Za wczorajszy chrzest naszego malucha i za to, ze dopisała pogoda i za to, że mogła się spotkać większość rodziny, często po długim czasie niewidzenia:)
Za to ze elektryk naprawil co trzeba za darmo i ze jednak żaden ze sprzętów kuchennych się nie zepsuł. piekarnik juz spisalam na straty, ale jednak działa jupi
za moje kochane dzieci 30.10 mija 25 lat od dnia kiedy po raz pierwszy zostałam szczęśliwą mamą a mój pierwszy syn ważył 4,5 kg i urodziłam go naturalnie.
Dużo tego. Za dzieci, za męża, za karkówkę którą zrobił z kiszoną kapustą i ananasami wczoraj i resztę obiadu rodzinnego. Za to, że byłam na mszy wczoraj, za szarlotkę od teściowej. Nie wiem skąd tyle dobra dla mnie właśnie. Wdzięczna jestem tym bardziej, że nie zasługuję (bez fałszywej skromności każdy to może potwierdzić).
Komentarz
30.10 mija 25 lat od dnia kiedy po raz pierwszy zostałam szczęśliwą mamą a mój pierwszy syn ważył 4,5 kg i urodziłam go naturalnie.
za gości wszystkich dzisiejszych
za radość i śmiech w naszym domu
Chociaż czasem doprowadzają mnie do załamania nerwowego, prawie.
Nowa, wypocznij na zdrowie.
A ja jestem wdzięczna, że udało się plan na dziś zrobić. Nawet ciut więcej.