@MartynaN to Ty jesteś tą, która nie diagnozuje zapalenia oskrzeli? Moja szanowna córka, której jakaś infekcja się ciągnie niebotycznie długo, właśnie została zdiagnozowana w taki sposób i przepisano jej zinnat. Wziąłem skierowanie na CRP, więc dziś koło 17 będę wiedział coś więcej. Dotąd nigdy nie miała podwyższonego powyżej przedziałów wirusowych; ale też pierwszy raz ma gorączkę.
Ciekawi mnie, co się dzieje, kiedy dziecko ma bakteryjne zmiany w oskrzelach, a mimo tego leczy się je tylko sterydami i rozkurczowymi wziewnymi (mea culpa, że jej podawałem wziewnie wykrztuśny; przy początkach astmy to niefortunne, żeby nie powiedzieć glupie było).
@Anawim , wbrew obiegowej opinii, większość chorób bakteryjnych również jest dla naszych organizmów do zwalczenia, o czym świadczy fakt, że ludzkość przetrwała do wynalezienia antybiotyków. Ważna jest obserwacja dziecka i jego stanu klinicznego, oraz jeśli to możliwe dynamiki zmian osłuchowych. Rozkurczające są dobrym pomysłem. Po pierwsze , jeśli dziecko ma tendencję do skurczu mięśni gładkich oskrzeli, a to jest problemem w astmie, ma też problem z wydaleniem wydzieliny - łatwiej po poszerzeniu światła oskrzeli, dlatego warto zachęcać dziecko po inhalacji do kaszlu. Przy niebotycznie dług ciągnącej się infekcji przejście w chorobę bakteryjną jest możliwe, a i owszem, bo właśnie dzięki dużej ilości zalegającej wydzieliny, są dobre warunki , żeby się wreszcie te bakterie zalęgły. Jak po kilku dniach zamiast lepiej to się nagle robi gorzej ( temp, samopoczucie, zmiany osłuchowe), to nadkażenie bakteryjne nie jest aż tak nieprawdopodobne.
No dobra; już wiem, czemu nie mają. Cena tego ustrojstwa nie zachęca do inwestycji. Ale ciekawe w jakim czasie zwróciłoby się, gdyby rodzice oddawali hajs za nieprzepisane antybiotyki
@MartynaN ja się ośmielę postawić tezę że ty jako lekarz też jesteś zboczona. Ile to razy dostawaliśmy dla dzieci antybityki na wszelki wypadek. Przy temperaturze z powodu rosnących zębów, przy czerwonym gardle po jednorazowym ataku kaszlu krtaniowego, przy przewlekłym katarze....
Ulegałam wielokrotnie. Gosia moja przy każdym zębie miała po 40 st. zgłaszałam że ząb jej rośnie ale to nie mogło być przyczyną no to siup antybiotyk. W końcu jedna lekarka mi przyznała rację ale to było przy ostatnich zębach.
Ale jak Jerzyk miał po strydach tak zjechane płuca że właściwie przez rok miał takie zalegania które oscylowały pomiędzy zapaleniem płuc a oskrzeli, nauczyłam się go klepać i odśluzowywać wystarczyły inchalacje ze stężonej soli. Ale znalazłam lekarza któty mi ufał i popierał moje działania. Kiedyś naloty na gardle zdiagnozowane jako angina ropna starłam dziecku gazikiem z wodą utlenioną i angina na drugi dzień sobie poszła.
Żeby nie było, ja przepisuje antybiotyki. Aczkolwiek wkurza mnie, że czasem pod terrorem psychicznym, bo "pani go nie zna, jemu nie przejdzie". najlepsi są rodzice współpracujący, którzy wiedzą, że to nie cukierki jednak i można się nimi umówić bądź na badania, bądź telefon za dwie doby, jak się sprawy mają i czy podać. Nienawidzę tego stawiania pod ścianą, gdy dziecię ma 37,5 oraz katar, ale zła ja chcę je zabić brakiem antybiotyku, a biedna matka przyparta do muru, bo to rejon, musi zgodzić się na to straszne cierpienie. Bądź wziąć zachomikowany antybiotyk od sąsiadki. Wolałabym żyć w korwinowskim świecie, gdzie jak ktoś uważa, że mu odpowiadam, to przychodzi i płaci, a jak nie to idzie do kogoś innego. Nie chodzi o to, żeby nie pomagać za darmo, albo że ja taka mądra, tylko kiepsko się czuję w roli siepacza systemu.
