Za to, że dałam radę, pomimo złego samopoczucia i braku męża, ogarnąć dzieci i mieszkanie, i zaprowadzić ich na basen, i za bardzo się na nich nie wydzierać.
Za wczorajszą liturgię pokutną i łaskę spowiedzi, za wyrozumiałość braci i troskliwą miłość mojego Męża:) i za prezbitera, który przyjeżdża do nas z Niemiec, aby posługiwać
Za spowiedź świętą... i za to, że jak miałam walki, czy podejść teraz, czy jeszcze ją odłożyć, to ksiądz w konfesjonale zaczął tak znacząco na mnie patrzeć
Od dwóch dni chodzę taka radosna i ludzie chyba to zauważają.
poza tym wczoraj i dziś dwa pozytywne komentarze od starszych pań nt. dzieciaków usłyszałam, takie ciepłe
Wieczorem mijałam dwóch mieszkańców baraków, jeden powiedział mi "dzień dobry" i do drugiego - "ale ty jesteś głupi, że nie mówisz dzień dobry pięknej pani" to myślałam, że padnę ze śmiechu.
a ja z siebie i męża i dzieci, wraz z 2 rodzinami zorganizowalismy imprezkę w szkole po pasowaniu na ucznia, upiekłam ciasto i ciasteczka, zorganizowałam dekoracje stołu i było super....do tego dałam dzis rade włosy zafabować i paznokcie umalować i nawet maseczke na twarz zrobić a potem makijaż:).....a to wszystko juz dawno było mi obce...
Za przemiłą panią kardiolog, która badała syna. Była zachwycona, gdy dowiedziała się, że oczekujemy trzeciego potomka kilka razy nam gratulowała i mówiła, że dla niej dwójka to takie minimum, a od trzeciego to się zaczyna prawdziwa rodzina ( przy czym zaznaczyła, że rozumie, że czasem ktoś po prostu nie może mieć dzieci bo choroba czy tp. )
Miło było usłyszeć, jak ktoś kompletnie obcy tak cieszy się z naszego dzieciątka
Jestem wdzięczna za to, że udało nam się wczoraj pójść wcześnie do spania. Przespałam ciurkiem od 22 do 9 rano
B-)
wiem, wiem dla większości naprawdę wielodzietnych to luksus nieosiągalny
niemniej kładzenie się o 22 i sen na przykład od 6, 7ej chcę wprowadzić jako regułę. Bo przez ostatni rok kładliśmy się tak około północy i czuję, ze to nam nie służy...
zmierzam do pisania, a także do prania itp.
Błogosławionego dnia dla Was w pięknym październikowym słońcu
PS. Świat taki niespokojny, jak słyszę w wiadomościach, ale nawet nie mam siły się tym przejmować...
a wdzięczna jestem, że się dzieciaki młodsze same zorganizowały i poszły na różaniec, i jeszcze kolegów z podwórka zaciągnęły - nie przypomniałam im wychodząc do pracy, a tu niespodzianka :-)
U nas podobnie,mały dużego wywalił z łóżka,że pora wstać i na Różaniec iść.
Komentarz
Za to, że nie świeci mi się jeszcze rezerwa paliwa w aucie,
Że jest ładna pogoda i mało opału schodzi narazie,
Za dobrą opinię wychowawców o moich dzieciach, i ich ciepłe słowa o nich....
Jestem wdzięczna, że pan dermatolog mnie przyjął, choć nie byłam wcześniej zapisana i przepisał nowe leki na łuszczycę
a liście i kolory rzeczywiście czaderskie
i dziś się dobrze czuję
:P
pogoda stabilna, wyżowa
małż w dobrym humorze
ostatnio częściej
Też za wszystko...nawet za senność obezwładniającą :O
Widocznie Pan Bóg nam mówi, żebyśmy wcześniej się udawali na spoczynek
L-) I-)cholerka, znowu dobry dzień miałam dziś :-)
Od dwóch dni chodzę taka radosna i ludzie chyba to zauważają.
poza tym wczoraj i dziś dwa pozytywne komentarze od starszych pań nt. dzieciaków usłyszałam, takie ciepłe
Wieczorem mijałam dwóch mieszkańców baraków, jeden powiedział mi "dzień dobry" i do drugiego - "ale ty jesteś głupi, że nie mówisz dzień dobry pięknej pani" to myślałam, że padnę ze śmiechu.
BRAWO ASIA, jestem z Ciebie dumna...
a ja z siebie i męża i dzieci, wraz z 2 rodzinami zorganizowalismy imprezkę w szkole po pasowaniu na ucznia, upiekłam ciasto i ciasteczka, zorganizowałam dekoracje stołu i było super....do tego dałam dzis rade włosy zafabować i paznokcie umalować i nawet maseczke na twarz zrobić a potem makijaż:).....a to wszystko juz dawno było mi obce...
@mańka
a myślicie o sprzedaży wysyłkowej? kurierem na przykład? bo ja naprawdę chętnie bym coś zamówiła, zwłaszcza przed świętami.
Za zaliczony pierwszy przedmiot w tym semestrze, za mega postępy w przygotowywaniu referatu i za dobrą, kawę, którą mi dziś Małż zrobił:)
Miło było usłyszeć, jak ktoś kompletnie obcy tak cieszy się z naszego dzieciątka
Brawo Dorotak!
Jestem wdzięczna za to, że udało nam się wczoraj pójść wcześnie do spania. Przespałam ciurkiem od 22 do 9 rano
B-)
wiem, wiem dla większości naprawdę wielodzietnych to luksus nieosiągalny
niemniej kładzenie się o 22 i sen na przykład od 6, 7ej chcę wprowadzić jako regułę. Bo przez ostatni rok kładliśmy się tak około północy i czuję, ze to nam nie służy...
zmierzam do pisania, a także do prania itp.
Błogosławionego dnia dla Was w pięknym październikowym słońcu
PS. Świat taki niespokojny, jak słyszę w wiadomościach, ale nawet nie mam siły się tym przejmować...