@annabe a dlaczego nie do nebulizatora napar z majeranku lub roztwór z sody oczyszczonej? Od zawsze tak robię i nigdy zle na tym nie wyszłam, to przepisy od starej dobrej pediatry. Ktora de facto odradzala mi właśnie nasiadówki nad otwartym czajnikiem bo chorobska lubią wysokie temperatury a te jak znalazł przy takich nasiadówkach. Tylko zimne inhalacje nebulizatorem. Czy to ma sens czy nie nie wnikalam, gorących nasiadówek nigdy nie robiliśmy bo nie mamy czajnika elektrycznego który można byloby tak zużytkować w łazience, niemniej inhalacje nebulizatorem naparem majeranku czy soda oczyszczoną od zawsze stosujemy z powodzeniem
A oczywiście bo widzę ze nieprecyzyjnie napisałam przepis na napar z majeranku - oczywiście zanim go wlejemy do pojemniczka do nebulizacji to trzeba go odcedzić z tych majerankowych farfocli.
sodę dawałaś do nebulizatora?? @Agnieszka 82 - napisz jak bo ja do tej pory bałam się dać tam cokolwiek poza solą ew jakims lekarstwem
majeranek tez do nebulizacji??
Tak, stosowalam napar z majeranku do pojemniczka do nebulizacji - oczywiście jak pisałam wyżej, sam napar bez tych majerankowych farfocli. Ale jakos ostatnimi czasy wolimy roztwór z sody zrobiony wlać i jakos przy infekcjach nam się lepiej sprawdza. Choc majeranek tez dobry oczywiście.
Okey Aga. Nie robiłam tego nigdy bo bałam się ze uszkodze nebulizator I tez wszędzie czytałam ze do niego można wlewać jedynie te lekarstwa przeznaczone do nebulizacji. Trzymałam się tego.
Czy od berodualu mogą mnie szczypac oczy? Robię 6nebuli dziennie dość długich z chłopakami na kolanach. 2sety po pół godziny około. Napadówo mnie bierze szczypanie i łzawienie dość mocne... Często jak leżę już w łóżku np.
Okey Aga. Nie robiłam tego nigdy bo bałam się ze uszkodze nebulizator I tez wszędzie czytałam ze do niego można wlewać jedynie te lekarstwa przeznaczone do nebulizacji. Trzymałam się tego.
A spoko:) ja się wystraszyłam ze robię cos nie tak nasz nebulizator enty z kolei na szczęście wytrzymal nasze mikstury domowej roboty wiec chyba sa dla niego bezpieczne, tym bardziej ze konsystencja jest taka sama jak np soli fizjologicznej.
Czy od berodualu mogą mnie szczypac oczy? Robię 6nebuli dziennie dość długich z chłopakami na kolanach. 2sety po pół godziny około. Napadówo mnie bierze szczypanie i łzawienie dość mocne... Często jak leżę już w łóżku np.
Mi tez lekarz mowil, zeby chronic oczy. My robimy jeszcze pulmicortem. Jak inhaluje dziecko trzymam palcami zatkane te dwie gorne dziurki z maseczki, zeby wlasnie do oczu mu nie lecialo. Ostatnio wpadlam na pomysl, zeby mu zalozyc okularki do plywania, ale jeszcze nie praktykowalam tego:-)
Mam zapalenie zatok szczękowych ,5-ty dzień antybiotyku i bez zmian boli jak bolało . Do tego mam steryd do nosa i allertec . Dzisiaj dzwoniłam zarejestrować się do laryngologa kazał odstawić antybiotyk (cyt.bo w dzisiejszych czasach zap. zatok nie leczy się antybiotykiem, tylko sterydami) i przyjść w poniedziałek. Nie dopytałam się kiedy odstawić.A teraz zastanawiam się czy wogóle odstawić . A może znacie jakieś domowe sposoby które przyniosą ulgę?
