Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bałagan!

11213151718

Komentarz

  • Dzisiaj łapię byka za rogi i układam w szafach...
    Motywacji: zero.
    Gdybym chociaż miała coca colę w lodówce...
    A tu senność po posiłkowa... I-)
  • @Katia psa mamy. co prawda głównie przebywa na dole u rodziców bo tam więcej jej przy stole rzucają ale u nas tez co nieco z podłogi zbiera ;)  piesek jest mój ale jak mi się choroba skóry pogorszyła to zaczęla byc częściej u rodziców, bo mnie wszystko swędziało od jej sierści, i tak juz zostało. z jednej strony szkoda a z drugiej lepiej - mama podłogi codziennie musi myć  a ja dopiero jak się przyklejamy do plam po dżemie :) 
  • U nas każde dziecko ma swoje obowiązki: losują je w każdą niedzielę [dla niepoznaki nazywamy je przywilejami ;)]. Każdego dnia maja za zadania zadbać o swoje pokoje [zasada: na podłodze leży tylko dywan i meble]. Jeśli chodzi o  moje sprzątanie, to mam podzielony dom na 'strefy', w każdym tygodniu szczególnie dbam o jedną z nich [czasem z pomocą dzieci], tak na szybko chociaż 15 min każdego dnia. Działa choć czasem trzeba przypomnieć młodym o sprzątnięciu swoich rzeczy... Co jakiś czas wywalam też niepotrzebne rzeczy: im mniej tym lepiej...
  • U nas każde dziecko ma swoje obowiązki: losują je w każdą niedzielę [dla niepoznaki nazywamy je przywilejami ;)]. Każdego dnia maja za zadania zadbać o swoje pokoje [zasada: na podłodze leży tylko dywan i meble].
    sprytne :)
  • @hslinum - piszesz bloga??
    (podejrzewam, że tak) bardzo go lubię :)
  • U mnie w domu panuje terror. Dwulatek rano jak sobie ściagnie pieluchę, to idzie z nią do kosza. Starsza pannica musi składać ciuchy. Muszą składać zabawki.
    Lubię porządek, codziennie pewne rzeczy muszą być ogarnięte: poscielone łóżka, przetarte podłogi. Mąż sprzata mniej więcej tyle co ja, ale GORZEJ :D
  • Dzisiaj łapię byka za rogi i układam w szafach...
    Motywacji: zero.
    Gdybym chociaż miała coca colę w lodówce...
    A tu senność po posiłkowa... I-)



    Isako czy badalas sobie ostatnio cukier? Ta senność po posiłku jest niepokojąca, zwłaszcza jeśli pojawia się też po "chudych" posiłkach, bo że np. po misce pierogów to normalne.
  • Strach czytać ten wątek. Wychodzi na to, że jestem jedną z nielicznych, którym nie przeszkadza lekki rozgardiasz (choć brud - owszem i to bardzo ;) )! Zabawki wkoło nauczyłam się ignorować. Ale jeśli ktoś ma nas odwiedzić - musi być idealnie.
  • Miska pierogów... :-? Coś w tym jest. :D

    @Alka raczej nieprzespane noce bo mała ząbkuje. :D
  • @hslinum - piszesz bloga??
    (podejrzewam, że tak) bardzo go lubię :)
    @_Joanna_ tak, to ja :) Cieszę się :) Zaglądaj do nas :)
  • edytowano wrzesień 2013

    Odkopuje...

     

    Uwaga jest konkurencja!!!!!!

     

    :D

  • Mam teorię spiskową, że za wysyp takich wątków na pierwszej stronie odpowiadają fluidki od Kawusiowej, która widziała za dużo ;))
  • ot tak... bo ciagle u mnie aktualne. 


    Tja... Od dzisiaj robie porzadek...

  • Mnie choroba pleców ukierunkowała.
    Na sprzątanie w szafach....
    ... bo odkurzacz np. mnie przerasta
  • U mnie progres W. już się nie boi odkurzacza. Generalnie jest lepiej, choć mała pomaga np. buty do zmywarki chowa a końcówki od odkurzacza do butów itd. Myślę, że osoby dbające o porządek mają więcej półek i szuflad a mniej gratów zbędnych, w ogóle mają lepiej przemyślane systemy, samo się im nie robi. To jak z urodą - nie trzeba mieć stu kremów i odżywek tylko kilka dobrze dobranych rzeczy, pomysł na siebie , konsekwencję i zamiłowanie.
  • Dzisiaj poniedziałek- czyli dzień odgruzowywania domu po weekendzie.
    Po 2 godzinach latania o tyle o ile się udało:)

    Ja też nie umiem siedzieć, jak w około jest wszyystko.
    Niestety moi panowie-1 duży i 5 małych bez problemu:(
    Generalnie cały czas łażę i zbieram jak tylko towarzystow do domu zawita.
    System dyżurów zawodzi.
  • Zbieranie z podłogi już wdrożyłam chłopcom jupi:)
  • Katiu kochana, nawet nie widziałam, żeś tu o mnie wspomniała... ale czego widziałam za dużo? Książek? Tego nigdy za wiele :)
  • Ja jestem na wczasach i sobie fantazjuję o porządkach, dzieci w liczbie 5 siedzą w pokoju dzieciecym i czekam aż z nart mąż wróci, pojdziemy z sankami na obiad.
  • a ja marzę o tym by mieć cały dzień na sprzątanie, jakie to byłoby odprężające dla mnie..
    po weekendzie chlew u nas większy a jutro kolęda! :D

    zaczęłam sprzątanie od pokoju dziewczyn, i pokusiło mnie by szafkę odsunąć, a tam kurz, pajęczyny i czarny 8 - nożny lokator , brrr..no i pokój w połowie posprzątany i przymusowa pauza dla bliźniąt..
  • Juz mam dosz tego prania! Mam wrazenie ze pralka non stop chodzi. Mamy suszarke w pokoju dzienno-goscinnym ktory wieczorem zamienia sie w nasza sypialnie :-L A tam bez przerwy wieszanie prania. A co potem? Ilosc ciuchow mnie przerasta. Nie nadazam.
    Macie jakies systemy sprawdzone?
  • zorganizować miejce do suszenia poza zasięgiem wzroku. wtedy nie przeszkadza.