W korwinowskim świece antybole byłyby bez recepty i by sobie taka mama bez Twojej łaski poszła do apteki i sama kupiła :-P Nie dałabym rady w takiej robocie. Ja mam potrzebę zbawiać świat ;-)
Po pani, co wzięła od babci bliżej nieokreślony lek na serce, bo ja przy kaszlu w klatce bolało, długo dumalam, jak by się zmienił profil populacji po zlikwidowaniu recept.
Gdzieś w Azji nie pamiętam gdzie, kupuje się bez recepty, w każdym razie ja kupiłam jakiś antybiotyk, zażyłam go i inteligentnie popiłam colą. Cola się spieniła, piana zaczęła mi podchodzić do nosa, wymiotowałam, poparzyłam sobie przełyk, to był hardkor. Kilkanaście dni miałam problem z jedzeniem.
@MartynaN - w przypadku braku recept, jednostki nieprzystosowane same by się wyeliminowały ze społeczeństwa. Brutalne, wiem. I jakie darwinowskie... ;-)
A ja mam pytanie o dietę w czasie laktacji. Bardzo przytyłam generalnie. Czy mogę jakąś zacząć stosować? Najgorsze jest to, że jem same zdrowe rzeczy - tylko ta ilość… Co robić? Ja bardzo źle wyglądam, mało powiedziane. Zaczynam czuć stawy i kręgosłup - już przeboleję ten wygląd, ale ta ociężałość źle mi robi.
Spokojnie możesz stosować dietę. 1000 kcal dziennie wystarcza, by karmić dziecko. Ważne, żeby jeść zdrowo i zapewniać sobie odpowiednią podaż witamin, mikro- i makroelementów. Ograniczenie kaloryczności zwykle nie przeszkadza karmieniu. Ewentualnie zabezpiecz zapas słodu. I nie zapominaj o wydatkowaniu energii, które jest podstawą zdrowego odchudzania.
@MartynaN, ja Cie zrobie moim lekarzem rodzinnym, akurat z koncem pazdziernika bede w Z, wiec do K podjade i zloze deklaracje Mam nadzieje ze Ci zwracaja za dojaxd na wizyte domowa )
A czy ma może ktoś jakąś gotową rozpiskę diety odchudzającej dla karmiącej? Taką przykładową. Ale powyżej 1000 kcal, bo już widzę, że mi tu Katarzyna wysoko powiesiła barierkę Ja to wciągam a nie jem obecnie...
@MagdaCh, jako mało praktykujący dietetyk, radzę ci w tej sytuacji wpierw ze 3 dni popisać co i ile jesz, zliczyć kalorie, a potem pomuslisz ile odjąć.
Syn(6,5) miał dziś badania SŁUCHU u logopedy. Wyszło:1.Zaburzenie rozumienia mowy w szumie, 2.Problem z zapamiętaniem informacji, 3. Nadwrażliwość słuchowa, 4.Problem z utrzymaniem uwagi i koncentracji. 2,3,4 obserwuję na co dzień. F jest dzieciem ruchliwym i wrażliwym jednocześnie. Przed wycięciem migdałów (4 rok życia) źle mu wyszłu badania słuchu u laryngologa. Czy teraz powinnam się udać do laryngologa aby zbadać go dogłębnie? Czy ktoś zna dobrego laryngologa w Kielcach?
No tak, teraz do laryngologa, jeśli po wycięciu migdałków nie miał powtórzonych badań. Czy poradniavzapisała Cię na jakieś ćwiczenia dot koncentracji, uwagi itp?
Dostałam adresy poradni zajmujących się wadami słuchu. Zapytam w poradni o te ćwiczenia dotyczące koncentracji uwagi. to chyba poszukam laryngologa w Kielcach.
