Jestem wdzięczna, że po trudnych chwilach przychodzą te lepsze, pełne wytchnienia. I za to, jak się okazało, jestem czasem potrzebna. Dziś wiele osób coś ode mnie potrzebowało - jakieś kontakty, rady, pomoc...to umacniające.
Całą rodziną idziemy dziś na mszę wieczorną. Syn służy do mszy, córa 1 raz dziś śpiewa na tej mszy wraz ze scholką. Od rana się szykujemy i wszyscy bardzo przejęci.
I cieszę się, że 8 latek tak dzielnie w tym tygodniu przykładał się do obowiazków. Mógł pojechać na urodziny do koleżanki. Już martwiłam się, że będę musiała zabronić mu tych urodzin. Z takim zapałem zaczął spiewać w chórze szkolnym i grać w tenisa, że ze szkoły ciągle przynosił uwagi, bo coś zapomniał zrobić, zabrać.
Rozpoczęłam dzisiaj oczyszczanie organizmu wg. Korżawskiej i o dziwo nie sprawia mi to większych kłopotów, mam nadzieję wytrwać przez tydzień. Tylko herbatki ziołowe, i jaglanka z warzywami.
Ja za optymizm i chęci do działania. Pomimo zamiesznia, to coś się dzieje. Mam nadzieję, że Pan Bóg wyprowadzi dobro z tych działań.
MamaMika zazdroszczę spowiedzi. Ja byłam, ale potrzebuję rozmowy i tu mi się jeszcze nie udało. Ale nie tracę nadzei.
Bardzo się cieszę, bo w parafi powstaje wspólnota Ojca Pio i kółko misyjne dzieci. Mój prawie 5 latek słuchał ogłoszeń i jak usłyszał o kółku misyjnym to chciał iść z miejsca się zapisać
Za niedzielę dzisiejszą i spotkania: Mszę św, odwiedziny w szpitalu, obiad imieninowy u żony Taty, odwiedziny u chorej cioci, Tatę nawet odprowadziliśmy do przejścia podziemnego i dał nam znak wiązanką kwiatów dla żony, że już jest na powierzchni...
jestem wdzięczna, że ten śmiałek Felix wylądował na lądzie, nawet na łące
, choć można kwestionować zasadność takich eksperymentów
żartowałam, że teraz każą mu spłodzić dziecię, by ocenić, czy te wysokości, go nie nadwyrężyły
Komentarz
Jestem wdzięczna, że po trudnych chwilach przychodzą te lepsze, pełne wytchnienia. I za to, jak się okazało, jestem czasem potrzebna. Dziś wiele osób coś ode mnie potrzebowało - jakieś kontakty, rady, pomoc...to umacniające.
Dziękuję za piękne złote liście za oknem - różne odcienie złota, żółci i żółtoczerwieni, a także za październikowe, jesienne słońce
za męża
akumulator ładuje
Całą rodziną idziemy dziś na mszę wieczorną. Syn służy do mszy, córa 1 raz dziś śpiewa na tej mszy wraz ze scholką. Od rana się szykujemy i wszyscy bardzo przejęci.
I cieszę się, że 8 latek tak dzielnie w tym tygodniu przykładał się do obowiazków. Mógł pojechać na urodziny do koleżanki. Już martwiłam się, że będę musiała zabronić mu tych urodzin. Z takim zapałem zaczął spiewać w chórze szkolnym i grać w tenisa, że ze szkoły ciągle przynosił uwagi, bo coś zapomniał zrobić, zabrać.
K
Ja za optymizm i chęci do działania. Pomimo zamiesznia, to coś się dzieje. Mam nadzieję, że Pan Bóg wyprowadzi dobro z tych działań.
MamaMika zazdroszczę spowiedzi. Ja byłam, ale potrzebuję rozmowy i tu mi się jeszcze nie udało. Ale nie tracę nadzei.
Bardzo się cieszę, bo w parafi powstaje wspólnota Ojca Pio i kółko misyjne dzieci. Mój prawie 5 latek słuchał ogłoszeń i jak usłyszał o kółku misyjnym to chciał iść z miejsca się zapisać
Za niedzielę dzisiejszą i spotkania: Mszę św, odwiedziny w szpitalu, obiad imieninowy u żony Taty, odwiedziny u chorej cioci, Tatę nawet odprowadziliśmy do przejścia podziemnego i dał nam znak wiązanką kwiatów dla żony, że już jest na powierzchni...
jestem wdzięczna, że ten śmiałek Felix wylądował na lądzie, nawet na łące
, choć można kwestionować zasadność takich eksperymentów
żartowałam, że teraz każą mu spłodzić dziecię, by ocenić, czy te wysokości, go nie nadwyrężyły
Kochana, jesteś! Co to się stało? Wystraszyliśmy się rano potężnie.
Anulaczarna, fajne doświadczenia...
u nas też liście przepiękne
życzliwi ludzie też się zdarzają
:x