Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy jest na sali lekarz?

1227228230232233370

Komentarz

  • Co zamiast Vernicadisu na "utrwalenie" efektu?
  • Albo gdzie go kupić...na allegro jedynie ale boję się że to podróbki
  • Mam pytanie odnośnie wydłużania nóg, jaką dietę stosować po zabiegu, orientuje się ktoś? proszę o poradę. Mój znajomy poddał się takiego zabiegu i jest problem z natwarzaniem tkanki zrastającej, wie może ktoś jak można pomóc?
  • z tego co wiem to tak się stara, a znacie może jakieś preparaty, które skutecznie pomagją w tego typu rechabilitacjach?
  • Wraz z wapniem trzeba przyjmować wit D3 i K2 mk7. Korzystnie działa dużo kolagenu w diecie (rosołki na kurzych łapkach, galaretki mięsne - tylko z dobrego źródła to mięcho). Koenzym Q10 też bym rozważyła.
  • Dzięki wielkie, zaraz przekaże 
  • 2 tabletki do ciepłej (albo gorącej?,) wody i wdychać pod recznikiem
  • U mnie krtań swoje musi potrwać. Jaka nie zauważyłam by coś szczególnie pomagało. Kilka dni czasem bezgłos i powoli mija
    Podziękowali 1Bridget
  • Przy krtani dobrze nawilżać i wywietrzyć pokój. 
  • próbowałaś jodyną, ja wyciskałam i smarowałam jodyna, najlepiej tak żeby torchę popiekło, zniknęła dość szybko. Inne preparaty do smarowania nic nie dały.
    Podziękowali 1chabrowa
  • @Agnicha nie mieliśmy, jak była epidemia w przedszkolu, to Zosia siedziała.dwa miesiące z feriami w domu. 
  • My mamy mięczaka zakaźnego od czerwca ub.roku - tylko smarowanie jodyna pomaga. Cos na wzmocnienie odporności podawac trzeba bo on atakuje osoby o osłabionej odporności - my podajemy padme plus neoglandyna na włosy i skore ( kupujemy w aptece gemini w zestawie bo jest taniej) podaje 2x1 kapsułkę dziennie. Znika przy intensywnym stosowaniu jodyna ale ona wypala mocno te krostki i sie rany robią i trzeba przerwę robić bo dziecko placze. U nas sie nikt nie zarazil, na basen chodzi tylko zakrywamy te mieczaki pod pachami kostiumem z rękawkami a w lecie normalnie sie z innymi dziecmi u nas w naszym domowym basenie chlorowanym kapala - w chlorze nie zaraza choc w necie piszą co innego, przez dotyk z zarazona powierzchnia tylko wiec je zakrywamy/zaklejamy. Wzmocnienie odporności to podstawa, u nas dużo kiszonek dziecię zjada i zakwasu buraczanego pije. Tylko pytanie czy u Ciebie @Agnicha rzeczywiście mięczak jest. Jak my zobaczyliśmy tego mieczaka to juz kilka krostek miała pod pachą a niewiem jak długo one sie namnażają - my je zobaczyliśmy dopiero w czerwcu. Przy czym one u niej są tylko pod pacha i nigdzie więcej tzn nie rozlaza sie po całym ciele.
  • Ale my nie wyciskamy tych krostek, w ogóle ich nie dotykamy, tylko patyczkiem do czyszczenia uszu maczanym w jodynie pędzlujemy dwa razy dziennie.
  • @Agnieszka82 tylko Twoje dzieci w ed, nie? Poslalabys do szkoły z tymi krostami? To jest właśnie problem.
  • Poslalabym z tymi krostami do szkoły, przeciez moje chodzą wszędzie i na judo i na basen i wszędzie do ludzi - ale jak pisałam u ans są umiejscowione pod pachami i spokojnie przykryte ubraniem czy kostiumem nie straszą wyglądem ani nikt im tam nie grzebie aby sie zarazić. Nawet u nas w domu normalnie mamy z nią kontakt tyle ze pilnujemy higieny i nikt tego nie dotyka. To dlugotrwala choroba i jakbyśmy mieli jej nie puszczać do ludzi to musielibyśmy ja zamknąć w domu. Ale podejrzewam ze gdyby to miała na całym ciele to pewnie by tak bylo. A tak ma w jednym.miejscu, niw rozkazu jej sie to to wiec normalnie funkcjonowuje tyle ze wie żeby tego nie odkrywać i nie dotykać golymi rękami a ubrania po dotyku zaraz do prania idą.
  • edytowano luty 2018
    @Dorotak a z kurzajkami byś posłała? Mięczak leczy się bardzo długo...
    A drmatolodzy się nie znaja u nas za mięczaka wzięto napierw włókniaka i kazano go jakims świństwem smarować (przychodząc powiedziałam, że to moim zdaniem włókniak, lekarz się nie zgodził, po miesiącu drugi lekarz od razu powiedział że to włókniak i żeby nic z tym nie robić), potem w miejscu alergii zrobiły się grudki, co dermatolog uznał za zaostrzenie alergii i kazała smarować sterydem, co pogorszyło sprawę (ja zaś zdiagnozowałam jako mięczaka - odstawiłam steryd dałam jodynę i wyleczyłam, ale trwało to kilka miesięcy)
  • @Agnicha czyli tylko jodynka pomoże. No i to troche to leczenie trwa wiec trzeba sie uzbroić w cierpliwość.
  • Wymrazanie nie pomaga bo właśnie sie po tym zaostrza choroba. To może jak nie jodyna to może inny środek na odkażanie? Octenisept? Niewiem co tam jeszcze jest.
  • Czytałam w necie nt sposobów zwalczania mięczaka i piszą ze może po wymrażaniu pojawić sie więcej krost. Niewiem czy od razu czy w jakimś późniejszym czasie ale ze generalnie sprawdza sie tylko odkażanie jodyną.
    Podziękowali 1chabrowa
  • Agnicha powiedział(a):
    @Aneczka08 to w końcu wklokniaka mieliście czy mieczaka


