Poproszę o modlitwe za moją szwagierkę, po Wielkanocy wykryto u niej nowotwór jajnika. Teraz jest po 2 operacjach i jednej chemii. Cała rodzina załamana, czekamy na wyniki 2 biopsji, modlitwa bardzo potrzebna.
Dzisiaj jadę na wymianę i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Martwię się tylko trochę o mój niemiecki, bo jeszcze nie miałam go okazji używać w jego "naturalnym środowisku" (mimo kilku lat nauki). No i o to, czy te pozaliczane do przodu sprawdziany poszły tak, jak powinny. I o to, czy spokojnie dojedziemy, bo droga daleka...
za nas, o rozpoznanie woli Bożej i pomoc, bośmy coś nowego wymyślili i znowu chcemy zacząć od nowa... żeby było jak ma być i jak dla nas lepiej będzie.
Moja wspólnota organizuje rekolekcje, trwają od jutra do niedzieli włącznie... Westchnijcież, proszę, za ojców rekolekcjonistów, wszystkich rekolektantów, no i za nas biednych żuczków & i wszystkich posługujących... Dzięki
Jutro (a właściwie już dziś) moi chłopcy wyjeżdżają na zielone szkoły. Przy czym młodszy po raz pierwszy.. Bardzo Was proszę o modlitwę za nich, wychowawców i dzieci. Oby podróż i pobyt przez ten tydzień był w rękach Opatrzności Boskiej.
Ja trochę monotematycznie, ale proszę kolejny raz w intencji egzaminu (jutro, czyli właściwie już dziś) po południu. Muszę jeszcze sporo rzeczy powtórzyć, a dodatkowo jutro mam też oddać (a wcześniej jeszcze ze dwie strony dopisać) referat na kolejny egzamin. Jest pierwsza, wstaję o 6 rano... to będzie ciężki dzień....
Komentarz
:-bd
Dzisiaj jadę na wymianę i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Martwię się tylko trochę o mój niemiecki, bo jeszcze nie miałam go okazji używać w jego "naturalnym środowisku" (mimo kilku lat nauki). No i o to, czy te pozaliczane do przodu sprawdziany poszły tak, jak powinny. I o to, czy spokojnie dojedziemy, bo droga daleka...
Westchnijcie, jak macie chwilę
Bardzo Was proszę o modlitwę za nich, wychowawców i dzieci. Oby podróż i pobyt przez ten tydzień był w rękach Opatrzności Boskiej.