Za męża, dzieci. Za to że córka jest tak pogodna i tyle radości wnosi do naszego domu. Za to że syn coraz bardziej samodzielny i przestał być niejadkiem. Za męża, który cierpliwe znosi moje gorsze dni. Za to że przez ostatnie 2 dni naprawdę udało mi się wyspać i wypocząć.
Jeśli myślę o tej farbie, że to ta farba, która poza numerem ma w nazwie właśnie słodkie cappucino, to ta rudość po kilku myciach zejdzie i wtedy bedzie piękny kolor
Jestem wdzięczna za szczęśliwą podróż autem do i z Lublany! Koleżanka i kolega, którzy prowadzili samochód robili to b dobrze i grzali 140. Pokonaliśmy tę trasę powrotną w 9 godzin zaledwie. Jestem już w domu, z małżonkiem. i uwaga, uwaga. Jutro o 8.00 prowadzę zajęcia. Jeszcze muszę się trochę przygotować.
Wdzięczna jestem Panu Bogu za ten czas! Spotkałam wiele osób, wielu dobrych ludzi. Odpoczęłam od Łodzi, od spraw i problemów, a nawet od obowiązków.
za piękny dzień. Że pani neurolog powiedziała, że to ostatnia wizyta i że Dziewczyny się świetnie rozwijają za wizytę u Rodziców i Siostry. I szczęśliwą podróż. I że portfel Męża był jednak w mojej torbie...
Za to, że dwóm złodziejom, którzy dziś nad ranem pojawili się na naszej posesjii, nie przyszło do głowy włamywać się do domu. Akurat coś nawaliło w systemie alarmowym i nie dało się na noc zaalarmować domu i zepsuła się bateria w przycisku napadowym.
Jak ja nie umiem dziękować...:( normalnie wchodze tu prawie każdego dnia, czytam Wasze budujące wpisy...ale zeby coś napisać...trudno mi. Póbuję:
dużo sie nazbierało tych moich podziękowań. Mam za co
-za zdrowie moich dzieci -za mniejsze i wieksze sukcesy chłopców, za to,że każdy z nich jest inny, przede wszysttkim za płytę "Rycerze..." i za to jak duzo dobrego czyni (między innymi w szkole chłopaków) -za propozycje koncertów -za moją rezolutną, sliczną córeczkę -za to,ze Bóg mnie jakoś twórczo odblokował i konczę pisac kolejną rzecz. -za to,ze pozornie dajac, cały czas wiecej biore.. Czasem są to zaskakująceo piękne rzeczy -za spotkania z młodymi w szkołach -za powrót do rodzinnej modlitwy -i ukończenie Pompejanki (dużo dobrego podczas niej sie wydarzyło) -za nowe pragnienia w sercu:):):):)
Za Człowieka, który wyjął z wózka na zakupy moja zapomnianą na 30 minut torbę (z wszystkimi dokumentami, masakra! szczyt zapominalstwa!!) i zaniósł ją kasjerce!!!!!!!! Niech mu Bóg wynagradza!!!!!! :x 8->
Komentarz
Jestem wdzięczna za szczęśliwą podróż autem do i z Lublany! Koleżanka i kolega, którzy prowadzili samochód robili to b dobrze i grzali 140. Pokonaliśmy tę trasę powrotną w 9 godzin zaledwie. Jestem już w domu, z małżonkiem. i uwaga, uwaga. Jutro o 8.00 prowadzę zajęcia. Jeszcze muszę się trochę przygotować.
Wdzięczna jestem Panu Bogu za ten czas! Spotkałam wiele osób, wielu dobrych ludzi. Odpoczęłam od Łodzi, od spraw i problemów, a nawet od obowiązków.
Jest naszym słoneczkiem,bardzo,bardzo ją kochamy.
:x :x
Póbuję:
dużo sie nazbierało tych moich podziękowań. Mam za co
-za zdrowie moich dzieci
-za mniejsze i wieksze sukcesy chłopców, za to,że każdy z nich jest inny, przede wszysttkim za płytę "Rycerze..." i za to jak duzo dobrego czyni (między innymi w szkole chłopaków)
-za propozycje koncertów
-za moją rezolutną, sliczną córeczkę
-za to,ze Bóg mnie jakoś twórczo odblokował i konczę pisac kolejną rzecz.
-za to,ze pozornie dajac, cały czas wiecej biore.. Czasem są to zaskakująceo piękne rzeczy
-za spotkania z młodymi w szkołach
-za powrót do rodzinnej modlitwy
-i ukończenie Pompejanki (dużo dobrego podczas niej sie wydarzyło)
-za nowe pragnienia w sercu:):):):)
Właśnie zadzwonił i zaprosił nas wszystkich do kina na "Największy z cudów"!!!
Planowaliśmy wysupłać na 7 biletów, choć nie byłoby to łatwe. A tu taka niespodzianka!!!! :x
=D>
-za to że Katia odezwała się
-za to że dziś coś zrobiłam
-za to że wreszcie koniec dnia