiot?

    @Annana -było pytanie o długość ważności opinii i pan Budajczak stwierdził, że nie jest określona, ale chodziło o opinię z jesieni na zgodę na przyszły rok.

  • Annana, na Twoje pytanie nie znam odpowiedzi, ale jak ostatnio dzwoniłam się umawiać, to pani poprosiła, byśmy znaleźli opinie sprzed kilku lat, że to skróci czas badania. 
  • @Annana -było pytanie o długość ważności opinii i pan Budajczak stwierdził, że nie jest określona, ale chodziło o opinię z jesieni na zgodę na przyszły rok.

    No właśnie, z jesieni to ten sam rok szkolny. A takie jak moje - z wiosny - to już poprzedni.


    @katarzyna s. to dobrze wiedzieć. A gdzie się badaliście jeśli można wiedzieć?

    Kurcze, wolałabym już z nim nie chodzić po poradniach.


  • @Annana, głowy nie dam, ale wydaje mi się, że 3 lata temu dziewczynki były badane w PPP przy Wojska Polskiego, teraz jesteśmy umówieni na Gomulińskiego. W Pruszkowie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.