Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeschoolersi są the best! (2)

18688909192

Komentarz

  • AB powiedział(a):
    obowiązkowa. 
    Widzieliście wykładnię nowych przepisów?
    Jak się złoży wniosek przed wrześniem 2017 obowiązują dotychczasowe przepisy.
    Czyli, że mogę syna w czerwcu zapisać do liceum w Koszarawie?
  • Katarzyna powiedział(a):
    AB powiedział(a):
    obowiązkowa. 
    Widzieliście wykładnię nowych przepisów?
    Jak się złoży wniosek przed wrześniem 2017 obowiązują dotychczasowe przepisy.
    Czyli, że mogę syna w czerwcu zapisać do liceum w Koszarawie?
    no oby, ale czy aby?
    Podziękowali 1E.milia
  • zdał
    i się załamał
    dostał 4
    a po części pisemnej stwierdził że bardzo proste było

    no ale - tu minusa nie zauważył, gdzie indziej nie doczytał drugiego pytania w zadaniu :)
    i na jednym z 3 ustnych poległ (najprostszym)

    mam nadzieję że podziała mobilizująco - że jednak trzeba się przyłożyć i czasu trochę na przećwiczenie poświęcić
    bo tak to wydawało mu się że go złośliwie gnębię ;)

    @Gosia5 powodzenia jeszcze raz jutro
    Podziękowali 2Skatarzyna Gosia5
  • @Wela, nasza Zosia jak zaczęła ed, to też wszystko proste, a potem zaskoczenie oceną, bo były tylko pisemne i oceniane po długim czasie. Ale nauczyła się uczyć i z roku na rok jest lepiej! Choć zmiana szkoły i inny sposób egzainowania też się przyczyniły do tego lepiej. 
    Podziękowali 1Wela
  • SP i Gimnazjum Sokratesa.
    Podziękowali 2blaekie Ania D.
  • Wszystko najpierw pisemne potem ustnie, lub pisemny +prezentacja+ ustny - do wyboru. No i egzaminy już od października, w naszej miejscowej szkole "się nie dało", całość trzeba było zdać w maju i czerwcu.
  • Polecam Wam tę stronę:
    https://www.ventusky.com/?p=57;7;2&l=temperature

    to animowana mapa świata z aktualną (i przewidywaną)
    pogodą - wiatrem, ciśnieniem, opadami, temperaturami, chmurami, burzami itp.
    - można sobie zmieniać dzień, godzinę, przybliżać, oddalać

    imho, genialne, już nigdy nie sprawdzę prognozy pogody na żadnym pogoda.pl czy czymś tam

    pokażcie dzieciom! 
  • rewelacja!
    Od samego patrzenia jest mi zimno!
    Podziękowali 1Joannna
  • Świetne!
    Dzięki :)
    Podziękowali 1Joannna
  • Czy ktoś się wybiera na tę konferencję? 

    http://www.nauczaniewdomu.pl/

    My jesteśmy na etapie decyzji w jaki sposób uczyć nasze dzieci (najstarsza idzie do zerówki) i rozważamy wszelkie możliwości. Zastanawiamy się czy warto tam pojechać. A kawał drogi mamy ;)
  • @camille, to jest to spotkanie w Łodzi?
    Z tego, co łodzianki mówiły, to raczej takie spotkanie dla przekonanych, poznanie się i wymiana doświadczeń.
    Pewnie miło będzie, ale jak masz daleko, to lepiej się "wbij" do którejś z rodzin z orga, co już temat ED wdraża. Poznasz blaski i cienie, a nie tylko lukier. Lukier jest super, ale żeby ciacho się upiekło, to trzeba pracy włożyć. Niełatwej, ale bardzo ciekawej.
    Jak byś miała "za płotem", to warto. Jak daleko, to bym sobie podarowała. CHyba, że chcecie wycieczkę do Łodzi zrobić. ;) To lepiej latem - są fajne fontanny przed Manufakturą.
    k.
  • Z tego, co EDukatorzy mówili, wyjazd do Koszarawy jest dający power. 
    Ale i tak zaczęłabym od kontaktu z inną rodziną.
    I - jak z wieloma decyzjami - zawsze je można zmienić. W obydwie strony - wedle potrzeb rodziny.
    k.
    Podziękowali 1camille
  • edytowano styczeń 2017
    A tu wątek o minusach ED:

    http://www.wielodzietni.org/index.php?p=/discussion/24950/minusy-edukacji-domowej/p1

    [edit: dopiero go przeglądnęłam, i widzę, że w nim jesteś. To można podbić - pół roku minęło, to i nowe zmagania na pewno się przytrafiły.]
  • edytowano styczeń 2017
    @kowalka Tak to w Łodzi. Gdzieś tam w opisie tej konferencji zapamiętałam, że zapraszają interesujących się tematem. Miałam nadzieję że właśnie dowiem się czegoś o prawdziwym życiu z ed, blaski i cienie.