  • @Isako
    ja też jestem na etapie - 'dość mam tego prania!!' ;-)
    I postanowiłam radykalnie ograniczyć liczbę ciuchów.
    Zostawiam po 2-3 koszulki, 2 pary spodni
    resztę chowam (na razie na wszelki wypadek, jeśli mi braknie, to mam świadomość, że zawsze mogę wyciągnąć)
    to na razie eksperyment - dążę do tego, by odkryć jaka ilość ubrań jest potrzebna na dziecko.
    Mam świadomość, że dwulatek potrzebuje więcej zmian, niż dziesięciolatek - stąd ilość ubrań w każdym przypadku dostosowuję do wieku i temperamentu (mam osobnika jednego, który z powodu jednej mokrej plamki leci do szafki zmienić ubranie).

    Jestem w trakcie :)
    O rezultatach będę mogła powiedzieć za jakiś czas.

    Staram się też wieczorem zebrać pranie po całym dniu i to co tam mi zalega, zrobić pranie i rozwiesić, tak by na rano było mniej więcej suche (w nocy tak nie drażni widok wiszącego prania).
    Wypowiedziałam wojnę i niech układ 'pranie' ma się na baczności, bo zamierzam to wygrać ;-))
    Muszę to zrobić już teraz bo za moment pojawi się noworodek i wtedy to ja już zginę ;-)
    pod stertą ubrań przed praniem i ubrań czekających na złożenie po praniu ;-)
  • edytowano luty 2015
    @Dorota, Pora dla nas przeniesc do wiekszego mieszkania, ;)


    ed przejsc zmienione na przeniesc.
  • edytowano luty 2015
    @Adela podziwiam, 2-3 koszulki moj 4 latek czesto w jeden dzien zalatwia :). dobrze, ze masz gdzies w zanadrzu do wyjecia ;).

    a co to bedzie w lato: starszy i mlodszy beda sie tarzac po piasku ;) na placach zabaw, ale wtedy wczesniej schnie, ale to spokojnie 3 do 4 koszulek ida dziennie.

    spodnie tez, czesto para lub dwie na dzien, bo sie musza w sklepie rozsiasc na tylkach, albo zaraczkowac ;) i caly brud na nogawkach.

    nie wiem, moi synowie maja jakis dar do brudzenia sie i oblewania: sokiem, woda, zupa, czym popadnie.
    i taki syndrom tarzacza, Oni musza sie tarzac po ziemi, raczkowanie, turlanie, to chyba cecha malych chlopcow.

    i uwielbiaja te wszystkie plastyczne aktywnosci: rysowanie, pisakowanie, malowanie, lepienie itp. co powoduje wzrost zabrudzonych ubranek.
  • i odnosnie balaganu, juz zaprojektowalam porzadek w duszy na czas wielkopostny i dzis tez zaczelam planowac porzadki mieszkaniowe na czas wielkopostny: mycie okien, szafek i takie tam okolowiosenne bajery ;p.
  • Ja najlepiej ogarniam temat gdy piorę systematycznie. Czyli codziennie . Mam pralkę w łazience, dokładam pranie np przed kąpielą, kiedy maluszek myje zęby, tak aby nie nawarstawiło się zbyt dużo . No i suszę w tej małej ale bardzo cieplej łazience. Prócz tego w bębnowej te gorsze rzeczy.
  • U mnie podobnie Pola- codziennie jedno pranie, czasem półtora, jedno prasownie, jedno wywieszenie. Ale jeśli tylko jeden dzień mi wypadnie, zaczyna się katastrofa..
    Po 3 dniach bez tej roboty jest ARMAGEDON!
    Ale na szczęście mam w domu osobne pomieszczenie na pranie/prasowanie/suszenie, więc jak co to zamykam drzwi na dół i " niby porządek" jest:)

  • z praniem nie mam i nie miałam kłopotu, gorzej było z poskładaniem suchych, składowaniem do prasowania i dystrybucją do szaf; nowy system, czyli w określone dni pranie tylko z jednej sypialni (mamy 5) plus w sobotę ogólnodomowe, jak na razie sprawdza się idealnie - prosto z suszarki do kosza i już w określonym pomieszczeniu składanie i układanie/wieszanie :)
    dziś dzień prania ubrań Tosi, poskłada sama :)
  • @SKatarzyna- myślałam o Twoim sysytemie, ale u mnie 3chłopaków mieszka w 1 pokoju...więc ich prania jest najwięcej...w drugim 2- ale mlodszych więc tezjest sporo, ale mniejsze to więcej wejdzie do pralki...
    Hmmm...fakt- dystrybucja do szaf i dzielenie tych ciuchów jest straasznie żmudne...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.