    Tam gdzie 1 dermatolog wykrył mięczaka był włókniak. Tam gdzie drugi wykrył alergię był mięczak.

    Tylko matka postawiła dobre diagnozy. Ech Jestę dermatologiem.
  • No w przedszkolu Z.natenczas kiedy jedno dziecko przyszło z mięczakiem była robiona w ferie dezynfekcja, wsie dywany, misie, specjalna ekipa była wzywana do tego na okres ferii, więc zakładam, że sprawa zaraźliwa i niepożądana przez rodziców. Ja bym miała wątpliwości,czy dziecko z tym po diagnozie (swiadomie) posłać.
  • @Dorotak ta choroba trwa do roku czasu niestety. Niewiem który rodzic odizolowalby swoje dziecko od ludzi na rok czasu. Przedszkole to przedszkole i rządzi sie swoimi prawami. Dezynfekcja akurat nie zaszkodzi w przedszkolu, tym bardziej ze dzieci takie male higieny nie zachowują i sie mogą tym dość realnie zarazić dość szybko - co innego starszaki - powiesz nie ruszaj i nie dotykaj i nie rozdrapuj i jest ok ruszać nie będą. Tak jak @Agnicha pisała nie jest groźny tylko upierdliwy. Myśmy sie juz przyzwyczaili ;)
    Podziękowali 1chabrowa
  • Wszy też nie są groźne tylko upierdliwe... Jak pisałam, ja bym miała wątpliwości,skoro tak łatwo się zarazić. I nigdy nie przewodzicie kogo i w jakim stanie zarzucie i jakie powikłania mogą potem wystąpić. Po prostu,.miałabym wątpliwości.
  • Agnicha powiedział(a):
    U tylko osobniki o słabej odporności chorują lub z chorobami skory
    Tym bardziej. Narażacie słabsze organizmy.
  • Hmmm, w sumie, to każdy z nas jest potencjalną bombą biologiczną...
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Pytanie czy świadomie, czy nie ;) 
    Podałam przykład wszy, bo obecnie w szkole Z.jest z nimi mega problem, bujają się od 3 miesięcy, są dzieci, które przeleczone wracają do domu na nowo z głową we wszach. Znamy dziewczynkę,która w ciągu 3 miesięcy już 3 razy zniosła do domu do rodzeństwa świństwo. Już sanepid im wlazł do szkoły i są kwasy, bo rodzice właśnie tak się tłumaczą, za to niegroźne, że łatwo złapać a oni muszą do roboty i co z tym dzieckiem zrobić. Autentycznie. 
    W przedszkolu, w którym był mięczak wszyscy rodzice byli poinformowani, szkoła na ferie zamknięta i ostra dezynfekcja, szybko się tego pozbyli. Po feriach już nikt nie pamiętał, że coś takiego było. 
  • Raczej nie sądzę żeby tak szybko sie z mieczakiem rodzice rozprawili no to dlugotrwala choroba ktora trwa miesiącami. Dezynfekcja ostra a i owszem zdezynfekowała wszystko jak leci ale z mieczakiem walka nie latwa sprawa.
    Podziękowali 2Aneczka08 chabrowa
  • @Dorotak  nasz Fr ma to od lipca chyba? 
    Czy serio gdyby Twoja Zosia złapała i miała pare krostek na brzuszku (czyli zakryte przez ubranie),to byś ja od lipca do kolejnego lipca na przykład noe puszczała nigdzie-przedszkole/płac zabaw/jakies spotkania ze znajomymi itd?  

    Mieczak jest duzo mniej poważny,niż np opryszczka z które dzieciaki łażą wszędzie i chyba przedszkoli nie dezynfekują z tego powodu. 

    Podziękowali 2Aneczka08 Agnieszka82
  • Szczegolnie,ze mięczak sie potrafi ciaaagnac mieeeeeesiacami. 

    Dwa przyschna,trzeci powstanie ;) nie wierze,ze jedna akcja umycia przedszkola cokolwiek da. 
    Tzn da i jest słuszna - ale bardziej powinni ja robic raz w tyg z powodu całego mnóstwa syfow,które na dzieciach sa ;)
  • Wiem, że dziecko którego rodzice zgłosili mięczaka nie chodziło potem dobre dwa miesiące. Ale mówię, ja nie wiem, nie miałam takiego problemu, bo moi nie mieli. Ani mięczaka, ani opryszczkę, ani wszy. Pytanie na ile np mięczak obniża odporność dodatkowo i naraża na złapanie innych powikłań w kontakcie z ludźmi? 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.