    Korci mnie wycieczka na cały dzień z mężem haha

    No właśnie wątek o minusach muszę odświeżyć bo tak jak piszesz zmagań przybyło zamiast ubywac. Już mi mózg paruje od myślenia o tym. Zazdroszczę tym którzy nie mają dylematu, czy to w jedną czy w drugą stronę. Nigdy nie sądziłam że to taka trudna decyzja będzie.
  • @camille jest na you tube konferencja pt. Edukacja domowa, piec perspektyw z czerwca tego roku. Zwlaszcza maturzystow warto posluchac.
    Podziękowali 1camille
  • @camill, jeśli to ma być pretekst do wycieczki z mężem, to jedźcie :)
  • Przyglądam się stronie, o której wspomniała @Katarzyna. Mam na mysli Matlandię. Wydaje mi się bardzo ciekawa i stąd moje pytania. Czy poza matematyką ma ktoś wykupione inne części (historia, tworzenie arkuszy sprawdzianowych etc)? Chciałabym wiedzieć czy mam sens kupowanie tego i ogólnie jakieś spostrzeżenia na temat tej strony.
  • edytowano styczeń 2017
    Mieliśmy histlandię i chłopaki chętnie korzystali. Władców słów też lubili.
    Podziękowali 1Ania D.
  • @Katarzyno, dziękuję za namiary na tę stronę, tak po pobieżnym na razie przejrzeniu bardzo mi się podoba. Jeśli mielibyście jeszcze jakieś strony z których warto korzystać, to poproszę o ich adresy.
  • @AB - moi tę szybkość lubią. Chyba zależy od dziecka.
  • Ania D. powiedział(a):
    @Katarzyno, dziękuję za namiary na tę stronę, tak po pobieżnym na razie przejrzeniu bardzo mi się podoba. Jeśli mielibyście jeszcze jakieś strony z których warto korzystać, to poproszę o ich adresy.
    władcy słów, matlandia, superkid
  • pytanie do rodziców ed co mieszkają w blokach i mają małe dzieci.

    Jak Wam się udaje wyjść na spacer z młodszakami? Ja mam taką trudność, że o ile nie mamy jakichś planów poza domem to się po śniadaniu uczymy, często to się rozwleka w czasie bo towarzystwo się nie skupia tylko dekoncentruje.

    Najchętniej bym ok 11-12 wyszła z najmłodszym albo i resztą na spacer czy plac zabaw. Potem on idzie spać albo się słania na nogach i to bez sensu.

    u mnie wstają bardzo rano sami z siebie więc spokojnie 8-9 można zacząć coś robić

    Tyle, że nawet dając 3 czy 4h czasu na naukę zakładam zrobienie jakiegoś materiału, a w praktyce się okazuje, że cos na co ja założyłam (na spokojnie ) godzinę zajmuje im 3,5 bo np 20 minut czegos szukają, 20 minut gapią się w ścianę, 20 minut kłócą lub rzucają czymś w brata/siostrę. I zamiast skończyć o 12 skończyli dziś o 14 i to nie wszystko.

    Próbowałam zostawiać najstarszego w domu z czymś do zrobienie a sama z resztą szłam na godzinę, Słabo to wyglądało bo niewiele robił i głównie się czyms innym zajmował (11 lat).

    Naprawdę staram się ich mobilizować, pomagać w koncentracji i czasem jest ok ale czasem to tylko się pochlastać np 2-3 ćwiczenia  zajmują 3 godziny. Bywały dni, że młody nie wyszedł bo nie miałam po prostu jak.

    Popołudnia mamy zajęte przez judo i dom kultury, teraz to jeszcze można wyjśc  po południu ale za chwile będzie ciemno.