Ech, wszyscy chorują, a ja już myślałam, że odporność mi wzrosła, bo w zasadzie całą zimę byłam w formie No to mnie cóś dopadło Kaszel - ciut, ciut, katar - ciut, ciut, temperatury kilka kresek więcej, ale mam problem z ustaniem na nogach - jakieś zawroty głowy + ogólna słabość. Niby nic, ale w pracy fizycznej to-to przeszkadza, nie chcę znowu łamać jakichś kończyn Macie jakiś patent na przeziębienie bez przeziębienia?
PS.No dobrze, trochę mi nieprzyjemnie w oskrzelach, ale też ciut, ciut.
Fajna doktorka @andora. Dała nam nadzieję na wyzdrowienie & spacer w Pn. Nebulizacje & krople, jakieś bardziej współczesne lekarstwa...
No ale z Anią nie wiemy, bolesne ucho u kilkulatka kilka dni to raczej antybol. Mąż zajrzał dokładniej niż pediatra; w czw widział duży stan zapalny, dziś (sb) mniejszy! Chyba w modlitewnym powinnam poprosić
PS. Józio też miał obustronny stan zapalny w uszach, ale w jednym już całkiem OK.
Wiesia, mowie Ci zapisz siendo dr chruscickiej we wrzeszczu. Za darmo będziesz miała w zasadzie taka sama jakość. Dojazd trochę upierdliwy ale zawsze Cie przyjoe, nawet jak nie ma miejsca i dużo na telefon można z nia ogarnąć.
Wielokrotnie dzieci i ja zdrowiałyśmy po Biseptolu. Przeraża mnie to co tu wypisujecie... chore dzieci pozbawiać leczenia internetowo... ?
Może zdrowieliście pomimo biseptolu Też nie mam dobrego zdania o biseptolu czy też bactrimie. Dawno,gdy najstatsza wciąż chorowała na anginy,nigdy nie pomagał. Zawsze i tak kończyło się antybiotykiem. Niepotrzebne trucie dziecka. Potem już nawet nie dawałam przy chorobach dzieci i albo się wykaraskały po bańkach i wzmacnianiu odporności babcinymi sposobami albo i tak trzeba było antybiotyk podać.
Mika ale co to znaczy ze pozbawiac leczenia. Pisze ze ten lek wedle lekarzy i obecnej wiedzy aktualnej jest zły. Noe jest to antybiotyk, a wiesia następnego dnia i tak miała wizytę u lekarza. Podejrzewam ze doktor B nie kazała dawać tego bactrimu.
Nie przypominam sobie żeby chociaż raz nie pomógł. I leczone byłyśmy tym dopiero wtedy kiedy zwykłe środki zaradcze (witaminy, plukanki, inhalacje itp) nie pomagaly
@Nika76, wiem że baktrim ktoś ostatnio ze znajomych stosował z powodzeniem przy drogach moczowych. Tego nie neguję bo podobno dobry lekarz, ale oddechowe... hmm... przy wielu innych możliwościach?! Im nie charczało nawet w oskrzelach! W necie wyraziłam swoje wątpliwości co do kompetencji lekarki (negowanie wpływu k.p. na dobrostan dziecka) i przepisanych specyfików. Kolejny argument: nie zajrzała im do uszu! To chyba prawie rutyna u pediatrów? Jak @andora pisze, na konsultację IRL pojechaliśmy do innego lekarza. Także żadne tam internetowe leczenie. W Pn A. ma konsultację u laryngologa.
Podpowiada mi tu: najwyższa delikatność przy tym (pewna ręka) i wcześniej pogooglać sobie fotki jak wygląda zdrowa błona, stan zapalny itp. Ale mąż to jest felczer taki... w pracy ludziom drzazgi wyciąga pod mikroskopem, noworodka zaopatrywał lepiej niż niejeden chirurg (mieliśmy przejścia).
Mam doła, że nie zajrzeliśmy sami w te uszy wcześniej. PS. Czy macie taką rutynę, żeby zakatarzonym dzieciom (dosłownie zapchanym glutami) podawać 'osłonowo' jakieś środki do nosa? Mam wrażenie, że jakbyśmy to zrobili to może udałoby się A. uchronić.