Komentarz
Moja szanowna córka, której jakaś infekcja się ciągnie niebotycznie długo, właśnie została zdiagnozowana w taki sposób i przepisano jej zinnat. Wziąłem skierowanie na CRP, więc dziś koło 17 będę wiedział coś więcej. Dotąd nigdy nie miała podwyższonego powyżej przedziałów wirusowych; ale też pierwszy raz ma gorączkę.
Ciekawi mnie, co się dzieje, kiedy dziecko ma bakteryjne zmiany w oskrzelach, a mimo tego leczy się je tylko sterydami i rozkurczowymi wziewnymi (mea culpa, że jej podawałem wziewnie wykrztuśny; przy początkach astmy to niefortunne, żeby nie powiedzieć glupie było).
Rozkurczające są dobrym pomysłem. Po pierwsze , jeśli dziecko ma tendencję do skurczu mięśni gładkich oskrzeli, a to jest problemem w astmie, ma też problem z wydaleniem wydzieliny - łatwiej po poszerzeniu światła oskrzeli, dlatego warto zachęcać dziecko po inhalacji do kaszlu.
Przy niebotycznie dług ciągnącej się infekcji przejście w chorobę bakteryjną jest możliwe, a i owszem, bo właśnie dzięki dużej ilości zalegającej wydzieliny, są dobre warunki , żeby się wreszcie te bakterie zalęgły. Jak po kilku dniach zamiast lepiej to się nagle robi gorzej ( temp, samopoczucie, zmiany osłuchowe), to nadkażenie bakteryjne nie jest aż tak nieprawdopodobne.
To kontynuując:
CRP 51
Leukocyty 12,17 (6-12)
Neutrofile 8,45 (1,5-7,5) 69,5% (35-55)
Limfocyty 18,2% (40-60)
Monocyty 10,4% (1-6)
To dajemy pierwszy raz antybiotyk. Czuję się trochę jak po niechcianej cesarce
Gdyby to nie było tak skomplikowane (dlaczego w POZach nie mają automatu do CRP?), to bym jeszcze jutro zbadał to CRP i się zorientował w tendencji.
Ale ciekawe w jakim czasie zwróciłoby się, gdyby rodzice oddawali hajs za nieprzepisane antybiotyki
Przy temperaturze z powodu rosnących zębów, przy czerwonym gardle po jednorazowym ataku kaszlu krtaniowego, przy przewlekłym katarze....
Gosia moja przy każdym zębie miała po 40 st. zgłaszałam że ząb jej rośnie ale to nie mogło być przyczyną no to siup antybiotyk.
W końcu jedna lekarka mi przyznała rację ale to było przy ostatnich zębach.
Ale jak Jerzyk miał po strydach tak zjechane płuca że właściwie przez rok miał takie zalegania które oscylowały pomiędzy zapaleniem płuc a oskrzeli, nauczyłam się go klepać i odśluzowywać wystarczyły inchalacje ze stężonej soli. Ale znalazłam lekarza któty mi ufał i popierał moje działania.
Kiedyś naloty na gardle zdiagnozowane jako angina ropna starłam dziecku gazikiem z wodą utlenioną i angina na drugi dzień sobie poszła.
Nie dałabym rady w takiej robocie. Ja mam potrzebę zbawiać świat ;-)
;-)
I nie zapominaj o wydatkowaniu energii, które jest podstawą zdrowego odchudzania.
Wyszło:1.Zaburzenie rozumienia mowy w szumie,
2.Problem z zapamiętaniem informacji,
3. Nadwrażliwość słuchowa,
4.Problem z utrzymaniem uwagi i koncentracji.
2,3,4 obserwuję na co dzień.
F jest dzieciem ruchliwym i wrażliwym jednocześnie.
Przed wycięciem migdałów (4 rok życia) źle mu wyszłu badania słuchu u laryngologa.
Czy teraz powinnam się udać do laryngologa aby zbadać go dogłębnie? Czy ktoś zna dobrego laryngologa w Kielcach?
Czy poradniavzapisała Cię na jakieś ćwiczenia dot koncentracji, uwagi itp?