Mam pytanie: jeśli dziecko gorączkuje w ciągu dnia,ale po leku spada temp.,to w tym czasie bezgorączkowym można wyjść,czy nie? Lekarka założyła,że to wirus,bo tylko gardło marne,no i zaczęła dziś kichać.
@MartynaN Ciąg dalszy epopei jest taki, że się poprawiło. Dostała ten zinnat 2x250mg czyli maksymalna dawkę dla dziecka. Pytanie: ile minimum trzeba to brać? Dziś idę do kontroli to się muszę wywiedzieć, nim mi wcisnie kolejne 5 dni kuracji.
Mam pytanie. Synek koleżanki lat 2,5 już drugi raz w ciągu tygodnia budzi się w nocy i wije sie strasznie z bólu, twierdzi że go boli pupa (w sensie odbyt), po posmarowaniu maścią zasypia i w dzień nie pamięta zdarzenia jakby nigdy nic. Nie ma żadnej wysypki czy podrażnienia w tych okolicach. Pod koniec sierpnia był odrobaczany jedna dawka zentelu. Co to może być?
Powtórzyłabym badanie za 2-4 tygodni. Prawdopodobnie te leukocyty obniżone po wirusie. Mój syn, też do licencji sportowej, miał kiedyś w morfologii leukocyty 2000 i płytki też mocno poniżej normy. Lekarz medycyny sportowej (taki leśny dziadek, jak na moje oko) narobił histerii, kazał natychmiast do hematologa się zgłaszać albo na IP jechać, biadolił, że syn z daleka mu na ciężko chorego wygląda - taki blady (ma cerę po mamusi), że tak chorego dziecka, to on w swojej karierze jeszcze nie widział (inna rzecz, że licencję podstemplował). Wyniki badań był sprzed 2 tygodni, a syn badany był zaraz po infekcji wirusowej. Powtórzyłam badanie i wszystko wyszło OK. Choć przyznam szczerze, że strachu mi ten lekarz wtedy napędził.
Może nic jej nie być. Pamiętam z dzieciństwa, że kiedy mama szykowała mięso na golabki- surową mielona wieprzowinę, to ja z tatą zawsze próbowaliśmy, czy dosyć doprawiona, czasem to nie byly ilości symboliczne, nie mieliśmy poczucia zagrożenia. Chyba groźniejszy jest surowy drób
No ja tez bym chciała miec toxo za sobą, ale widac ze życie w brudzie nie wystarcza. Rozumiem ze się nie martwic za bardzo tym epizodem z surowym mięsem?
Zjadłam jakiś czas temu surowego w środku kotleta. Poza incydentem żołądkowym wszystko było ok. Od tamtej pory miałam badania na toksoplazmozę (salmonellę i jeszcze coś tam) i też wszystko w porządku. Jeśli mięso ze sklepu (w końcu badają) a nie ze świnki co się pasła pod płotem, to wszystko powinno być ok.
W ogóle zastanawiam się, na ile szansa na zakażenie z mięsa w dzisiejszych czasach. Wpierw krowa musiałaby paść się na trawie lub dostawać świeże warzywa. A to chyba dziś nie takie oczywiste
Bo żeby doszło do zakażenia, coś musi być zabrudzone ziemią z kocim kałem, a ponoć właśnie te pseudo domyte zestawy z sałatą miały najwięcej znalezionych oocyst Jak ktoś ma ochotę,, fajny, rzeczowy, artykuł jest na portalu MP ciąża.
trzeci raz robi mi się zapalenie dziąseł dość dziwne w obrazie,
3 stomatologów ( w tym jeden rzekomo znający się na śluzówce) powiedziało, że trzeba by lepszego fachowca od chorób błony śluzowej i że to wyglądana wirusowe najprawdopodobniej opryszczka (gdzieś wyczytałam że za takie zmiany na dziąsłach nie jest odpowiedzialny wirus herpes tylko coxackie ale nie znam się na tym).
To się zaczęło jakieś pół roku temu i w tym czasie miałam to 3x, wcześniej nigdy. W czasie tych zmian miałam powiększone węzły pod żuchwowe, moim zdaniem sporow powiększone. Zmiany znikały węzły się zmniejszały
Zawsze robi mi się to w tym samym miejscu i zajmuje okolice kilku zębów w najgorszym przypadku także podniebienie. Wygląda jak żywoczerwone, prawie bordowe wybroczyny, miejscami biała zmacerowana skóra, obrzęknięte, jakby pościerane rany -przy czym nie są to afty.
Opryszczki na ustach w życiu nie miałam natomiast często miewa ją najstarszy syn.
Ratuje mnie pasta solcoseryl dentystyczna i dentosept A ze środkiem miejscowo znieczulającym. Ale to nie jest leczenie.
Czy można coś z tym zrobić. Żeby się dostać do poleconej pani prof od śluzówki trzeba czekać pół roku a szansa, że trafię tam ze zmianami jest w zasadzie zerowa więc i tak nic ona nie zobaczy.