    Podziękowali 1Wela
  • A trawnik jakiś tam macie? Można się uczyć na kocyku. Albo po prostu przerwać naukę i wyjść na godzinę. Wszystkim to dobrze zrobi. 
  • Nam cały czas nie wychodzi pogodzenie życia malucha ze szkolnymi. Machnęłam ręką... albo idziemy wszyscy na spacer, albo małe nie idzie, bo się uczymy. Czasem młodsi bawią się przed domem na podwórku- przeprowadziliśmy się na parter, żeby mieć ich na oku, np. 10-latkę puszczałam z maluchem przed dom i wiedziałam, że przypilnuje (ale syn by nie poradził sobie). 11 lat to też wiek, że zaczyna dzieciak mieć świadomość nauki i przynajmniej tego, co lubi pouczy się sam. Moi starsi dużo pracują z podręcznikami i zeszytami ćwiczeń, żebym miała łatwość zadawania samodzielnej pracy.
  • edytowano wrzesień 2019
    Jeszcze skype z ciocią jako nauka polskiego dla starszych, a młodsi ze mną na spacer.

    Podziękowali 1Aneczka08
  • A czy ma ktoś z was na ED dziecko z zaburzeniami koncentracji ale z nadwyżką energii nie apatyczne?

    Za rok zaczynamy 1 klasę w domu z moją 6 latką i muszę się jakoś do tego przygotować. Muszę znaleźć kogoś kto na bieżąco będzie mi pomagał ale i tutaj może ktoś coś doradzi?
  • Ja mam u większości nadwyżkę energii a z koncentracją też kłopot zwłaszcza u jednego
    Podziękowali 1aga---p
  • @Aneczka08, ja nie w bloku, ale pomysł jakiś mam. U nas bardzo fajnie sprawdza się praca według planów dnia. Zrobiliśmy go od razu pierwszego dnia i to była dobra inwestycja. Jeśli nauka przedłuża się z powodu roztargnienia i niesubordynacji, to między nauką a obiadem, możesz wstawić coś, co akurat lubią robić (każde dziecko może mieć swój plan). Jak nie zdążą, ten fajny punkt przepada i jest od razu obiad, kolejna szansa jutro. Działa, moi jednak wolą wyjść na podwórko czy obejrzeć bajkę zamiast długiego siedzenia nad książkami.
    Oprócz tego, z młodszym, który ma wybitne zdolności do rozpraszania się i robienia dziesięciu rzeczy na raz, ustaliłam od razu, że nauka zajmuje 2 godz. od poniedziałku do piatku - to było narzucone. Natomiast zapytałam ile potrzebuje w tym czasie przerw i jak długich. Realnie ocenił, że dwie po 10 minut wystarczą i na tym stanęło. Z tym że, jeśli wychodzi do toalety, coś przekąsić czy napić się, to zaczynam już liczyć mu pierwszą przerwę. Zanim usiądzie do nauki, sprawdzam czy przygotował sobie wszystko, czego potrzebuje, żeby potem nie było pielgrzymek po klej, za chwilę po linijkę, itp. No i u nas jest żelazna zasada; atrakcje, hobby itp., tylko jeśli wykonujesz swoje obowiązki. W tym roku jeszcze takiej potrzeby nie było, ale na wiosnę zdarzyło się - bylejaka nauka na odczep się, po południu siedzisz i poprawiasz, zamiast treningu. Moje bardzo zdolne ale i z natury bardzo niezależne dziecko, po porstu potrzebuje takich ram dla nauki samostanowienia.
    Ze starszym musi być bardziej elastycznie, bo tu wchodzą przeróżne problemy, w tym neurologia plus konieczność pomocy we wszystkim. Wyjąwszy przerwy o różnej częstotliwości (zależy od dnia, zdolności do skupienia), siedzimy zwykle półtorej godziny na dzień. Jak widzę, że nic nie idzie i sprawia wrażenie jakby nagle zapomniał wszystko, czego już się nauczył, to robimy ćwiczenia manualne, SI, naukę zostawiam.

    Podziękowali 1aga---p
  • No ja się boję że nie dam rady i rok przepadnie ale wiem, że szkoła w jej przypadku to byłaby jeszcze większą pomyłka.
  • Zerowka i 1-3 to jest lajcik... i na pewno roku nie zmarnujesz. Pouczysz sie z nia 3x w tyg po godzinie i starczy..
    Ja mam teraz 3,4 i 5 klase na raz plus dwulatka i to jest juz jazda ale ogarniamy, probujac roznych metod.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.