Ja podaje krople do nosa jak tylko zacznie sie katar, dzieki temu wyszlismy calo z kilku infekcji (znaczy bez antybola). Teraz nie wiem czy sie obejdzie bez. Od poniedzialku dawalam kroplw do nosa ale jednak ucho zaczelo.bolec, walcze ibupromem otoinum i klasycznie Wit C+czosnek. Zobaczymy.
Komentarz
Kaszel - ciut, ciut, katar - ciut, ciut, temperatury kilka kresek więcej, ale mam problem z ustaniem na nogach - jakieś zawroty głowy + ogólna słabość. Niby nic, ale w pracy fizycznej to-to przeszkadza, nie chcę znowu łamać jakichś kończyn
Macie jakiś patent na przeziębienie bez przeziębienia?
PS.No dobrze, trochę mi nieprzyjemnie w oskrzelach, ale też ciut, ciut.
Ja identyko całą zimę zdrowa.
A dzis na dyżurze wylądowałam.Zaflegmiemie że oddychać nie szło.
Fajna doktorka @andora. Dała nam nadzieję na wyzdrowienie & spacer w Pn. Nebulizacje & krople, jakieś bardziej współczesne lekarstwa...
No ale z Anią nie wiemy, bolesne ucho u kilkulatka kilka dni to raczej antybol. Mąż zajrzał dokładniej niż pediatra; w czw widział duży stan zapalny, dziś (sb) mniejszy!
Chyba w modlitewnym powinnam poprosić
PS. Józio też miał obustronny stan zapalny w uszach, ale w jednym już całkiem OK.
@Bridget zdrowiej!!!
Ale jak wpiszesz w googla to wersji i cen tego urzadzenia jest mnóstwo, chcialabym zobaczyc cos sprawdzonego.
Też nie mam dobrego zdania o biseptolu czy też bactrimie. Dawno,gdy najstatsza wciąż chorowała na anginy,nigdy nie pomagał. Zawsze i tak kończyło się antybiotykiem. Niepotrzebne trucie dziecka. Potem już nawet nie dawałam przy chorobach dzieci i albo się wykaraskały po bańkach i wzmacnianiu odporności babcinymi sposobami albo i tak trzeba było antybiotyk podać.
Nie przypominam sobie żeby chociaż raz nie pomógł. I leczone byłyśmy tym dopiero wtedy kiedy zwykłe środki zaradcze (witaminy, plukanki, inhalacje itp) nie pomagaly
W necie wyraziłam swoje wątpliwości co do kompetencji lekarki (negowanie wpływu k.p. na dobrostan dziecka) i przepisanych specyfików. Kolejny argument: nie zajrzała im do uszu! To chyba prawie rutyna u pediatrów?
Jak @andora pisze, na konsultację IRL pojechaliśmy do innego lekarza. Także żadne tam internetowe leczenie. W Pn A. ma konsultację u laryngologa.
@uJa, mąż to ogarnia, ten model mamy:
https://www.techmed.pl/product-pol-140-Otoskop-TM-OT100-oswietlenie-led-TECH-MED.html
mówi, że dobrze kupić od razu komplet trąbek (mniejszych dla dzieci)
https://www.techmed.pl/pol_m_Sprzet-medyczny_Otoskopy-172.html
Podpowiada mi tu: najwyższa delikatność przy tym (pewna ręka) i wcześniej pogooglać sobie fotki jak wygląda zdrowa błona, stan zapalny itp.
Ale mąż to jest felczer taki... w pracy ludziom drzazgi wyciąga pod mikroskopem, noworodka zaopatrywał lepiej niż niejeden chirurg (mieliśmy przejścia).
Mam doła, że nie zajrzeliśmy sami w te uszy wcześniej.
PS. Czy macie taką rutynę, żeby zakatarzonym dzieciom (dosłownie zapchanym glutami) podawać 'osłonowo' jakieś środki do nosa?
Mam wrażenie, że jakbyśmy to zrobili to może udałoby się A. uchronić.
Teraz nie wiem czy sie obejdzie bez. Od poniedzialku dawalam kroplw do nosa ale jednak ucho zaczelo.bolec, walcze ibupromem otoinum i klasycznie Wit C+czosnek. Zobaczymy.