Elunia, ja mam całe życie jakieś koty wokół, w tym dwa w domu i jestem seronegatywna. Także nie ma co przesadzać, wystarczy umyć. Zresztą może już przechoriwaladls i w ogóle luz.
Czy ma ktoś pomysł jak używać propolisu na gardło? Pożeranie go z toną cukru jakoś mnie nie przekonuje. W ciepłej herbacie pewnie traci właściwości. Do wody dodać i płukać? Na wacik i smarować gardło? Ktoś ma lepszy pomysł?
Czuje sie w obowowiazku podzielenia sie z Wami nasza radoscia! Jakis czas temu pisalam o problemach z uszami naszej Weroniki .. Zaczelismy Seminarium Odnowy w Duchu Sw . I na ostatnim spotkaniu z Ta grupa , ktora to prowadzi , prosilismy o modlitwe wstawiennicza . Trzy osoby poprzez nalozenie rak na Weronike , prosily Jezusa o cud uzdrowienia ... I stal sie Cud!!! Od ostatniego wtorku , dziecko w ogole juz nie marudzi z tego powodu . Jezus jest najlepszym lekarzem . Chwala Panu !
Pilnie potrzebuje porady. Biegunke mamy. Czteroipółlatek oraz dziesiecioipółlatek. Ewidentnie wirus. Bo od kilku dni cala rodzina natzeka na problemy żołądkowe. Znalazłam w domu nifuroksazyd. Wiem, ze u dorosłych sie sprawdza dobrze. Mozna podac dzieciom? I w jakiej dawce? Bo bez ulotki. @MartynaN?
Nie dam teraz rady szukac dyżurnej apteki. Ale dzieki za pomysł. Podalam srarszemu tabletke, młodszemu pół- w sumie nie mam nic do stracenia. Mały spi. Starszego muli, ale tez sie ewakuował do łóżka.
Komentarz
Ciąg dalszy epopei jest taki, że się poprawiło. Dostała ten zinnat 2x250mg czyli maksymalna dawkę dla dziecka.
Pytanie: ile minimum trzeba to brać? Dziś idę do kontroli to się muszę wywiedzieć, nim mi wcisnie kolejne 5 dni kuracji.
Ważne czy gorączka minęła i czy dziecko się "poprawiło".
Choć przyznam szczerze, że strachu mi ten lekarz wtedy napędził.
Jak ktoś ma ochotę,, fajny, rzeczowy, artykuł jest na portalu MP ciąża.
3 stomatologów ( w tym jeden rzekomo znający się na śluzówce) powiedziało, że trzeba by lepszego fachowca od chorób błony śluzowej i że to wyglądana wirusowe najprawdopodobniej opryszczka (gdzieś wyczytałam że za takie zmiany na dziąsłach nie jest odpowiedzialny wirus herpes tylko coxackie ale nie znam się na tym).
To się zaczęło jakieś pół roku temu i w tym czasie miałam to 3x, wcześniej nigdy.
W czasie tych zmian miałam powiększone węzły pod żuchwowe, moim zdaniem sporow powiększone. Zmiany znikały węzły się zmniejszały
Zawsze robi mi się to w tym samym miejscu i zajmuje okolice kilku zębów w najgorszym przypadku także podniebienie. Wygląda jak żywoczerwone, prawie bordowe wybroczyny, miejscami biała zmacerowana skóra, obrzęknięte, jakby pościerane rany -przy czym nie są to afty.
Opryszczki na ustach w życiu nie miałam natomiast często miewa ją najstarszy syn.
Ratuje mnie pasta solcoseryl dentystyczna i dentosept A ze środkiem miejscowo znieczulającym. Ale to nie jest leczenie.
Czy można coś z tym zrobić. Żeby się dostać do poleconej pani prof od śluzówki trzeba czekać pół roku a szansa, że trafię tam ze zmianami jest w zasadzie zerowa więc i tak nic ona nie zobaczy.
skąd takie dziadostwo się bierze?
Biegunke mamy.
Czteroipółlatek oraz dziesiecioipółlatek.
Ewidentnie wirus. Bo od kilku dni cala rodzina natzeka na problemy żołądkowe.
Znalazłam w domu nifuroksazyd. Wiem, ze u dorosłych sie sprawdza dobrze. Mozna podac dzieciom?
I w jakiej dawce? Bo bez ulotki.
@MartynaN?
Wlasnie mi swita, ze furoksazydcto raczej biegunki bakteryjne.
Kurde te sraczki mi logistyke jutrzejszą rozwalą.
Ale dzieki za pomysł.
Podalam srarszemu tabletke, młodszemu pół- w sumie nie mam nic do stracenia.
Mały spi. Starszego muli, ale tez sie ewakuował do łóżka.
Niemowlętom się daje w syropie. Ale takim to też bym tabletki rozdzieliła.